Epidemia upspeak atakuje młode kobiety. Cz. 2

avatar użytkownika kazef

W 2010 r. kanadyjski profesor akademicki Hank Davis w artykule zatytułowanym The Uptalk Epidemic opisał rzecz następująco:

To jest paskudny nawyk. Przeciwieństwo pewności siebie i asertywności. Wszystko wymknęło się spod kontroli. W dzisiejszych czasach nawet oświadczenia, które nie powinny być pytaniem ani wątpliwością, są przedstawiane w ten niepewny, bojaźliwy i ambiwalentny sposób. Oto przykład. Nauczam na 4-letnim kursie uniwersyteckim, gdzie jednym z wymagań jest prezentacja seminaryjna. Studenci wstają i dzielą się wynikami swoich badań w sposób, który ma pokazać ich pewność co do przedstawianej wiedzy. Już tak nie robią. Nawet jeśli czują się pewnie, ich kultura nakazuje im brzmieć w ten sposób: Nazywam się Jennifer? Moje dzisiejsze seminarium dotyczy apatii postronnych świadków? Istnieje sporo badań na ten temat?[1]

           Anglojęzyczna wikipedia zdefiniowała zjawisko następująco: The high rising terminal (HRT), also known as upspeak, uptalk, rising inflection, upward inflection, or high rising intonation (HRI)[2]. Stwierdzono, że maniera wywodzi się z Kalifornii, a początki wznoszącej się intonacji sięgają lat 80. i 90.

            Wcześniej, jeszcze w latach 70. Robin Tolmach Lakoff, profesor lingwistyki na University of California rozpoczęła badania na temat uwarunkowań związanych z tożsamością w dyskursie  publicznym, zwłaszcza biorąc pod uwagę kwestie płci. W jaki sposób bycie kobietą lub mężczyzną wpływa na używanie języka, zarówno pod względem formy jak i treści? W jaki sposób stereotypy związane z tradycyjną rolą kobiet i mężczyzn wpływają na kompetencje językowe? – takie pytania postawiła jako przedmiot badań amerykańska językoznawczyni. Wyniki badań opublikowała najpierw w artykule Language and Womas's Place (1973), a następnie w 1975 r. w książce Language and Woman's Place: Text and Commentaries (Studies in Language and Gender). Udokumentowała, że niepewność, trywialność oraz brak jasności i siły odróżniały „kobiecy język” od męskiego, co było odzwierciedleniem obowiązujących „zasad grzeczności”, które bardziej „rządziły” zachowaniem kobiet. Zidentyfikowała preferencje kobiet dotyczące uzywania miękkich przymiotników (divine, adorable) i słabych przekleństw (oh dear, oh fudge), podczas gdy mężczyźni częściej posługiwali się mocniejszymi  przymiotnikami (great, terrific) i ostrzejszymi przekleństwami (damn, shit!). Presja, by dostosować się do obowiązującego wizerunku „damy” – uznała Lakoff - angażuje kobiety w trywialne sprawy i uzależnia od męskiej rycerskości. Ogranicza tym samym opcje językowe kobiet i „systematycznie [odmawia im] dostępu do władzy”.[3]

            Od czasu swoich pierwszych publikacji, Lakoff kontynuowała badania i zwróciła uwagę na rozprzestrzenianie się wśród kobiet upspeak (uptalk). Zauważyła, że młode dziewczyny, które wzorując się na młodych chłopcach „mówiły szorstko”, były zazwyczaj upominane przez rodziców. Z kolei młode kobiety na stanowiskach kierowniczych używając rosnącej intonacji w określonych kontekstach, chroniły się przed oskarżeniami o to, że nadmiernie „szefują” (bossiness) oraz nie chciały narazić się na określenia typu „suka”  (bitchiness). Upspeak pozwalał im wyrazić komunikat w nienarzucający się, „kobiecy” sposób.[4]

            Nową modą wśród nastolatek upspeak stał się na początku lat osiemdziesiątych. Świadectwem tego zjawiska stał się przebój  Franka Zappy Valley Girl z 1982 r. Maniera językowa dotyczyła najpierw młodych kobiet z Los Angeles i okolic (valley girl). Prawdopodobnie przybyła do USA wraz z emigrantami z Australii i Nowej Zelandii, gdzie była wcześniej używana jako zwykły sposób komunikowania się. W Wielkiej Brytanii – jak czytamy w magazynie BBC – rozpoczęła się w 1986 r. wraz z wyemitowaniem 1 odcinka serialu „Sąsiedzi”.[5] Rozprzestrzeniła się mocno od lat 90.

            W Stanach Zjednoczonych zjawisko jest stale monitorowane. Najszerzej jak dotychczas opisał je Paul Warren z Cambridge University w monografii Uptalk: The Phenomenon of Rising Intonation (2016). Zbadał kim są najczęściej „uptalkerzy”, jak różnią zależności od wieku, płci i dialektu osoby mówiącej. Zanalizował, skąd wziął się „upspeak”, jaki ma zasięg, jak reagują na nie media i jaki rozdźwięk panuje między oceną zjawiska przez ekspertów a jego postrzeganiem przez społeczeństwo.

           Upspeak stał się elementem całego zestawu cech związanych ze sposobem mówienia nastolatek: swoistego szybkiego i ostrego „szczebiotania”, falującej szybko w górę i w dół intonacji czy kończeniem słów na głośnym wydechu „westchnięciu” (dziekujeeeeh!). Jako, że dziś towarzyszy postępującej rewolucji gender, przyjrzymy mu się jeszcze bliżej.

 

 

 

CDN

 

1 komentarz

avatar użytkownika kazef

1. Cz. 1 tutaj: