Nie zgadzam się Lipińskim

avatar użytkownika UPARTY

Na portalu wPolityce ukazał się wywiad z wiceprezesem PiS Adamem Lipińskim. Twierdzi on że po pierwsze obecna koalicja jest łatwiejsza od tej z LPR i Samoobroną i po drugie, że Gowin próbuje ją „rozhuśtać”.

Po pierwsze koalicja PiD LPR Samoobrona była stabilna tak długo, jak długo na czeli LPR stał Marek Kotlinowski. Jak przeszedł do Trybunału Konstytucyjnego a na czele Ligi staną zapatrzony w siebie Giertych, to dopiero wtedy stała się ona niestabilna. Po prostu, postawa LPR`u ośmieliła Samoobronę. Drugą różnicą jest to, że ani LPR ani Samoobrona nie miała możliwości połączyć się z żadną partią mającą swoje struktury terenowe.

Teraz Gowin ma możliwości połączyć się z PSL a co więcej za taki ruch może liczyć na profity większe niż może mu dać PiS, bo płatnikiem będzie cały Antypis waz z jego zagranicznymi sponsorami. Ci mogą dać dużo. Ta koalicja jest trudniejsza a nie łatwiejsza.

Gowin wcale nie chce rozhuśtać PiS tylko go porzucić uprzednio jednak zmuszając Kaczyńskiego do zgniłych kompromisów, które nadwątlą zaufanie wyborców!

Myślę, że Kaczyński zdaje sobie z tego sprawę i powtarza manewr, który przed laty zastosował wobec Ziobry. Przypominam, że Ziobro szykował rokosz w PiS`ie i zanim był do niego w pęłni gotowy został z PiS`u usunięty.

Myślę, że podobny manewr teraz jest wykonywany z Gowinem.

Jest tylko jeden warunek by ten manewr się udał. To odzyskanie wzrostowej dynamiki poparcia a o tą będzie trudno.

Problemem jest to, że transfery socjalne rzeczywiście zwiększyły wartość rynku konsumpcyjnego w Polsce, ale poprzez zwiększenie popytu na rzeczy tanie, a więc siłą rzeczy niskorentowne ale nie zwiększyły tego rynku na tyle, by opłacały się inwestycje w zwiększenie produkcji. Oczywiście firmy monopolistyczne, takie jak Orlen, czy firmy energetyczne , telekomunikacyjne i oczywiście banki ze zwiększenia wartości rynku czerpią pełnymi garściami. Natomiast reszta polskiej gospodarki musi działać na prawie zerowej rentowności. Rentowność jest tylko z osób mających nadwyżki finansowe a teraz Kaczyński chce dokonać cięcia dochodów tych lepiej zarabiających i jeszcze bardziej obniżyć możliwą do osiągnięcia rentowność działalności gospodarczej. Stąd opór nawet Solidarności przed zmianami w ozusowaniu płac.

Owszem, manewr szybkiego usunięcia Gowina lub przejęcia większości jego „wojska” jest słuszny i prawdę powiedziawszy konieczny ale zaraz po tym musi nastąpić wyraźna zmiana linia politycznej w sferze gospodarczej. Chodzi o to by biedniejsi dobili do zamożniejszych anie zamożniejsi zbiednieli do poziomu biedniejszych. Chodzi o to, żeby biedniejsi szybciej się bogacili a nie hamować przy tym zamożniejszych. Czy jest to realne? Tak, choć zajmie więcej czasu.

Czyli musi się po pierwsze udać jakieś zneutralizowanie Gowina, albo przez utratę armii albo przez wypchnięcie go z koalicji i drugi warunek niezbędny to odzyskanie poparcia społecznego, czyli w sumie rezygnacja z ambicji własnych na rzecz tego by być przedstawicielem elektoratu wobec świata zewnętrznego. Tyle tylko, że elektorat musi ze swej strony jasno artykułować swoje oczekiwania a nie tylko przyklaskiwać wodzowi.

 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz