Urokliwe piekno wyborow w Gizycku

Kazdy ma prawo zapamietac sobie  na dlugo jakis fragment wyborow samorzadowych w Polsce. Stanie sie to dla niego ich symbolem. Dla jednych moga to byc obwody wyborcze w Warszawie, w ktorych ludzie stawili sie w 100%, a w dodatku w niektorych wrzucili wiecej kartek do urny niz ich bylo. Jakas nadwyzka w wykonaniu kosmitow czy cos takiego. Dla innych symbolem pozostanie wojt gminy w Daszynie (to od dworku Daszynskiego - bylem tam), ktory siedzac we wiezniu za kierowanie gangiem pokonal kontrkandydatow. Dla mnie takim pamietnym symbolem pozostanie Gizycko.  Nie ukrywam, ze pochodze z malego miasteczka (obecnie 38 tys. mieszkancow) i te klimaty sa mi bliskie.

W Polsce sa 884 miasta, w tym 314 powiatowych. Wsrod nich jest takze Gizycko (dawne Lotzen). Kazde z miast stara sie czyms wyroznic, czyms przyciagnac uwage. Gizycko ma 30 tys. mieszkancow i startuje w kategorii miast 20-39 999, ktorych jest 108. Mocna  konkurencja. W czasie kampanii wyborczej miasteczko zablysnelo jak kometa i zapadlo w ludzkiej pamieci. Dokladnie tak  jest jak mowie - "zapadlo". Stalo sie to za sprawa miejscowej pieknosci  Pani Haliny Sarul lat 70, ktora w poprzedniej kadencji sluzyla niezwyklej spolecznosci gizyckowej w Radzie Powiatu. Mozna zobaczyc te dame o charakterystycznej gizyckianej urodzie na zalaczonym vide#1. Jej przemowienia nikt nie przerywal, a nawet co jakis czas rozlegaly sie zyczliwe oklaski. Nic dziwnego, Sarulowa apelowala o jednosc ponad podzialami i reprezentowala kumitet o takiejze nazwie. Piekna sprawa, wspanialy  pokaz gizyckiego braterstwa.

W odbytych wczoraj wyborach samorzadowych urokliwa i zwiewna Sarulowa startowala na fotel w Radzie Miejskiej. Pech chcial, ze zlapala ja kamera na spotkaniu prezentacyjnym trzech kandydatow na stanowisko gizyckowianego burmistrza. Wsrod trzech kandydatow byl dotychczasowy burmistrz Wojciech Iwaszkiewicz oraz mlody Piotr Andruszkiewicz. Rzeczona Sarulowa siedziala w pierwszych rzedach, a przed nia siedzial brat kandydata P.Andruszkiewicza. Zareagowal on na wojownicze pieknej sarul, ktora przy pomocy gwizdka zagluszala prezentujacego swoje zamierzenia P.Andruszkiewicza. Na probe korekty jej zachowania gizycianska dama odparla z wlasciwym sobie wdziekiem: "Won skur..synu, nie odwracaj sie do mnie bo ci smierdzi z geby, ja ci reki nigdy bym nie podala" Jak powiedziala, tak zrobila - po debacie Andruszkiewicz podszedl do niej z wyciagnieta reka. Na to zjawiskowa gizyczynianka Sarula odparla; "Odejdz, odejdz smieciu, nie podam ci reki".

Sarulowa uwazana za twarz PO-wskiego burgemeistera Iwaszkiewicza startowala w wyborach w Okregu nr 3.  Wygrala w cuglach. Do Rady Niejskiej dostali sie tez: Sekta, Kunda, Jelec, Mistera i Boc. Sukces odniosl tez wspierany sarulowym gwizdkiem, wrzaskami oraz wytwornymi wypowiedziami Iwaszkiewicz. Dostal nalezne mu 56.8% glosow i wygral w pierwszej odslonie. To znacznie wiecej niz w poprzednich wyborach, w ktorych osiagnal 43.6% glosow w I turze. Tym razem na burmistrzowski fotel wyniosly go apollinskie dzwieki gwizdka Sarulowej oraz jej wyrafinowane na sposob gizyczczynianski krasomowstwo.Natomiast Piotr Andruszkiewicz zostal poparty jedynie przez 19% gizyckich wyborcow. I z czym my tam mielismy do czynienia? Byl to 

TRIUMF WOLI I PIEKNA