żywot człeka poczciwego - pomiędzy Kaczmarskim i Herbertem i zło dobrem zwyciężaj....

avatar użytkownika Maryla

Jakie to było proste w sierpniu 1980 roku. Powiew wolności i duch solidarności to był tak czysty, jasny przekaz, że człek poczciwy nie doszukiwał się "drugiego dna" , zapanowała nam era miłości i zasypywania dołów. Wszystkie głosy wątpliwości co do Kuronia czy Michnika na czele tej parady wolności były traktowane jako rozbijactwo, sianie nienawiści w szeregach Solidarności. Pamiętam jeszcze bibułę, w której ukazywały się teksty z pytaniami "dokąd nas prowadzą" i czy "po drodze nam "? ale nikt nie traktował tych głosów inaczej, niż próby mącenia w czystej wodzie głównego i słusznego nurtu.

Bardem tamtego gorącego sierpnia i korowodu wolności był Jacek Kaczmarski, a szczególnie ważnym było przesłanie ale chroń mnie Panie od pogardy, od nienawiści chroń mnie Panie.

 

W tym korowodzie radości i miłości nikt nie myslał i nie wracał do Zbigniewa Herberta,

wszak budowaliśmy zgodę ponad podziałami, a na czele tego ruchu stanęli ludzi, którzy jeszcze dekadę wcześniej stali po drugiej stronie. Herbert nie był w modzie, nie było nowym liderom "socjalizmu z ludzka twarzą" po drodze z taką rozrachunkową twórczością. Pan Cogito został odstawiony na półkę, zapomniany z Jego przesłaniem.

 

 

Potem był 13 grudzień 1981 roku i karnawał wolności został zdławiony. Zostały nam spotkania w małych grupkach i słowa Pasterzy .Zło dobrem zwyciężaj. A potem był 1984 rok.

 

 

Potem była Magdalenka, układ Okrągłego Stołu, III RP, próba zbudowania IV RP zdławiona i ośmieszona , a ludzie, którzy byli architektami i fundamentem, na którym mogła powstać, zginęli w katastrofie 10 kwietnia 2010 r.

 

Historia zatoczyła koło. I co ma myśleć człowiek poczciwy i którym przesłaniem się kierować?

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. wyjaśniło sie ! to nie jest człek poczciwy tylko Polnische

Banditen w przebraniu !

http://blogmedia24.pl/node/34288

no i znowu ma człek problem - kogo słuchać, która drogą iść?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. i nie wie co jest dobro, co zło....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

3. Piękny tekst

Herbert (też Kisielewski) nie tylko nie byli w modzie, ale środowisko GW starało się wmówić ludowi, że są "psychiczni" - o ile pamięć mnie nie myli.

avatar użytkownika Maryla

4. @Ksiundz Stryj

nawet nie musieli niczego wmawiać - ani Herbert, ani Kisielewski nie byli znani ludowi miast i wsi.
Wystarczyło ich przemilczeć, a wszystkich tych, co próbowali wyciagnąc Ich z cienia, etykietowano oszołomami i rozbijaczami.

Do tego atmosfera była tak pełna wiary w siłę naszej solidarności, że wroga widzielismy tylko po drugiej stronie. A wróg czaił się w naszych okopach.

Ale kto to wiedział? Dopiero 1992 rok otworzył ludziom oczy, a i tak zbyt małej grupie i zbyt mało ludzi wsparło wtedy Olszewskiego i Kaczyńskiego.

Dzisiaj obserwujemy "zawracanie" i wpychanie na siłę róznych zdrajców i szmondaków na cokoły.
I znów - lemingi kupują to jak, leci, wszak mamy jedynie słuszne media i jedynie słuszną władzę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

5. @Maryla

"że wroga widzielismy tylko po drugiej stronie. A wróg czaił się w naszych okopach."

Generalnie tak było. Pamiętam jednak, że gdzieś w drugiej połowie lat 80. m.in. Jacek Kwieciński (obecnie GP) starał się w swojej publicystyce otwierać ludziom oczy. Do dzisiaj mam tomiszcze "Kontry" z jego tekstami.
Dzisiaj podobnych mu jest więcej - i to jest optymistyczne.

avatar użytkownika Maryla

6. dylemat znów aktualny

słowo na 16 września 2010 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl