Jak żyje nowa klasa?

avatar użytkownika Unicorn

Jednym z pierwszych wyłomów w blokadzie informacyjnej była ucieczka niejakiego Światły, czyli Fleischfarba  na Zachód. Nie wiem czy była to sowiecka prowokacja aby rozpocząć operację odbijania światła wink w lustrach i tworzenia miraży wysoko uplasowanego kreta w zachodnich służbach specjalnych (od Światły, przez Goleniewskiego aż do Kuklińskiego), czy prawdziwa ucieczka aby rozpocząć kosmetyczne zmiany (jednak dające wiele innych zmian dla zwykłych, prześladowanych ludzi) systemowe. Jedno jest pewne, cykl audycji w RWE spowodował trzęsienie ziemi wśród partyjnej wierchuszki. Po emigracyjnej wtopie z "aferą Bergu" RWE o wiele sensowniej działało na polu propagandy (białej, szarej i czarnej propagandy), tak bardzo, że aż Nowak dostał "treuhanderem" w nos.

Obserwując dzisiejsze zmagania z zegarkami, garniturami, garsonkami i cygarami nietrudno zauważyć, że wszystko już było, zmieniają się jedynie szyldy. "Liberałowie" świetlikowi i pokojowi czerpią pełną garścią od patnera z okrąglaka. Pod pewnymi względami, znacznie ich przewyższając, o wiele lepiej działając propagandowo, zgodnie z klasycznym hasłem spinu: kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Od Hitlera przez Stalina aż po PR.

"Nowa klasa" ma w głębokim poważaniu zwykłych ludzi, w końcu na nich wyrosła i na nich pasożytuje. Aspiracją wielu zwykłych jest dostęp do żłoba i gnojenie innych, tak jak robią to dzisiejsi władcy. Mentalność fornala niestety jest całkiem popularna w społeczeństwie, w którym podtrzymuje się prymitywne instynkty za cenę spokoju społecznego.

Jan Nowak (Zdzisław Jeziorański) w swoich wspomnieniach z cyklu "Wojna w eterze", Polska z oddali z lat 1956-1976, Londyn 1988, strony 75-77, wspomniał inną sprawę, mianowicie we wrześniu 1958 roku wśród pasażerów, którzy poprosili o azyl w Szwecji znalazła się pani Irena Świat-Ihnatowicz, łączniczka AK, przesiedziała w więzieniu, wyrzucano ją z pracy za "złe" pochodzenie aż w końcu została zaangażowana do prowadzenia domu ministra budownictwa przemysłowego, Czesława Bąbińskiego. Audycje, nagrane z nią, świadkiem epoki, przedstawiały przywileje i luksusy "właścicieli" ludowej Polski. Cykl był prawie tak popularny jak ten ze Światłą. Sklepy specjalne nie zostały zlikwidowane, zostały przykryte:

"Żywność w sklepie specjalnym była o 25% tańsza niż gdzie indziej. Wszystko inne: telewizory, lodówki, dywany, futra- minister, czy jego żona, tylko wybierali. Rachunki płaciło ministerstwo. Wszystko, z wyjątkiem futer i ubrań, żony mogły kupować w dowolnych ilościach. Nadwyżki sprzedawane były przez szoferów i służbę na bazarach Szembeka i Różyckiego z zyskiem często wielokrotnym. Do obowiązków pani Ihnatowiczowej należało kupowanie w sklepie specjalnym papierosów "Wawel" za dwieście pięćdziesiąt złotych i odsprzedawanie ich w kioskach "Ruchu" za podwójną cenę.

Bąbiński z trojgiem dzieci mieszkał w luksusowej willi przy ulicy Filtrowej 11. Zatrudniał służbę złożoną z sześciu osób. Wszyscy byli na fikcyjnych etatach ministerstwa i otrzymywali płace z kasy rządowej. Obrazy do jego domu wypożyczała pani Ihnatowicz z "Zachęty." Za same kwiaty w mieszkaniu ministerstwo płaciło sześćset złotych miesięcznie. Dzieci ministra korzystały ze specjalnego przedszkola w "Łazienkach", a latem w "Tatrogrodzie" w Zakopanem i willi "Hanulka" w Rabce."

Pałace, pływalnie, korty, stawy, tor saneczkowy dla dzieci, stajnie, kucyki, meble i obrazy "wypożyczane" na wieczne nieoddanie. Kosmetyki, wille, alkohole. Jak widać PO pełną garścią czerpie z doświadczeń komunistycznych nababów.

tagsTags: , , , , , , , ,

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

"Obserwując dzisiejsze zmagania z zegarkami, garniturami, garsonkami i cygarami nietrudno zauważyć, że wszystko już było, zmieniają się jedynie szyldy. "Liberałowie" świetlikowi i pokojowi czerpią pełną garścią od patnera z okrąglaka. Pod pewnymi względami, znacznie ich przewyższając, o wiele lepiej działając propagandowo, zgodnie z klasycznym hasłem spinu: kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Od Hitlera przez Stalina aż po PR."

Propagandowo OK, ale takiego strachu przed społeczeństwem i takich zasieków NIE BYŁO.


http://slaskiemiasta.pl/konwencja-platformy-obywatelskiej-chorzow-2013

galeria zdjęć pokazująca ofoliowane czarną folią ogrodzenie i siły policyjne chroniące kongres PO i wodza Tuska.

 


 

31.

 


 

32.

PO oddziela się od Ślązaków

Radio Maryja
fot. A. Jaworski







Co najbardziej rzucało się w oczy na zjeździe Platformy? Czarne brezentowe płachty, którymi PO zasłoniła ogrodzenie. Tak żeby z zewnątrz nic nie było widać.
Po co my się tak odgradzamy od ludzi? - zastanawiał się jeden z działaczy patrząc na długi płot, który wczoraj w nocy otoczył chorzowską halę Kapelusz. Wokół setki ochroniarzy, funkcjonariuszy BOR, bramki. Wewnątrz – niespełna 700 delegatów, którzy zjechali z całej Polski, żeby zmienić statut i wybierać przewodniczącego partii w wyborach bezpośrednich.

http://www.wprost.pl/ar/406227/Twierdza-Kapelusz-czyli-PO-w-Chorzowie-Po...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Utrudnienia w Parku Śląskim podczas konwencji PO [WIDEO: B.Pudeł

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl