Dlaczego Polska nie może być normalnym krajem ? cz.III - głos z Poznania

avatar użytkownika Freeman48

          

W czerwcu 1943r. w Moskwie powstał Związek Patriotów Polskich a jego przewodniczącą została Wanda Wasilewska. W dniu 14 lutego 1943r. w mieszkaniu W. Wasilewskiej odbyło się zebranie, w którym uczestniczyli: Alfred Lampe, Hilary Minc, Irena i Wiktor Groszowie (Izaak Medres), Jerzy Putrament, Helena Usiejewiczowa i Zygmunt Berling z małżonką Marią.

Na tym spotkaniu W. Wasilewska poinformowała zebranych, że w Związku Radzieckim będzie tworzone Wojsko Polskie, a płk. Zygmunt Berling będzie w tej sprawie rozmawiał z J. Stalinem. Słysząc tę wiadomość, A. Lampe z oburzeniem rzekł (cyt.): „na ch... nam to potrzebne. My mamy Armię Czerwoną  i to nam wystarczy”. (Źródło: Z. Berling: Wspomnienia t.2, Przeciw 17 republice. Polski Dom Wydawniczy Sp.z o.o. Warszawa 1991r. str.60). Działacze żydowskiego pochodzenia robili wszystko, by nie utworzono I Dywizji Wojska Polskiego. W związku z tym podejmowali rozmowy z Berią, Mołotowem, Kaganowiczem i Malenkowem. Jakub Berman napisał nawet list protestacyjny do J. Stalina, aby nie utworzono tej dywizji oraz by nie mianował płk Berlinga jego dowódcą.

Józef Stalin na ten list szybko odpowiedział, cytuję: „Dowódcą będzie Berling. Wodzem polskiego wojska może być tylko rdzenny Polak, oficer czujący i myślący po polsku, człowiek znany we własnym środowisku i we własnym kraju. Inaczej z tego wojska nic nie będzie. Ja Polaków znam”. (Judeopolonia 1944-1981, Kraków 1982r. str.15 – autor nieznany). Wobec nie zaprzestania sprzeciwu o utworzeniu I Dywizji Polskiej, Stalin, dowiedziawszy się o tym, polecił gen. Żukowowi (nie marszałkowi), osobom wyznaczonym z

 

Min. Obrony i Min. Spraw Zagranicznych oraz Wandzie Wasilewskiej, by zrobili listę 18 polskich Żydów i dokonali ich deportacji. Lista ta obejmowała następujące nazwiska: A. Lampe, J. Berman, H. Minc, I. i W. Groszowie, R. Zambrowski, E. Sommerstein, E. Ochab, J. Borejsza (Goldberg), B. Drobner, J. Bristigerowa, E. Szyr, M. Naszkowski, L. Szenwald, M. Wagrowski (Pustelman), M. Mietkowski, E. Wertfel i Z. Modzelewski (Fiszer). Pułkownik Berling osobiście prosił Stalina, by grupa ta nie była deportowana na Sybir. Odnosząc się do tego okresu,

gen. Zygmunt Berling w swoich pamiętnikach pisał, cytuję: „… gdy wojsko odeszło daleko, w Lublinie straciło maskę i ukazało swoje oblicze żydowsko-kominternowskie  sprzysiężenie. Sięgnęło po władzę. Pod płaszczykiem walki z kontrrewolucją rozpoczęło planowe wyniszczanie potencjalnej konkurencji, jaką mogła stanowić polska inteligencja. Zgodnie ze znaną dewizą: „aresztować a powód znajdzie się sam”. Zapełniano więzienia, opornych rozstrzeliwano w mieszkaniach i na ulicy, badania w śledztwie prowadzono z okrucieństwem przewyższającym metody Gestapo. I to nie jest fantazja! To prawda! To są przesłanki, które osobiście słyszałem w czasie posiłków w stołówce PKWN (…)”. „ Nie było żadną tajemnicą, że patronuje zbrodniom triumwirat magów w osobach Bermana, Zambrowskiego i Szyra”.  Za ten stan rzeczy gen. Berling domagał się ukarania winnych. Jakiekolwiek próby zapobieżenia tym metodom spełzły na niczym, zaś różnego rodzaju kłopoty doprowadziły do tego, że 4 października 1944 roku został odwołany ze stanowiska dowódcy I Armii Wojska Polskiego.

Dowódcą tej Armii został Karol Świerczewski „Walter”.

             Tak Żydzi odwdzięczyli się gen. Berlingowi. Sami zaś zaczęli obsadzać w Polsce swoimi ludźmi resorty i urzędy, np. Borejsza (Goldberg) organ prasowy „Rzeczpospolita”. W resorcie bezpieczeństwa znalazł się sławny później Różański (brat Borejszy), pierwszym szefem Zarządu Politycznego został Wiktor Grosz itd. Pod różnymi pozorami usuwali Polaków z zajmowanych stanowisk, szczególnie, gdy odważyli się cokolwiek krytycznego na ich temat powiedzieć.

            Na I Zjeździe Centralnego Komitetu Żydów w Polsce w Wałbrzychu w kwietniu 1946 roku, Adolf Berman wygłosił tajną doktrynę, w której podkreślił, że Żydzi mogą wziąć w swe ręce całość życia  państwowego w Polsce i roztoczyć nad nim swoją kontrolę. Przestrzegał, by nie zajmowali stanowisk reprezentacyjnych. Należy tworzyć „drugi garnitur” i sprawiać wrażenie, że rządzą Polacy. W rękach Żydów muszą się znaleźć w pierwszym rzędzie propaganda, film i radio. Następnie w wojsku należy obsadzić Żydami stanowiska polityczne, gospodarcze i wywiad. Wśród ministerstw w pierwszej kolejności wymienił: spraw zagranicznych, skarbu, handlu, przemysłu i sprawiedliwości. Następnymi instytucjami centralnymi były banki państwowe, zjednoczenia i centrale handlowe oraz spółdzielczość. Podkreślił, by siedzieć za plecami Polaków, lecz wszystkim kierować. Antysemityzm uznawać za zdradę główną i bezwzględnie go tępić. Do likwidowania takich osobników (chodziło o Polaków) wykorzystywać Urząd Bezpieczeństwa lub bojówki PPR, nie wyjaśniając sedna sprawy. Wcześniej na posiedzeniu egzekutywy Komitetu Centralnego Żydów w Polsce nakłaniał Żydów do przyjmowania polskich nazwisk.

         Po wyborach do Sejmu 19 stycznia 1947 roku prezydentem został Bolesław Bierut a premierem E. Osóbka-Morawski, wicepremierem i ministrem Ziem Odzyskanych Wł. Gomułka, zaś drugim wicepremierem Antoni Korzycki (SL). Jednak już 8 lutego 1947r. naciskająca Żydowska Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza – „Poalej Syjon” zmusiła E. Osóbkę-Morawskiego do rezygnacji ze stanowiska premiera, a nowym premierem został Józef Cyrankiewicz (Izaak Cymerman). W wybranym rządzie obok J. Cyrankiewicza było 8 Żydów, którzy kierowali następującymi resortami: bezpieczeństwa publicznego – Radkiewicz, komunikacji – Baranowski, oświaty – Skrzeszewski, przemysłu - Minc,  skarbu – Dąbrowski, sprawiedliwości – Świątkowski, spraw zagranicznych – Modzelewski, żeglugi i handlu zagranicznego – Grossfeld.

         Władysław Gomułka w pierwszym numerze „Nowych dróg” (1947) pisał, cytuję: „   nie ma u nas najmniejszej potrzeby wstępować w ślad sowieckiej gospodarki rolnej… Wybraliśmy własną polską drogę rozwoju, którą nazwaliśmy drogą Demokracji Ludowej. Na tej drodze i w tych warunkach dyktatura klasy robotniczej, a tym nie mniej dyktatura jednej partii nie jest konieczna ani celowa. Uważamy, że władza w kraju powinna być sprawowana przez wachlarz wszystkich partii demokratycznych, ściśle i zgodnie współpracujących z sobą”.( Źródło: Judeopolonia 1944-1981 Kraków 1982 (autor nieznany) str.41). W owym czasie nikt nie ośmielił się  zarzucić Wł. Gomułce jakichkolwiek odchyleń.

          Jednocześnie w tym samym roku bardzo intensywnie rozbudowuje się służba bezpieczeństwa, w której prawie 80% zatrudnionych pracowników było pochodzenia żydowskiego. Od szefa Radkiewicza, jego zastępców: Mieczysława Mietkowskiego i Romkowskiego, po kadrową  Julię Bristigerową, prowadzącą tajne biuro matrymonialne kojarzące Żydów z wybitnymi i inteligentnymi Polakami, Anatola Fejgina dyr. Departamentu X, jego zastępcę Józefa Światło (Izaak Flajszfarb), czy dyr. Departamentu Śledczego – Różańskiego (Goldberga).

           Na czerwcowym plenum KC PPR w 1948 roku Wł. Gomułka krytycznie ocenił KPP za niewłaściwy i nihilistyczny stosunek do kwestii niepodległości Polski. Tego już tacy działacze żydowscy jak Berman, Zambrowski, Minc, Radkiewicz, Albrecht, Borejsza, Chełchowski, Dworakowski, Izydorczyk, Jędrychowski, Kalinowski, Ochab, Modzelewski i wielu innych, nie mogło mu wybaczyć. 20-go stycznia 1949 roku odwołano Gomułkę z funkcji wicepremiera i Ministra Ziem Odzyskanych a na jego miejsce wyznaczono Aleksandra Zawadzkiego.  Wł. Gomułce przedstawiono zarzuty jakoby zdradził partię i odszedł od podstawowych założeń marksistowsko–leninowskich.

Żydzi w różny sposób działali, by swoimi zaufanymi ziomkami obsadzać najwyższe stanowiska w partii bądź rządzie, eliminując z tych stanowisk Polaków. Przykładem tego niech będzie następujący fakt:  w trzecim kwartale 1949 r. odbyli wiele tajnych spotkań, w których brali udział: J. Berman, R. Zambrowski, St. Radkiewicz, E. Ochab, H. Minc, R. Romkowski i wielu im podobnych. Celem tych spotkań była ocena nastrojów kadry Wojska Polskiego niezadowolonej z działań Centralnego Komitetu Żydów w Polsce. Na kolejnym spotkaniu w powyższej sprawie w mieszkaniu J. Bermana w dniu 20 sierpnia 1949r. R. Zambrowski i H. Minc zaproponowali, by na miejsce Michała Roli-Żymirskiego – Ministra Obrony Narodowej – powołać marszałka Konstantego Rokossowskiego. Po przyjęciu tej propozycji J. Berman udał się 4 września 1949r. do Moskwy. Uzyskując poparcie Berii już 7 września otrzymał zgodę Stalina na realizację tej propozycji. Kilka dni wcześniej mianowano E. Ochaba na stopień generała brygady i powierzono mu stanowisko Szefa Głównego Zarządu Politycznego WP i wiceministra Obrony Narodowej.

            Przypomnę, że w 1951 roku nastąpiła seria aresztowań znanych osób w naszym kraju.  Pierwszego aresztowano Mariana Spychalskiego, następnie Wl. Gomułkę. Aresztował ich Józef Światło (Flajszfarb). Wł. Gomułka bez sądu był osadzony w willi na osiedlu Miedzeszyn do grudnia 1954r. Kolejnymi osobistościami, które aresztował  J. Światło byli: ks. Kardynał Stefan Wyszyński i Michał Rola-Żymirski. Księdza kardynała na początku umieszczono w klasztorze koło Lidzbarka a następnie w klasztorze w Komańczy. Wymienione wyżej osoby nigdy nie stanęły przed sądem! Pod koniec lat czterdziestych i na początku lat pięćdziesiątych żydowscy działacze wysnuli fałszywą tezę, że w miarę umacniania się ustroju socjalistycznego, rośnie a nawet wzmaga się walka klasowa, rozszerza się opór i działanie sił wrogich, antysocjalistycznych. Ten tok rozumowania (fałszywy) powodował szukanie tych wrogów wszędzie, co doprowadziło do aresztowań i poddawania niewinnych ludzi surowym represjom. Dodam, że wśród aresztowanych było 39 starszych oficerów Ludowego Wojska Polskiego (LWP). Po bezpodstawnych wyrokach, na karę śmierci skazano i stracono 21, w tym gen. Emila Fieldorfa czy rotmistrza Witolda Pileckiego. Był to okres niezmiernie trudny dla Polaków, gdyż nieomal w każdym obywatelu widziano „wroga” socjalizmu. Represjonowano najwybitniejszych przedstawicieli nauki polskiej, takich profesorów, jak Kotarbiński, Ajdukiewicz, Ingarden, Tatarkiewicz, Twardowski, Ossowski i wielu innych. W tej haniebnej, wręcz destrukcyjnej działalności na Uniwersytecie Warszawskim mieli udział tacy „naukowcy” jak: Adam Kersten, Jerzy Holzer, Krzysztof Pomian (Furman), Bronisław Geremek (Berele Lewartow), Włodzimierz Brus czy Bronisław Baczko (Gildeom vel Łukasz Nirszowicz).

            Należy wspomnieć, że nie tylko zastraszano, ale wręcz terroryzowano środowiska polskich dziennikarzy. Udział w tym brali: Zambrowski, Kliszko, Morawski, Starewicz, Nowak, Arski (Apfelbaum), S. Brodzki (Bronstein), Górnicki, R. Szydłowski (Szancer), J. Kozłowska, Toruńczyk, Groszowie, Schaff, Unger i wielu, wielu innych. Podobną rolę w szykanowaniu i zastraszaniu polskiego społeczeństwa wykazywały następujące osoby: Mieczysław Wagrowski (Pustelman), Władysław Wicha, Zygfryd Sznek, Tadeusz Daniłowicz (Izraelowicz), Stefan Staszewski, Jerzy Zarzycki, Jerzy Albrecht.

            Gdy w 1953 roku toczyła się rozprawa sądowa w procesie Żydów Kaczorowskiej i Ludwika Kalksteina za to, że wydali w ręce Gestapo generała Stefana Grota-Roweckiego, sędzia Rozenfeld oświadczył, że to nie oni, lecz Grot-Rowecki i Armia Krajowa były antypolskie!

 

dr.inż. Henryk Rajewicz

c.d.n.          

 

1 komentarz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Freeman48

Szanowny Panie,

Ciesze się, że jest Pan drugim Poznaniakiem , który nie boi się pokazywać morderców Narodu Polskiego spod Gwiazdy Dawida i Sierpa i Młota.

Dla ciekawości Panu podam, że do Polski trafiały w czasach powojennych wydania sowieckie WKP (b) oprawione w skórę. Na okładce w gwiazdę Dawida był wpisany sierp i młot.

Swój egzemplarz wysłałem prałatowi Jankowskiemu w czasie Jego sporów z Żydem Huelle.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz