Ulga!

avatar użytkownika UPARTY

Od dawna było widać, że Pan Prezydent Duda doszedł do wniosku, że wyrósł z „ludu pisowskiego” tak jak dzieci wyrastają z ubranek. Ponieważ objął już najwyższe z możliwych stanowisk, nie ma już w związku z tym żadnej perspektywy dalszej kariery, więc przestał udawać, że zależy mu na czymkolwiek poza dopieszczeniem własnego ego. Przez ponad rok PiS, z przezorności, starał się przedstawiać inicjatywy polityczne prezydenta w innym świetle. Wszędzie doszukiwał się, jakiegoś planu politycznego jakiegoś pomysłu na Polskę mimo że wszyscy zdawali sobie sprawę, iż takowego PAD nie ma, a jedyne o czym myśli to anihilacja PiS`u ze względu na to, że jest on niesamodzielny, bo uzależniony od wyborców. Przykłady tej niesamodzielności są rozliczne a najnowszym jest pogrzebanie ustawy o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Mimo, że był to projekt samego Prezesa, to z racji braku akceptacji przez „lud pisowski” został on porzucony. Czyli Prezes nie rządzi ludźmi a ludzie nim. W dalszej konsekwencji wszyscy podlegli Prezesowi też stają się zależni od ludu pisowskiego. Ponieważ drogą jaką „lud pisowski” uzyskuje dominacje nad elitą polityczną jest Sejm, to PAD doszedł do wniosku, iż wszyscy politycy będą zainteresowani uwolnieniem się z zależności od ludu i chętnie ograniczą rolę parlamentu w życiu politycznym.

Przy czym do tego wcale nie potrzeba zmiany konstytucji! Bo jeżeli Sejm lub przynajmniej część posłów uznała by de facto ważność referendum, to w praktyce politycznej zaczęli by się zachowywać tak, jak tego oczekiwał PAD, uzasadniając to wolą ludu. Czy jego kalkulacje były bezzasadne? Nie! W końcu 10 senatorów PiS zaakceptowało jego pomysł i jeżeli w Sejmie byłby podobny odsetek zwolenników pomysłu PAD, to wewnątrz Zjednoczonej Prawicy powstało by z posłów PiS jeszcze jedno ugrupowanie – Partia Prezydencka, licząca pewnie kilkudziesięciu posłów. PAD zdobyłby w ten sposób „pakiet kontrolny” i mógłby już w trakcie przygotowywania ustaw ingerować w ich treść oraz mieć wpływ na politykę personalną a w tym również na listy wyborcze. Dlatego tak ważny był termin 11 listopada 2018 roku. Chodziło o to by już przed wyborami do Europarlamentu jego naciski miały odbicie na listach kandydatów. Jakikolwiek termin późniejszy był nie do zaakceptowania.

Tak więc wcale PAD nie był, ani zainteresowany frekwencją na referendum, ani chyba nawet przez chwilę nie myślał o rzeczywistej zmianie Konstytucji, choć i to jest nie wykluczone, a jedynie chciał stworzenia swojej partii. Do tego by jego zwolennicy w Sejmie mogli powoływać się na wolę wyborców nie potrzebny by był żaden próg wyborczy. Uznano by bowiem, że tym co nie uczestniczyli w referendum po prostu jest wszystko jedno jaki jest ustrój państwa. Mówili by wtedy, że tylko tych kilka procent osób przeciwnych zmianom konstytucji a jest zainteresowanych zachowaniem dotychczasowego podziału kompetencji.

Zważmy bowiem jeszcze na jedną okoliczność, że wpisanie do Konstytucji naszej obecności w Unii Europejskiej wykluczało by na przyszłość skorzystanie z brytyjskiej drogi opuszczenia Unii, gdyby ta za bardzo weszła nam na głowę. Tak więc wcale nie jest wykluczone, że na wezwanie z zagranicy wszyscy zwolennicy Antypisu poszli by gremialnie na referendum a później cały Antypis wraz z członkami Partii Prezydenckiej uchwali by zmiany w Konstytucji.

Można powiedzieć, że PAD chciał zamienić suwerenność narodu na tron królewski dla siebie, gdyż w pakiecie z konstytucyjnym zakzem opuszczenia Unii była samodzielna jego władza.

Ale na szczęście nie wyszło.


 

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika michael

1. Może w tej prawdzie jest odrobinę innych powiązań,

ale jądro diagnozy jest niestety w moim przekonaniu trafne. Oznacza to, że PAD do końca swojej kadencji pozostanie hamulcowym "dobrej zmiany" i nie powinien kandydować do następnej kadencji. 
I jeszcze jedno, od pierwszej sekundy po wyborze było wyraźnie widać, jak PAD wyłączył się z zespołowej współpracy ze swoim środowiskiem politycznym w obozie "dobrej zmiany". Co nie znaczy, że stał się Prezydentem wszystkich Polaków.