Putinowcy

avatar użytkownika Tymczasowy

Według rosyjskiego ministerstwa do spraw społecznych 16% mieszkańców  Federacji Rosyjskiej żyje w nędzy, a 49% w biedzie. Kilkadziesiąt procent nie ma w domu kanalizacji a kilkanaście procent nie ma dopływu prądu. Nie przeszkadza im to uwielbiać swego prezydenta W.Putina i kochać swoją armię.

Putin rządzi Rosją od kilkunastu lat. To sporo czasu by coś zmienić. I prezydent zmienia, tyle, że nie na korzyść zwykłych ludzi tylko swoją, rodziny i koleżków. Wczoraj podano, że Rosjanie są zadlużeni na kilka miliardów dolarów u Ludmiły, bylej żony przezydenta. A zaczynala skromnie, po rozwodzie musiała żyć za skromne kilkadziesiąt milionów dolarów, które przynosila jej firma "Meridian". Później świat obiegla wiadomosc, że ludzie Ludmily dokonują zakupu wielu nieruchomości w różnych krajach swiata.

Córka Putina  Katierina Tichonowa (lat 30) kieruje spółka "Innopraktyka" wartą 2 mld. dolarów. Doliczyc trzeba kuzynów i innych dalszych krewnych.  Trudno powiedzieć czy zgromadzonymi zasobami moga się równać z niewielkim ilościowo gronem (kilkanasice osob) przyjaciół Putina z Petersburga. Są wśrod nich bracia Rottenbergowie, Giennadij Timczenko i Jurij Kowalczuk. A ile uciulal sam prezydent, a co znajduje sie w niższych partiach tej gory lodowej?

Rosjanie kochaja synów narodu, czyli armie. Na nią idą olbrzymie ilości pieniedzy, których suma trudna jest do wyliczenia. Wydatki na wojsko można ukrywać w budżetach cywilnych ministerstw.

Armia Federacji Rosyjskiej jest potęgą. A w niej coraz wyraźniej pewne paradoksalne zjawisko, ich inżynierowie potrafią skonstruować  czolg czy samolot , który wygląda na to, że będzie parametrami przewyższal najlepsze czolgi i samoloty krajów zachodu i nawet produkuja prototyp. Następnie się rozkraczaja i nie są w stanie przejść do produkcji seryjnej. Powodem są najczęściej niebotyczne koszty i brak komponentów pochodzacych z krajów zachodu. A oficjalni przedstawiciele FR bez mrugniecia okiem serwują powtarzające się tlumaczenie, które brzmi: moglibysmy ten supernowoczesny sprzet produkować, ale po co? Przecież nasz dotychczasowy sprzęt o wiele przewyższa sprzęt krajów NATO. Czy te oczy mogą klamać?

Rok temu w jednej z dawnych dyskusji interneowych jeden z uczestników o imieniu "Piotr" napisal tak:

"Rosja od dawna nie jet w stanie wytwarzać zaawansowanych technologicznie urządzeń i krytyczne komponenty musi kupować na zachodzie, i nie chodzi tu o śmigla, ale o matrycę kamer termowizyjnych, nowoczesne układy scalone, soczewki optyczne o wysokiej dokladności geometrycznej, wieloosiowe precyzyjne obrabiarki numeryczne, ekrany dotykowe, projektory szerokokątne itd." 

Inny uczestnik dodal, że przykladowo idzie o dostarczane przez francuskie firmy ekrany dotykowe rosyjskich czolgów, wyswietlacze HVD w myśliwcach Su-35 i Su-30 oraz bombowcach Su-34".

Rodzą się pytania: gdzie dąży ta Kenia wyposażona w rakiety? Jak się to wszystko skończy?

 

2 komentarze

avatar użytkownika amica

1. Rosja

Ukazało się zalecenie ministerstwa szkolnictwa wyższego wzmacniające kontrolę nad kontaktami rosyjskich naukowców z Zachodem. W formie oryginalnej było zbyt przesadne, ale ideę w zasadzie zachowano. W Inst. Fizyki RAN malowniczo niedawno aresztowano jej szefa. Jedna z firm w budynku wynajmowanym przez Instytut pokrywała powłoką szkła zamówione przez Niemcy szkiełka do urządzeń meteo. No i "eksperci" uznali, że takie szkła mogą mieć zastosowanie wojskowe. Ponieważ w gruncie rzeczy każda śrubka (i komputer) może takie mieć, nie można wróżyć Rosji rozwoju technologii. Polecam blog Rosjaorosji. blogspot.com, wpis: Rosyjska nauka 2019. Ale tak przy okazji -- ostatnio oglosili klęske programu prozdrowotego, ale też za wsparcie przeciw Iranowi Arabia Saudyjska wpakowała w Rosje miliardy.

avatar użytkownika Tymczasowy

2. @Amica

Wielkie dzieki.