15 czerwca 2009

avatar użytkownika Ryszard Czarnecki
Czy rząd odpuszcza wiceszefa KE? To, co robi rząd ws. polskiego komisarza to kompletne pomieszanie pojęć i pomylenie kolejności. Przez parę tygodni, ciszej lub głośniej, w rządowych kuluarach zastanawiano się czy ma nim być - raczej - Lewandowski czy może Huebner. Tymczasem takie personalne odliczanie świadczy o braku koncepcji rządu. Nie można budować domu od wysokości drugiego piętra. Najpierw trzeba ustalić nie personalia, a tekę, o jaką walczymy. Trzeba stwierdzić, co dla Polski jest najważniejsze: polityka zewnętrzna UE (a więc także wschodnia), polityka energetyczna, rozwój regionalny, a więc fundusze strukturalne, finanse… Dopiero pod to, pod określony obszar odpowiedzialności należy dobierać najlepszego możliwego kandydata, bo Danuta Huebner nie zna się na polityce zewnętrznej, Janusz Lewandowski nie jest specem od polityki energetycznej, a Jacek Saryusz-Wolski nawet nie udaje fachowca od finansów.

1 komentarz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. A czy my nie mylimy wązności stanowisk?

Witam Mam taką oto refleksję. Czy my nie mylimy ważności funkcji w UE. Czyż naprawdę tak nam zalezy na Buzku jako Przewodniczacym PE (vide. Marszałkiem Senatu?). Czyz tylko dlatego, że Tusk coś tam obiecał i chce byc znów "kolorowo usmiechnięty" przed nierozumnymi swoimi lemingami? Przeciez Przewodniczący PE to funkcja bez zadnego wpływu na bieżące zarządzanie UE a tym samym na decyzje dotyczące danego kraju i różnych grup i wspólnot? Oczywiście Unia da nam to 'Karykaturalne" stanowisko, ale nie da nam ważneh funcji w Rządzie UE czyli Komisjach? Ja uważam, że nam wystarczy wiceprzewodniczący PE a winnismy walczyc o jak najlepszą, z punktu widzenia Polski, Komisje Europejską. A dla nas najważniejszą do 2013 a może później są dwie komisje: energetyczne i rozwoku regionalnego. Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)