W Podlaskiem powiało kryzysem

avatar użytkownika Pelargonia
W województwie podlaskim widać już pierwsze skutki kryzysu gospodarczego. Najboleśniej odczuły go firmy z branży metalowej i drzewnej. Głównie z przyczyny gwałtownego zmniejszenia się zamówień od zagranicznych kontrahentów przedsiębiorstwa ograniczają produkcję. Pod koniec ubiegłego roku firmy w Podlaskiem zwolniły około tysiąca osób. Początek tego roku też nie zapowiada się dobrze. Do urzędów pracy wciąż napływa od firm dużo zgłoszeń zapowiedzi zwolnień grupowych. Zwalniać pracowników chce duże białostockie przedsiębiorstwo z branży metalowej Bison-Bial SA. Na początek kierownictwo firmy zdecydowało się zwolnić 15 pracowników. Inne przedsiębiorstwo z tej samej branży SAMASZ, produkujące maszyny rolnicze, ma również poważne kłopoty finansowe. Firma ratuje się, na razie ograniczając wysokość wynagrodzenia pracowników. Już w listopadzie ubiegłego roku otrzymali wypłaty mniejsze o 10 procent. Jeżeli to nie pomoże, następnym krokiem może być, niestety, redukcja zatrudnienia. W firmie pracuje obecnie około 300 osób. Równie boleśnie skutki kryzysu gospodarczego zaczynają odczuwać podlaskie firmy zajmujące się produkcją mebli i stolarki budowlanej, których jest w województwie podlaskim dużo. Poważne problemy ma Fabryka Mebli Forte w Hajnówce. Dyrekcja firmy w końcu ubiegłego roku wypowiedziała umowy 130 osobom. Pierwotnie chciała zwolnić z pracy nawet około 230 pracownikom, jednak po interwencji związków zawodowych zmniejszyła skalę zwolnień. Kryzys, który najmocniej uderzył w budownictwo, spowodował również krach w firmach zajmujących się stolarką budowlaną. Widać to wyraźnie na przykładzie jednych z największych jej producentów w Polsce podlaskiej firmie Sokółka Okna i Drzwi SA. Firmy budowlane mają mniej zamówień i wycofują się z kontaktów z sokólską firmą. Dlatego w zakładzie powoli zmniejsza się produkcja i następuje redukcja zatrudnienia. Jeszcze pod koniec 2007 roku pracowało tu około 600 osób, dziś zaledwie 400. Topnieje też załoga Biaglass Huta Szkła Białystok. Już w listopadzie praktycznie stanęła tam produkcja. Obecny właściciel firmy na razie z huty kieruje pracowników do drugiego swojego przedsiębiorstwa, którym są zakłady mięsne PMB. Przeszło tam już około 80 osób, w hucie pozostało niespełna 200. Adam Białous, Białystok
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Pani Ewo

Ciekawa rozmowe odbyłam wczoraj w jednej z moich firm, która obsługuję. Jena z osób zadała mi pytanie "to my mamy ten kryzys, bo ja nie widze". Nawiązała sie interesujaca dyskusja, kiedy uswiadomiłam tej osobie, jak dla niej konkretnie moze zaskutkowac kryzys "którego nie czuje" otworzyły sie jej szeroko oczy. "Bogaty biednego nie zrozumie" - ale wtedy, kiedy bogaty tez może stracić, zaczyna myslec. Wczoraj pobudziłam do myślenia kadrę kierownicza tej firmy. Konkluzja - po dyskusji , kiedy dotarło, ze kryzys jest, pomimo tego, ze w telewizorze mówia, ze go nie ma - szef firmy- ja tez ograniczam koszty, bo wszystko drożeje - dwie osoby do zwolnienia. Te dwie osoby na pewno poczują od razu, ze kryzys do nich dotarł. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

2. Pani Marylu,

Pozwolę sobie zamiast komentarza umieścic wierszyk, który kiedyś zamiesciłam na Frondzie: Kto mi powie, że to fikcja, Że kryzysu w Polsce nie ma Niech go dorwie inkwizycja I kościelna anatema. Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz