Epidemia upspeak atakuje młode kobiety. Cz. 4. - ostatnia

avatar użytkownika kazef

Nowa maniera językowa rozprzestrzeniła się bardzo szybko poprzez naśladowanie gwiazd Hollywood. Już w filmie dla młodzieży „Clueless” (1995) Stacey Dash i Alicia Silverstone używając „szczebiotliwej mowy” stały się kwintesencją dziewcząt z Valley i wzorem dla nastolatek.[1] W 2005 r. hiszpański językoznawca z Uniwersytu w Walencji Barry Pennock-Speck, zauważył, że aktorki takie jak Gwyneth Paltrow w filmie „Shallow Hal” czy Reese Witherspoon w filmie „Legally Blonde” posługiwały się creaky voice. Nie robiły tego natomiast w filmach historycznych: Paltrow w „Shakespeare in Love” a Witherspoon w „The Importance of Being Earnest”.[2] Uptalkiem posługuje się także wiele gwiazd muzyki pop, np. Paris Hilton czy Britney Spears.   

             W 2014 r. jeden z internautów skomentował artykuł z magazynu BBC poświęcony upspeak następująco: Moja siostrzenica i jej koledzy z klasy zaczęli to robić w wieku 7 lat, kiedy ich życie było nasycone popołudniowymi programami Disney Channel. Mówiły tak wszystkie jej koleżanki, a tylko jedna para rodziców zakazała oglądania kanału Disney Channel, ponieważ takie mówienie doprowadzało ich do szału. To mówienie mogło pochodzić z The Cheetah Girls”, The Suite Life of Zack and Cody” czy z „Hannah Montana”.[3]

             Ciekawe badanie przeprowadził w 2012 r. Thomas Linneman - socjolog z William and Mary (Wirginia). Nagrał 100 odcinków popularnego teleturnieju Jeopardy! (w Polsce znanego jako Va banque – emitowanego w latach 1996-2003 i od 7 stycznia 2020 na antenie TVP2, prowadzonego obecnie przez Przemysława Babiarza) i przeanalizował 5473 odpowiedzi udzielonych podczas tych programów. Stwierdził, że ogólnie rzecz biorąc, uczestnicy korzystali z uptalku w 37% przypadków. Robiły tak znacznie częściej kobiety, niż mężczyźni.[4] Trzeba zauważyć, że sama formuła programu wymagała udzielania odpowiedzi w formie pytania, tj. w sposób nienaturalny dla teleturniejów, co z kolei sprzyjało używaniu upspeak.

              Wieloletnie funkcjonowanie nowej maniery spowodowało, że zaczęli mówić w ten sposób także niektórzy mężczyźni, a nawet ludzie starsi. Przeobraził się też społeczny odbiór zjawiska. Początkowo językoznawcy odradzali stosowanie upspeak, jako niepoważnej, wręcz dziecinnej formy rozmowy. Podobnie podchodzili do tego trenerzy personalni, radząc, aby nie stosować tego sposobu mówienia zarówno podczas rozmów kwalifikacyjnych, jak i podczas kariery zawodowej.

              W czerwcu 2017 r. Lucia Peters opublikowała tekst zatytułowany „Uptalk to naprawdę ważna i feministyczna wskazówka komunikacyjna, i przestańcie wreszcie zwracać uwagę na to, jak mówią kobiety”. Podsumowała dyskusję prowadzoną na twitterze, gdzie jedna z dziennikarek stwierdziła, że „uptalk nie odzwierciedla niepewności” i nawet amerykański język migowy uwzględnia mimikę twarzy, która może również oznaczać pytanie/stwierdzenie oraz sygnalizować, że słuchacz interesuje się tym, co mówi jego rozmówca, bądź wymaga by słuchacz interesował się rozmową.[5] W tym samym roku Kim Dower, znana jako „Kim z Los Angeles”, trenerka przedstawicieli mediów z Los Angeles, ucząca  wielu celebrytów i liderów biznesu, przyznała, że przez ostanie lata uptalk został przyswojony przez społeczeństwo, choć wciąż w wielu miejscach brzmi „niepoważnie”.[6] Stwierdzono także, że uptalk stał się sposobem na potwierdzenie dominacji, na co wskazywało już badanie z 2005 r., które wykazało, że rozmówcy na dominujących stanowiskach (prowadzący spotkanie lub opiekun akademicki) używali go w rozmowach trzy do siedmiu razy częściej niż ludzie, z którymi rozmawiali.[7]

            Jak sytuacja wygląda w Polsce?

            W 1. części napisałem, że nad Wisłą zjawisko pozostaje nieopisane. Znalazłem w polskojęzycznym intrenecie jedynie dwie wzmianki. Iwona Sołtys z Uniwersytetu Warszawskiego w 2017 r. zanotowała ważną obserwację:

 W wymowie dziennikarzy odnotowałam struktury foniczne zaczerpnięte z języka angielskiego, takie jak np. stosowanie intonacji zdania pytającego w zdaniu twierdzącym (uptalk), przeniesione z angielskich i amerykańskich programów informacyjnych bardzo szybkie tempo mowy, czy też manieryczne nosowanie.[8]

Z kolei w czerwcu 2017 r. w artykule-poradniku dla osób uczących się języka angielskiego autorka stwierdziła, że młode angielki kończą zdania oznajmujące, jakby to były pytania i aby poprawić swoje potoczne używanie języka angielskiego można stosować upspeak. Uznała jednak, że taka forma wymowy „odpada, jeżeli chcemy iść do polityki czy prowadzić biznesy, bo wtedy to staramy się mówić jak Theresa May”.[9]

            Od kilku lat można usłyszeć upspeak w polskich serialach. Rzadko oglądam telewizję, ale zdarzyło mi się trafić na tę manierę w „Klanie” - mówi tak Bożenka (Agnieszka Kaczorowska), a zwłaszcza Kamila – młodsza siostra Jerzego (Michalina Robakiewicz).[10] Nawet w „Koronie królów” udało mi się z tym spotkać, co było drażniącym uszy anachronizmem. Z pewnością ten rodzaj mówienia (łącznie ze sposobem zachowania) jest promowany w serialach TVN czy Polsatu. Zjawisko od lat zaobserwujemy w filmach fabularnych i animowanych czy też w serialach dla nastolatków np. na kanale Disney Chanel. Polskie aktorki, które dubbingują amerykańskie odpowiedniczki, starają się naśladować high rising intonation i są w tym naprawdę dobre.

            Jedno jest pewne. Upspeak wyewulował i stał się jednym z elementów identyfikacji kulturowej młodych kobiet w duchu feministycznej rewolucji. Intuicyjnie odbieram go jako formę komunikatu: jestem atrakcyjna dla siebie, koleżanek i płci przeciwnej; należę do niezależnej i postępowej części społeczeństwa. Mówię  w sposób nowoczesny, tak jak młode Amerykanki w serialach, które uwielbiam.

             A jak odbierają osobę używającą upspeaku w bezpośrednim dialogu rozmówcy, którzy sami go nie używają? Rzecz wymaga na polskim gruncie pionierskich badań.



[1] Fabuła filmu: 15-letnia Cher mieszka w Beverly Hills i pasjonuje się modą. Swoim wdziękiem potrafi zjednać sobie wszystkich wokół. Dowiaduje się, że na szkolnym świadectwie będzie miała niższe oceny niż oczekiwała, postanawia więc użyć wdzięku i uroku osobistego w stosunku do nauczycieli. Gdy w szkole pojawia się nowa i niezbyt atrakcyjna uczennica, Cher proponuje jej metamorfozę z tzw. "szarej myszki" w atrakcyjną kobietę.

[8]  I. Sołtys, Elementy regionalne w wymowie laureatów plebiscytu Mistrz Mowy Polskiej, [w:] Młodzi o języku regionów,  pod red. Moniki Kresy, Warszawa 2017, s.148.

[10]  Kamila jest w serialu w nieformalnym związku z Miłoszem (Konrad Darocha), który jako model zawrócił jej w głowie, gdy zaczął odnosić sukcesy w konkursach na posiadacza najładniejszej… pupy (sic!). Do wzorcowego kompletu mamy jeszcze w „Klanie” Agnieszkę (Paulina Holtz), która aktywnie działa w ruchu ekologicznym,  ćwiczy jogę i często udziela wszystkim feministycznych porad.

 

3 komentarze

avatar użytkownika kazef

2. Dodatek

Amerykański poradnik, jakich zwrotów nie używać, aby lepiej wypaść w kontaktach, zwłaszcza biznesowych:   


In them, women are advised:

1. Don't use emojis/exclamation points.

2. Don't say sorry.

3. Don't say, “I just wanted to let you know.”

4. Don't say, “I was wondering.”

5. Don't start sentences with “I think.”

6. Don't sign off emails with “Thanks!”

7. Don't say “just.”

8. Don't say, “I feel like.” (The author, a woman,
suggests reaching “for a more definitive, muscular phrase,” for example, “a man
told me.”)

9. Don't say, “I’m no expert.”

https://www.kuow.org/stories/maybe-stop-telling-women-how-to-speak-5d91

avatar użytkownika kazef

3. Komentarz mojego syna do upspeak

Upspeak najbardziej widać na kanałach młodzieżowych w necie, np. u youtuberów. 


"Like" używa się nie tylko w roli wypełniacza, ale też jako
substytut, kiedy włada się ubogim słownictwem i gramatyką.

He is like "I am missing her".

Dosłownie:

On jest jak "Tęsknię za nią"

W znaczeniu:

On zachowuje się wygląda jakby mówił/czuł, że tęskni za nią.

Jeśli Polki to słyszą u Amerykanek, to łatwo się tego uczą, bo jako osoby zza
granicy mają naturalnie ubogi angielski, a taki zabieg poprawia płynność
kosztem poprawności.

I pewnie taka konstrukcja przesiąknie do mówionego polskiego.

Zamiast : "był zdruzgotany, zrozpaczony" będzie: "Był jakbymam
serdecznie dość

Zamiast: "był wybitnym pisarzem, twórcą wielu arcydzieł" będzie: "On był taki piszę świetnie, zawsze"

To już można w Polsce zaobserwować.


Upspeak zubaża język i stanowi wsparcie dla relatywizmu.
Jeśli dalej będzie się rozpowszechniał, to można sobie wyobrazić przysięgę żołnierska mówioną tak:

„Ja, żołnierz Wojska Polskiego?
przysięgam?
służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej?,
bronić jej niepodległości i granic?.
Stać na straży Konstytucji?,
strzec honoru żołnierza polskiego?,
sztandaru wojskowego bronić?.
Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie?,
krwi własnej ani życia nie szczędzić?.
Tak mi dopomóż Bóg?”

Albo przysięga małżeńska:

Ja (imię pana młodego) biorę ciebie (imię panny młodej) za żonę?
 i ślubuję ci miłość? wierność? i uczciwość małżeńską?
 oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci? 
Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący? w Trójcy Jedyny? i wszyscy święci?