BZDURA O STRASZNYM ZBIGNIEWIE

avatar użytkownika michael

*

Nikt nie dostrzega prawdy w tym, że «Morawiecki nie chce zawetować europejskiego budżetu» i nikt nie mówi prawdy o tym, że «Morawiecki zamierza zawetować rozporządzenie o rzekomej praworządności» doczepione do tego budżetu. Nie jest ani przeciwko budżetowi, ani przeciwko Unii Europejskiej, ani przeciwko europejskim pieniądzom.

Zabierzcie to rozporządzenie, a zagłosujemy za przyjęciem tego budżetu. Zabierzcie to bezprawne rozporządzenie, ponieważ ono:
po pierwsze jest bezprawne, sprzeczne z europejskimi traktatami,
a po drugie łamie suwerenność wszystkich europejskich państw zrzeszonych w Unii Europejskiej!

ANATOMIA ZDRADY:

Nikt mi nie wmówi, że wszyscy posłowie totalitarnej opozycji, tacy jak na przykład występujący dzisiaj w programie Woronicza17 panowie Paweł Bejda i Marcin Kierwiński reprezentują samodzielne partie. Co najwyżej są podczepieni do tego samego oficera prowadzącego ich na "niezawisłych" smyczach. Różnią się tylko nazwami na obrożach.

Gadają nieco innymi słowami «te same koszmarne bzdury» o strasznym Zbigniewie Ziobro, który zmusza pana Premiera do weta przeciwko europejskim "piniądzom". Ani Mateusz Morawiecki nie ma zamiaru przeciwstawiać się europejskim pieniądzom, ani nie broni się resztkami sił, ani Zbigniew Ziobro go do niczego nie zmusza. Sprzeciwia się tylko i wyłącznie bezprawnemu rozporządzeniu, nielegalnie doczepionemu do zatwierdzonego jeszcze w lecie budżetu. 

Ale zdradziecki interes tej totalitarnej opozycji polega właśnie na tym nielegalnym rozporządzeniu, ich celem i zamiarem jest odebranie Polsce jej Niepodległości. Oni są pijani marzeniem o projekcie wielkiego europejskiego imperium, który powstał już bardzo dawno. W Moskwie. Czy podać przykłady realizacji?

Albo inni zdrajcy, tym razem samorządowi: - Samorządowcy Którzy próbują ominąć państwo?! [link] - "Dla paru srebrników chcą sprzedać Polskę. Historia ich oceni" - Rafał Trzaskowski i Gergely Karácsony proponują w swoim liście do europejskiej carycy, aby stworzyć w UE instrument finansowy skierowany bezpośrednio dla samorządów z Polski i Węgier. 

"Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy." 
Henryk Sienkiewicz, "Potop"

Tak wyglądają skutki długoterminowej demoralizacji polskiego społeczeństwa. Rafał Trzaskowski i jego kumpel z Budapesztu nie wstydzą się publicznej deklaracji zdrady. Ale nie tylko to. Jak zwykle i zawsze we wszelkich lewicowych programach politycznych liczą się tylko pieniądze gotowe do bezkarnej grabieży. Nikt nawet nie zwraca uwagi na taki fakt, że kukizowe JOW już zostały tak ślicznie dopasowane do złodziejskich interesów skorumpowanych do cna oligarchii samorządowych, że skierowanie tej europejskiej kasy bezpośrednio do złodziejskich kieszeni zapewni im bolszewicką kryszę czyli ochronę państwowego i międzynarodowego prawa. 

Praworządność dla złodziei, kraty dla ich ofiar.

"Sprawa jest rozwiązła". Wczoraj wieczorem "po dwudziestej" w TVP Info pani "poli tyczka" PSL, która wszystko widzi osobno, nie potrafiła połączyć w logiczną całość kilku faktów składających się na obraz narracji o unijnym budżecie, koronawirusowym kredycie, rozporządzeniu o praworządności oraz polskiej suwerenności i na dokładkę propagandowej karykatury polskiej reformy sądownictwa.

Mało tego, do tego kalejdoskopu pani "poli tyczka" dokładała kretyński przekaz o manipulacji Zbigniewa Ziobry, który mając jakiegoś haka na Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego zmusza ich do zawetowania europejskiego budżetu, by odebrać polskim rolnikom unijne pieniądze.

Ogłupiona "poli tyczka" ("wielokrotna tyczka") opowiada takie bzdury i nawet nie wie jak się wygłupia. Durna to durna, trudno, nawet jej nie współczuję.

Niepokoi mnie telewizyjna publiczność, która również nie umie złożyć sztucznie oderwanych od siebie faktów, nie dostrzega obrazu ich synergicznych współoddziaływań i razem ze wszystkimi politycznymi analitykami i komentatorami wszystkich telewizji, od TVP aż do TVN nie dostrzega bzdury w tym, że

"Morawiecki rzekomo chce zawetować europejski budżet,
bo przecież w rzeczywistości nie chce wetować budżetu",

zamiast mówić prawdę o tym, że

"Morawiecki chce zawetować tylko rozporządzenie  o rzekomej praworządności"

doczepione do tego budżetu.

 

My, Polacy nie chcemy wyglądać tak samo,
jak wygląda brukselskie imperium nienawiści
!

 

Totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!

* * * 

następny - poprzedni

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Michaelu

draństwo i zaprzaństwo śmieje sie nam w twarz, każde kłamstwo przyjmowane jest jak prawda objawiona.
A my mówimy twardo TAK TAK, NIE NIE


"Morawiecki chce zawetować tylko rozporządzenie  o rzekomej praworządności"

doczepione do tego budżetu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. Lewica wszędzie, we wszystkich kanałach, telewizjach kłamie

Bezczelnie, fałszywie i oszukańczo kłamie bez względu na to czy to platforma, pezel czy jakiekolwiek inne komunistyczne asocjacje polityczne wszyscy drą szaty i wrzeszczą, że przez to weto stracimy ogromne pieniądze. Kłamstwo polega na tym, że najwcześniejsze pieniądze z tak zwanego europejskiego funduszu odbudowy są możliwe nie prędzej niż w trzecim kwartale 2021 roku, a utworzenie tego funduszu obciąża nas przyjęciem odpowiedzialności za wszystkie kraje i ryzykiem utraty tych pieniędzy razem z suwerennością.

Dlaczego tak jest?

Ponieważ jak widać całej totalitarnej opozycji wcale na tych pieniądzach ani tym bardziej na Polsce nie zależy. Potwierdzenie znajduję u pana Gduli:

Lewica @_Lewica

Dla nieistniejącej polityki zagranicznej, dla szkodliwej polityki rządu @MorawieckiM wobec UE jest alternatywa! To polityka lewicowa!

Mamy wielkie wyzwanie, wielki europejski projekt, który musimy współtworzyć.

To zostało wypowiedziane w Sejmie przez towarzyszy Macieja Gdulę oraz Andrzeja Szejnę. Co oni mają w swoich komunistycznych łbach, gdy mówią o tym swoim wielkim europejskim projekcie, który muszą współtworzyć?  

Po pierwsze nie muszą niczego współtworzyć. Ich wielki imperialny europejski projekt powstał już bardzo dawno. W Moskwie. Czy podać przykłady realizacji?

Na przykład ten z 1920 roku, kiedy zorganizowali Polrewkom a potem wjechali z całą Czerwoną Armią do Polski?
Czy może przypomnieć tą realizację wielkiego europejskiego projektu wiosną 1941 roku w Katyniu?
Czy może tę realizację ze Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku?
A może próbę zamordowania Świętego Jana Pawła II?

A po drugie, kto wie czym jest tak zwana polityka lewicowa?
Odpowiadam:
Polityka lewicowa, to gospodarka rabunkowa!

avatar użytkownika michael

3. Lewica i «jewriejo-oligarchowie»

W zbyt wielu diagnozach dostrzegam znane historii «generalskie opóźnienie» polegające na prowadzeniu aktualnych wojen na wzór i podobieństwo tych poprzednich, dawno przerżniętych kampanii. Tak dostali w skórę francuscy strategowie II Wojny Światowej, którzy w latach czterdziestych poprzedniego wieku przygotowywali się do powtórki z I Wojny Światowej inwestując w budowę fortyfikacji linii Maginota i ignorując manewrowy charakter ówcześnie współczesnego pola walki, nie docenili operacyjnych właściwości czołgów oraz ugrupowań wojsk pancernych. A dzisiaj, w XXI wieku, czołgi stają się przeżytkiem.

A Niemcy atakując Europę Zachodnią w 1940 roku, powtórzyli swoją najlepszą zagrywkę I Wojny Światowej omijając francuskie fortyfikacje przez Belgię i Holandię

Tak bywa.

A wracając do sprawy tych «jewriejo-oligarchów». To jest to samo zjawisko. Ten paskudny przydomek niby pasujący do ukraińskich «jewriejo-oligarchów» zupełnie nie dotyczy ani Mateusza Morawieckiego ani ludzi szczerze związanych ze Zjednoczoną Prawicą, choć do każdej politycznej działalności potrafią przykleić się przeróżne męty. 

A określenie «jewriejo-oligarchów» doskonale pasuje do niszczącej Polskę oligarchii poprzedniej władzy ancien régime Platformy Obywatelskiej i całej aktualnej totalitarnej opozycji. Nawet nie trzeba się specjalnie wysilać, by zobaczyć taką właśnie zakłamaną mafię, która przez całe lata platformerskiej władzy demolowała i bezkarnie okradała Polskę, likwidowała i za psi grosz wyprzedawała polskie gospodarcze perły w koronie. To była i jest «Straszna Sitwa Smolara», czyli «SSS» organizacja intensywnie finansowana przez George Sorosa i jego kumpli.

A ukraińskie skojarzenie tej skorumpowanej oligarchii wręcz symbolicznie łączy się z wszechobecną «żydokomuną», na przykład z osobą ministra Sławomira Nowaka. Bardzo zniszczone oszustwami komunistycznej propagandy pojęcie «żydokomuny», w symboliczny sposób realizuje się w nad podziw aktywnej, wrogiej Polsce ojkofobii, wręcz patologicznie nienawidzącej wszystkiego co Polskie.

Takich oczywistych wrogów Polski można bez trudu palcem pokazywać w szeregach michnikowszczyzny, od samego Adama Michnika i jego siedliska w "Gazecie Wyborczej", która jest rozpełzającym się po świecie przytuliskiem takich ludzi jak Bill Gebert i Gebertowie, Jerzy Urban, Jan Gross i inni pseudonaukowi i fanatycznie antypolscy i antychrześcijańscy młodzieńcy, tacy jak Jan Hartman, albo znana wszystkim młoda twarz najwspółcześniejszego polskiego komunizmu, rzeczniczka prasowa Lewicy i zarazem aktywistka już rozwiązanej Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej. Można by bez żadnego ryzyka stwierdzić, że najbardziej wrogie Polsce, fanatycznie nienawidzące wszelkiej polskości środowisko, to komunistyczne dzieci bolszewickiego internacjonalizmu. To właśnie oni są najagresywniejszym ośrodkiem antypisu, środowiskiem politycznym zażartej walki komunistycznego internacjonalizmu, który od czasów Kominternu jest wrogiem wszelkiej narodowej suwerenności. Nie tylko polskiej.

To są konkretni ludzie i jak najbardziej antypolska praktyka polityczna i najagresywniejsza wroga Polsce i polskiej suwerenności ideologia, której z pozoru jedynym celem jest zniszczenie PiS, by można było uczestniczyć w "wielkim europejskim projekcie" komunistycznego imperium Eurazji od Lizbony do Władywostoku. To jest ten sam cel, jaki przyświecał sowieckiej wojnie 1920 roku, także przeciwko Polsce.

WNIOSEK

I - Aby zniszczyć Polskę, trzeba przyłączyć się do wrogów PiS, by działać razem z «jewriejo-oligarchami», w antypolskiej agenturze antypisu, tak jak to teraz wielu szczwanych polityków robi. Nie tam wielu widzi wrogów, gdzie oni rzeczywiście są.

II - A komunistyczne oszustwo polega na tym, że to właśnie rosyjscy bolszewicy, tradycyjnie i historycznie najbardziej antysemiccy w swojej imperialnej polityce, właśnie oni wymyślili antysemityzm jako narzędzie ich antynarodowej polityki. Komuniści są obecni we wszystkich krajach, wśród wszystkich narodów, i naszym wrogiem są komuniści, nie Żydzi, choć wielu Żydów to komuniści. Ale dobrze radzę. Szukaj bolszewików i bolszewików goń.

avatar użytkownika michael

4. Byłem na trzecim roku studiów wiosną w marcu roku 1968,

Fizyka teoretyczna była moją przyszłością. Adam Michnik był wtedy "naszym symbolicznym bohaterem", a czołowi marcowi aktywiści objaśniali rewolucyjny przełom współczesności filozofią Herberta Marcuse. Intrygujące było to, że akurat to nazwisko było przez tych aktywistów wykorzystywane jako symbol filozofii studenckiego buntu, fundament intelektualnej formacji ówczesnego antykomunizmu. Karol Modzelewski, Adam Michnik byli tylko męczennikami, a Herbert Marcuse objaśniał świat na studenckich zgromadzeniach. A za oknami dudniły zastępy milicjantów, jako wiecowy argument ...

Niestety już przedszkole fizyki teoretycznej wyposaża młodych ludzi w podstawowe narzędzia pracy umysłowej i ćwiczy ich skuteczne wykorzystywanie przy każdej okazji. I w łóżku i przy szkolnej tablicy.

Pamiętam, byłem wtedy nieopierzonym szczawikiem, studencikiem z mlekiem pod nosem, ale już wtedy dudnienie Herbertem Marcuse było dla mnie źródłem mocnego dysonansu poznawczego. Jak to było możliwe, aby ten szarlatan z piekła rodem mógł istnieć jako ideolog jakiegokolwiek antykomunizmu? 

Trochę wody w Odrze upłynęło, abym dowiedział się, że ten cały szum był sowiecką reakcją na ich klęskę w wojnie sześciodniowej 1967 roku, zmaterializowaną w formie planu Jurija Andropowa.

Co to był za plan i kim był Jurij Andropow?

Otóż Jurij Andropow opracował nowy wariant sowieckiej strategii globalnego komunizmu i po jego zatwierdzeniu jesienią 1967 roku został szefem sowieckiego KGB i czuwał w tej roli w latach 1967 - 1982 nad realizacją tego planu. 

A plan Jurija Andropowa był, mówiąc w koszmarnym skrócie, polegał na zmianie priorytetów w realizacji komunistycznej strategii ruszenia z posad bryły świata, by komunizm ogarnął ludzki ród. Do jesieni 1967 roku sowieci realizowali strategię przygotowania militarnego podboju świata przez światową rewolucję komunistyczną rozumianą wtedy jako wariant imperialnych ambicji Rosji. Od wiosny ten sam cel miał być realizowany w formie inwazji ideologicznej, wykorzystującej dorobek szkoły frankfurckiej do zniszczenia cywilizacji Zachodu - "zepsujmy Zachód tak by zaczął śmierdzieć". 

Mówiąc dokładnie, ten plan nie oznaczał rezygnacji z wojny militarnej, był jedynie zamianą priorytetów. Najpierw destabilizacja, a później wrogie przejęcie oraz militarna napaść, o ile będzie jeszcze potrzebna. Od wiosny 1968 podstawową strategią sowieckiego komunizmu stała się wojna hybrydowa, a jej ostrzem stał się napad totalnej wojny dezinformacyjnej. Konkretnym narzędziem tej strategii była masowa infiltracja ośrodków intelektualnych Zachodu, realizowana przez rzekomych dysydentów, którzy jak spadochroniarze lądowali w europejskich i amerykańskich uniwersytetach "pod fałszywą flagą" rzekomych antykomunistów prześladowanych przez sowieckie antysemickie reżimy. Wydarzenia studenckiej wiosny 1968 roku były dobrze zorganizowanym środkiem realizacji tego celu.

Wtedy na Zachodzie wylądowali tacy spadochroniarze jak Jan Gross albo Zygmunt Bauman i setki ich przyjaciół. Jeśli ktoś przypuszcza, że nagłe szaleństwo antysemityzmu Władysława Gomółki było przypadkiem, albo skutkiem wewnętrznych polskich porachunków w PZPR, to grubo się myli.

Przypis:
Tymczasowy "Szkoła frankfurcka XV"