12 marca 2009

avatar użytkownika Ryszard Czarnecki
NZS! NZS! Odbyłem dziś podróż sentymentalną do czasów młodości – dumnej i chmurnej. Na dziedzińcu przed BUW-em, czyli dawna Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się otwarcie wystawy upamiętniającej działalność podziemnego, choć powoli wychodzącego na jawność Niezależnego Zrzeszenia Studentów w latach 1988-1989. To czas m.in. słynnych strajków studenckich, poprzedzających „okrągły stół”. Było strasznie zimno, wystawa była na zewnątrz Suwu, kuliśmy się w sobie, słuchając oficjalnych wystąpień, na szczęście krótkich. Wokół były plansze z fotografiami. Na jednej z nich w powiększeniu dostrzec można było działaczy SKS (Studencki Komitet Solidarności) Liliane Batko, Bogusława Sonika i…o tempora, a mores- Lesława Malaszke! Ten ostatni pasował jak Piłat w credo. Posłuchaliśmy m.in. historyka, prof. Jerzego Eislera i kapelana NZS, ks. Prałata Józefa Romana Maja, krytykującego zresztą ostro „okrągły stół” i jego negatywne, trwające do dziś konsekwencje… NZS. W mieszkaniu mojej sp. Mamy odbywał się II, a I podziemny Zjazd Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Było to ponad 22lata temu: 10 stycznia 1987 roku. Byłem członkiem Prezydium Krajowej Komisji Koordynacyjnej (podziemnej) – przy czym owo prezydium liczyło zaledwie 3 osoby: z Wrocławia (ja), Krakowa i Warszawy. Druk, kolportaż gazet i książek II obiegu, rozrzucanie ulotek, malowanie napisów na murach (ale też na…drzwiach kolaborantów, np. zakładających reżymowe związki zawodowe w stanie wojennym), demonstracje w obronie więźniów politycznych, np. Władka Frasyniuka – zamknęli mnie potem na 48 godzin, wspominam to z rozrzewnieniem, jako że prycza w prycze był z nami ojciec dominikanin Ludwik Wiśniewski, ale też mocno sędziwy medalista olimpijski z Berlina 1936 p.Suski. Ach, czasy, czasy. Jaki był wtedy piękny biało-czarny film „my kontra reszta świta”, my i komuna… Ach, czasy. I komu one przeszkadzały…

4 komentarze

avatar użytkownika Dominik

1. tego sie po Panu nie spodziewałem...

Mam do Pana żal panie pośle. Włączyłem nowy program starego komucha Kwiatkowskiego, wyłacznie po to aby zobaczyc kogo on ściągnie do rozmowy, i kogo tam widze...Pana Czarneckiego. I to by było na tyle, bo oczywiście nic wiecej mnie nie interesowało.
tede
avatar użytkownika 1950.

2. Dominik,

mógłbyś mnie oświecić o jakim programie piszesz? Bo ja niestety,mam tylko naziemne,a ten program pewnie z satelity ?
avatar użytkownika Dominik

3. więc pytam: kto następny da się skusić Kwiatkowskiemu...

Niestety mogę tylko co kilka godzin zagladąc do netu więc i duże opóźnienie w odpowiedzi. W związku z "rewolucyjnymi" zmianami w tvp, polegajacymi na "odpolitycznieniu" mediów przez PO, PSL czy SLD, usunięto np. Misję specjalną, a na to miejsce ofiarowano nam... Andrzeja Kwiatkowskiego. Tak, tak. Własnie tego. Nazwy progamu nie pamiętam (można znaleźć w programie tvp1), ale sama nazwa nie ma znaczenia. Ważny jest autor programu i jego goście. Tak własnie realizowana jest "misyjność" w telewizji. A tylu jeszcze komuchów przebiera nogami z niecierpliwości...pozdrawiam
tede
avatar użytkownika 1950.

4. Dominik

Dzięki za podpowiedź. Kwiatkowski to kontrowersyjna postać. Wielu widzom kojarzy się z programami rolniczymi. Dziennikarz był gwiazdą telewizji Roberta Kwiatkowskiego. Wtedy prowadził „Tygodnik polityczny Jedynki”. Był uważany za dziennikarza sprzyjającego SLD. Zresztą z ramienia tej partii bez powodzenia kandydował do KRRiT. Potem rozpoczął "flirt" z Samoobroną. http://tnij.org/c16z ---------- Skoro tak było,to nie powinna nikogo dziwić,wszak Pan poseł to człowiek poszukujący zapewne w dalszym ciągu swojego miejsca w polityce.