Odpowiedź z PISF w sprawie finansowania filmu "Tajemnica Westerplatte". 30.11.11

avatar użytkownika Redakcja BM24

Publikujemy odpowiedź PISF na nasze pytanie o finansowanie filmu "Tajemnica Westerplatte" z dnia 17 listopada 2011 r.

List do PISF w sprawie produkcji i finansowania filmu "Tajemnica Westerplatte". 17.11.2011

Witam, 

Odpowiedź na Państwa maila w załączniku. 

Pozdrawiam,

Rafał Jankowski 

Rzecznik Prasowy PISF


http://intra-ak.pl/polski-instytut-sztuki-filmowej-do-blogmedia24.pl-tajemnice-westerplatte-30-11-2011/polski-instytut-sztuki-filmowej-do-blogmedia24.pl-tajemnice-westerplatte-30-11-2011.jpg

56 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. całość korespondencji w sprawie

avatar użytkownika Maryla

2. Odorowicz: Polskie kino

Odorowicz: Polskie kino powinno opowiadać nasze historie. Czekam na film o powstaniu
http://www.polskatimes.pl/artykul/490886,odorowicz-polskie-kino-powinno-...

Uważam, że rolą polskiej kinematografii powinno być opowiadanie naszych historii. Przecież nikt tego za nas nie zrobi. Dobrze się dzieje, gdy takie dzieła są zauważane za granicą, dostają nagrody - bo to świetna promocja i filmu, i naszego kraju. Ale najważniejsza jest więź z widzem - mówi Agnieszka Odorowicz, dyrektor generalna Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, w rozmowie z Agatonem Kozińskim.
Kogo pokazuje dziś kino w Polsce? Jak Pani definiuje bohaterów, których historie opowiadają polskie filmy?
Na pewno pokazuje postacie inne niż w czasach polskiej szkoły filmowej. Obecne pokolenie reżyserów, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, właściwie nie odwołuje się do doświadczeń wojennych, ten temat już się zakończył. Dziś mierzymy się z kompletnie odmiennymi problemami, widać to zwłaszcza w filmach debiutantów. Na plan pierwszy wychodzą różnego rodzaju relacje rodzinne: syna z ojcem, partnerów, także homoseksualnych. Coraz ważniejszą rolę odgrywają także ogromne oczekiwania wobec życia. Wszystkie postacie, jakie pojawiają się w filmach, mają jeszcze jedną wspólną cechę - są to postacie złożone. (...)

Najważniejsze polskie filmy ostatnich kilku lat dotyczą historii najnowszej. Czy w ten sposób najłatwiej zmusić widza do myślenia?

To nasza zamierzona polityka. Przez wiele lat w Polsce właściwie nie powstawały filmy historyczne. Dlatego przyjęliśmy od samego początku - a ja kieruję PISF od 2005 r. - że trzeba tę sytuację zmienić. Choć ciągle przychodzi nam to z różnym skutkiem. Bardzo ubolewam, że do dziś nie udało nam się wyprodukować filmu o Powstaniu Warszawskim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika remisch

3. W zasadzie to powinniśmy być

W zasadzie to powinniśmy być dobrej myśli ;-> 


Jeśli p. Samojłowicz spłodzi coś na kształt obecnego wiekopomnego dzieła p/n KacWawa, to będzie musiał pozywać krytyków za nieprzychylne recenzje, kina za wyświetlanie przy pustych salach a publiczność za niu-kupienie biletów. 

avatar użytkownika Maryla

4. @remisch

no, tego jeszcze nie grali :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

5. Umknęło mi to

Umknęło mi to jakoś:
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/470662,michal-zebrowski-zastapil-...
"Zmienił się odtwórca głównej roli w filmie Pawła Chochlewa "Tajemnica Westerplatte". Bogusława Lindę, w roli majora Henryka Sucharskiego, zastąpił Michał Żebrowski."
Ponoć był już prawie cały film...
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/478626,tajemnica-westerplatte-juz...
"Na ekranie pojawi się też, wcześniej nieplanowany w obsadzie, Borys Szyc, jako porucznik Stefan Grodecki. Ten bardzo popularny aktor zastąpi równie popularnego aktora, tyle że litewskiego, którego wcześniej brano pod uwagę. "
Bleeeeee.
http://film.interia.pl/wiadomosci/film/news/koniec-tajemnic-westerplatte...
"Planujemy premierę we wrześniu, nie wiem jednak, czy to będzie wrzesień tego roku. Teraz czeka nas postprodukcja, która w przypadku filmu wojennego nie jest łatwa" - zdradza producent."
Serial, serial, serial.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

6. Unicorn

kopia wzorcowa na 1 lipca 2012 r. zgodnie z umową, ale wprowadzenie tego gniota do kwadratu, wciąz w rezyserii Chochlewa, w produkcji faceta z pieskiem, awanturującego się z recenzentem, konsekwentnie na 1 wrzesnia - i to w GDAŃSKU!

Łobuzy jedne.

"Tajemnica Westerplatte" się kręci. A właściwie już się nakręciła. Pozostały jeszcze tylko trzy dni zdjęciowe w plenerze, tzw. dokrętki. Premierę filmu zaplanowano na 1 września 2012 roku i jak mówi współproducent "Tajemnicy..." Robert Żołędziewski, ekipa bardzo chce, aby premiera odbyła się w Gdańsku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Krajobraz po bitwie o Westerplatte

http://kultura.newsweek.pl/krajobraz-po-bitwie-o-westerplatte,95386,1,1....

1 lutego 2013 r. zakończy się trwająca niemal cztery lat wojna, w której paru się poddało, kilku zdezerterowało, a wielu odniosło ciężkie rany. Tego dnia wejdzie do kin „Tajemnica Westerplatte” Pawła Chochlewa – najdłużej oczekiwana polska produkcja ostatniej dekady.

Z armatą na mrówkę
Historia „Tajemnicy Westerplatte” to dzieje pocisków, które skutecznie trafiając, blokowały produkcję. Pierwszy wystrzelił w 2008 roku wraz z prośbą o patronat, która trafiła do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. (– To nie ja tam poszedłem, tylko mój kolega, który miał jakieś znajomości. Zrobił to bez porozumienia ze mną. Ja do żadnych kancelarii i ministerstw nie nosiłem scenariusza! – zapewnia Paweł Chochlew). Na wniosek kancelarii scenariusz trafił do konsultacji i został fundamentalnie skrytykowany przez Andrzeja Drzycimskiego (autora monografii majora Henryka Sucharskiego) i Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego (autora książki o obronie Westerplatte). Ten ostatni jeszcze w marcu tego roku w „Naszej Polsce” przekonywał, że ogólnopolskie protesty doprowadziły do zmian w scenariuszu. Ale „nie łudźmy się, że to cokolwiek zmieniło. Ten film będzie miał antypolski i antypatriotyczny charakter. Widać to po wszystkich wersjach scenariusza i wypowiedziach reżysera”.

Opinie historyków skłoniły ówczesnego szefa kancelarii premiera Sławomira Nowaka do stwierdzenia, że scenariusz „uderza w godność i honor polskich żołnierzy”. To był początek afery, w wyniku której wycofało się kilku koproducentów, minister kultury zlecił kolejne ekspertyzy, PISF tłumaczył się z przyznanej filmowi dotacji (3,5 miliona złotych), a artyści (m.in. Agnieszka Holland, Sławomir Idziak, Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze) wystosowali list otwarty przeciw cenzurze prewencyjnej.
W centrum scenariusza znalazł się konflikt pomiędzy majorem Sucharskim a kapitanem Dąbrowskim: w obliczu nieuchronnej klęski pierwszy rozważał poddanie Westerplatte, by oszczędzić żołnierzy; drugi chciał bronić cypla do ostatniej kropli krwi. Protesty wzbudziły informacje o scenach, w których żołnierze biegają nago, spożywają alkohol czy sikają na portret marszałka Rydza-Śmigłego (choć ta ostatnia w momencie wybuchu awantury była już wykreślona ze scenariusza).

Odszedł także inwestor, który uzależniał swój wkład od jego obecności w projekcie. Wydawało się, że Linda jest człowiekiem silnym, odważnym, który się „kulom nie kłania”, że będzie z nami po wsze czasy. Kiedy usłyszałem od niego: „Wiesz co, ja mam już dość”, byłem przekonany, że się nie podniosę. Światełko w tunelu pojawiło się znów, gdy w akcie rozpaczy spotkałem się z Michałem Żebrowskim, który ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu po prostu zadeklarował: „Ja to z tobą zrobię”.

Chochlew jest już na ostatniej prostej, choć do zapłacenia pozostaje wciąż sterta rachunków, a do udobruchania spora grupa współtwórców, wśród których jest choćby Mirosław Baka. – Prawie całą zapisaną w scenariuszu rolę kaprala Grabowskiego udało mi się zagrać w tym pierwszym okresie zdjęciowym w Polsce i na Litwie – mówi „Newsweekowi” aktor. – Została jedna, ale bardzo istotna dla roli scena, nad zwłokami zastrzelonych żołnierzy. Niestety, twórcy filmu zdecydowali się nakręcić ją beze mnie, przebierając w mój mundur statystę. Za pracę wykonaną niemal trzy lata temu dostałem połowę gaży. Część kolegów dostała pieniądze, część nie. Był czas, kiedy cieszyłem się, że biorę udział w tym przedsięwzięciu. Ale minął.
Jacek Samojłowicz, producent wykonawczy „Tajemnicy”, tłumaczy: – W tej chwili nie mamy środków, będziemy mogli spłacać ludzi dopiero z wpływów. W pierwszej kolejności aktorów, scenarzystę, reżyserów, osoby odpowiedzialne za twórczą część przedsięwzięcia – deklaruje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. znów pojawiły się art. na tak i na nie

Major Sucharski nie był bohaterem?

http://odkrywcy.pl/kat,111412,title,Major-Sucharski-nie-byl-bohaterem,wi...

Oblężenie i pełna poświęceń obrona polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na półwyspie Westerplatte trwały siedem wrześniowych dni w 1939 roku. Mimo tragicznej sytuacji militarnej i osamotnienia w walce, żołnierze i dowództwo przyczółku wspólnie trwali na posterunku, niczym Spartanie w Wąwozie Termopilskim – taka wersja wydarzeń funkcjonowała przynajmniej w świadomości narodowej przez długie lata. Do dziś wiele osób kojarzy nazwisko majora Henryka Sucharskiego, dowódcy z Westerplatte, z brawurowym wręcz bohaterstwem. To ostatnie skojarzenie jest jednak obecnie podważane przez historyków.

Major Henryk Sucharski - obrońca Westerplatte

http://konflikty.wp.pl/gid,14880795,kat,1020231,title,Major-Henryk-Sucha...

Przez dekady wmawiano nam o nim nieprawdę - zdjęcia

30 sierpnia minęła 66. rocznica śmierci majora Henryka Sucharskiego, dowódcy legendarnej obrony Westerplatte. Przez dekady kreowano go na niezłomnego bohatera i niekwestionowanego komendanta polskiej składnicy. Jednak w ostatnich latach jego heroiczna rola w czasie siedmiodniowego oblężenia została podważona.

Jedni latami budowali legendę majora Sucharskiego, inni starali się go w ostatnim czasie zdyskredytować i zrzucić z piedestału. Wydaje się jednak, że rzeczywistość nie jest tak czarno-biała, jak ją niektórzy przedstawiają, i w tej historii jest jeszcze wiele odcieni szarości.

Należy jednak pamiętać, że żaden z byłych podwładnych majora Sucharskiego nigdy nie deprecjonował publicznie roli i bohaterstwa byłego dowódcy. A to daje do myślenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. powiększ Krzysztof

Wokół tajemnic Westerplatte
powiększ


Wokół tajemnic Westerplatte

Wydawnictwo: Cinderella
Rok wydania:
Ilość stron: 168 s.
Oprawa: miękka
Wymiar: 145x205 mm
ISBN: 978-83-7339-100-0


Zobacz książki autora:
Krzysztof Zajączkowski
Zobacz książki wydawcy:
Wydawnictwo Cinderella
Wyślemy
w czasie:

3-5 dni

sprawdź
koszty
dostawy
OKAZJA!
było 39.60 zł

Dzisiaj cena: 34.64 

Opis "Wokół tajemnic Westerplatte":

Zbiór
tekstów z lat 2005-2012 poświęconych szeroko pojętej tematyce
Westerplatte. Autor prezentuje niepublikowany dotąd materiał o
kontrowersjach wokół scenariusza filmu Tajemnica Westerplatte oraz
wypracowania gimnazjalistów z Dąbrówek koło Łańcuta na temat scenariusza
Pawła Chochlewa. Najbardziej poruszającym fragmentem zbioru jest
artykuł ukazujący nieznaną przeszłość pisarza Wiesława Stanisława
Kuniczaka który jako agent Rymwid donosił m.in. na Jana Pawła II i
Zbigniewa Brzezińskiego.

http://www.poczytaj.pl/236724

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Kończą się prace nad filmem

Kończą się prace nad filmem historycznym "Tajemnica Westerplatte". "To nie będzie film antypolski"

"Ja sam pochodzę z Trójmiasta. Zostałem wychowany w duchu
patriotycznym. Nie przyłożyłbym się do powstania tego filmu, jeśli
uznałbym, że jest on w jakimkolwiek stopniu antypolski" - zapewnił
producent.
Data premiery nie jest jeszcze ustalona, rozważane terminy to
listopad i luty - poinformował PAP producent wykonawczy filmu Jacek
Samojłowicz.


Oprócz wprowadzenia filmu do kin, twórcy
chcieliby zaprezentować go na przyszłorocznym festiwalu w Berlinie -
powiedział producent.

Paweł Chochlew wyreżyserował "Tajemnicę Westerplatte" na podstawie
własnego scenariusza. Jacek Samojłowicz poinformował, że od momentu
rozpoczęcia prac nad filmem scenariusz ten uległ zmianom, ale
niewielkim.


Jak wyjaśnił, "Tajemnica Westerplatte" będzie m.in. "opowieścią o
zderzeniu się dwóch postaw, reprezentowanych przez głównych bohaterów:
postawy romantyka, pochodzącego ze szlachty kapitana Franciszka
Dąbrowskiego, który nie chciał się poddać, pragnął zginąć za ojczyznę,
oraz postawy majora Henryka Sucharskiego".

"Sucharski, doświadczony oficer, stał przed dylematem. Wykonał już
rozkaz utrzymania placówki przez 24 godziny. Zastanawiał się, czy jego
żołnierze, wśród których wielu było rannych, skazanych na pewną śmierć
bez odpowiedniej opieki lekarskiej, bez jakiejkolwiek nadziei na pomoc,
żołnierze stawiający opór przeważającej sile wroga, mają wciąż walczyć,
czy też powinni poddać się z honorem" - powiedział producent.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

11. "To nie będzie film antypolski"...

...Paweł Chochlew wyreżyserował "Tajemnicę Westerplatte" na podstawie własnego scenariusza.
Jacek Samojłowicz poinformował, że od momentu rozpoczęcia prac nad filmem scenariusz ten uległ zmianom, ale niewielkim.
(...)
Reżyser Paweł Chochlew w rozmowie z PAP w 2008 r. zapewniał, że "Tajemnica Westerplatte" będzie "filmem patriotycznym, w żadnym razie nie antypolskim".
(...)
Oprócz wprowadzenia filmu do kin, twórcy chcieliby zaprezentować go na przyszłorocznym festiwalu w Berlinie - powiedział producent...

***
Pozwolę sobie podpiąć fragment...:
"I w końcu wyszło szydło z worka! Dziennikarze pytają, co my na to, że Paweł Chochlew ucieka przed Polakami, by kręcić film o Westerplatte poza granicami Rzeczypospolitej? Podobno pogróżki kierowane pod adresem debiutanta skłoniły go do spakowania walizki z naszymi pieniędzmi i wyjazdu do innego, bardziej „gościnnego” kraju. Nazwy owej „oazy wolności” nie może oczywiście podać z uwagi na ewentualność eskalacji protestów w skali międzynarodowej. I tak ponoć stracił przez nas niemieckiego inwestora.
Pozbawieni poczucia humoru kombatanci mają teraz pojechać za nim i narobić dodatkowego zamieszania, a on i tak już nie zdąży przed 70 rocznicą wybuchu wojny. Nie zdąży oddać hołdu obrońcom, czy zwyczajnie zrobić nam wszystkim świństwa? Tego nie wiemy, bo nawet nie mamy dostępu do ostatecznej wersji scenariusza.
Tysiące protestów, które nadal wpływają do Komitetu „Obrona Westerplatte 2008” świadczą dobitnie o tym, że tym razem zarówno Paweł Chochlew, jak i opiniujący jedną z pierwszych wersji jego scenariusza Polski Instytut Sztuki Filmowej wyraźnie przegięli. Dyrektor Instytutu Pani Agnieszka Odorowicz idzie w zaparte i nie odpowiada nam na zadawane trzykrotnie pytania:


Jak to się stało, że bardzo ułomna wersja scenariusza, który po protestach zarówno historyków, jak i pamiętających wydarzenia kombatantów, był wielokrotnie poprawiany - uzyskała tak niesłychanie wysoką ocenę ekspertów Instytutu, działających zgodnie z trybem naboru i doboru Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz idącą za nim promesę finansowania produkcji z pieniędzy polskiego podatnika w wysokości 3,5 miliona złotych? Chcemy poznać tę konkretną opiniowaną wersję.


Czy główny motyw filmu, jakim miało być oddawanie moczu jest rzeczywiście tym pożądanym kluczem do otwierania i zgłębienia tajemnic upartej polskiej duszy? Czy stworzenie takiej wizji, a także późniejsze wypowiedzi Pawła Chochlewa na temat patriotyzmu (m.in. porównywał go do terroryzmu) nie dyskwalifikują debiutanta, jako autora filmów historycznych?


Trwająca od ponad pół roku akcja protestacyjna świadczyć może o tym, że instytucja państwowa, jaką jest PISF wyrodziła się i nie działa w interesie obywateli polskich. Pozytywna ocena filmu, gdzie niekwestionowani bohaterowie Września 1939 Roku pierwotnie zostają ukazani jako banda tłukących się miedzy sobą pijaków, degeneratów i tchórzy, a całość dzieła wieńczy cytat ze spotkania polskiego Papieża z żyjącymi jeszcze Westerplatczykami, oraz młodzieżą – świadczyć może o zakorzenionej w umysłach decydentów znieczulicy, jeżeli nie wrogości do polskiego dziedzictwa narodowego. Czy na takie „twórcze eksperymenty” mają iść pieniądze z naszych podatków?!


Dzieje się to w czasie, kiedy nasi sąsiedzi usiłują pisać historię od nowa, by uzyskać legitymację do decydowania w sprawach współczesnych. Kłamstwo o Westerplatte powinno być ścigane z równą stanowczością, jak Kłamstwo Oświęcimskie - zwłaszcza teraz, gdy po raz trzeci w przeciągu ostatnich stu lat słyszymy o rzekomych „niemieckich krzywdach”. Pamiętając jak zakończyły się dwukrotne próby ich „naprawiania” w roku 1914 i 1939 nie możemy dopuszczać do kolejnych zbrodniczych przekłamań, oraz formułowania wygodnych usprawiedliwień. Współczesny antypolonizm jest faktem i utrwalanie w polskiej sztuce krzywdzących nas stereotypów jest zbrodnią.


Wstępna weryfikacja nie ma w tym przypadku nic wspólnego z „cenzurą prewencyjną”. Pani Dyrektor Agnieszka Odorowicz bierze na siebie całą odpowiedzialność za hołubienie Pawła Chochlewa, oraz finansowanie mocno ryzykownego projektu. Nie wiemy, czy Instytut ma za dużo pieniędzy, czy też nie ma lepszych propozycji?...

avatar użytkownika Maryla

12. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 26 września 2012 r.

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

Polski Instytut Sztuki Filmowej
Dyrektor Instytutu
Agnieszka Odorowicz

ul. Krakowskie Przedmieście 21/23
00-071 Warszawa
pisf@pisf.pl

WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie rozliczenia dofinansowania filmu "Tajemnice Westerplatte" oraz wywiązania się z warunków zawartej nowej umowy przez PISF z producentem Film Media S.A .
W nawiązaniu do naszej wcześniejszej korespondencji w sprawie wsparcia finansowego dla twórców filmu "Tajemnica Westerplatte" datowanej od 27 sierpnia 2008 r. ( ostatnia Państwa odpowiedź z dnia 30.11.2011 r.) oraz informacji medialnych, wnosimy ponownie o udzielenie informacji w związku z publikacją wywiadu z nowym producentem Jackiem Samojłowiczem.

W piśmie z dnia 30.11.2011 r. poinformowali nas Państwo, że wykonanie kopii wzorcowej filmu przewidziane jest w umowie na dzień 20 lipca 2011 r., zaś premiera filmu przewidziana jest przez Dystrybutora na wrzesień 2012 r.
Z wywiadu udzielonego dla Newsweeka dowiadujemy się :

http://kultura.newsweek.pl/krajobraz-po-bitwie-o-westerplatte,95386,1,1....

"1 lutego 2013 r. zakończy się trwająca niemal cztery lat wojna, w której paru się poddało, kilku zdezerterowało, a wielu odniosło ciężkie rany. Tego dnia wejdzie do kin „Tajemnica Westerplatte” Pawła Chochlewa. Film jest teraz na etapie postprodukcji. (...)
"Niektórzy za kłopoty winili także Pawła Chochlewa (już wcześniej fakt przyznania sporej dotacji debiutantowi, który ma jedynie wykształcenie aktorskie, a nie reżyserskie, krytykowali Juliusz Machulski i Władysław Pasikowski), nawet zaproponowano mu, by zrezygnował z funkcji reżysera. "

"Chochlew jest już na ostatniej prostej, choć do zapłacenia pozostaje wciąż sterta rachunków, a do udobruchania spora grupa współtwórców, wśród których jest choćby Mirosław Baka. – Prawie całą zapisaną w scenariuszu rolę kaprala Grabowskiego udało mi się zagrać w tym pierwszym okresie zdjęciowym w Polsce i na Litwie – mówi „Newsweekowi” aktor. – Została jedna, ale bardzo istotna dla roli scena, nad zwłokami zastrzelonych żołnierzy. Niestety, twórcy filmu zdecydowali się nakręcić ją beze mnie, przebierając w mój mundur statystę. Za pracę wykonaną niemal trzy lata temu dostałem połowę gaży. Część kolegów dostała pieniądze, część nie. Był czas, kiedy cieszyłem się, że biorę udział w tym przedsięwzięciu. Ale minął.
Jacek Samojłowicz, producent wykonawczy „Tajemnicy”, tłumaczy: – W tej chwili nie mamy środków, będziemy mogli spłacać ludzi dopiero z wpływów. W pierwszej kolejności aktorów, scenarzystę, reżyserów, osoby odpowiedzialne za twórczą część przedsięwzięcia – deklaruje."

W naszym piśmie z dnia 17 listopada 2011 r. pytaliśmy o rozliczenie się firmy Pleograf sp. z o.o. z aktorami i ekipą techniczną :" Ponieważ według naszej wiedzy aktor Bogusław Linda został przez Pleograf zapłacony za całą rolę, należy domniemywać, że zdjęcia z postacią majora Sucharskiego trzeba nakręcić od nowa, a koszt produkcji tej państwowej produkcji znacznie wzrośnie w związku z nową obsadę aktorską i nową ekipą realizacyjną, ponieważ z realizacji tej produkcji wycofał się np. scenarzysta Alan Starski."

W świetle wypowiedzi Jacka Samojłowicza : "W tej chwili nie mamy środków, będziemy mogli spłacać ludzi dopiero z wpływów. W pierwszej kolejności aktorów, scenarzystę, reżyserów, osoby odpowiedzialne za twórczą część przedsięwzięcia" zwracamy się z pytaniem, czy PISF jest informowany przez Film Media S.A o możliwej, a nawet pewnej możliwości zablokowania premiery filmu przez osoby, w stosunku do których "do zapłacenia pozostaje wciąż sterta rachunków" ?

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl jest w posiadaniu dokumentu, zwanego "POROZUMIENIE" , rozesłanego przez FILM MEDIA Spółka akcyjna, działającej w imieniu własnym oraz spółki "PLEOGRAF SP. Z O.O. i koproducentów filmu pt. roboczym "Tajemnica Westerplatte" - na podstawie upoważnienia udzielonego postanowieniami umowy z dnia 28 października 2011, a 'Twórcą" i PLEOGRAF SP. z o.o.

Według naszej wiedzy 'Twórcy" otrzymawszy ten dokument i po konsultacji z prawnikami uznali go za "kuriozalny" i nie zgadzają się na zawarcie proponowanego przez FILM MEDIA S.A. porozumienia.

W związku z powyższym zwracamy się o udzielenie informacji publicznej, czy PISF po raz kolejny udzielił zgody na przesunięcie terminu wprowadzenia filmu do kin i czy znane są Państwu problemy nowego Producenta z uzyskaniem cesji autorskich praw majątkowych , tu cytat z POROZUMIENIA : "w zakresie rozporządzania i korzystania tymi prawami na terytorium całego świata, na czas trwania tych praw jak również ich przedłużenia i odnowienia ".

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

13. tradycyjnie odpowiedź obok pytania, ale pytanie padło

Szanowni Państwo,

 

Przesyłam w załączniku odpowiedź na Państwa ostatni wniosek o dostępie do informacji publicznej.

 

Pozdrawiam,

Rafał Jankowski

 

Rafał Jankowski

Rzecznik Prasowy PISF



 

 

avatar użytkownika Maryla

14. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 24 listopada 2012 r.

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

Polski Instytut Sztuki Filmowej
Dyrektor Instytutu
Agnieszka Odorowicz

ul. Krakowskie Przedmieście 21/23
00-071 Warszawa
pisf@pisf.pl

WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie rozliczenia dofinansowania filmu "Tajemnice Westerplatte" oraz wywiązania się z warunków zawartej nowej umowy przez PISF z producentem Film Media S.A .

W nawiązaniu do naszej wcześniejszej korespondencji w sprawie wsparcia finansowego dla twórców filmu "Tajemnica Westerplatte" datowanej od 27 sierpnia 2008 r. ( ostatnia Państwa odpowiedź z dnia 09.10.2012 r.) oraz informacji medialnych, wnosimy ponownie o udzielenie informacji w związku z publikacją medialną z podsumowania 24. Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce , której jednym z głównych sponsorów był Polski Instytut Sztuki Filmowej.

newsletter festiwalu: "Podczas forum dystrybutorow i producentow dokonano zakupu polskich produkcji, m.in. filmu 1939. Tajemnica Westerplatte, ktory wejdzie do dystrybucji amerykanskiej 24 lutego 2013 r."
www.pffamerica.com

W piśmie z dnia 26 września 2012 r. informowaliśmy, że Stowarzyszenie Blogmedia24.pl jest w posiadaniu dokumentu, zwanego "POROZUMIENIE" , rozesłanego przez FILM MEDIA Spółka akcyjna, działającej w imieniu własnym oraz spółki "PLEOGRAF SP. Z O.O. i koproducentów filmu pt. roboczym "Tajemnica Westerplatte" - na podstawie upoważnienia udzielonego postanowieniami umowy z dnia 28 października 2011, a 'Twórcą" i PLEOGRAF SP. z o.o.

Według naszej wiedzy 'Twórcy" otrzymawszy ten dokument i po konsultacji z prawnikami uznali go za "kuriozalny" i nie zgadzają się na zawarcie proponowanego przez FILM MEDIA S.A. porozumienia.

W związku z powyższym ponownie zwracamy się o udzielenie informacji publicznej, w świetle odpowiedzi na nasze pytanie czy znane są Państwu problemy nowego Producenta z uzyskaniem cesji autorskich praw majątkowych , tu cytat z POROZUMIENIA : "w zakresie rozporządzania i korzystania tymi prawami na terytorium całego świata, na czas trwania tych praw jak również ich przedłużenia i odnowienia ". - odpowiedź w Państwa piśmie z dnia 09.10.2012 r

1. Kto dokonał sprzedaży filmu - producent czy dystrybutor?
2. Czy wiadomo już, kiedy odbędzie się premiera filmu w Polsce?
Wg ostatnich informacji, nie zdementowanych przez PISF, "1 lutego 2013 r. wejdzie do kin „Tajemnica Westerplatte” Pawła Chochlewa. Film jest teraz na etapie postprodukcji. "

3. Czy prawdą jest że dystrybutorem jest ITI?
4. Czy nabywcy filmu, który wejdzie do dystrybucji amerykańskiej 24 lutego 2013 r. wiedzą o wadach prawnych filmu? Czy zostali poinformowani o tej wadzie prawnej przez głównego sponsora festiwalu PISF?

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

15. Odpowiedź z PISF

Szanowni Państwo,

W załączniku znajduje się odpowiedź PISF na Państwa wniosek o dostępie do informacji publicznej z dnia 24 listopada 2012 r.

Pozdrawiam,

Rafał Jankowski

Rafał Jankowski

Rzecznik Prasowy PISF

avatar użytkownika mleczarz

16. Nowy producent filmu "ostro działa"

oto wpis z facebooka z konta "Czarna lista oszustów filmowych" (jest takie!)

https://www.facebook.com/groups/314592265304441/?fref=ts

"Ewa Borguńska:
Jest u mnie Jacek Samojłowicz (przy okazji spotkania sekcji producentów filmów fabularnych KIPA). Upoważnił mnie żebym podała jego nr telefonu na tym forum dla wszystkich zainteresowanych odzyskaniem pieniędzy niezapłaconych przez Pleograf, nie tylko autorskouprawnionym.
Może z każdym rozmawiać, podpisywać porozumienia i co trzeba.
Jego decyzja jest podyktowana brakiem informacji dla ekipy ze strony Pleografu co rzutuje na dobrą dotychczas opinię J.Samojłowicza. "

Wygląda to na szczyt hipokryzji.
Ciekawe że pan Samojłowicz o którym PISF w piśmie z 9.10. pisał (powyżej reprodukowanego) że ma obowiązek porozumieć się z poszkodowanymi szuka ich przez facebook, zamiast wziąć do ręki listę ekipy i aktorów z dokumentów jakie dostał zapewne z Pleografu i firmy audytorskiej. A może film miał jednak kierownika produkcji, sekretarke, itp? te osoby mają chyba spis ekipy?
Prawdopodobne jest że porozumienie wywłaszcza poszkodowanych z uprawnień bądź podaje termin wypłaty odległy w czasie. Czy nie prościej było im zapłacić w momencie wznowienia produkcji? Czy nie można wziąć kredytu na ten cel?

Mleczarz

avatar użytkownika Maryla

17. @mleczarz

przecież Chochlew został nadal rezyserem filmu, po podpisaniu umowy z PISF z Samojłowiczem, nie rozmawiają ze sobą? Chochlewa też szuka przez facebooka?

"Może z każdym rozmawiać, podpisywać porozumienia i co trzeba.
Jego decyzja jest podyktowana brakiem informacji dla ekipy ze strony Pleografu"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. "Tajemnica Westerplatte"


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. ulotka reklamowa na USA filmu sprzedanego przez ITI

przedstawia film jako dramat wojenny , przeciwstawienie dwóch postaw dowódców.

 

 

 

http://www.tvn24.pl/pomorze,42/tajemnica-westerplatte-w-lutym-trafi-do-k...

http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=35345&sekcja=galeria&zdjecie=1

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mleczarz

20. Pleograf - Reaktywacja

"PLEOGRAF" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ (KRS 0000116529)
14 grudnia 2012 - MSiG nr 243/2012 - WPISY DO KRAJOWEGO REJESTRU SĄDOWEGO - Kolejne - Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
W dniu 7 grudnia 2012 r. dokonano wpisu nr 6 do rejestru KRS modyfikując zawartość rubryki Siedziba i adres podmiotu pierwszego działu KRS.

Cudownemu ozdrowieniu prezesa J.Lipskiego towarzyszy zarejestrowanie w KRS adresu nowej siedziby Pleografu: 00-590 Warszawa, ul. Marszałkowska 10/16 lok.25
Nie dziwota, jak wynika z ulotki Pleograf jest naczelnym producentem filmu a szykuje się galowa premiera...

Mleczarz

avatar użytkownika Maryla

21. Jednym z nim jest polska

Jednym z nim jest polska wysokobudżetowa produkcja "Tajemnica Westerplatte". Opowieść o pierwszych dniach II wojny światowej od początku budziła wiele kontrowersji. Nazywany najdłużej oczekiwaną polską produkcją ostatnich lat film Pawła Cholewy realizowany był niemal cztery lata. W tym czasie zmieniali się aktorzy (z udziału zrezygnowali m.in. Andrzej Grabowski i grający główną rolę Bogusław Linda), ostro skrytykowany scenariusz uległ poprawkom (a i tak zarzuca się filmowi antypolski charakter), a realizacji przeszkadzały dodatkowe problemy produkcyjno-organizacyjne.

Producent rzekomo nie panował nad planem, nie płacił aktorom i o nich nie dbał. Wycofywali się koproducenci i inwestorzy. I mimo że produkcja zaczyna wychodzić na prostą, aktorom i twórcom wciąż nie wypłacono należnych pieniędzy. Pomimo atmosfery skandalu, a może właśnie dzięki niej, wszyscy jesteśmy ciekawi efektów końcowych realizacji. 1 lutego dowiemy się zatem, czy nie był to czas stracony.
http://www.polskatimes.pl/artykul/729027,sep-walesa-tajemnica-westerplat...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Jan

Jan Bodakowski
http://www.fronda.pl/forum/komiks-o-westerplatte,37287.html

Komiks o Westerplatte

Nakładem wydawnictwa Zin Zin Press ukazało się drugie wydanie komiksu „Westerplatte. Załoga śmierci”. Autorem scenariusza jest Mariusz Wójtowicz-Podhorski autor publikacji o historii Westerplatte, ilustracje są dziełem Krzysztofa Wyrzykowskiego. Na publikacje składa się 100 stron komiksu i 28 stron dodatku historycznego. Komik jest wierną historyczną rekonstrukcją wydarzeń. Publikacja jest doskonałym przykładem wykorzystywania ciekawych narzędzi w edukacji historycznej.

Historia przedstawiona w albumie opowiada o okresie poprzedzającym atak Niemców na Polskę i o siedmiu dniach obrony Westerplatte. Komiks przybliża czytelnikom wiedzę o obronie Wojskowej Składnicy Tranzytowej, bohaterskiej walce Polaków, agresji Niemców, roli majora Sucharskiego i kapitana Dąbrowskiego. Na pierwszych planszach przybliżona jest historia walk o Westerplatte w XVIII, XIX i XX wieku. Na kolejnych planszach znajdują się informacje o: konflikcie Polaków z Niemcami w Gdańsku przed II wojną światową, polskich przygotowaniach di obrony Westerplatte przed paramilitarnymi bojówkami niemieckimi, agresji Niemców wobec polskich cywili i żołnierzy w Wolnym Mieście. Z kart komiksu czytelnicy dowiedzą się że do służby na Westerplatte kierowano najlepszych żołnierzy o ile nie mieli lewicowych poglądów. Wraz z rozwojem akcji czytelnicy poznają: przygotowania Niemców w Gdańsku do ataku na Polskę, plany obronne Polaków, niemieckie plany agresji, ostatnie dni pokoju i oczekiwania na nieuchronną wojnę, ostatnie godziny i minuty przed atakiem. Kulminacją akcji jest atak Niemców na Polskę, po którym następują opisane z zegarmistrzowską precyzją walki, zaskoczenie Niemców oporem Polaków. Kulminacją akcji komiksu jest siedem dni walki. Podczas których Polacy walczą nie tylko z piechotą niemiecką, ale i z bombardowaniami, i z paniką we własnych szeregach. Bilansem siedmiu dni walk było od 25 do 30 zabitych Polaków, i od 50 do 80 zabitych Niemców.

Rysunki w albumie są czarno białe, kreska na tle późniejszych prac Wyrzykowskiego jest dość uproszczona. Rysunki uzupełnia dużo ilość tekstów.

Wkładka historyczna zawiera: rys historyczny walk, zdjęcia archiwalne dokumentujące walki, relacje żołnierzy, dzieje Westerplatte w czasie wojny i po niej, mapy i plany budynków, kalendarium opisywanych wydarzeń, porównanie sił polskich i niemieckich, dane o polskich żołnierzach broniących Westerplatte, przewodnik po zabytkach Westerplatte, informacje o Polskim i Niemieckim uzbrojeniu. Z wkładki historycznej czytelnicy dowiedzą się o sześcioletnim pobycie polskich żołnierzy w obozach jenieckich, prześladowaniach ze strony komunistów po II wojnie światowej, braku szacunku ze strony III RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. 1 lutego Chochlew, a tu dla porównania

Westerplatte(1967) part 1/10 (HD)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. tytuł ONET-Czy to będzie kolejny "antypolski" film?

MAŁA OGLĄDALNOŚĆ, TO DALI NA SG 7.01.
http://film.onet.pl/wideo/tajemnica-westerplatte-zwiastun,103969,w.html

Dodane 4 sty, 15:32 Oglądane 225 razy
W kinach od 15 lutego.
To film o dramacie walki, o wyborach człowieka w obliczu śmiertelnego zagrożenia, o odwiecznym sporze wizji racjonalnej, którą reprezentuje major Sucharski (Michał Żebrowski) z wizją romantyczną kapitana Dąbrowskiego (Robert Żołędziewski). Jeden nie chce skazywać swych żołnierzy na ostateczną zagładę, drugi pragnie walczyć do ostatniej kropli krwi.

"Tajemnica Westerplatte" to obraz wojny, w którym heroizm przeplata się z lękiem, a obok wielkości i poświęcenia jest także małość i słabość. Reżyser, unikając łatwych osądów, dotknął natury bohaterstwa i wojny, sugestywnie pokazał jej nie tylko militarne, ale i psychiczne konsekwencje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. A prawdziwe problemy zaczęły

A prawdziwe problemy zaczęły się wtedy, kiedy produkcja ruszyła.

Od 2009 do 2012 roku kilkakrotnie ją przerywano i wznawiano. Gdy okazało się, że firma producencka Pleograf nie płaci członkom ekipy filmowej (publicznie mówił o tym m.in. Andrzej Grabowski), PISF zlecił audyt - część koproducentów się wycofała, ostatecznie produkcję przejął Jacek Samojłowicz ("Kac Wawa"). Z udziału w filmie zrezygnował też - mimo wielu nakręconych materiałów - Bogusław Linda, który grał majora Sucharskiego. Zastąpił go Michał Żebrowski.

Jak skończyła się ta najbardziej dziwaczna polska produkcja ostatnich lat? Przekonamy się już 15 lutego.

http://wyborcza.pl/1,75475,13154307,Wysyp_filmow_o_naszej_przeszlosci.ht...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mleczarz

26. komentarz do artykułu w Wyborczej z 7.01.

Artykuł podpisał młody dziennikarz i recenzent Paweł T.Felis, który nie odróżnia "powierzenia dokończenia produkcji" od "przejęcia produkcji" (vide wszystkie materiały powyżej od początku linku) a ponadto zilustrował swój tekst fotosem z B.Lindą który w filmie - jak sam napisał - nie gra. Coraz ciekawiej...

Mleczarz

avatar użytkownika Maryla

27. @mleczarz

Gazeta Wyborcza i jej recenzje..

Założenia marketingowe na zlecenie - kierunek skandal jak Pokłosie.

Kontrowersje jak wokół "Pokłosia"?

Burza wokół filmu zaczęła się od prośby o patronat skierowanej do kancelarii premiera. Na jej wniosek scenariusz trafił do konsultacji, podczas których został skrytykowany i nazwany "antypolskim". Sponsorzy zaczęli się wycofywać z finansowania filmu, ale machina medialna już ruszyła.

Dyskusje wokół filmu i prawdziwej wersji wydarzeń obrony Westerplatte nie cichną, ale teraz towarzyszą jej nowe wątki - tym razem natury czysto artystycznej. Według niektórych zwiastun, na którym widać m.in. sceny batalistyczne i Michała Żebrowskiego dowiadującego się, że obrońcy Westerplatte mogą liczyć tylko na siebie, niczego dobrego nie wróży.

"Zwiastun pokazuje, że strona wizualna będzie podobna do tej, którą widzieliśmy rok temu w Hansie Klossie, czyli poziom raczej mierny" - pisze jeden z komentatorów na Stopklatce.

http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,13163594,Mieli_wytrzymac_12_go...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. reklama filmu i bezczelność Chochlewa bez granic....

"Od samego początku, od momentu, gdy zacząłem pisać scenariusz, chciałem zrobić film o miłości do ojczyzny, film patriotyczny. Taki sobie założyłem i taki zrobiłem" - powiedział reżyser po pokazie prasowym, który był zarazem pierwszą projekcją "Tajemnicy Westerplatte" dla szerszej publiczności.
Jak powiedział we wtorek Paweł Chochlew, scenariusz "Tajemnicy Westerplatte" nie uległ zmianom. "Pod wpływem awantury wokół tego filmu z filmu nie wyleciała ani jedna scena" - powiedział reżyser. Przypomniał, że scenariusz konsultowany był z historykami.

Opinie krytyków i dziennikarzy na temat "Tajemnicy Westerplatte" były po wtorkowym pokazie podzielone. Ci, którzy ją chwalili, podkreślali m.in., że ten film "nie obraża polskich żołnierzy", "nie obraża Polaków". "Jestem nim zaskoczony pozytywnie. Nie twierdzę, że to arcydzieło czy nowy krok w polskim kinie wojennym. Jednak to interesujący film o postawach ludzkich. On nie obraża żołnierzy. Obawy okazały się płonne" - powiedział krytyk Andrzej Bukowiecki.

Tadeusz Sobolewski uważa natomiast, że "Tajemnica Westerplatte nie angażuje". "W pewnym momencie widz życzy już sobie szybkiej kapitulacji, żeby ten półmartwy film wreszcie się skończył" - ocenił krytyk. "Temat w Polsce wciąż aktualny. Starcie dwóch patriotyzmów. Dylemat: racjonalny opór czy szafowanie życiem ludzkim w sytuacji beznadziejnej, dla honoru, został w filmie Chochlewa ukazany w formie deklaratywnej, przypominającej grę stereotypowymi postaciami. Reżyser ostrożnie gra na dwie strony, wspiera raz jednych, raz drugich. Braków dramaturgii nie pokryje pirotechnika, efekty specjalne, ani muzyka Kaczmarka" - ocenił Sobolewski.

http://www.polskatimes.pl/artykul/740051,pokaz-tajemnicy-westerplatte-pa...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

29. @Maryla

Rozmawiałem już z osobą, która ten film obejrzała na specjalnym pokazie. Jest tak jak było w scenariuszu, antypolska, antypatriotyczna szmira. Chochlew tak jak pisał w eksplikacji chce "przedefiniować pojęcie patriotyzmu dla potrzeb przyjaźniejszej przyszłości". Czyli ci co chcą walczyć pokazani są jako oszołomy, ówcześni Talibowie. Ci co nie chcą walczyć to ofiary tych pierwszych, mamy im współczuć i wczuwać się w ich sytuację.

avatar użytkownika Maryla

30. @kazef

niczego innego się nie spodziewam. Teraz trzeba zrobić reklame, że niby taki patriotyczny i wysłać dzieciaki ze szkół, żeby kasę zaniosły.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. ŻAŁOSNE NIC - Baka - dostałem wreszcie pieniądze

Roman Daszczyński: W piątek na ekrany kin wchodzi "Tajemnica Westerplatte", dramat wojenny, w którym gra pan dowódcę obsługi działa. Jest ulga, że ten film udało się wreszcie ukończyć?

Mirosław Baka: Ulga, owszem, jest, ale raczej z tego powodu, że po ponadtrzyletnim oczekiwaniu dostałem wreszcie pieniądze za wykonaną pracę. A sam film? W pewnym momencie przestało to dla mnie mieć znaczenie. Między zdjęciami a premierą minęły trzy lata, w tym czasie zajmowały mnie inne role i projekty. Muszę powiedzieć, że niechętnie udzielam tego wywiadu. Zgodziłem się ze względu na "Gazetę Wyborczą".

Dlaczego niechętnie?

- Bo niedobrze robi się na samą myśl o emocjach, jakie ten film budzi u wielu osób. Zanim w ogóle powstał, już były awantury, że nie dość patriotyczny. Media obszernie to relacjonowały. Założę się, że po premierze też będzie awantura, już sobie wyobrażam te komentarze internautów, artykuły w jedynie słusznych czasopismach. Nie chcę podgrzewać tej absurdalnej atmosfery. Ale może nie ma co się rozczulać - Maciek Stuhr wytrzymał zupełnie obłędny atak za rolę w "Pokłosiu", to my tym bardziej wytrzymamy.

Chodzi o odbrązowienie wizerunku obrońców Westerplatte, jaki przez dziesięciolecia stworzyła nacjonalistyczna propaganda?

- Tak, to pewnie był powód, dla którego ja i wielu kolegów wzięliśmy udział w tym projekcie. Ten film zdziera brąz. Nie jestem historykiem, nie wiem, jak w szczegółach wyglądały te czy inne sytuacje. Myślę jednak, że wersja, którą poznaliśmy jeszcze jako dzieci w PRL-u, jest w wielu kwestiach nieprawdziwa. Zarzuty, że film Chochlewa szkaluje polskiego żołnierza, tak najbardziej po ludzku wydają mi się absurdalne. Jestem pewien, że gdy tych chłopaków w 1937 czy 1938 r. wybierano do służby w Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, nikt nie zadawał im pytania, czy mają predyspozycje na bohatera. Gdy np. słyszę tych wszystkich znawców, twierdzących z niezachwianym przekonaniem, że żołnierze tam na pewno wódki nie pili, to mnie po prostu śmiech ogarnia. Skąd to wiedzą? Liczyli w 1939 r. butelki na Westerplatte i okazało się, że była to oaza trzeźwości?

Jest tam słabo potwierdzona w źródłach opowieść o trzech dezerterach i ich śmierci. Postać, którą pan gra, oddaje mocz na patriotyczny plakat "Silni, zwarci, gotowi", a to przecież już zupełnie jest fantazja. Stąd się biorą zarzuty.

- Ale o czym mówimy? Czy to jest film dokumentalny? Nie. Jest to wizja artystyczna, która na kanwie wydarzeń historycznych ma powiedzieć jakąś prawdę o ludziach postawionych wobec tragicznych wydarzeń, które ich często przerastają. Chyba tylko ktoś niemądry może trzymać się przekonania, że garnizon liczący przeszło 200 osób składał się z samych niezachwianych w swym bohaterstwie "lwów z Westerplatte". Przecież to oczywiste, że w grupie liczącej powyżej 50 osób znajdzie się co najmniej jeden tchórz i jeden skurwysyn. Na Westerplatte wielu bało się, nie ma innej możliwości. Ktoś miał jakieś stany lękowe, źle znosił przebywanie w małym, zamkniętym pomieszczeniu wartowni. Ktoś popadł w rozpacz po śmierci kolegi. Ktoś inny zwyczajnie bardzo bał się śmierci. Ten film mówi przynajmniej jakąś część prawdy o człowieku, o ludzkiej egzystencji w obliczu skrajnego zagrożenia. W innym filmie bym po prostu nie zagrał. Ja dorastałem w PRL-owskim socjalizmie, w czasach wszechogarniającego cholernego kłamstwa, gdy więc słyszę hasło "bohaterstwo", od razu zapala mi się czerwona lampka.

To sikanie na plakat nie budziło pańskich wątpliwości?

- Pan ma jakieś wątpliwości co do tej sceny?
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,13372988,_Tajemnica_Weste...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

32. Komentarz Krzysztofa Pulkowskiego


Komentarz Krzysztofa Pulkowskiego autora filmu dokumentalnego "Lwy z Westerplatte" (1997) w odpowiedzi na post na filwebie:

Nikomu nie radzę iść na ten film, bo to przydawanie kasy cynicznym realizatorom. Film Pana Różewicza jest warsztatowo i merytorycznie na innym, niosiągalnym dla "twórców" Tajemnicy poziomie.
Znam film w wersji saute, bez efektów specjalnych, bez wykreowanego dźwięku, bez grafiki komputerowej i innych ulepszaczy, więc w wersji niekłamiącej. Oczywiście wersja ostateczna różni się od saute, jak twarz kobiety po przebudzeniu od jej twarzy po mejkapie i fotoszopie. Prawdziwy koneser doceni urok tej saute, ale też nie da się nabrać na fotoskop.
Film Tajemnica Westerplatte urąga podstawom warsztatu filmowego, ale też prawdzie historycznej, z którą ma tyle wspólnego ile wypracowanie gimnazjalisty z opracowaniem Normana Daviesa. Prawda faktów tych kilku dni godna jest dramaturgii Sofoklesa, Eurypidesa, Ajschylosa czy Szekspira. Wystarczyło ja poznać i rzetelnie przenieść na ekran.
Miast tego ujrzałem wielce nieudolną, chaotyczną i zupełnie nie dramaturgiczną sieczkę wrzasków, kłótni, bijatyk między sobą i strzelaniny wzajemnej -okropnostkę. Jeśli ktoś nie zna prawdziwej historii, jaka rozegrała się między 25 sierpnia a 7 września 1939 roku, to ma w plecy. Z filmu dowie się o bandzie idiotów, którą trzeba zaganiać do walki, która ucieka z pola tejże walki, która kłóci się z byle powodu i z małostkowych ambicji, która strzela do siebie zamiast do wroga - niebywałe - ten film Pana pracownik określił jako nie antypolski. On jest antymądry. On jest po prostu głupi. Głupi do bólu i do gorzkiego śmiechu.

Poznałem tych Ludzi. Zrobiłem o nich film Lwy Westerplatte (jeśli Pan go nie zna i sobie zażyczy, to na wskazany adres wyślę go na płytce). Sądzę, że to upoważnia mnie do upomnienia się o ich godność po śmierci. Cieszę się, że niedawno umarł ostatni Westerplatczyk, bowiem nie dożył rechotu z tego, co było jego dumą przez całe życie. Zdaję sobie sprawę z możliwości producenta tego filmu i wiem, że potrafi on kupić sobie niejedną opinię (myślę tu o opinii Dyrektora Muzeum Historii Polski na temat filmu), ale mam nadzieję, iż ten Pan li tylko z powodów niekompetencji filmowej i historycznej popełnił ten fałszywy tekst.
 
W filmie jest sekwencja, która po złożeniu w całość trwa około 20 minut - to blisko 20% filmu. Dużo prawda? W tej sekwencji kapral Grabowski (niewymieniony z nazwiska na szczęście jego i jego rodziny) wystawia z załogą działo na pozycję, wykonuje jeden celny wystrzał, przy próbie drugiego w działo trafia niemiecki pocisk, po czym kilku z załogi ucieka w popłochu krzycząc defetystycznie, że koniec wojny, bo nie ma działa. Po pauzie innych scen wracamy do kaprala Grabowskiego, który natyka się na strzelających do niego owych uciekinierów, dezerterów, wywiązuje się strzelanina i bratobójcza walka, dezerterzy poddają się, a z rozkazu Dąbrowskiego mają być rozstrzelani, w efekcie tak się dzieje. Po czym zrozpaczony i pijany Grabowski sika na patriotyczny plakat, bezczelnie na "ty" zwraca sie do oficera Dąbrowskiego i mówi mu "ty oficerku, wiesz dlaczego przegramy tę wojnę - bo nie zasługujemy na zwycięstwo". W rzeczywistości działo Grabowskiego i jego dzielnej załogo wystrzeliło ok 30 pocisków, z których większość była celna i zlikwidowała gniazda ciężkich karabinów i działek niemieckich. Ta stara ruska armatka bardzo wkurzyła Niemców.
Poznałem Pana Eugeniusza Grabowskiego i proszę mi wierzyć - to jest po prostu niemożliwe. Sekwencja mówiąca o dezerterach, bratobójczej strzelaninie, braku woli walki i chamstwie wobec oficera jest najdłuższa, zatem najbardziej znaczącą w filmie. W zasadzie nie ma ujęcia, sceny, sekwencji, którą nie możnaby ośmieszyć czy merytoryczni i formalnie ustawić do kąta.

Nieszczęsny reżyser i scenarzysta Chochlew opisał wojsko sowiecko peerelowskie, a nie to z 39 roku. To byli naprawdę inni ludzie. Z godnością, pasją dla Kraju, z honorem, etosem i hierarchą wartości, z cnotami, ale też ludzką twarzą, choć nie z chamstwem, skarleniem i prymitywizmem homosovieticus. Nie mogę uwierzyć, że dzisiaj mógł powstać taki film – głupi i naiwny jestem, bo chyba będzie ich wysyp.

avatar użytkownika Maryla

33. @kazef

"Nieszczęsny reżyser i scenarzysta Chochlew opisał wojsko sowiecko peerelowskie" - a czego sie spodziewać po tym "reżyserze"?

Naszym zadaniem jest teraz pilnować, aby nie wysyłano dzieci ze szkół na to badziewie.
Trzeba reagować na wszystkie takie przypadki. Tak jak z POgroSSiem.

Niech sobie sprzedają to badziewie durniom, którzy będa chcieli za to zapłacić. Takim nic nie zaszkodzi ani nie pomoże. Jamochłony łykają bezrefleksyjnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

34. No to jeszcze aktor sikający czyli Baka dla Aborczej:

"Może warto zrobić niepoprawny film o marszałku Piłsudskim, którego zresztą grałem całkiem niedawno. Był jednowymiarowym bohaterem, naszym kochanym Naczelnikiem, czy może dla wielu Polaków był bandziorem, uzurpatorem, który zbudował swoją pozycję jako austriacki agent. Obecnie gram w filmie o pułkowniku Kuklińskim, który też wzbudzi niemałe emocje. Tworzenie takich filmów to przecież także korzystanie z wolności, o której tak nasze społeczeństwo marzyło".

avatar użytkownika guantanamera

35. Moje hasło do rozpowszechnienia:

"Projekcja myśli, czynów i języka Pawła Chochlewa zostanie ujawniona publicznie podczas projekcji filmu "Tajemnice Westerplatte".

avatar użytkownika Maryla

36. "Tajemnica Westerplatte" - hit czy kit?

Tomasz Raczek ostrzega kinomanów przed "Tajemnicą Westerplatte". "Jak Jezus z Borji" Chochlew poprawił na historię tak, jak staruszka obraz Jezusa z Borji. Co na to producent filmu?Po miażdżącej recenzji jego poprzedniego filmu - "Kac Wawa" - Samojłowicz groził Raczkowi sądem.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103089,13392561,Tomasz_Raczek_ostrzega_kinom...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. filmowi brak spójności i nie ratują go pojedyncze sceny. Obraz r

http://wpolityce.pl/artykuly/47108-tajemnica-westerplatte-filmowi-brak-s...

Film, wbrew twierdzeniu jego twórcy, trudno nazwać wierną rekonstrukcją wydarzeń. Wpisuje się on raczej w modny ostatnio w kinie nurt demitologizacji wydarzeń historycznych. Trudno zrozumieć, dlaczego – mimo obszernej dokumentacji o obronie Westerplatte – reżyser zdecydował się na umieszczenie scen, o których mowa wyżej. Nic nie zmieni faktu, że pomimo rozwiązania tytułowej tajemnicy obraz Pawła Chochlewa rozczarowuje.

Tomasz Sudoł

Pracownik Wydziału Badań Naukowych BEP IPN, autor książki Poligon Wehrmachtu
„Południe”, prowadzi badania zbrodni na żołnierzach Wojska Polskiego we wrześniu i październiku 1939 roku, zajmuje się też tematyką Służby Budowlanej w Generalnym Gubernatorstwie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. KIEPSKI ZACHWYCONY! BO DOSTAŁ KASĘ

Ten film owiany jest mgiełką skandalu już od dawna. Gdy przeczytałem scenariusz Pawła Chochlewa byłem szczerze zachwycony. (...) Nasuwa się pytanie, czy bohaterstwem jest walka, czy poddanie się. Scenariusz wywołał skandal, ponieważ niektórzy żołnierze pili tam wódkę, ktoś był tchórzem, ktoś nie... Przecież to byli zwykli ludzie, a nie jacyś wybrańcy - powiedział PAP Life Andrzej Grabowski.

http://menstream.pl/wiadomosci/oto-sekrety-tajemnicy-westerplatte,0,1251...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Gajzeta mataczy i poleca w "Gazecie Wyborczej" Jacek Szczerba.

Historia powstawania "Tajemnicy Westerplatte" jest równie fascynująca, co sam film. Właśnie trafia do kin. Opinie na jego temat? Skrajne: od porównywania go do bohomazu Jezusa z Borjii, do epitetów w rodzaju "znakomity". Ale biorąc pod uwagę zamieszanie towarzyszące "Tajemnicy..." nasuwa się pytanie: jak to się stało, że Chochlew zdołał ją w ogóle nakręcić?
Film wojenny w wersji soft

Jak jest w rzeczywistości? - Chochlew zatrzymał się w pół drogi. Nie wytrzymał ataków na jego filmu - pisze w "Gazecie Wyborczej" Jacek Szczerba.

Ostatecznie scena nie trafiła do filmu (tak jak kilka innych, równie mocnych). Zdecydowano się na wersję soft: Mirosław Baka, który gra polskiego oficera, owszem sika, ale na plakat propagandowy "Silni, zwarci i gotowi".

Zwolennicy oryginalnej wersji scenariusza przekonywali, że mamy do czynienia ze zwykłą cenzurą. W jego obronie stanęli m.in. Jerzy Stuhr oraz Agnieszka Holland, podpisując się pod specjalnie napisanym w tym celu listem otwartym. Bez skutku.

Film "arcypolski" z "arcypolskimi pytaniami"

Recenzje "Tajemnicy..." są pisane raczej w podobnym tonie: nie ma kompromitacji, ale nie jest też dobrze. Najbardziej skrajny był Tomasz Raczek, którego porównanie filmu Chochlewa do bohomazu Jezusa z Boriji błyskawicznie wywołało zamieszeni w sieci.

Zupełnym przeciwieństwem recenzji Raczka był tekst Piotra Zychowicza w prawicowym tygodniku "Do rzeczy". "Jest filmem znakomitym. Jego główny wątek, czyli dramatyczny spór między polskimi oficerami kierującymi obroną placówki - mjr. Henrykiem Sucharskim i kpt. Franciszkiem Dąbrowskim - został przedstawiony w sposób nie tylko pasjonujący, ale przede wszystkim uczciwy" - pisał Zychowicz.

Oczywiście to dwie skrajne opinie. Spora w tym zasługa postaci producenta "Tajemnicy..." Jacka Samojłowicza, który jest osobą równie kontrowersyjną, co sam film.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13407839,Hiphopowcy_rapuja__krytycy_o...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. kłamstwa Chochlewa w publicznej tv

W momencie, gdy natknąłem się na tę historię, wiedziałem, że nie stanę po stronie żadnego ze stronnictw. Gdyby był tylko major Sucharski, Westerplatte broniłoby się zaledwie 12 godzin, ponieważ taki dostał rozkaz od swoich przełożonych. Nie byłoby wtedy legendy. Gdyby był tylko Dąbrowski, wszyscy żołnierze zginęliby na Westerplatte i mielibyśmy nasze polskie Termopile – powiedział reżyser Paweł Chochlew w rozmowie z Beatą Zatońską. Na ekrany kin wchodzi film „Tajemnice Westerplatte”. Produkcja zaczęła się w 2008 r., przerwano ją jednak po protestach różnych środowisk, które twierdziły, że scenariusz szarga pamięć polskich żołnierzy, obrońców Westerplatte z 1939 r. Film udało się jednak dokończyć. (..)

W 2008 r., gdy zespół ekspertów, którzy analizował scenariusz orzekł, że „nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną”, PISF cofnął pieniądze, przeznaczone na produkcję. Co było dalej?

Mieliśmy wtedy tylko promesę finansowania. Film zaczęliśmy robić za prywatne pieniądze, które dali nam inwestorzy. Kiedy wybuchła awantura, ludzie zaczęli się wycofywać. Zapowiadała się całkowita klapa, oddaliśmy pieniądze. Trzeba było zacząć ratować film – w sensie mentalnym, historyczny, artystycznym, itp.(..)

ozmawiał pan z tymi, którzy pana pierwsi zaatakowali, czy niemożliwa była jakakolwiek dyskusja?

To jest bardzo długo i skomplikowana historia. Można byłoby o niej napisać książkę. Problemy filmu zaczęły się, gdy razem z Allanem Starskim pojechaliśmy robić dokumentację na Westerplatte. Zapuściliśmy się w miejsca niedostępne do tej pory dla nikogo. Odwiedziliśmy m.in. wartownię nr 4. No właśnie, na Westerplatte urzęduje stowarzyszenie, którego przewodniczący w poprzednim rozdaniu był konsultantem historycznym ds. rewitalizacji Westerplatte, wyznaczonym przez wojewodę. Dostali olbrzymie pieniądze na zagospodarowanie terenu, wykopaliska. Członkowie stowarzyszenia czuli się spadkobiercami idei obrońców Westerplatte i poczuli się w pewnym stopniu zagrożeni naszymi poczynaniami. A co ciekawe, wśród miłośników Westerplatte ścierają się dwie grupy – jedna gloryfikuje komendanta, majora Henryka Sucharskiego, a druga jego zastępcę – Franciszka Dąbrowskiego. To są ogromne emocje i wieloletnie spory. Były nawet procesy o wzajemne szkalowania się.(..)

http://tvp.info/opinie/wywiady/chce-robic-rzeczy-ku-pokrzepieniu-serc/10...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Recenzje z sieci Tajemnicy

Recenzje z sieci Tajemnicy Westerplatte.

Specjalnie założyłem konto na forum, żeby ostrzec ludzi przed tym filmem. Po trailerze nie opuszczała mnie nadzieja, że to będzie dobry film, mimo krytykowanych w nim efektów specjalnych. Liczyłem przynajmniej na dobrą grę aktorską i scenariusz. Niczego takiego nie było, napakowano celebrytów, którzy w żaden sposób nie umieją oddać swoich postaci. Dwaj główni odtwórcy zawiedli, reszta ma jakieś tam drugoplanowe, epizodyczne role, które niczego ciekawego nie wprowadziły. W polskiej kinematografii jeszcze długo Dorociński będzie monopolistą w kwestii fachu aktorskiego. Dialogi koszmarne, pisane na kolanie, rodem z seriali. Sam film zresztą wygląda jak teatr telewizji polskiej albo sensacje XX wieku. Efekty specjalne są komiczne, wyglądają jak sprzed conajmniej 10 lat, sceny batalistyczne też niestety nie porywają, chociaż wiadomo, że przyjemnie jest pooglądać jak się chłopaki strzelają a artyleria wali dookoła. Strasznie mnie drażnił ten film podczas oglądania, aż w końcu wyszedłem gdzieś w połowie. Raczek się nie pomylił nazywając ten film "Kac Wawą" 2. Bitwa 1920 to przy tym filmie arcydzieło, a wersja Różewicza bezproblemowo deklasuje ten film. Ujęcia kamery też leżą, są niepłynne i amatorskie. Trudno mi naprawdę wymienić co mi się w tym filmie podobało, może z 3min walki na samym początku. Szczegóły techniczne też leżą kompletnie, atak zaczyna się w pełnym słońcu, działo schleswiga urywa gałęzie z drzew zamiast robić totalny rozpierdol. Sceny kontrowersyjne nadal istnieją, nie dotrwałem na szczęście do szczania na plakat, ale na opcję z morzem się załapałem - tragedia. Jeszcze kilka scen było tragicznych a wręcz obrażających widza, ale to pozostawie wam, jeżeli ktoś się jednak mimo przestrogi wybierze na ten film. 3/10 dla mnie to jest max. Oprócz mnie na sali było jeszcze 6 osób, 2 wyszły przede mną.

Byłem na filmie. Wróciłem godzinę temu. Jestem tak zażenowany, że na wszelki wypadek nic teraz nie napiszę tylko się najpierw z myślami prześpię. Bo jakbym coś skreślił na gorąco w tej chwili - należałoby co trzecie słowo wykropkować.
Mam tylko nadzieję, że na film pójdzie jak najwięcej widzów, aby do jak maksymalnej grupy dotarło jak marnotrawione są pieniądze w polskiej kinematografii i może ktoś ze sponsorów, czy czynników decyzyjnych się na przyszłość opamięta.
Kolega, który wybrał się ze mną wspólnie na seans i potem był świadkiem jak dorosły mężczyzna "łka" zapytał mnie, czy „nie dopatrzyłem się jednak w filmie, choć jednego pozytywu”.
Odpowiedziałem, że jeden był: wśród obsady jakimś cudem zabrakło Karolaka…
Gdyby w Japonii reżyser nakręcił taki film, zmuszono by go, aby popełnił seppuku...

kolejna recenzja:

http://www.polskatimes.pl/artykul/762967,wojskowa-banda-na-westerplatte-...
Zamiast więc mitu Westerplatte mamy...
Mamy wojsko, którego nie ma, oficerów z odjazdami i nieprzygotowaną obronę. A przecież na Westerplatte wszystko było znakomicie przygotowane. To był sukces polskiej myśli wojskowej. I polskiego uzbrojenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. "Drogówka" po raz kolejny

"Drogówka" po raz kolejny zdeklasowała konkurencję, daleko w tyle pozostawiając rodzimą produkcję "Tajemnica Westerplatte", którą w weekend otwarcia zobaczyło 40 200 widzów. Dużo mniej niż "Drogówkę", która pobiła tegoroczny rekord otwarcia: wybrało się na nią 177 tys. widzów.

Co się przyczyniło do tak słabego wyniku obrazu Pawła Chochlewa? Trudno obarczać winą spór wśród recenzentów i kontrowersje towarzyszące jego produkcji - w podobnych nastrojach do kin wchodziła "Bitwa pod Wiedniem", a i tak w weekend otwarcia zaliczyła przeszło dwa razy lepszy wynik. Obejrzało ją 90 142 widzów.
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,13423590,_Drogowka__ciagle_naj...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. niemiecki portal ONET:Upadek wielkiego mitu w historii Polski?

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/upadek-wielkiego-mitu-w-historii-polski,...

dla tej propagandy PISF wydał nasze, polskich podatników pieniądze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

44. " Jamochłony łykają bezrefleksyjnie."

super diagnoza :) pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika mleczarz

45. PISF w opiniach internautów

Dotacje PISF: 35tys dla www.filmpolski.pl; i 10 RAZY TYLE dla stronki p. Bromskiego. A żona p. Bromskiego [Monika Smoleń-Bromska] zasiada w Radzie PISF. Any questions?

640 tys. dla "szkoły filmowej" panów Lindy i Slesickiego. 200 tys dla Uniwersytetu Śląskiego...

Tradycyjnie, 316 tys dla Centrum Inicjatyw Edukacyjnych - na realizacje programu "Filmoteka Szkolna", ktory jest "niby" dzielem PISF.

Oczywiście, kto ocenial te wnioski - nie wiadomo. "Eksperci". Wprawdzie Dyrekcja zarzeka sie, ze nie są pracownikami PISF - ale przecież są...

Chłopcy "po kulturoznawstwie", panienieczki "po zarządzaniu", co to nie wiedzą, kto zacz Godard - trzymajcie się Pani Agi, nie da Wam zginąć!

https://www.facebook.com/adam.jaszczot

Mleczarz

avatar użytkownika Maryla

46. "Układ zamknięty"

Już wtedy było o nim głośno, z uwagi na historię, jaką opowiada. Jak komisja PISF uzasadniła tę decyzję?

Komisja oceniająca projekt ma jedynie głos doradczy. Ostateczną decyzję podejmuje jednoosobowo dyrektor PISF. Nikt nas, niestety, nie poinformował, o co chodzi, a dla filmu oznaczało to katastrofę. Trzeba było na gwałt szukać innego inwestora, co trochę trwało. Gdy w końcu zrobiliśmy film i producenci ponownie zwrócili się do PISF o dotację już na postprodukcję, czyli udźwiękowienie, muzykę itd., znów nam odmówiono. I to dwukrotnie. Za pierwszym razem zabrakło rzekomo jakiegoś dokumentu. Mogę to dziś powiedzieć wprost: zwyczajnie oszukano producenta, nie podając mu pełnej listy dokumentów, które musi złożyć.

By mieć pretekst do ponownego odrzucenia filmu?

No właśnie. A gdy producent powiedział : „Nie ma sprawy, jutro go dołączę”, usłyszał, że jutro już będzie po terminie. Na tym jednak nie koniec, bo on nawet wtedy się nie poddał. Gdy już były wszystkie potrzebne dokumenty, po raz kolejny wystąpił o dofinansowanie prac końcowych. Tym razem okazało się, że nasz film w ogóle nie istnieje. „Na co mamy dać pieniądze? Film podobno skończony, a my nie mamy żadnych materiałów” – usłyszeliśmy. Zdziwiliśmy się, bo przecież dawno dostarczyliśmy do PISF aż siedem kopii DVD. Okazało się, że nigdzie ich nie ma. Tak to wyglądało. Dziś mogę powiedzieć, że ogromnie się cieszę, iż nasz film jest niezależny od PISF, bo to nie lada komfort nie musieć im dziękować za cokolwiek.

http://www.wprost.pl/ar/397066/Bugajski-wiele-osob-zastanawialo-sie-komu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. SPONSORZY Chochlewa

Wczoraj wieczorem w Parlamencie Europejskim odbyła się projekcja filmu "Tajemnica Westerplatte" zorganizowana przez europosłów Platformy Obywatelskiej. W projekcji udział wzięli także autorzy filmu, którzy w niedwuznaczny sposób dali do zrozumienia, iż stworzony przez nich obraz to "kolejny po >Pokłosiu< kamień wrzucony do nieskazitelnego polskiego ogródka".

Projekcja zgromadziła pełną salę - głównie Polaków, w końcu Westerplatte to niewątpliwie jedno z miejsc - symboli w dziejach naszego kraju. Symbol, który - jak nie kryli twórcy filmu - urósł do rangi mitu. A przecież to klęska, jedna z wielu w których Polacy się lubują - wskazywał Andrzej Grabowski.

Znany głównie z roli Ferdka Kiepskiego pieszczoszek Platformy Obywatelskiej z dumą chwalił "Tajemnicę Westerplatte" jako kolejny po "Pokłosiu" obraz będący "kamyczkiem wrzuconym do nieskazitelnego polskiego ogródka".

Aktor krytycznie ocenił otaczanie czcią "narodowych klęsk" i podkreślił, że "na szczęście" będą powstawać kolejne, podobne do "Pokłosia" i "Tajemnicy Westerplatte" produkcje, m.in. o Powstaniu Warszawskim, które wpiszą się w modny nurt demitologizacji wydarzeń historycznych. Nurt, który można streścić słowami kaprala Grabowskiego z "Tajemnicy Westerplatte":

Polacy nie zasługują na zwycięstwo.

Podczas projekcji twórcy rozprawili się także z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i jego "Pieśnią o żołnierzach z Westerplatte".

Kiedy się wypełniły dni

i przyszło zginąć latem,

prosto do nieba czwórkami szli

żołnierze z Westerplatte

(...)

Robert Żołędziewski, odtwórca roli kpt. Franciszka Dąbrowskiego, dowodził, że wielu z nas uczyło się tego wiersza a przecież z prawdą historyczną nie ma on wiele wspólnego, bo w obronie Westerplatte zginęło tylko 15 żołnierzy. Gdzie więc te czwórki? - pytał Żołędziewski a następnie przekazał Piotrowi Borysowi (PO) czapkę, w której grał rolę kpt. Franciszka Dąbrowskiego z życzeniami skutecznej walki o interesy Polski w Brukseli.

Trudno sobie wyobrazić, aby natchniony takim przesłaniem filmu europoseł PO był gotowy do obrony polskich interesów na forum Unii Europejskiej, skoro zgodnie z prezentowanym coraz częściej poglądem jesteśmy największym beneficjentem integracji, a każde stanowcze opowiadanie się po stronie interesu narodowego spotyka się z obawą o nieprzychylne komentarze w zagranicznych mediach.

Szacunek do własnej historii jest ważnym elementem budowy wizerunku silnego państwa, czego przykład od wielu lat dają Niemcy. Podczas gdy w Polsce powstają filmy takie jak wspomniane "Pokłosie", w Niemczech rząd Angeli Merkel hojnie dofinansowuje Centrum Wypędzonych. Trudno zrozumieć, dlaczego Tuskowi i spółce, którzy z tak wielką fascynacją spoglądają za naszą zachodnią granicę nie przyszło do głowy, że o prawdę historyczną trzeba się nieustannie upominać.

Zamiast tego mamy firmowanie i współfinansowanie narodowego samobiczowania, które utrwala jedynie negatywne stereotypy o Polsce i Polakach.



 http://wpolityce.pl/wydarzenia/53115-niszczenie-symbolu-polskiego-patriotyzmu-kamyczkiem-w-ogrodku-czyli-jak-platforma-dba-o-pamiec-w-parlamencie-europejskim

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

48. @Marylo

Sponsorzy...
Dzięki za tego newsa, Marylo.
Nie umiem tego nawet skomentować.

avatar użytkownika Maryla

49. Westerplatte - Historia Prawdziwa 1/6

Obrona Westerplatte przeszła do historii jako heroiczny czyn polskich żołnierzy i ich dowódcy. Propaganda w czasach PRL chętnie sięgała do tego patriotycznego czynu w walce z niemieckim okupantem. Major Sucharski, dowódca obrony placówki, był przedstawiany jako wzór polskiego żołnierza i bohatera. Dlaczego cały czas historia obrony Westerplatte budzi tak duże emocje? Opowiada o tym kolejny autorski program kanału TVP Historia z cyklu "Kontrowersje" zatytułowany "Westerplatte - historia prawdziwa?", w którym na kanwie dokumentalnego filmu pt.: "Wrzesień'39 - mity i fakty", prowadzona jest dyskusja historyków na powyższy temat.

Data produkcji: 2008
Prawa autorskie: TVP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. kolejny "europejczyk" za państwowe pieniądze

Chciałbym, żeby to nie był film antyniemiecki, antypolski czy antyradziecki. Chcę zrobić film europejski. Taki, w którym sąsiedzi wyrzynają sąsiadów, ale wszyscy są tak naprawdę do siebie podobni - mówi reżyser Jan Komasa.
W najbliższy weekend na Pradze padnie pierwszy klaps filmu Komasy "Miasto 44". To historia chłopaka, który po stracie ojca, wbrew matce, ale za głosem serca, postanawia dołączyć do powstania. Stefana zagra urodzony w 1990 roku student Akademii Teatralnej w Warszawie Józef Pawłowski.
Nie chcę epatować drastycznymi scenami, ale nie będę unikał czarnego humoru. Po "Bękartach wojny" Tarantino ludzie są przyzwyczajeni do takiej konwencji.

Obecny na konferencji Edmund Baranowski ze zgrupowania "Radosław", który poznał scenariusz, żartował z niektórych zamysłów reżysera. - Jako żywa skamielina mam kilka zastrzeżeń dotyczących języka bohaterów - rozbawiał zebranych powstaniec. - Za takie odzywki można było w powstaniu dostać kilka dodatkowych godzin warty.

Współprodukowany przez Akson Studio i TVP film jest przygotowywany już od ośmiu lat, kiedy to szef Akson Studio wpadł na pomysł, aby powierzyć tak wielki temat wtedy 23-letniemu reżyserowi. Budżet filmu to 24 mln zł. Zaangażowano kilkuset statystów i międzynarodową ekipę, m. in Richarda Baina, autora efektów specjalnych do takich obrazów jak "Incepcja" czy "Nędznicy". Kostiumy sprowadzono z Francji, zabytkowe militaria z muzeów Polski i Niemiec. Zdjęcia potrwają - nieprzypadkowo - 63 dni. Reżyser prosił, by życzyć ekipie ładnej pogody.

Premiera filmu ma się odbyć 1 sierpnia 2014 roku na Stadionie Narodowym.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13882539,Miasto_44___bedzie_n...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. wielki budżet w rękach niemal debiutanta"jak u CHOCHLEWA


"Miasto44". Film, który ma nam otworzyć oczy

"Miasto44". Film, który ma nam otworzyć oczy

Dziś na warszawskiej Pradze padnie pierwszy klaps na
planie produkcji Jana Komasy "Miasto44", opowiadającej o Powstaniu...
czytaj dalej »

Wywołali też piekło. Piekłem nie była jedynie przegrana Powstania.
Piekłem było też to, co spotkało Polskę po Powstaniu, to, że mimo ogromu
zniszczeń, cierpień i ofiar zostaliśmy zdradzeni przez Zachód i Wschód.

"Wielki temat i wielki budżet w rękach niemal debiutanta"

Ale
wbrew informacjom, jakoby młody reżyser "zawsze marzył o zrobieniu
filmu o Powstaniu Warszawskim", ten pomysł wyszedł nie od niego. Przed 8
laty producent i reżyser Michał Kwieciński, (który "wyrósł" na twórcę
najważniejszych polskich filmów, m.in. "Katyń" i "Wałęsa") po tym jak
zobaczył debiut Komasy, zaproponował mu napisanie scenariusza do filmu o
Powstaniu.
Twórcy nie zdradzają wszystkich szczegółów, ale wiadomo, że główną
postacią będzie młody chłopak - Stefan, który idzie walczyć w Powstaniu
wbrew woli matki.Ponad 3 lata trwały castingi, nim w końcu
reżyser zdecydował o obsadzeniu najważniejszych ról. Jako Stefana
zobaczymy 23-letniego Józefa Pawłowskiego, który wcześniej zagrał syna
Ryszarda Kuklińskiego w "Jacku Strongu" Pasikowskiego. W obsadzie znajdą
się też m.in. Zofia Wichłacz, Anna Pruchniak, Antoni Królikowski,
Tomasz Schuchardt czy Monika Kwiatkowska. W produkcji weźmie udział
około 3 tysięcy statystów. Zaplanowano 63 dni zdjęciowe, czyli dokładnie
tyle, ile trwało powstanie. Mają potrwać do połowy sierpnia i to nie
tylko w Warszawie, ale również w innych miastach kraju, które będę
Warszawę udawały. Autorem zdjęć będzie Marian Prokop, muzykę napisze
Antoni Komasa - Łazarkiewicz.


----------------


Opowiedzieć o pokoleniu '44

Twórcy zastrzegają, że "Miasto" nie będzie filmem historycznym, a tym
bardziej dokumentalnym. Nie będzie też głosem w dyskusji o sensowności
Powstania. Będzie natomiast filmem o miłości, młodości i walce. -
Potraktowałem powstańców jak subkulturę młodzieżową - opowiadał Komasa.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,o-powstancach-jak-o-subkultu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. ,,14 godzin. Pierwsi w walce".

Wiesław Kwapisz, twórca fabularyzowanego dokumentu o obronie Poczty Polskiej w Gdańsku: - Spotkałem się z decydentami Gdańska, także z niektórymi radnym i oni powątpiewali w to, czy warto kręcić film o pocztowcach. Byłem zbulwersowany takim podejściem. To przecież historia miasta! Z reżyserem-dokumentalistą, rozmawia Ryszarda Wojciechowska.

Kiedy powstanie ten film?
Jesteśmy w połowie realizacji, ale już mocno przyspieszamy. Zdjęcia mamy tylko w Gdańsku. Wzbraniam się przed podaniem dokładnej daty premiery, ale mogę powiedzieć, jakie mam ciche marzenie - chciałbym, żeby premiera kinowa odbyła się 5 października, w rocznicę rozstrzelania pocztowców polskich na gdańskiej Zaspie. A kiedy film pojawi się telewizji? Jeszcze nie wiem.

Dokument wyświetlany w kinie?
Film dokumentalny wraca do łask, zwłaszcza ten fabularyzowany. W Łodzi jest kino Charlie, które wyświetla produkcje dokumentalne, i cieszą się one powodzeniem.

Jaka jest największa trudność, poza pieniędzmi, przy pracy nad takim dokumentem?
Przekonanie niektórych ludzi, że jego realizacja jest potrzebna. Spotkałem się z decydentami Gdańska, także z niektórymi radnymi - nie chcę podawać nazwisk - i oni powątpiewali w to, czy taki dokument ma sens. Czy warto kręcić film o pocztowcach.

I co Pan na to?
Odpowiadałem wprost, że gdyby nie ci bohaterscy pocztowcy, to pewnie byśmy tu dziś nie rozmawiali. Byłem zbulwersowany takim podejściem. To przecież historia miasta. Tymczasem słyszałem: A może by inny dokument zrealizować? Pytałem, jaki? O Solidarności, chociażby - mówiono. Ale takich dokumentów jest masa. A ta historia jest przyprószona. I trzeba ją odkurzyć. Historia, moim zdaniem, pozwala młodym ludziom wyciągać wnioski, żeby im się żyło lepiej i bez błędów z przeszłości. Pamiętam, że raz nawet powiedziałem jednemu radnemu: - Wy dzisiaj jesteście, a jutro was mogą zmieść politycznie i nikt o was nie będzie pamiętać. Ale o tych walczących zapominać nie wolno. Bo to także dzięki nim dzisiaj żyjemy.

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/892661,14-godzin-pierwsi-w-walce-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mleczarz

53. Grabowski

przypomnę tylko że m.in. aktor Grabowski byl ekspertem PISF zatwierdzającym decyzję o dotacji

Mleczarz

avatar użytkownika Maryla

54. ewentualni widzowie będą odprawiali seanse nienawiści

Skandal! PISF nie chce wesprzeć filmu o Marii Kaczyńskiej

Instytut omówił dotacji, ponieważ „podczas projekcji filmu mogą odprawiać się 'seanse nienawiści'". To nie żart!

Polski Instytut Sztuki Filmowej nie przyznał pieniędzy na najnowszy film Marii Dłużewskiej poświęcony śp. Marii Kaczyńskiej, ponieważ jak możemy przeczytać w uzasadnieniu, uwaga ... podczas jego projekcji mogą odprawiać się "seanse nienawiści" – informuje Radio Wnet.

Dodaje, że właśnie takiego argumentu użył PISF odnosząc się do wniosku o wsparcie filmu, produkowanego przez Roberta Kaczmarka i laureatkę Głównej Nagrody Wolności Słowa Marię Dłużewską. Argumentacja PISF jest więcej niż intrygująca.

Maria Dłużewska, po wielokrotnych odmowach, nie stara się już o dotacje na swoje filmy z kasy państwowej. Tym razem jednak producent Robert Kaczmarek uznał, że na film o Pani Prezydentowej może PISF przeznaczy jednak jakieś pieniądze. Nic z tego. Kilka komisji konkursowych odrzuciło wniosek.

„Tłumaczyłam Robertowi Kaczmarkowi, że składanie wniosku do PISF na "DAMĘ" (tytuł filmu o Marii Kaczyńskiej - red.), nie ma najmniejszego sensu, jednak dziś przyznaję mu rację. Dostaliśmy bowiem tak kuriozalne uzasadnienie odrzucenia projektu, że dla samej wartości literackiej i merytorycznej tego dzieła warto było.

W każdym razie, komisja obawia się, że podczas ewentualnej projekcji ewentualnego filmu o Marii Kaczyńskiej, ewentualni widzowie będą odprawiali seanse nienawiści. Cytuję „seanse nienawiści"” - tłumaczy Maria Dłużewska w rozmowie z portalem sdp.pl.

Seanse nienawiści nie od dziś są typowym działaniem establishmentu III RP. PISF właśnie organizuje nowe seanse...

Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/skandal-pisf-nie-chce-wesprze...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Ziemkiewicz, Pospieszalski,

Ziemkiewicz, Pospieszalski, Krauze - nowi eksperci w PISF-ie. Kto jeszcze?

Minister kultury Piotr Gliński podpisał listę ekspertów Polskiego
Instytutu Sztuki Filmowej. Zmiany są m.in. w wyborze liderów, czyli
szefów komisji eksperckich.

Eksperci ministra Glińskiego i Bugajski, którego prawica nie kocha


Z obowiązującej w 2015 r. listy ekspertów minister Gliński kilka
osób wykreślił (m.in. Agnieszkę Graff i Kazimierę Szczukę), a ok. 30
dopisał. M.in. publicystów Rafała Ziemkiewicza, Piotra Semkę, Piotra
Zarembę oraz Piotra Gocieka (TV Republika), Ewę Stankiewicz i Jana
Pospieszalskiego (m.in. twórcy "Solidarnych 2010"), Arkadiusza
Gołębiewskiego (reżyser i organizator gdyńskiego festiwalu Niepokorni,
Niezłomni, Wyklęci), Roberta Tekieli, Leszka Długosza, Macieja Chmiela,
Jana Polkowskiego, a nawet aktorkę Beatę Fido, odtwórczynię roli
dziennikarki Niny w "Smoleńsku" Antoniego Krauze. Ekspertem będzie też
sam Krauze, choć rok temu zrezygnował z tej funkcji. Warto przypomnieć,
że kilkoro publicystów związanych z prawicowymi mediami było na liście
ekspertów już wcześniej - m.in. Krzysztof Kłopotowski i Łukasz Adamski.A co z liderami? Co roku wybiera ich PISF na podstawie zgłoszeń i opinii
różnych instytucji filmowych. Na wniosek ministerstwa niektórych
liderów - mimo wcześniejszych ustaleń środowiskowych - zmieniono:
szefami komisji nie będą m.in. Magdalena Łazarkiewicz i Janusz Zaorski.
Będzie nim za to Ryszard Bugajski. Nie dostał dofinansowania na "Układ
zamknięty", ale pod koniec ubiegłego roku twórca "Przesłuchania", ale
też spektaklu telewizyjnego "Śmierć rotmistrza Pileckiego" otrzymał z
PISF 1,5 mln zł na realizację "Zaćmy" o Julii Brystigerowej, która
zasłynęła torturami wobec zatrzymanych w czasach stalinowskich.


- To byłby film o tym, jak Brystigerowa, która w 1963 r. przyjęła
chrzest, przechodzi ewolucję, poszukuje wartości duchowych. A
jednocześnie o jej spotkaniu z zakonnicą, która straciła wiarę, mówiła,
że nie wierzy już w Boga - mówił dwa lata temu "Wyborczej" reżyser, czym
zdenerwował prawicowych publicystów. "I tak powstanie kolejna produkcja
wybielająca morderców Polaków. Kolejna po 'Pokłosiu', 'Idzie ', 'W
ciemności' - pisał wtedy w "Super Expressie" Tadeusz Płużański. - Próba
zrozumienia komunistycznych oprawców, zacieranie granicy między dobrem a
złem, katem a ofiarą - to cechy charakterystyczne filmów Bugajskiego, z
kultowym 'Przesłuchaniem ' włącznie. (...) Nowa 'Ida' spodoba się
zapewne i Putinowi, i Merkel".

Producent "Bitwy pod Wiedniem" oraz reżyserzy smoleńscy


Liderami komisji fabularnych zostali również reżyser filmowy,
teatralny i serialowy Wojciech Nowak, a przede wszystkim, co jest
największym zaskoczeniem... Alessandro Leone. Czyli włoski producent w
Polsce znany głównie dzięki "Bitwie pod Wiedniem" - po fatalnych
recenzjach tego filmu Leone publicznie potępiał krytyków. Popadł też w
konflikt z TVP, gdy ta nie chciała wyemitować "Bitwy pod Wiedniem".


Zmienieni zostali też częściowo liderzy komisji dokumentalnych -
nowymi szefami zostali Andrzej Wyrozębski (m.in. reżyser dokumentów
"Pień katyński" oraz "Legenda 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii
Krajowej") i Anna Ferens (m.in. autorka dokumentu "Zobaczyłem
zjednoczony naród" o katastrofie smoleńskiej oczami zachodnich
dziennikarzy oraz współreżyserka filmu "Trzech kumpli"). Liderką komisji
dokumentalnej została też Maria Dłużewska, współautorka "Mgły" oraz
"Pogardy" (razem z Joanną Lichocką). Dłużewska nie otrzymała kiedyś od
PISF dofinansowania na dokument "Dama" o Marii Kaczyńskiej.


Nowymi liderami komisji są też Andrzej Gajewski i Paweł Woldan.
Gajewski to m.in. autor kilku odcinków serii "Errata do biografii",
Woldan realizował m.in. dokumenty o Janie Pawle II, ks. Popiełuszce i
kardynale Wyszyńskim.

Część szefów komisji wymienili, ale część zostaje


Jak traktować zmiany wśród liderów i ekspertów? Na pewno są
zaskoczeniem - w takim stopniu ministerstwo jeszcze nigdy nie wpływało
na skład komisji w 10-letniej historii
PISF. Ale każdy z producentów sam wybiera, do której komisji (i którego
lidera) składa wniosek. Na razie jest w kim wybierać. Ostatecznie
szefami komisji pełnometrażowych fabuł będą w 2016 r. Ryszard Bugajski,
Mariusz Grzegorzek, Jan Jakub Kolski, Alessandro Leone, Wojciech Nowak i
Magdalena Piekorz. Dokumentalnych - Jacek Bławut, Maria Dłużewska, Anna
Ferens, Marcel Łoziński, Wojciech Staroń i Andrzej Wyrozębski. O
animacji decydować będą Tomasz Bagiński, Andrzej Gosieniecki i Krzysztof
Kiwerski, a o stypendiach scenariuszowych oraz środkach na rozwój
projektu, czyli tzw. development - Joanna Kos-Krauze, Jarosław Sokół i
Wojciech Tomczyk (fabuły), Andrzej Gajewski i Paweł Woldan (dokumenty)
oraz Piotr Dumała i Wojtek Wawszczyk (animacje). Kogo liderzy zaproszą
do swoich komisji pierwszego etapu, będzie wiadomo w ciągu kilku dni.


Nowością będzie komisja oceniająca projekty filmów familijnych.
Jej szefem został Maciej Wojtyszko, a komisja decydować będzie o
wszystkich projektach filmów dla młodych widzów, łącznie z animacjami.
Powstała też nowa komisja oceniająca tzw. koprodukcje mniejszościowe
(jej liderem został Andrzej Jakimowski), czyli zagraniczne filmy, które
starają się o stosunkowo niewielkie - wobec ogólnego budżetu -
dofinansowania PISF (do tej pory w ten sposób instytut wsparł m.in.
"Rzeź" Polańskiego, "Kobietę z piątej dzielnicy" Pawlikowskiego czy
"Nagrodę" Markovitch). Zgodnie z nowym regulaminem ocena projektów w
przypadku tych dwóch komisji będzie jednoetapowa.

Wnioski o dofinansowania można składać do PISF-u do 7 stycznia. Wyniki pierwszej sesji 2016 roku będą znane prawdopodobnie na początku marca.

Eksperci PISF, czyli Polska w pigułce. Chichot Karola Marksa

Nowe władze (konkretnie minister kultury)
ogłosiły listę ekspertów, opiniujących nowe projekty filmowe. (...) I
wybuchła wściekła awantura.

Przypomnijmy – nowe władze (konkretnie minister kultury)
ogłosiły listę ekspertów, opiniujących nowe projekty filmowe.
W porównaniu z zeszłoroczną edycją nie ma na niej nazwisk niektórych
najbardziej lewackich autorytetów. Ale zachowane zostało wiele innych,
o podobnych ideowych konotacjach. Przy tym dodano do listy kilkanaście
nazwisk nowych – prawicowych filmowców oraz publicystów, zajmujących się
m.in. filmem.

Działanie ministerstwa było absolutnie zgodne z prawem,
i nikt nawet nie próbuje twierdzić, żeby było inaczej. A zmiany
personalne – w sumie bardzo umiarkowane i co do skali (na liście było
dotąd 376 nazwisk; wykreślono kilkanaście a dopisano 30),
i co do kierunku. Ale ta powściągliwość nie została doceniona,
i wybuchła wściekła awantura. Że jak to, że minister śmiał cokolwiek
zmienić. Że kogokolwiek z „naszych” odsunięto, nominowano natomiast
kogoś „od nich”. I o to chodzi.

Rzecz jasna nie tylko o to. Istnieje również element autentycznych
poglądów ideowych i politycznych, a także autentyczny konflikt
wrażliwości. Ale poza tym - elity IIIRP czują
się zagrożone. Zagrożone na swoich życiowych pozycjach. I nie chcą się
posunąć. Perspektywa jakiegokolwiek, nawet niewielkiego posunięcia się
to dla nich horrendum. To nie tylko skandal (bo przecież sama natura
stworzyła „państwo” i „chamstwo”; kiedy przedstawiciele tego drugiego
świata usiłują wedrzeć się do pierwszego, dokonują czegoś na kształt
świętokradztwa) ale przede wszystkim wstęp do zagrożenia
o egzystencjonalnej wręcz skali. Tak w mikroskali jest w kwestii
ekspertów PISF, a w makroskali – w całym kraju.

Oczywiście (nigdy dość powtarzania) konfliktu, który
przeżywamy, nie można zredukować do tego zjawiska. Ale ono istnieje
i jest bardzo istotne. Byt określa świadomość, a Karol Marks chichocze
zza grobu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Zaskakujące doniesienia! Vega


Zaskakujące doniesienia! Vega dostanie miliony od PISF. Dwa filmy reżysera otrzymały prawie maksymalne dofinansowanie

namy listę filmów, które otrzymają dotację na dystrybucję
od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Wśród nich znalazły się dwa
obrazy Patryka Vegi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Mocny i szczery wywiad Patryka Vegi dla „Sieci”: „Bez przerwy upadam, ale dążę do świętości”

PISF
właśnie opublikował listę filmów, którym przyznano dotacje
na dystrybucję. Najwyższe, prawie maksymalne dofinansowanie - po blisko
3 mln zł - otrzymały dwa filmy Patryka Vegi: „Miłość, seks i pandemia”
oraz „Znajdę cię”

– czytamy na portalu wirtualnemedia.pl.

Wśród
filmów, które dostaną sumę zbliżoną do tej, którą otrzyma Vega,
znalazły się jedynie „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty
Szumowskiej oraz „Magnezja” Maciej Bochniaka.

Warunkiem
dofinansowania, którego maksymalna kwota to 3 mln zł, jest osiągnięcie
minimalnego poziomu eksploatacji, który wynosi 300 seansów kinowych,
zrealizowanych do dnia 31 sierpnia 2021 r.

– informują wirtualnemedia.pl.

mly/wirtualnemedia.pl


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl