Prorok

avatar użytkownika Unicorn
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/81900,agent-prorok-szpiegowal-jana-pawla-ii-w-watykanie,id,t.html "Jako pierwsi ujawniamy kulisy działalności "Proroka" - kontaktu informacyjnego wywiadu PRL, który inwigilował ks. Popiełuszkę, dezintegrował Kościół i Solidarność, a mógł przyczynić się nawet do zamachu na Jana Pawła II. Jego tożsamości nie znamy. Ale nie ulega wątpliwości, że właśnie natrafiono na ślad najniebezpieczniejszego i najcenniejszego informatora bezpieki w Rzymie za pontyfikatu Karola Wojtyły. W archiwach IPN wytropił go ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, autor książki "Księża wobec bezpieki". W rozmowie z "Polską" duchowny ujawnia szczegóły dotyczące osoby i działalności "Proroka". Zajmowało go wszystko, co dotyczyło papieża i jego otoczenia, np. konflikty między Polakami wewnątrz Watykanu. Wszystkie informacje o słabościach duchownych. A także który z księży otrzyma awans na biskupa. Zachowały się jego donosy na kard. Franciszka Macharskiego - relacjonuje ks. Isakowicz-Zaleski. "Prorok" działał od końca lat 70. do końca lat 80. - m.in. wtedy, gdy doszło do zamachu na papieża. W tym kontekście szczególnie groźny wydaje się fakt, że "Prorok" ujawniał bezpiece najdrobniejsze szczegóły z prywatnego życia Jana Pawła II, np. rozkład jego dnia, układ watykańskich apartamentów włącznie z detalami umeblowania papieskiego gabinetu czy zasady użytkowania papamobile. "Prorok" formalnie nie był tajnym współpracownikiem. Ks. Isakowicz - Zaleski twierdzi jednak, że ze względu na charakter ujawnianych informacji miał świadomość, jakie wyrządza szkody. Z "Prorokiem" kontaktował się "Pietro", funkcjonariusz wywiadu PRL. To właśnie żyjący do dziś ppłk Edward Kotowski, który pozyskiwał informacje od polskich duchownych, zna kulisy operacji bezpieki w Watykanie. Ale "Pietro" milczy. Z ks. Isakowiczem - Zaleskim, autorem książki "Księża wobec bezpieki", rozmawia Tomasz Pompowski Natrafił Ksiądz na dokumenty kolejnego współpracownika, który przekazywał bezpiece informacje o papieżu i innych ważnych duchownych w Watykanie. Tak. To kontakt informacyjny "Prorok". Prowadził go także ppłk Edward Kotowski ps. Pietro - ten sam funkcjonariusz, który kontaktował się z obecnym nuncjuszem, arcybiskupem Józefem Kowalczykiem ps. Cappino. A zastąpił go w 1983 r. inny oficer wywiadu, ps. Tibor. Co chciał wiedzieć? Wszystko, co dotyczyło papieża i jego otoczenia. Także konfliktów między Polakami wewnątrz Watykanu. Interesowały go wszystkie informacje o słabościach duchownych. A także, który z księży otrzyma awans, np. czy zostanie biskupem. "Prorok" opowiadał, o czym Polacy mówią papieżowi. Zachowały się jego donosy na kard. Franciszka Macharskiego. Czy informował tylko o tym, co działo się w Watykanie? Zachowały się raporty "Proroka" i innych kontaktów informacyjnych z opiniami polskich księży pracujących w Watykanie o kapelanach Solidarności. Przede wszystkim o księdzu Jerzym Popiełuszce. Zarówno przed jego zamordowaniem, jak i po zbrodni. Informacje zbierali też inni rezydenci wywiadu po wyjeździe "Pietro" z Rzymu w 1983 r. Jakie informacje z tych rozmów zapisał "Pietro"? "Popiełuszko jest nieposłuszny Prymasowi", jest "nawiedzony" i "manipulowany przez KOR". A po śmierci pojawiły się także opinie, że "Popiełuszko sam sobie zawinił", "gen. Kiszczak jest niewinny". Oceniano morderstwo jako prowokację przeciwko Jaruzelskiemu i Kiszczakowi, za którą stała jakaś wewnętrzna frakcja partyjna. To były opinie, które próbowała urobić propaganda komunistyczna. Rzeczywiście tak. Ale byłem wstrząśnięty, że są cytowane tam słowa niektórych bardzo znanych duchownych, którzy bardzo źle się wyrażali o ks. Jerzym oraz innych kapłanach. Których? Byłem wstrząśnięty, czytając, że niektórzy duchowni w Stolicy Apostolskiej krytykowali ks. Stanisława Małkowskiego z Warszawy, ks. Nowaka z Ursusa, ks. Henryka Jankowskiego i ks. Kazimierza Jancarza z Nowej Huty. Przykro mi było, że dużo ważnych osób Kościoła mówiło o nich źle. Traktowano ich jako przeszkodę w relacjach między państwem i Kościołem. "Prorok" to był najgroźniejszy agent w Watykanie. Dlaczego? Przekazał setki ważnych informacji bezpiece. Działał od końca lat 70. do końca 80. Kim był? Wiemy, że nie był zarejestrowany jako kontakt operacyjny, czyli tajny współpracownik wywiadu, tylko właśnie kontakt informacyjny. Ten przykład pokazuje, że pod nazwą kontakt informacyjny kryli się groźni agenci. Jakie informacje zbierał "Pietro"? Interesowało go, jaki jest rozkład dnia Ojca Świętego, z kim się przyjaźni, kogo przyjmuje na prywatnych audiencjach, jak się zachowuje na audiencjach prywatnych. Znalazłem nawet raport uzyskany od jednego z kontaktów informacyjnych, który opisywał wystrój pokoju prywatnego, w którym papież przebywał najczęściej. Informował bezpiekę bardzo szczegółowo, mówiąc, jaki kolor ma obicie krzesła, na którym siedział papież. Przekazywał informacje o tym, co papież najczęściej jada. Mówił bezpiece, jakie papież zażywa lekarstwa. A także skąd wyjeżdża papamobile. Podawał szczegóły dotyczące budowy auta i jego wnętrza To były ważne informacje? Dla wywiadu były bardzo cenne, bo przecież był przygotowywany zamach na papieża. I z pozornie nieważnych informacji starano się odtworzyć, jakie papież ma przyzwyczajenia, jak wygląda jego rozkład zajęć. Te wszystkie informacje zbierał Departament I, czyli wywiad PRL. Potem spisane po rosyjsku były przekazywane wywiadom Układu Warszawskiego i oczywiście do KGB. A co ma wspólnego z tym "Pietro"? Wiemy, że na długo przed zamachem zbierał informacje dotyczące papieża. Pracował od końca lat 70. I był w Rzymie w chwili zamachu na Jana Pawła II. To "Pietro" przekazywał w swoich raportach szczegółowe informacje dotyczące papieża, uzyskane od swoich kontaktów informacyjnych. Nie zeznał jednak nigdy przed opinią publiczną, jakie metody wywiadu stosował w operacjach de facto prowadzonych przeciwko Ojcu Świętemu. "Prorok" nie był jedynym kontaktem. W aktach pojawiają się pseudonimy innych. Z kim kontaktował się Kotowski? Oprócz "Proroka" i "Cappino" miał z nim kontakt "Fermo", czyli Juliusz Paetz. Ale jego sprawa została już wyjaśniona. Sprawa "Fermo" nigdy nie została wyjaśniona. Abp Paetz stanowczo zaprzeczał jakiejkolwiek współpracy z bezpieką. Jego teczki pracy zostały zniszczone. Ale po wydaniu mojej książki "Księża wobec bezpieki" natrafiłem na kolejne dokumenty. Wynika z nich, że informacje od "Fermo" były bardzo ważne. Co więcej, opracowywano na ich podstawie szczegółowe raporty, które przekazywano, jak to określano, "najwyższym czynnikom partyjno-rządowym". Ten fakt jest dowodem na to, że nie były to błahe informacje. SB oceniało je bardzo wysoko. Według funkcjonariuszy 80 proc. informacji przekazanych przez "Fermo" było ważne. Co to były za informacje? A jaką rolę rzeczywiście odgrywał "Cappino"? Był jednym z kontaktów informacyjnych. Moim i zdaniem wielu historyków udzielał informacji, które wyrządzały szkodę innym osobom. W innym raporcie informował o negatywnej opinii części Watykanu do osoby Lecha Wałęsy. W dokumencie jest wyraźnie napisane, że są to informacje, które "uzyskał" "Cappino". Z dokumentu wynika, że rozmawiano, w jaki sposób zwalczać Lecha Wałęsę. Jakie informacje chciał uzyskać "Pietro"? Informował także o nieporozumieniach między prymasem Glempem a członkami Solidarności. Prymas miał nie chcieć odwoływać się do symboli związanych z Solidarnością w czasie jednej z papieskich pielgrzymek. Natomiast innego zdania byli kardynałowie Macharski i Gulbinowicz. To była informacja ukazująca stosunek hierarchii do Solidarności. Bezpieka zawsze szukała różnić zdań, by móc ludźmi manipulować."
Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Oprócz "Proroka" i "Cappino" miał z nim kontakt "Fermo",

ciekawe, jaka ksywe miał purpurat z GDAŃSKA?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Bernard

2. Czajkowski wraca do łask

W UPC zamiast TRWAMa jest Religia Waltera. A w religii waltera widziałem już Hołownię z Michałem Wiśniewskim i ks. Czajkowskiego...
avatar użytkownika MoherowyFighter

3. Pani Marylo,

mnie nurtuje też b. sekretarz generalny Episkopatu oraz b. rektor PAT. Dla mnie ten, to też nie byłby żadną niespodzianką.
avatar użytkownika Maryla

4. Hołownię z Michałem Wiśniewskim i ks. Czajkowskiego.

rany julek ;) ale sie porobiło, sekta w KK u Waltera ;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika E-misjonarz

5. Stenotypista Isakowicz-Zalewski?

jestem pod wrażeniem zdolności tropiacych duchownego, tylko czy nie minął się On z powolaniem?
E-misjonarz
avatar użytkownika Maryla

6. E-misjonarz

z powołaniem raczej minęły sie te Eminencje, których pseuda ubeckie poznajemy sukcesywnie. Ks Isakowicz-Zalewski był też na liście do podwalin OS - prosze z szacunkiem o człowieku, który wie, że białe to białe, a czarne to czarne. Ks Isakowicz ratuje honor KK w Polsce, z odwaga szukając prawdy i pokazujac te białe, czyste, jak i czarne postacie KK.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika E-misjonarz

7. Marylo

Rad bym Pani nieba przychylić i okazać choć drobny szacuneczek ks. Zalewskiemu.Ilekroć biorę się by pisać samokrytyke za te moje podłości ,to jakiś szatan szepcze mi do ucha ;uważaj bo ten ksiądz jest tylko dobrze zadaniowany i natychmiast przed oczami staje mi nieudolnie promujacy bohaterstwo duchownego film Zastraszyć księdza, przypominaja mi się rozmowy z bohaterem a szczegolnie ostatnie spotkanie na którym zachwalał prorosyjskie ugrupowania na Ukrainie.I to jest już dla mnie za wiele rezygnuję -zostaje przy swoim.
E-misjonarz
avatar użytkownika Maryla

8. spotkanie na którym zachwalał prorosyjskie ugrupowania na Ukrain

to coś, czego nie zarejestrowałam, mozna o jakis link? Dla mnie wręcz przeciwnie, ks ISAKOWICZ-Zaleski walczył o pamięc pomordowanych Polaków na Ukrainie i nie gloryfikowanie UPA, w tym temacie nie wahał sie wytknąc Prezydentowi, że wycofał sie z patronatu nad obchodami w 2008 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika E-misjonarz

9. Marylo

Wszyscy co pielęgnują polsko- ukrainskie wasnie działają w rosyjskim interesie i nie wazne czy jest to rosyjska agentura czy majacy poczciwe zamiary uzyteczni idioci.
E-misjonarz
avatar użytkownika Unicorn

10. Nie zgadzam się.

Nie zgadzam się.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika E-misjonarz

11. ..pierwszego kroku..

... ważne, żeby nie wdepnąć w g...
E-misjonarz
avatar użytkownika kontrrewolucjonista

12. Prorok

Myślę że osoba z wewnątrz kościoła mogłaby bardzo szybko ustalić kim był "Prorok". W Watykanie nie było wcale tak dużo Polaków. Wystarczyłoby sporządzić ich listę. W najbliższym otoczeniu papieża było góra kilkanaście osób. Wystarczy przejrzeć szczątkowe donosy "Proroka". Sprawdzić na kogo w nich donosił i drogą eliminacji szybko się ustali "Proroka". W końcu na żadnym donosie "Bolka" nie ma donosu na Wałęsę, więc i nie będzie donosów "Proroka" na siebie samego.
avatar użytkownika E-misjonarz

13. Declan Ganley u Proroka?

czy wczorajsze rewelacje ks. Zalewskiego nie były tylko elementem nacisku przed audiencją szefa irlandzkich eurosceptyków u eminencji?
E-misjonarz