O Pawle Lisickim i kampanii wyborczej J.Kaczyńskiego, czyli Prezydent Kaczyński jednak zginął w zamachu.

avatar użytkownika UPARTY

Panie Lisicki! Ja nie chcę ginąć za pana iluzje. W sobotniej Rzeczpospolitej przeczytałem artykuł P. Lisickiego, w którym stwierdził, że jego zdaniem dotychczasowe śledztwo nie wykazało by katastrofa smoleńska była zamachem. Natomiast ja twierdzę, że była zamachem i dotychczasowe śledztwo wyraźnie to wykazało.

Katastrofa smoleńska była zamachem przez zaniechanie wypełnienia swoich obowiązków , ale zarówno z prawnego jak i moralnego punktu widzenia jest to tym samym co fizyczne odrąbanie głowy. Wystawienie L. Kaczyńskiego wszystkich towarzyszących mu osób na nieznane im niebezpieczeństwo jest zgodnie z Biblią zabójstwem. Vide pierwszy grzech Dawida.

Niejaki Uriasz Hetyta miał żonę przecudnej urody, która spodobała się Królowi Dawidowi. Ale że była już poślubiona innemu, to Dawid bał się jej posiąść. Postanowił uczynić z niej wdowę. Jak to zrobił? Otóż podczas bitwy niespodziewanie dla niego zostawił tegoż Uriasza samego pośród wrogów, nakazał innym Izraelitom by go zostawili samego, bez pomocy. Wtedy wrogowie go zabili. Przepiękna żona Uriasza została wdową, a zaraz potem żoną Dawida i powiła mu syna, późniejszego Króla Salomona. Niestety, mimo że fizycznie Dawid nawet nie dotknął Uriasza został oskarżony wobec Boga o zabójstwo.

Czy Premier Tusk wiedział o stanie spraw w 36 pułku lotniczym i o sposobie wykonywania przez ten pułk swoich zadań? Na pewno powinien wiedzieć i na pewno mógł z łatwością się dowiedzieć. Wina urzędnika za zaniedbanie nie wymaga wcale udowodnienia mu, że wiedział jakie będą skutki jego zaniechania (działania), wystarczy dowieść, że „z łatwością mógł się dowiedzieć”. Piszę w cudzysłowie, bo jest to sformułowanie kodeksowe.

Czy w związku z tym powinien uprzedzić Prezydenta o ryzyku związanym z tą podróżą- tak, czy powinien zadbać o jego zmniejszenie - tak, czy jeśli działania te byłyby nieskuteczne powinien odmówić pozwolenia na start samolotu – tak.

Czy którąś z tych czynności wykonał-nie.

Czy gdyby wykonał choćby jedną z nich do katastrofy by nie doszło – tak.

Czy odniósł korzyść polityczna, ze śmierci L. Kaczyńskiego. Tak, bo jego sympatyk B. Komorowski został p.o. prezydenta na kilka tygodni.

Co więcej swoimi działaniami „zadbał o sposobność do zaistnienia wypadku” - dokładnie tak jak Dawid, który wszczął absurdalną bitwę tylko po to by w niej zginął Uriasz. W związku z tym wszystko co zostało napisane w Rzeczpospolitej na temat funkcjonowania tegoż pułku lotniczego jest oskarżeniem rządu o zamach.

Pisze o tym, bo mówienie o tym jest naszym obowiązkiem, naszym interesem. Bóg, wymierzając karę , za ten czyn nie wymierzył jej wcale Dawidowi, tylko ludności Izraela! Za co? To nie jest powiedziane, ale można się domyśleć- za to, że zgodziła się na ten sposób uprawiania polityki.

Panie Lisicki! Ja nie chcę ginąć za pana iluzje. To co w Biblii jest nazywane „karami bożymi” w naszym języku jest nazywane „historycznymi koniecznościami”, lub logicznym skutkiem określonych zachowań. Oczywiście, z miłosierdzia Bóg może te skutki anulować lub uczynić je mało dokuczliwymi dla pewnych osób, ale w zasadzie „kara boża” jest po prostu rewersem, drugą, niewidoczną na pierwszy rzut oka stroną poczynionego przez człowieka działania.

My jak dzieci, często bawimy się naciągając na palcach gumki, które później uderzają nas w twarz. A że nasze zabawy są bardziej skomplikowane i nie każdy jest w stanie zrozumieć wzajemne powiązana spraw ( w matematyce pojęcie przestrzeni n-wymiarowej) to w Objawieniu wprowadzone zostało pojęcie zastępcze „kary bożej” - nieuchronnego skutku danego czynu. Ale to nie Bóg na karze, tylko sami sobie robimy krzywdę. A pierwszy grzech Dawida przyniósł straszne konsekwencje dla Izraela, boję się więc analogicznych konsekwencji „grzechu Tuska” - bo mechanizmy życia społecznego nie zmieniły się od tamtych lat.

Druga sprawa- kwestia poruszania w kampanii wyborczej kwestii katastrofy. Jest rzeczą oczywistą, że Kaczyński nie mógł starać się zostać najwyższym przedstawicielem władzy wykonawczej zarzucają jednocześnie tej władzy „grzech Tuska”. Sytuacja w jakiej znalazł się J. Kaczyński Smoleńsku była dramatyczna, jak z greckiej tragedii. Jeśli zacząłby mówić o katastrofie w trakcie wyborów to musiał, albo skłamać co do przyczyn katastrofy, albo zapowiedzieć zamach stanu, czyli wykonywanie urzędu prezydenta wbrew konstytucji. Ta bowiem nakłada na prezydenta obowiązek realizacji polityki ustalonej przez rząd. Niewątpliwie śmierć jego brata i jej rozpoznanie to element tej polityki.

Musiał by więc, albo zdradzić brata, albo państwo. Najlepsze i praktycznie jedyne co mógł zrobić, to powierzenie kampanii dwóm „grubym pomyłkom”, mając nadziej, że albo z nieudolności, albo z wyrachowania do wyboru nie doprowadzą.

Było to działanie ryzykowne, ale się udało. Kaczyński uznał mechanizmy demokratyczne, nie porzucił pamięci Brata i może teraz oficjalnie próbować zdjąć z nas przekleństwo „grzechu Tuska”, czyli wprowadzić cywilizowane standardy funkcjonowania państwa, o ile mu w tym nie przeszkodzimy, w tym Pan, Panie Lisicki.

5 komentarzy

avatar użytkownika niezapominajka

1. Uparty

"...A pierwszy grzech Dawida przyniósł straszne konsekwencje dla Izraela, boję się więc analogicznych konsekwencji „grzechu Tuska” - bo mechanizmy życia społecznego nie zmieniły się od tamtych lat..."

...tak samo jak ludzkie zachowania, od wieków są takie same...i patrząc optymistycznie - może jest w tym dla nas nadzieja...

Pozdrawiam;))

avatar użytkownika Maryla

2. lista pytań bez odpowiedzi wydłuża się, im dłużej trwa

"śledztwo". Pan Lisiecki może miec inną wrażliwość na fakty, ale te FAKTY sam krzyczą o odpowiedź. I nie pomoże usuwanie ich z sieci.


Był taki tekst, który chciałem sobie później przeczytać. Tutaj był:

www.amelka222.salon24.pl/245954,16-cial-niezidentyfikowanych

Teraz jest tylko jakiś terror czy też inny 404.

Tutaj natomiast jest googlowska kopia:

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:dBEvY9YGK3MJ:amelka222.salon24.pl/245954,16-cial-niezidentyfikowanych+www.amelka222.salon24.pl/245954,16-cial-niezidentyfikowanych&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

I wygląda mniej więcej tak:

amelka


http://koteusz.salon24.pl/247220,ja-tam-nie-zamierzam-sie-czepiac-ale-gdzie-jest-amelka



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Katastrofa Smoleńska-bomba na pokładzie.avi

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Wszelkie spekulacje o zamachu to zwykłe bajki.

W wielu środowiskach ciągle jest aktualny temat tragicznego lotu z elitą polskiej polityki. Poprawność polityczna każe mówić o tragicznym zbiegu okoliczności, za które w łaściwie odpowiada załoga samolotu. Tu, niestety, oficjalna wersja zaczyna zmieniać się w detalach, kiedy wsłuchamy się w wypowiedzi osób związanych z obsługą tego rejsu poprzez więzi rodzinne. Rodzice pilota Protasiuka poinformowali, że ich syn w zasadzie kończyzł służbę zawodową i mimo młodego wieku, miał odejść na wojskową emeryturę. Ponieważ perfekcyjne znał język rosyjski, odprowadzał feralny samolot do zakładów w Samarze i później przyprowadził go do Polski. Oficjalnie jednak zaprzeczono, aby załoga polskiego samolotu w dostatecznym stopniu znała język rosyjski...

Kapitan Protasiuk miał uprawnienia na loty w służbie lotnictwa cywilnego. To z kolei podważałoby jego rzekomo małe kwalifikacje w zakresie prowadzenia wojskowych samolotów.

Sugeruję, aby dokładnie poznać szereg wypowiedzi na temat – katastrofa czy zamach, która odbywa się w sieci. Tu powołam się na wybrane wypowiedzi, które w moim przekonaniu rzucają nowe światło na ten temat, ponieważ analiza dostępnego materiału trwa od kwietnia.

Sugeruję przeczytać ten komentarz w odpowiedzi na uwagę, że dywagacje na temat zamachu są pozbawione podstaw :http://zygmuntbialas.salon24.pl/247006,przyczyny-katastrofy-czy-mozna-miec-watpliwosci#comment_3506119 ,

Tu jest informacja w sprawie lotu w dniu 7 kwietnia... który miałaby podważyć wiarygodność informacji, że na uroczystości z udziałem obu premierów w dniu 7 kwietnia 2010 strona polska udała się samolotem Tu-154 M:

http://clouds.salon24.pl/246980,tu-154-byl-w-smolensku-9-04-a-7-04-tusk-...

i jeszcze przypomnienie –http://clouds.salon24.pl/227496,tu-154-nie-polecial-do-smolenska-7-kwietnia

Sam zastanawiałem się, czy aby poslki Tupolew nie został zestrzelony jako intruz naruszający przestrzeń powietrzną Rosji. Jak widzę po treściach innych komentatorów, nie jestem odosobniony w takim rozwiązaniu – mógł to być wypadek z udziałem rosyjskich myśliwców bojowych, które nagle zostały odwołane do Moskwy a były widoczne tuż przed przylotem polskiego Tu-154M... Warto zastanowić się, czy Rosjanie byli poinformowani, że w sobotę, 10 IV 2010 przybędzie oficjalna delegacja z Prezydentem RP...

http://clouds.salon24.pl/246980,tu-154-byl-w-smolensku-9-04-a-7-04-tusk-...

Rozważania, czy lot w dniu 7 IV odby ł się Tu-154M czy innym samolotem, trwają -

http://clouds.salon24.pl/246980,tu-154-byl-w-smolensku-9-04-a-7-04-tusk-...

Na zakończenie chciałbym dołączyć kopię zapisu rozmów w kabinie pilotów z ostatnich chwil tego lotu...

http://www.naszdziennik.pl/tu154m.pdf

http://dobrezycie.salon24.pl/247310,wszelkie-spekulacje-o-zamachu-to-zwy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Minister i Polacy o rosyjskim śledztwie

Barbara Fedyszak-Radziejowska, doktor socjologii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN

Czas, który bywa najlepszym lekarzem, zdaje się tracić zdolność gojenia ran
Minęło sześć miesięcy od tragedii smoleńskiej, a czas, który bywa najlepszym lekarzem, zdaje się tracić zdolność gojenia ran. Ani zapewnienia polityków o tym, że proces wyjaśniania przyczyn przebiega tak jak powinien, ani kolejne tomy przesłanych przez stronę rosyjską akt nie przynoszą uspokojenia. Dzisiaj zbyt wiele „oczywistych oczywistości medialnych” straciło moc przekonywania. Jeśli był to „zwyczajny” błąd pilotów, to dlaczego z takim trudem ustalano dokładny czas katastrofy? Dlaczego dewastowano wrak samolotu tuż po katastrofie? Dlaczego nie znamy protokołów sekcji zwłok ofiar katastrofy i dlaczego, na miły Bóg, zabroniono rodzinom otwierać zalutowane trumny? Stan wraku TU 154 M jest tak odmienny od wraków innych, podobnych samolotów po podobnych katastrofach, że trudno nie zadać pytania, czy dokładnie i skrupulatnie przeprowadzono dokumentację stanu naszego TU 154M?

Mogłabym wzorem licznych publicystów napisać: każdy, kto śledzi losy rosyjskiego śledztwa, musi uznać dobrą wolę, profesjonalizm i staranność strony rosyjskiej. Chciałabym napisać, że spokojnie czekam na raport MAK. Ale nie potrafię. Dzisiaj, gdy minął szok i przerażenie pierwszych dni po tragedii, czuję się głęboko upokorzona okolicznościami toczącego się postępowania. Już wiem, że winę pilotów próbowały narzucić Polakom zarówno rosyjskie, jak i polskie media, bo fakty nie potwierdziły do dzisiaj tej najwygodniejszej wersji wydarzeń. Już wiem, że przedstawiciele mojego rządu mijali się z prawdą, opowiadając o przeprowadzanych przy polskiej asyście sekcjach zwłok i o dokładnym przeszukiwaniu przez Rosjan terenu katastrofy. Już wiem, że polityczna ranga mojego rządu jest dzisiaj taka, jak losy archeologów wysłanych do Smoleńska po miesiącach oczekiwań. Dziennikarze milczą na temat ich pracy, pytam więc dlaczego?

Minister Spraw Zagranicznych mojego kraju w wywiadzie dla poczytnego dziennika nie widzi powodu do zmartwień. Powiada: „Pozwólmy Rosjanom zaprezentować wstępną wersję raportu. Będziemy mieli wtedy 60 dni na nasz komentarz, w którego formułowaniu możemy skorzystać z usług ekspertów krajowych i zagranicznych”. Ośmielam się zapytać, jak pisać komentarz, nie mając do dyspozycji ani protokołów z sekcji, ani czarnych skrzynek, ani zeznań złożonych przed polskimi śledczymi przez obsługę lotniska, ani pełnej dokumentacji wraku samolotu. Wiemy, jak traktowano polski samolot przez 6 miesięcy. Co gorsza, wiemy też, że przykrycie wraku plandeką – na życzenie polskiej strony – odbyło się nie z powodów merytorycznych, lecz politycznych – z okazji spotkania dwóch pań prezydentowych, Rosji i Polski, 10 października w Smoleńsku.

całośc tu:

http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&art=1287992864&dzi=1104...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl