Media w obronie standardów

avatar użytkownika kokos26
Wolne i obiektywne media powinny być jednym z najważniejszych składników demokracji. Jednak obserwując to, co dzieje się u nas wypada się zastanowić czy przydzielając w latach 90-tych koncesję z jednej strony pupilowi Urbana i swego czasu kandydatowi komunistów na speca od ocieplania wizerunku MO, ZOMO i SB, a z drugiej człowiekowi o paru nazwiskach, kilku paszportach i pseudonimach TW „Zeg”, „Zegarek”, spełniają one swoją rolę? Wspomagane przez prasę w rodzaju Polityki, Gazety Wyborczej czy Trybuny są w stanie kreować obsadę rządu, obalać ministrów, niszczyć niewygodnych. Trwa akcja rozjeżdżania Andrzeja Czumy, którego po poczynaniach w komisji sejmowej do spraw nacisków po prostu nie cierpię. Zamykanie ust opozycji, stronniczość, złośliwość i partyjniactwo to jego główne osiągnięcia, jako przewodniczącego. Obrona eksperta, który okazał się esbekiem dobrze pamiętanym jeszcze przez opozycjonistów pogrążyła go w moich oczach ostatecznie. Jednak to, co dzieje się dzisiaj w mediach to typowa akcja na zlecenie. Zbigniew Ćwiąkalski mógłby równie szybko zostać przez media załatwiony za choćby widoczny jak na dłoni konflikt interesów, w którym pozostawał. Szef ABW Bondaryk to tak podejrzana postać, że już dawno powinien być pozbawiony swojego stanowiska. Wygląda jednak na to, że istnieje coś takiego jak parasol ochronny nad tymi, którzy dzielnie stoją na straży wpływowych grup interesów. Jest taki minister (nie jedyny) w rządzie Tuska, którego można by w aurze skandalu wyrzucić ze stanowiska niemal od ręki. Jednak nic się takiego nie dzieje. Dlaczego? Inżynier geodeta Aleksander Grad to Minister Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska. Z czego zasłynął, jako poseł w kadencji 2001-2005? Po pierwsze w swoim oświadczeniu majątkowym nie ujawnił, że jest posiadaczem akcji spółki geodezyjnej Compass wartych 105 tys. złotych. W sejmie był wtedy szefem sejmowej podkomisji do spraw monitorowania wdrażania Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli (IACS). Przetargi na stworzenie lotniczej mapy kraju i bazy danych niezbędnych do wypłacania rolnikom unijnych dopłat jakimś zrządzeniem losu wygrywały firmy, których współwłaścicielką była żona posła PO, Małgorzata. I tak zdjęcia wykonywała firma Geokart, w której to radzie nadzorczej zasiadała małżonka posła. Była też w radzie nadzorczej firmy Compass z Krakowa, która to otrzymała zlecenie od kontrolowanej przez męża, jako szefa sejmowej podkomisji agencji na kwotę 1, 2 mln złotych. Przetarg na stworzenie bazy danych o działkach warty 6,5 mln złotych wygrała Małopolska Grupa Geodezyjno-Projektowa SA, której współwłaścicielką o dziwo była również Małgorzata Grad. W porównaniu z tymi osiągnięciami ministra Grada zarzuty stawiane Andrzejowi Czumie wyglądają po prostu śmiesznie i niepoważnie. Jednak to Aleksander Grad czy Krzysztof Bondaryk pracują nadal w komfortowych warunkach nie niepokojeni przez wrażliwe na przestrzeganie standardów media, a dni Andrzeja Czumy na stanowisku ministra sprawiedliwości są już chyba policzone. Czy nie jest to trochę dziwne

9 komentarzy

avatar użytkownika E-misjonarz

1. w kraju gdzie od rana w Tv czytają gazety

media nie mogą być wolne , tylko tworzą system masowej indoktrynacji z góry rozpisanymi rolami ,a konkuruja tylko w sferze biznesowej.
E-misjonarz
avatar użytkownika zbyszekmad

2. Czyżby...

Czyżby Przestępcze "Państwo" Podziemne?
filut
avatar użytkownika Joanna K.

3. Dni A.Czumy policzone - a kto policzy dni Gradowi i Bondarykowi?

Grad sprzedaje dzisiaj energetykę do końca, byle komu, byle szybko - a może nie byle komu? Przecież Donek MUSI wywiązać się z zobowiązań przedwyborczych. Oj, ręce mnie świerzbią...

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika basket

4. Liczenie dni

Liczyć to trzeba Tuskowi. Formalnemu bossowi całej tej jego rozpaczliwej ekipy. Zdymisjonowanie Czumy czy innego Grada, będzie miało taki sam efekt jak odwołanie Ćwiąkalskiego. Mam tylko nadzieję, że odliczanie dla Tuska jest rozpoczęte.. PS. Gowin rano: nie przewiduje rekonstrukcji rządu przed jesienią - wszystko jest OK!

basket

avatar użytkownika Dominik

5. no własnie, ile?

Na naszych oczach jeden, energetyczny monopol państwowy (polski, zamienia sie na drugi energetyczny monopol panstwowy, tyle tylko, ze juz nie polski. To samo zrobiono z telekomunikacją "prywatyzując" ją poprzez sprzedanie...panstwu francuskiemu. I teraz tak: łaczność francuska, gaz - rosyjski, energia elektryczna niemiecka, prasa niemiecka, a nam pozostaje...polska architektura w postaci pałacu kultury i nauki. Ponawiam pytanie: ile jest Polski w Polsce?
tede
avatar użytkownika basket

6. Dominik

Zgodnie z przyjętym przez rząd 22 kwietnia 2008 r. Planem prywatyzacji na lata 2008-2011, w ciągu 4 lat sprywatyzowanych ma zostać 740 spółek z udziałem Skarbu Państwa. Do końca ubiegłego roku sprywatyzowano 120 podmiotów. Stan prywatyzacji na koniec grudnia 2008 r.: - zakończono prywatyzację 117 projektów, trzy spółki zostały sprywatyzowane w innym trybie niż planowany, - w 59 spółkach przeprowadzono proces prywatyzacji, lecz nie wyłoniono inwestora, -13 spółek ujętych w Planie postawiono w stan upadłości lub likwidacji; -akcje 6 spółek przekazano samorządom; - 31 spółek wniesiono jako podwyższenie kapitału akcyjnego Agencji Rozwoju Przemysłu SA. - 62 spółki zostały skomercjalizowane po przyjęciu planu i o te spółki zaktualizowano Plan prywatyzacji na lata 2008-2011. - blisko 300 spółek jest obecnie na różnym etapie procesu prywatyzacji. zródło: money.pl PS. Prywatyzacja będzie prowadzona w warunkach bezprecedensowego kryzysu....

basket

avatar użytkownika Penelka

7. Ćwiąkalski wolał zrezygnować z kariery politycznej.

Jego interesy ze Stokłosą mają większe profity niż w polityce.Co tam polityka? Ważniejsza jest libacja u Stokłosy w dzień samobójstwa(?) mordercy Olewnika.
penelka
avatar użytkownika E-misjonarz

8. system dezinformacji ubekistanu

został na masową skale przetestowany na przelomie wieków ,kiedy pozostajace w zmowie media masowo straszyły polakow majacą nadejść apokalipsą, która miała unieruchomić wszystkie kompy w kraju.Z tej zmowy wylamało się tylko kila niszowych tytułów próbujace w ten sposów wyrobić sobie pozycję "niezaleznych".Akcja straszenia w zasadzie powiodła się ,czego efektem było kilkanaście przypadków zawałów serca u spanikowanych rodaków.
E-misjonarz
avatar użytkownika kryska

9. penelka

Pazdzioch nigdy by sam nie zrezygnował,on vuył postawiony i namszczony przez salon i michnikoidów. I dlatego teraz Donek ma to co ma. Dlatego Polityka wyciagnęła brudy,ktory każdy interesujacy sie polityką znał,znał przeszłość Czumy, te w Stanach. pozdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy