Dyskryminacja na polskich uczelniach

avatar użytkownika chinaski
W Polsce Tuska, coraz częściej dochodzi do niebezpiecznych 'incydentów'. Chciałbym wierzyć, że są to jedynie incydenty. Nie będę jednak 'bił piany' pisząc o skandalu, zagrożeniu dla demokracji, zamykaniu ust krytykom władzy. To byłoby naśladownictwo języka niektórych publicystów "GW" z lat 2005-2007. Nie jestem w stanie (nawet przy głębokich chęciach) zniżyć się do tego poziomu. Najsławniejsi weterani walki z komunizmem są niemile widziani na polskich uczelniach publicznych. Niełatwo mają też i inni: konserwatywni dziennikarze, publicyści, ludzie kultury, księża, naukowcy. Wszystko dlatego, że ośmielają się publicznie wygłaszać niepopularne poglądy. Oficjalnie głosić ich nie zakazano, choć za sprawą wielu środowisk, zwłaszcza tzw. różowego salonu, ich propagatorów przez długi czas, nikt w Polsce nie traktował poważnie. Dotyczy to m.in. małżeństwa Gwiazdów, ks. Issakowicza Zalewskiego, prof. Jerzego Roberta Nowaka, dr Sławomira Cenckiewicza, a nawet publicysty "Rzepy"- Piotra Semki. O sprawie pisała od dawna "Gazeta Polska", teraz 'incydentami' postanowiła zająć się "Rzczpospolita". Pamiętam, że uniwersytet (, na którym w pewnym okresie studiowałem) gościł wielu bardziej, lub mniej znanych ludzi kultury, nauki, polityki. Charakter spotkań był przeróżny: wykład otwarty, promocja książki, wieczór autorski, etc. Gdy swą obecnością moją dawną Alma Mater szczycił, dla przykładu prof. Balcerowicz, Prezydent Kwaśniewski, premier Belka- aula/audytorium pękało w szwach. Każdemu tego rodzaju wydarzeniu uczelnia gwarantowała właściwą promocję: plakaty, informacja na witrynie internetowej, etc. To zaszczyt gościć głowę państwa, szefa rządu, ważnego ministra. Jasne. Na podobna 'oprawę' mogli jednak liczyć także mniej poważni dyskutanci: Sekielski&Mrozowski, Tomasz Lis i inne gwiazdy lansowane przez media. Jeśli jakiś frustrat zadał celebrycie niewygodne pytanie, zdarzało się, że cała sala "buczała". Co jakiś czas, gdzieś pośród ogłoszeń o sprzedaży książek, skryptów i bonów na darmowe piwo, zdarzyło się 'wyłuskać' info na temat spotkania z R. Ziemkiewiczem lub Andrzejem Gwiazdą. Dysproporcje w zakresie traktowania 'celebrytów' i 'ciemnogrodzian', były widoczne na pierwszy rzut oka. Dlaczego? Teraz już wiem. Kiedyś i tak było lepiej. Dziś na uczelni ks. Issakiewicza-Zalewskiego nie zobaczysz.
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @chinaski - protest w tej sprawie

wysyłamy do wszystkich "świetych" w Polsce. Podlinkuje Twój tekst jako głos w dyskusji. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika chinaski

2. @Maryla

Dzięki.
Zapiski z jaskini lwa
avatar użytkownika kryska

3. chinaski

I to ma byc ta Polska,o która biło sie 10mln ludzi z Solidarności? a może to ta własnie Polska Wałęsy,o ktora to tak sam własnymi rencami walczył,o Polske dla postkomuny i ubecji/ pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy