Kolonizacja Afryki przez Murzynow z Ameryki - III

avatar użytkownika Tymczasowy

Kolonizacja Afryki przez Murzynow z Ameryki obok uzasadnien praktycznych miala tez swoja ornamentacje ideologiczna. Takimi oto slowami wyrazil ja prominentny dzialacz Amerykanskiego Stowarzyszenia Kolonizacyjnego (ACS) Henry Clay (1777-1852):

"Transplantowani w obcym ladzie beda przenosili z powrotem do swojej ziemi ojczystej owoce religii, cywilizacji, prawa i wolnosci...Kazdy emigrant do Afryki jest misjonarzem niosacym ze soba listy uwierzytelniajace swietej sprawy cywilizacji, religii i  instytucji wolnosci...Tam znajda sie oni wsrod przyjaciol i rodziny w domu, choc urodzeni na obcej ziemi a teraz wyniesienie ponad tubylcow w kraju, tak jak byli oni zdegradowani ponizej innych klas w spoleczenstwie". (Przemowienie wygloszone na dorocznym zjezdzie American Colonization Society, Styczen 20, 1827 r.).

Oto dalsze dzieje  kolonii w Montserato, ktorej losy zawisly jak na wlosie  po przewiezieniu osiedlencow przez dwa pierwsze statki. Jesienia 1821 r. do brzegu przybyl szkuner "Alligator" pod dowodztwem por. Richarda F.Stocktona. Przemogl on niechec miejscowych kacykow w liczbie szesciu, do sprzedazy skrawka ziemi w bardzo prosty sposob. Otoz przylozyl on pistolet do glowy krola Petera i  dal mu propozycje nie do odrzucenia. Cape Montserato zostal zakupiony za $300. Pelni nadziei kolonisci zamieszkali najpierw na dwoch wyspach u ujscia rzeki Monserato. Mieli problem z zasiedleniem calego Przyladka, gdyz miejscowi kacykowie znow zmienili zdanie. Tym razem udalo sie jeszcze ich udobruchac i kolonizatorzy z Ameryki przystapili do budowy miasteczka w dniu 22 IV 1822 r.

Zaraz potem znow spokoj osiedlencow zostal zaklocony. Stalo sie to za sprawa angielskiego statku zapelnionego niewolnikami, ktory zacumowal przy brzegu w celu zaczerpniecia wody pitnej. Pechowo, w tym samym czasie do brzegu przybil rowniez statek francuski handlarzy niewolnikow. Bardzo to podniecilo tubylcow gdyz przed oczyma mieli bardzo prosta transakcje do wykonania. Wystarczylo zabrac niewolnikow Anglikom i zapelnic komory francuskiego statku. Jak pomysleli, tak zrobili, masa wojownikow ruszyla do pracy. Jednak zalodze statku przy pomocy amerykanskich osiedlencow  udalo sie odeprzec atak.

Czwarty statek  (bryg "Strong") z kolonizatorami w liczbie 37,pelen zywnosci i innych dobr przybyl w sierpniu 1822 r.  Ekipie przewodzil duchowny Jehudi Ashmun. Na to pojawili sie kacykowie i osiedlency wyczuli, ze szykuje sie atak tubylczych wojownikow. Przystapiono do budowy ziemnych umocnien i cwiczenia obroncow w liczbie 27. Do dyspozycji mieli jedno prawdziwe dzialo z mosiadza i i piec innych zardzewialych. W listopadzie 1822 r. do szturmu ruszylo 800 wojownikow. Udalo sie ich odeprzec przy pomocy dzial. Nastepnego dnia przypadkiem zakotwiczyl przy brzegu jakis statek angielski. Kapitan zdecydowal sie dostarczyc kolonizatorom zywnosc i amunicje. Pozniej nastapil drugi atak. Huki i blyski noca przyciagnely uwage zalogi jeszcze innego statku angielskiego. Postanowiono sprawdzic co sie dzieje. Rezlultat byl podobgny jak poprzednio, zaloga  zaopatrzyla mieszkancow Montserato w zywnosc i amunicje. Jedenastu czlonkow zalogi dolaczylo na stale do obroncow. To przewazylo.

Trzeba przyznac, ze bracia afrykanscy nie przyjeli z otwartymi rekoma braci "misjonarzy przynoszacych cywilizacje". Nie okazali sie byc serdecznymi bracmi tej samej rodziny.

Osada zamieniala sie w miasteczkonazwane Monrovia.  W maju 1825 r. Ashmun po twardych negocjacjach doprowadzil do traktatu, tubylcy zgodzili sie na sprzedaz ziemi. Dostali za nia: 3 beczki rumu, 5 beczulek prochu, 5 parasolek, 10 par butow, 10 zelaznych pretow i 500 pryzm tytoniu. Jednak nie moglo to zaspokoic  apetytu plemion dalej zamieszkujacych, tych z buszu (Kru i Grebo). Dokonywali oni napadow na Monrovie.

Jak wygladal ten raj utracony tak dzis opiewany przez roznych ideologow?  Przede wszystkim byla tam bardzo wysoka smiertelnosc. Wystarczy powiedziec, ze z 4 751 osiedlencow przybylych do Monrovii w latach 1820-1843 do roku 1843 przezylo tylko 1 819, czyli mniej niz polowa. Tubylcze plemiona toczyly nieustannie wojny i mozna bylo w nich stracic zycie. A poniewaz bardzo popularne bylo tam ludozerstwo, wiec mozna bylo byc zjedzonym.

W latach 1822-1862 przywieziono do Liberii 15 tys. wyzwolencow z Ameryki i 3 tys. Murzynow z Wysp Karaibskich. Przeniesli oni wzory zachowania i modele zycia spolecznego z krajow, z ktorych przybyli. A oznaczalo to po prostu, ze stworzyli oni system rasistowski. Przybyli niewolnicy Murzyni zamienili sie w kaste panow, a Murzyni miejscowi stali sie poddanymi. Po urodzeniu nie mieli prawa obywatelstwa. Nie mieli  praw wyborczych, zabronione byly stosunki seksualne miedzy ludzmi z roznych kast itd. Ten system apartheidu zlikwidowano dopiero w 1904 r.

Dzis Liberia liczy ponad 4 mln. ludnosci i zajmuje teren 111 tys. kwadratowych. Nie jest to kraj rozniacy sie od innych krajow tego kontynentu. Wspolczesnie odbyly sie tam bardzo okrutne wojny domowe, pierwsza w latach 1989-1996, druga w latach 1999-2003. Zycie stracilo okolo cwierc miliona ludzi. Gospodarka zostala zrujnowana do tego stopnia, ze skurczyla sie do 10% w porownaniu z czasem przedwojennym. Znanym w swiecie symbolem stal sie Charles Taylor, przywodca partyzantki w czasie I wojny. Wspieral go dyktator Kadafi. Wslawil sie tym, ze rozbudowal swoje wojsko wcielajac dzieci. Urzad prezydenta sprawowal w latach 1997-2003. Nastepnie zmuszony zostal do ucieczki do Nigerii. Trybunal w Hadze skazal go na 50 lat wiezienia. Przewodniczacy rozprawie sedzia R.Lussick stwierdzil: Oskarzonemu udowodniono odpowiedzialnosc za popieranie, zachecanie oraz planowanie wielu najbardziej ohydnych i brutalnych zbrodni zanotowoanych w historii ludzkosci".

Nie mozna powiedziec, ze amerykanski projekt stworzony przez ludzi dobrej woli udal sie chociazby srednio.

Video#1 - troche zycia w Liberii.

Video#2 - Chodza sobie faceci z maczetami i pistoletami maszynowymi i biora co chca.

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch

avatar użytkownika Tymczasowy

2. https://www.youtube.com/watch

avatar użytkownika Maryla

3. W kopalniach kobaltu giną

W kopalniach kobaltu giną dzieci. Ich rodziny pozywają m.in. Apple, Teslę i Microsoft

Rodziny pozywają technologicznych gigantów za śmierć dzieci
w kopalniach kobaltu. Oskarżyli Apple, Microsoft, Della, Alphabet i Teslę o „ekstremalne
wykorzystywanie niewinnych dzieci na wielką skalę”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

4. @Tymczasowy Nowi panowie przybyli z USA

Nowi czarni bwana przybyli z USA. Niestety, jak pisze Autor, okazalo sie, ze powracajacy z USA Murzyni, dawni niewolnicy, wyzwolency, nic nie mieli przeciwko niewolnictwu tubylcow w Liberii. Tubylcy stali sie druga kategoria ludzi, dlugie lata bez praw wyborczych, czesto uzywani jako niewolnicza sila robocza. Mozna moralizowac i mowic, ze przybysze z USA powinni wprowadzic demokracje i wolnosc. Zamiast tego wyksztalcila sie tam dyktaura i rozwijalo niewolnictwo. Jak sie okazalo, bylo to tylko pobozne zyczenie amerykanskich filantropow. Trudno wymagac, aby Murzyni amerykanscy byli glosicielami demokracji i wolnosci. Najwazniejsze byly ich interesy, wladza i dobra. Krag sie zamknal w tejze biednej Liberii.

Pozdrawiam serdecznie

S.S.

En passant