Skąd się wzięła polska powojenna prawica?

NIE ZAMIERZAM CZYTAĆ wynurzeń , które Cię zbulwersowały, ale widać czyta to wielu prawicowych blogerów (nie wiem po co) zeby później się denerwować.

Pozdrawiam

Narodowcy i autentyczni społecznicy zostali wycięci z uczelni lub zaszczuwano ich by umarli. Bardzo chętnie poczytałbym książkę o powiązaniach środowiska korowskiego z SD. W końcu teraz dla wielu mistrzem jest JKM :) Cenckiewicz w jednym eseju użył ciekawego sformułowania endekoesbecja, na tych, którzy kolaborowali z peerelem. Ot, realiści niczym Wielomski. Mój znajomy profesor ukuł powiedzonko, że największymi prawicowcami są dawni aparatczycy ;) którzy na starość chcą się pogodzić z Bogiem. Patrząc na niektóre nazwiska, coś w tym jest. Niektórzy nawet coś dobrego robią, pokazując "korzenie." Pytanie, co przy okazji przykrywają...pozostaje otwarte.

... zamierzasz? To znakomity i wazny tekst. Znakomity pod każdym względem.

Fakt, że coryllus jedzie tam także, jeśli nie przede wszystkim, na samą ideę "guru", czy "mistrza i uczniów", ale to niezbyt tu istotne.

Naprawdę WARTO TO PRZECZYTAĆ!

Słuchaj - a może jest tak, że niemal WSZYSTKO co my mamy, to wynik sowieckiej prowokacji? Dla mnie niestety, a tym bardziej po przeczytaniu tamtego tekstu, jest to bardzo prawdopodobne.

Więc WSZYSTKO jest do zbudowania na nowo... A pan od śrubek, tow. Krupczatka, i cała reszta przecież nie śpią! Ale co - lepsza jest głowa w piasek i tani optymizm? Od optymizmu to ja mam Nicka, ale to też tylko w małych dawkach jest strawne.

Przeczytaj, proszę! I się wypowiedz. Po przemyśleniu. No, że już postawię kropkę nad "i" - czyż to mógł być TYLKO JEDEN taki agent? Czy raczej cały jakiś taki program? I, jeśli to drugie, to kim w takim razie jest np. Korwin? I gdzie się facio wpisuje?

... po prostu nie mogą we wszystkim łgać, bo to by nie była już żadna "prawica".

Więc zapewne każdy z nich coś tam z sensem czasem powie. Taki Bartyzel np. to fajną taksonomię ideologii politycznych stworzył, i dobrze pisze o Ardrey (to ostatnie jest aż niemal dziwne).

Nie jest więc niemożliwe, by ktoś się takim gościem zainspirował, a potem poszedł własną drogą i był super. I wtedy taki agent ma w sumie plusa - że gościa dla prawicy zwerbował. To musi być ze strony sowieckich służb b. skomplikowana i pokrętna gra - w sam raz dla szachistów.

Ale też, wynikałoby z tego, że żadnej ideologii powstałej tutaj, żadnego kompleksu poglądów... (No, może poza moimi. Nawet na pewo.) Nie można brać bezkrytycznie i bez zastanawiania się KTO ZA TYM STOI, KOMU TO SŁUŻY? ("Bez dobrych bolszewickich pytań nie ma prawdziwej prawicy." TtT)

Po prostu stąpamy po polu minowym, to wydaje mi się praktycznie pewne.

.."największymi prawicowcami są dawni aparatczycy ;) którzy na starość chcą się pogodzić z Bogiem"..

i to jest prawda i tylko prawda.
Ostatnio miałam okazję czytać maila - spotkanie coroczne absolwentów uczelni (rocznik ca 42-52) . Spotykają się co roku, choć od kilku lat zaczynają sobie wypominać - ty na mnie donosiłes, przez ciebie nie wyjechałem na placówke itp.

W tym roku spotkanie zaplanowano w czasie postu - ten który był tajnym wspólpracownikiem WSI napisał do kolegów - absolutnie nie pasuje mu ten termin, bo on własnie wraca na łono KK i nie będzie w czasie postu oddawał się hucznym spotkaniom zakrapianym alkoholem :)

... że oni - a końcu zapewne inteligentnych ludzi oddelegowują na TEN odcinek - jakoś rzeczywiście tą prawicowością nasiąkają, a potem naprawdę wracają do Boga itd.

To by jeszcze nie było takie złe. Znacznie niebezpieczniejsi byliby tacy agenci, którzy cały czas udają. I działają na niwie, ale robią wszystko, by np. prawicowe idee były bezzębne, by raziły zdrowych na umyśle ludzi swoją śmiesznością i absurdalnością, by, wreszcie, w sumie wpisywały się w globalistyczny totalitarzym lewizny, którą mamy łaskawie teraz u żłobu.

I ja się obawiam, że ci najlepsi, najsprawniejsi agenci to właśnie robią. I ich powroty do Boga w sumie są albo picem, albo nie mają żadnego znaczenia - bo to cały czas i tak jest robota dla kacapów, Sorosów i Barrossów tego świata.