Przyklejona ręka Anity Sobiechowskiej

avatar użytkownika elig

    Ogólnopolski Strajk Kobiet jest coraz mniej popularny, a jego uczestniczki popadają w coraz większą desperację.  Można to było zaobserwować wczoraj podczas demonstracji przed MEN.  Oto jedna z protestujących kobiet przykleiła swą rękę do bramy ministerstwa, domagając się dymisji ministra Czarnka.  Nic z tego nie wyszło, bo wezwani ratownicy medyczni zdołali ją odkleić {TUTAJ(link is external)}.  Pani Sobiechowska zyskała pięć minut sławy i udzieliła nawet wywiadu, ale za cenę poparzonej klejem ręki.:

  "– Ręka jest poparzona. Cyjanoakryl po prostu wywołuje poparzenia pierwszego stopnia (…) Czuję się dobrze, generalnie jestem troszkę zmęczona (…) postanowiłam siedzieć tam tak długo aż minister Czarnek poda się do dymisji. Nie udało się, policja wezwała ratowników, którzy rozkleili mnie z tej bramy. To nie kończy działań. Będziemy walczyć dalej – mówiła weteranka ulicznych protestów.".

  Jej akcja wywołała ogólną wesołość w sieci.  Przypomniano jej poprzedni wyczyn.  Prawie dokładnie dwa lata temu wzięła ona udział w strajku głodowym ogłoszonym przez jej organizację Extinction Rebellion.  Czytamy {TUTAJ(link is external)}:

  "Przy ulicy Wiejskiej w Warszawie, zaraz pod budynkiem Sejmu, od czwartku 21 listopada przez 24 godziny będzie protestować niewielka grupa – jedyne siedem osób.".

  W portalu Nczas.com mogliśmy przeczytać:

  "Jak się okazało użyła niewłaściwego kleju. Zamiast jakiegoś ekologicznego, użyła szybkoschnącego cyjanoakrylowego, który wywołuje poparzenia. Do obdarzonej nienormatywną orientacją intelektualną fanatyczki trzeba było wezwać karetkę. (...) Sobiechowska jest działaczką polskiego odłamu brytyjskiej organizacji ekofaszystów Extinction Rebellion (XR). Organizacja ta znana jest z łamania prawa i działań na pograniczu terroru. Jej bojówki blokowały ulice oraz budynki, paraliżowały transport miejski, a nawet lotniska, kierując nad nie drony. Jedną z taktyk jest przyklejanie się do jezdni, czy budynków. To ten pomysł małpowała Sobiechowska. Albo jednak nie uczestniczyła w zajęciach z przyklejania się do budynków, albo na nich nie uważała, bo użyła niewłaściwego kleju." {TUTAJ(link is external)}.

  Zastanawiające jest to, że Sobiechowska jest muzykiem.  Gra na kontrabasie, gitarze basowej oraz instrumentach klawiszowych w kobiecych zespołach muzycznych [i to z pewnym powodzeniem].  Ma 31 lat.  Zwykle muzycy bardzo dbają o swe ręce, gdyż są one ich podstawowym narzędziem pracy.  Pani Sobiechowska postanowiła jednak: "Na złość ministrowi poparzę sobie rękę"

  

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. oto julka*


Poseł chce obciążyć aktywistkę kosztami akcji ratowników. Przykleiła się do bramy MEN


Aktywistka Anita Sobiechowska,
chcąc blokować budynek ministerstwa edukacji przykleiła sobie rękę do
bramy. Poseł PiS Jan Mosiński jest oburzony. W jego opinii ratownicy
medyczni, którzy mają mnóstwo pracy związanej z ratowaniem chorych na
koronawirusa, musieli się zajmować „taką skrajną głupotą”. –
Kierownictwo służb ratunkowych powinno obciążyć ją kosztami interwencji –
mówi. Portal tvp.info próbował skontaktować się z demonstrantką. Oto,
co usłyszeliśmy.


zobacz więcej



Jak czytamy w stanowisku kapituły, zamieszczonym na stronie PWN,
„rzeczownik odimienny »Julka/julka z Twittera« był pierwotnie
lekceważącą nazwą pewnego typu zachowań, lansowania w mediach
społecznościowych poglądów liberalnych czy lewicowych bez otwartości na
dyskusję”. Kapituła, powołując się na regulamin zdecydowała, że „w sytuacji, w
której wyśmiewane »julki« są bite na ulicach” nie wygra „słowo
wyśmiewające czyjeś poglądy”. W stanowisku podano, że takie zgłoszenia
nie będą przemilczane, ale w statystyce wyników nie zostaną uwzględnione
słowa, które zaostrzają konflikt społeczny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl