Misje Apollo, wkład polskich uczonych w poznawanie życia pozaziemskiego

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

                   Dziś obchodziliśmy o rocznice wylądowania pierwszego człowieka na księżycu. Było to wydarzenie przełomowe w dziejach podboju wszechświata.
Pierwszym człowiekiem, który postawił nogę na księżycu był Amerykanin, dowódca statku kosmicznego Apollo 11 Neil Alden Armstrong.
Jego pierwsze słowa po wylądowaniu:
"To jest mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości"
Drugim astronautą, który postawił stopę na księżycu był Edwin Buzz Eugene Aldrin, Jr. – pilot modułu księżycowego.Członek masonerii.
Obaj astronauci na księżycu ustawili tablicę z napisem:


"W tym miejscu ludzie z planety Ziemia po raz pierwszy postawili stopę na Księżycu. Lipiec 1969. Przybywamy w pokoju dla dobra całej ludzkości"

Przy ekspedycji Statku Apollo 11 pracował polski inżynier, dr Werner Kirchner jak sam mawiał studwudziestoprocentowy Polak urodzony w Opolu. Niemieckie nazwisko, zostało nadane rodzicom Pana doktora w ramach akcji germanizacji Polaków. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku państwo Kirchner / kościelny / uciekli do Polski.
Werner Ryszard Kirchner ukończył Politechnikę Lwowską. Jako pilot 317 Dywizjonu Litewskiego brał udział w bitwie o Anglie. W Londynie na brytyjskim Imperial College of Science uzyskuje swój pierwszy doktorat. Następny już w Ameryce w Massachusetts Institute of Technology.
Ze względu na zły stosunek do Polaków, którzy już oddali Anglii daninę krwi w "Bitwie o Anglie"

 pilot, inżynier Ryszard Kirchner

 

 

Pan doktor Werner Ryszard Kirchner wyemigrował do Stanów Zjednoczonych
Pracował tam , od 1949 do 1970 r. w „Aeroproject Corporation”, gdzie opracował metodę przenoszenia statków kosmicznych z orbity okołoziemskiej na okołoksiężycową i z powrotem. To w znacznym stopniu dzięki niemu pomyślnie odbył się pierwszy lot człowieka na księżyc. Był wybitnym specjalistą od paliwa rakietowego
Miał własne biuro laboratorium naukowe.
Doktor Werner Ryszard Kirchner mieszkał w San Dimas w Kalifornii pod Los Angeles. Był ożeniony ze Szkotką
Był trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Zmarł 6 marca 2008 roku w San Dimas.
Po powrocie załogi Apollo 11 z misji na księżycu Neil Alden Armstrong i Edwin Buzz Eugene Aldrin, Jr. pogratulowali polskiemu uczonemu w obecności prezydenta USA, Richarda Milhous Nixona, świetnego przygotowania pojazdu do lądowania i powrotnego startu.
Widziałem fotografię tego wydarzenia. Chyba u Zygmunta Broniarka.
Gratulujemy
Był szermierzem, reprezentantem Stanów Zjednoczonych.
W Polsce doktor Werner Ryszard Kirchner jest osobą nieznaną. Nie ma się czemu dziwić karierę robił w czasach komunizmu w Stanach.

Rozpoczęty przez JFK program Misji Apollo ruszył w przestworza.
Po misji Apollo 11, lądowało na księżycu jeszcze 5 statków z załogą ludzką.

Apollo 15, to kolejna już czwarta misja statków kosmicznych z załogą, która udała się na księżyc. Było to 26 lipca 1971 roku, kiedy o godzinie 13:34 z przylądka J.F Kennedy’ego na Florydzie, wyruszyła rakieta wynosząca statek Apollo 15.
Załoga statku kosmicznego to trzy osoby:
dowódca: David Randolph Scott
pilot modułu dowodzenia: Alfred Merrill Worden
pilot modułu księżycowego: James Benson Irwin.James Irwin, był dwa razy w Polsce. Pierwszy raz, wraz z całą załogą Apolla-15, w styczniu 1972 roku.
Drugi raz – w czerwcu 1990 roku w Warszawie; 4 .VI.1990 był także w CAMKu; Centrum Astronomiczne imienia Mikołaja Kopernika.

Była to pierwsza wyprawa na księżyc, gdzie pojazd księżycowy miał wylądować i wylądował w terenie górzystym.
Oprócz załogi na statku kosmicznym znajdował się pojazd księżycowy popularnie zwany "Rover" wędrowiec, Lunar Roving Vehicle LRV. Był napędzany na cztery koła niezależnym silnikiem elektrycznym.
Miał 3.25 metrów długości, 1.8 m szerokości. Ważył . 208 kg, mógł zabrać prawie 500 kg ładunku.Pojazd posiadał nowoczesny system hamulcowy i licznik przebiegu kilometrów.
" Rover" pokonał odległość 27, 9 kilometra ze średnią szybkością 9,2 km/h i maksymalną 14 km, a czas jego pracy wyniósł 3 godziny. Astronauci zebrali 76 kg kamieni księżycowych
Kiedy Apollo 15 lądował na księżycu profesor Mieczysław Grzegorz "Gregory" Bekker, Polak z obywatelstwem Stanów Zjednoczonych, był już na emeryturze i lądowanie oraz perypetie z wyciagnięciem LRV z rakiety oglądał za pomocą łączy z NASSA , Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej; agencja rządu Stanów Zjednoczonych odpowiedzialna za narodowy program lotów kosmicznych.

 

Profesor Mieczysław Bekker

 

Twórca i wynalazcą, szefem budowy pojazdu księżycowego LRV był polski uczony profesor Mieczysław Grzegorz Bekker,wykładowca Uniwersytetu w Michigan, którego losy II Wojny Światowej wyrzuciły za wielką wodę. Najpierw Rumunia, Francja Portugalia,Kanada,gdzie pracuje w Biurze Badań Broni Pancernej, służy w armii kanadyjskiej, gdzie dosłużył się stopnia podpułkownika .
W 1995 roku przenosi się do Stanów Zjednoczonych gdzie mieszkał aż do śmierci
Pojazd LRV, stworzył będąc pracownikiem naukowym, Dyrektorem Instytutu Badań koncernu samochodowego General Motor’s w Santa Barbara w Kaliforni gdzie pracował od 1961 roku. Przy budowie pojazdu uczestniczyli inżynierowie z firmy Boeing Company
"Rover" był jeszcze dwukrotnie wykorzystywany w czasie misji Apollo 16 w dniach 16–27 kwietnia 1972 roku i w czasie ostatniej wyprawy Apollo-17 w dniach 7–19 grudnia 1972 roku.

Profesor Mieczysław Grzegorz Bekker urodził się w 1905 roku w Strzyżowie, gdzie jego ojciec Marian Wasyl Bekker, pracował jako oficjalista w miejscowej Cukrowni Strzyżów.
Kiedy mały Mieczysław miał 3 lata, rodzice przenieśli się do wschodniej Wielkopolski, Guberni Kaliskiej, gdzie Ojciec przyszłego profesora pracował w Cukrowni Zbiersk.
Kolejnym miejscem pracy ojca przyszłego uczonego była Cukrownia Gosławice w powiecie konińskim.
Młody Mieczysław Bekker ukończył Liceum w Koninie. Następnie Szkołę Podchorążych Saperów w stopniu podporucznika.
Następnie studia na Politechnice Warszawskiej.
Po jej ukończeniu pracuje w Wojskowym Instytucie Badań Inżynierii (WIBI
Wykłada teorie budowy pojazdów gąsiennicowych w Studium Wojskowym Politechniki Warszawskiej oraz w Szkole Inżynierii Wojskowej w Warszawie.

Pułkownik Profesor Mieczysław "Gregory" Bekker jest doktorem honoris causa Politechniki w Monachium, Uniwersytet w Ottawie i Uniwersytet w Bolonii.
Pan profesor Mieczysław Grzegorz Bekker zmarł w Santa Barbara 8 stycznia 1989 roku.
Był autorem dzieł wybitnych:

"Theory of Land Locomotion" Teoria lokomocji lądowej, wydanej w 1956 roku
"Off-the-Road Locomotion" Lokomocja po bezdrożach, edycja w 1960
"Introduction to Terrain Vehicle Systems" Wprowadzenie do systemów pojazdów terenowych, książka zawiera m.in. pierwsze wyniki badań autora nad konstrukcją pojazdu księżycowego LRV. Rok 1999

W Polsce prawie nieznany. Swe wiekopomne dzieła tworzył w okresie komunizmu panującego w PRL a na dodatek w Stanach Zjednoczonych, wiec to mu się do dziś pamięta. Poza tym był Polakiem, więc nie mógł liczyć na pogrzeb na koszt skarbu państwa polskiego z ceremoniałem wojskowym.

Wśród pionierów lotów "księżycowych" uczestniczyło jeszcze wielu Polaków, o których w kolejnym reportażu.Dziś tylko wspomnę ich nazwiska w Polsce zapomniane.
Karol Joseph "Bo" Bobko, uczestnik lotów wahadłowca Challenger, Atlantis.W kwietniu 1983 roku był on pilotem pierwszego lotu promu Challenger.  Następnie, w roku 1985, w kwietniu i w październiku, odbył dwa loty jako dowódca promu.  W sumie spędził na orbicie ponad szesnaście dni i współuczestniczył w pomyślnym wykonaniu wielu różnych zadań, jakie te misje miały do spełnienia.

Eugeniusz Lachocki, rodem z Polesia, więziony w Kazachstanie, uczestnik Bitwy o Monte Cassino, inżynier zatrudniony w NASA, twórca zasilaczy do urządzeń radiokomunikacyjnych i telewizyjnych misji Apollo. Zasilacze inżyniera Lachockiego były zainstalowane w pojeździe księżycowym "Rover"LRV

Nazwisko Eugeniusza Lachockiego wpisane zostało w Alei Zasłużonych nad  Badaniami Kosmosu (Space Walk of Fame)

Pojazd księżycowy  "Rover"LRV" zaprojektowany przez Polaka, Mieczysława Bekkera
 

Zbudowany został przez koncerny  Boeinga i General Motors, a głównym konstruktorem był polski inżynier Mieczysław Bekker (poznałem go ok. 1980 roku,  po locie Apolla-15 w Warszawie).  Pełna nazwa pojazdu to Lunar Roving Vehicle (LVR) w skrócie Rover (Wędrowiec). Miał 3.25 metrów długości, 1.8 m  szerokości. Ważył . 208 kg, mógł zabrać prawie 500 kg  ładunku (na Księżycu).  Napęd na cztery koła (pomysł M. Bekkera), zasilanie to dwa akumulatory o pojemności (łącznie)  240 Ah.  Mógł pokonać dystans nawet 100 km, ale ze względów bezpieczeństwa ograniczono jego przebytą drogę do ok. 50 km.

 

 

Etykietowanie:

12 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. Szanowny Panie Michale

wielki Ukłon i podziw
ale też i podziękowanie,za przybliżanie Postaci Polskiej Nauki i Ich osiągnięć
mam nadzieję,ze Młodzi też Pana czytają
Wszak mamy być z Czego i Kogo Dumni,Nasza Ziemia wydała wielu.wielu Wspaniałych Ludzi,ale dzisiejsze szkolnictwo,wcale nie jest TYM zainteresowane,a szkoda
pozdrawiam
Wspaniały Temat
Polscy Uczeni
już drukuję , i właczam do mojego albumu,niech Wiedzą Młodzi,jak Polska Nauka
ma swoje zasługi nie tylko TU,na Ziemii,ale że ku gwiazdom sięgali Nasi Naukowcy
pozdrawiam serdecznie

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Proszę nie kopiować moich tekstów. Zaśmieca sobie Pani komputer. Teksty są do wglądu w Blogmedia.

Ja pisze tak jak kalendarium, więc łatwo znaleźć.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

3. Dziękuję

mniej obciążona Pamięć komputera...
pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo mi miło. Jutro i tak zapomnę, ze w komputerze jest pamięć.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

5. Panie Michale,serdeczne Dobry Dzień

pozdrawiam i powiem,tylko,ze mam TAK samo :D
/zmieniłam klawiaturę i nie wiem czy wyszedł mi Uśmiech,serdeczny i słoneczny/

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

7. Szanowny Panie Michale

Z radością powracam na Blogmedia i do Pana blogu
Żeby podkreślić ,że w naszej nacji jest wiele głodu
Do nauki i dokonywania odkryć w szerokim zakresie
Za co zdrajcy i wrogowie osadzili by nas w lesie
Bo otaczającą nas naturę oni mają za nic
Tak jak dla swej próżności nie uznają granic
Jednak gdy im się to nie podoba bo nie mają zysków
Szukają sposobu do różnych rodzajów odprysków
Nasi naukowcy z przymusu pozostali na emigracji
Nie doznali żadnej pokory lecz wręcz wiedzy emanacji
Tym przysporzyli sobie chwały i naszej Polsce
Choć czerwoni, założyli by im na głowy kolce
Prawdziwie czujący z Polską więź nasi rodacy
Zawsze będą ich wywyższać i podawać jak Pan na tacy
Cieszę się że Pan bryluje i Polskę rozsławia
Przyjemnie to współgra z myślą Kaczyńskiego Jarosława
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,
Dziękuje za piękny wiersz i piękne powroty.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

9. Panie Michale,cudne

słonecznego i radosnego Dnia

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

10. Panie Michale i ja przyłaczam sie

do pochwał,Jacku
ja tez jestem wędrowcem,gosciem z drogi...do Polski wolnej i zasobnej
a kiedyś jako akcja złota,ale ta od veta
jest taki jakiś CZAR,który zbiera Ludzi
a słowa
Bóg Honor Ojczyzna,to takie nasze medaliki na szyji
serd pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o sob., 23/07/2011 - 18:42.

gość z drogi

avatar użytkownika Jacek Mruk

11. Szanowna Zofio, Szanowny Panie Michale

Moja nieobecność to wina komputera
Ale już naprawiony i bez felera
Przestrzegam wszystkich przed wyłączaniem z prądu
By komputer się nie zbuntował i nie zrobił afrontu
Szczególnie ,gdy wykonuje zadanie zlecone
Bo wtedy może uczynić nam chwile stracone
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Nasze już zaczynają kwitnąć. Ten z archiwum

Ukłony moje najniże

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz