Łapczyński zaznaczył, że – w przeciwieństwie do gen. Piotra P. - Janusz N. nie został zatrzymany, lecz zostało do niego skierowane wezwanie i „planowane są z nim czynności”.

Wcześniej prok. Łapczyński powiedział, że do zatrzymania Piotra P.
doszło w środę rano na polecenie wydziału ds. wojskowych tej
prokuratury. Dodał, że po przewiezieniu do prokuratury usłyszy on zmieniony zarzut w śledztwie, w którym ma już status podejrzanego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ujawniono, dlaczego gen. Pytel został zatrzymany. Były szef SKW usłyszy inny zarzut

Prok. Łapczyński nie wyjaśnił, czemu jeden z podejrzanych został
zatrzymany w celu doprowadzenia do prokuratury, a drugi – wezwany w
zwykłym trybie.

W grudniu 2016 r. warszawska prokuratura potwierdziła informacje
mediów o zarzutach przekroczenia uprawnień, które postawiła b. szefom
Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi N. i jego następcy gen.
Piotrowi P. - oraz oficerowi SKW Krzysztofowi D. Grozi im do 3 lat
więzienia.

"Zarzuty wobec nich polegają na przekroczeniu uprawnień
funkcjonariusza publicznego wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego
państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i
SWW" - mówił ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał
Dziekański.