Kilka przykrych słów o sprawie zakazu aborcji i wyjaśnienie postawy PiS.

avatar użytkownika UPARTY

W Irlandii wydarzyło się, to co musiało się wydarzyć, czyli ludzie powiedzieli, że nie chcą zakazu aborcji. Dlaczego musiało się to stać?

Otóż wprowadzenie zakazu aborcji jest najlepszym przykładem konieczności wpisania norm moralnych do prawa państwowego. Jest to kwestia fundamentalna. Jeżeli dopuścimy swobodę aborcji to praktycznie życie każdego z nas stanie się po pewnym czasie zagrożone, co jest oczywiste.

Dlaczego jednak jestem przekonany, że to co wydarzyło się w Irlandii było nieuchronne.

Zważmy na to jak Objawienie kodyfikuje normy moralne. Nie mówi, że każdy ma prawo do życia, tylko mówi „Nie zabijaj”, nie mówi też, że istnieje „święte prawo własności” a mówi „Nie kradnij”.

Zwróćmy uwagę, na to kto jest adresatem przykazań. Nie jest osoba, której prawa są chronione a osoba, która chce te prawa naruszyć. Ochrona praw jest tylko skutkiem zakazu konkretnej czynności dokonywanej w przestrzeni publicznej.

Z aborcją jest kłopot. Otóż ciąża nie jest procesem dziejącym się w przestrzeni publicznej a wewnątrz ciała kobiety i z tej racji nie podlega, i nie powinno a podlegać prawu państwowemu. Z punktu widzenia prawa państwowego nienarodzone dziecko nie jest jego podmiotem a stanie się nim dopiero po żywym urodzeniu. Jest podmiotem potencjalnym.

Każdy zdaje sobie sprawę, że państwo ma oczywiście granice terytorialne ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że również ciało człowieka jest jego granicą fizyczną, czyli to co wewnątrz ciała nie powinno podlegać prawu państwowemu.

Naruszenie tej zasady tak naprawdę było powodem krytyki ostatniego projektu antyaborcyjnego, który przepadł w Sejmie. Ojciec Rydzyk, niewątpliwie wielki przeciwnik aborcji zarzucił temu projektowi penalizację woli matki. Mimo, że nie werbalizował tego tak jasno, to jednak przyczyna była właśnie taka, ze ciąża jest poza imperium prawnym państwa. Po prostu szkody jakie może wyrządzić zgoda na ingerencje państwa w organizm każdego z nas są tak duże, że aż trudne do wyobrażenia. Nie wolno więc ochrony ciała człowieka rozszczelniać!

W związku z tym ochrona dzieci poczętych musi być skonstruowana inaczej. Jak? Bardzo prosto.

Zakazem powinno być objęte usuwanie płodu (mechaniczne lub chemiczne) przez osoby trzecie.

Czyli zakaz powinien dotyczyć tylko i wyłącznie wykonania konkretnej czynności przez osoby z zewnątrz. Natomiast niemożność wykonania tej czynności, analogicznie do zakazu kradzieży czy zabójstwa, dawała by prawo dożycia nienarodzonemu dziecku. Czyli prawo to powinno być skierowane do lekarzy i osób wykonujących czynności medyczne a nie do matki.

Tragedia polega na tym, że w tej chwili sprzeciw wobec ingerencji prawa państwowego w organizm ludzki został poprzez „niezbyt sprytne” uzasadnienie uznany jako wola dopuszczania zabójstw dzieci nienarodzonych i w tej formie będzie jeszcze długo funkcjonował w przestrzeni publicznej.

Blisko związaną z kwestią aborcji jest sprawa płodności kobiet. Najprostszym i najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest chirurgiczne pozbawienie płodności. Najczęściej przez tzw. „podwiązanie jajników”. W Polsce jest to prawnie niemożliwe i nie jest stosowane, a co najważniejsze nie wywołuje żadnych negatywnych komentarzy. Dlaczego? Bo w kodeksie karnym pozbawienie płodności jest wymienionym z nazwy przestępstwem, takim samym jak inne okaleczenie.

Czy Polki korzystają z tej metody antykoncepcji. Tak, ale muszą to robić tak jak aborcję np. w Czechach, czy na Słowacji.

Nie mniej jednak kwestia ta nie jest przedmiotem debaty publicznej i nikt nie mówi, że ten zakaz ogranicza wolność kobiety. Nikt też nie mówi, że operacja usunięcia macicy z powodu np. tzw mięśniaków może na podstawie tego przepisu penalizować ratowanie kobiecie życia.

W sumie w tej sprawie jest cisza a ochrona prawna słusznej normy moralnej nie jest zagrożona.

Oczywiście jest tylko jeden aspekt problemu o wiele szerszego.

Jeżeli zastanowimy się nad tym jak nasz sposób myślenia różni się od sposobu lewaków (humanistów) , to zobaczymy jedną najważniejsza różnicę.

Otóż lewactwo za każdym razem zastanawia się nad skutkami takiego czy innego działania na osoby trzecie i jeśli widzi, że te skutki nie są negatywne to uważa, że każdy może robić co chce. Jeżeli skutki są „mieszane”, to wtedy dokonuje ich analizy. Czy przedmiotem refleksji moralnej lewaków nie jest godziwość zachowania własnego a tylko widoczne jego skutki.

Wadą tego sposobu rozumowania jest pominięcie skutków bardziej odległych zarówno w czasie jak i przestrzeni. W rezultacie bardzo szybko w świecie lewaków nie daje się żyć. Zwróćmy uwagę, ze dyskusja o aborcji jest właśnie przykładem zastosowania lewackiego myślenia. Nie zastanawiamy się nad sobą a nad losem nieznanej osoby trzeciej, czyli dziecka. Oczywiście są ważne argumenty by tak to robić. Przecież płód się nie obroni, nie powie, nie złoży skargi itd., ale w ten sposób przyjmujemy obcy nam i nieskuteczny sposób myślenia.

Owszem, genezą naszej refleksji prawno-moralnej może być, na nawet powinien być los poczętego dziecka ale sposób jej wprowadzenia w życie powinien być zgodny z naszymi zasadami, bo jeśli nie jest, to „wylewamy dziecko z kąpielą”.

Najlepsze zdefiniowanie problemu było w swego rodzaju żarcie-paradoksie, że ruch skrzydeł motyla na jakiś tam wyspach powoduje po pewnym czasie huragan tysiące kilometrów dalej. Tak rzeczywiście jest i dla tego Objawienie mówi nam byśmy w określonych okolicznościach „nie machali skrzydłami”. My po prostu uważamy, że jeżeli jakieś działanie nie jest dobre, to na pewno przyniesie jakieś negatywne skutki, choć być może w przyszłości lub w innym miejscu i dla tego należy z niego zrezygnować. My nie musimy nazwać lub przewidzieć tych skutków, oni zaś jak nie nazwą i przewidzą to uważają, że ich nie ma. Czyli my nie powinniśmy nawet się zastanawiać nad konkretnymi złymi skutkami nie dobrych działań, bo po pierwsze nigdy ich wszystkich nie tylko nie opiszemy ale nawet i nie wymyślimy. Jak zaczynamy się zastanawiać, to rozszczelniamy nasz system logiczny.

I tyle.

 

 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz