Głupia sprawa - Polacy nie popierają banderowców w Kijowie.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

Miesiąc temu, w tekście Chętni umierać za Ukrainę – wystąp! upomniałem się o coś, co według mnie należy się Polakom tak samo, jak psu micha:


porządnie przeprowadzonego badania (ilościowego, na reprezentatywnej próbie zrealizowanego), nt. stosunku Polaków do, i opinii Polaków o:
Ukraińcach, Majdanie, Janukowyczu i Tyahnyboku, kulcie UPA i Bandery w Galicji”

To zupełnie niebywałe, że największe grupy medialne i największe firmy badawcze unikają takiego projektu jak diabeł święconej wody, choć „to nie tylko temat samograj, ale elementarny obowiązek szanujących się ośrodków badawczych.”

Wyraziłem też przypuszczenie, że powodem takiego omijania tak aktualnej i fundamentalnej kwestii jest obawa, że w rezultacie okazałoby się, iż zwykli Polacy i politycy/dziennikarze to nie tylko dwie różne grupy, ale dwa inne światy.

W końcu takie badanie zostało w dniach 20-21 marca przeprowadzone i podjął się go Estymator dla niewielkiego tygodnika, "Warszawskiej Gazety" (za co im chwała), metoda to stare, dobre CATI , a próba - 1200 dorosłych mieszkańców Polski.

W numerze 13 (28 marca-3 kwietnia 2014 r.) omówił wyniki tego badania Pan Marcin Palade (to jest ten badacz, który jako jedyny przewidział podwójne zwycięstwo PiS w wyborach 2005. Można go czasem obejrzeć w TV TRWAM, gdzie komentuje z socjometrycznego punktu widzenia polską scenę polityczną).

I okazało się, że tak jak mój reklamiarski instynkt mi podpowiadał, Polacy widzą i oceniają nowe władze w Kijowie inaczej niż wiodący nurt mainstreamu nad Wisłą. U większości z nas nie ma zachwytu i otwarcia. Jest obserwacja i niepokój.

Tylko 9 proc. badanych nie widzi żadnych przeszkód, by Warszawa popierała nowe władze w Kijowie w ich europejsko-integracyjnych zamiarach, nawet jeśli kilku ministrów wywodzi się z polakożerczej Swobody i Prawego Sektora.
Łącznie z „warunkowym poparciem” „tak” wyraża co czwarty ankietowany (26 proc.).

29% nie ma opinii, za to „nie” i „raczej nie” mówi 45%.

Co ciekawe, w przypadku PO i PiS „za” jest odpowiednio 31/29% a przeciw – 37/40%.


Nie ukrywam, że mi się przyjemnie nawet zrobiło, bo być skazanym na osamotnienie w swoich poglądach wśród „towarzystwa” to jest tzw. czelendż, a tu – spoko spoko, jest nas wielu i nawet znacznie więcej, niż tych, co papkę politpoprawnosciową łykają.

Kijów z Tiahnybokiem i Jaroszem nie podoba się Polakom w średnim i starszym wieku (to ja) oraz najmłodszym, nie godzących się na kompromisy dotyczące spraw z przeszłości i teraźniejszości.

No proszę.

Wracając do PiSu: Pan Marcin Palade spuentował to w ten sposób, że już dawno głos z Nowogrodzkiej nie rozminął się tak znacząco z opiniami własnej bazy członków i sympatyków.
Skoro tak twierdzi, to pewnie ma rację, bo, jak wspomniałem na wstępie, fachowiec z niego.

Ja jednak zwróciłem uwagę na inny aspekt tego badania:

reklamiarze w swej pracy rutynowo mają do czynienia z firmami badawczymi (nierzadko z tymi samymi, które przeprowadzają badania opinii publicznej) , które weryfikują skuteczność kampanii reklamowych marek piwa, proszków do prania, podpasek czy banków.
Bada się uzgodnione wskaźniki przed i po kampanii reklamowej i od razu widać, jak to z tą skutecznością jest.

Oczywiście wskaźniki reklamowanej marki zawsze po kampanii mniej lub bardziej idą w górę i zawsze po przerwie w reklamowym wsparciu spadają, żeby po kolejnym tzw. flight'cie reklamowym – wzrosnąć; takie falowanie.

Rzecz w tym, iż badanie postaw Polaków w stosunku do tej ukraińskiej afery miało miejsce po wyjątkowo intensywnej, wręcz nachalnej i przeprowadzonej we wszystkich możliwych mediach – od TVP z red. Tadlą Beatą w kevlarowym hełmie – po TV Republika z red. Maślankiewiczem , poprzez te wszystkie Polsaty, TVNy i co tam jeszcze, o prasie od Gazety Wyborczej po Gazetę polską nie zapominając.

I skoro po takiej kampanii wynik w przypadku elektoratu PiSu był jaki był, to znaczy , że PRZEDkampanią był jeszcze bardziej dla zwolenników relatywizowania zbrodni UPA, SSGalizien itp. niekorzystny,
I że za parę miesięcy, jak już o relacjach red. Davida Wildsteina z Majdanu mało kto w Polsce pamiętał będzie, te wyniki WRÓCĄ do tych sprzed mediowego prania Polakom mózgów,

To będzie gdzieś tak koło wyborów. 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

nie dość, że nie popieraja banderowców kijowskich, to jeszcze protestuja przeciwko Syczom, czyli polskim banderowcom, co łby podnoszą ochoczo na fali współczucia dla Majdanu Niepodległości, gdzie ginęli młodzi ludzie, wystrzeliwani przez snajperów jak kaczki.

Protest przeciw propagowaniu symboli banderowskich w polskiej szkole

Sprawa szkoły na Warmii i Mazurach. Kto chce wesprzeć protest, może wysyłać swój list.

Adresy e-mailowe, na które należy wysłać protest:

MEN: sekretariat.j.kluzik-rostkowska@men.gov.pl

Do wiadomości: piotr.bauc@sejm.pl biuro.senatorskie@kazimierzwiatr.pl

michal.jaros@sejm.plarkadiusz.czartoryski@sejm.pl;

marszalek@warmia.mazury.pl mac@mac.gov.pl;

wmkurator@ko.olsztyn.plko@ko.olsztyn.pl

----------------------------------------------------------------------- 

Porozumienie
Pokoleń Kresowych Warszawa , 1
kwietnia 2014
 

 Sz. P. 

 Joanna Kluzik-Rostkowska 

 Minister Edukacji Narodowej 

 Aleja Jana Christiana Szucha 25 

 00-950 Warszawa

 

Dotyczy: 

Zespołu Szkół z
Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, gdzie zaprezentowano treści
mogące propagować totalitaryzm i nienawiść na tle różnic narodowościowych.
 

 

Szanowna
Pani Minister,
 

 

Dnia
03.03.2014 roku, stacja TVP Info, w audycji pt. „Gość Poranka” 
wyemitowała
rozmowę z dyrektorem wspomnianej placówki, Marią Sycz, na tle plakatu z napisem
w języku ukraińskim o treści „Sława Ukrajini - Herojam sława” (tłum.: Chwała
Ukrainie, chwała bohaterom), w barwach czerwono-czarnych, oraz z czerwono- czarną flagą.
 

Czerwono-czarne
barwy flagi OUN są nawiązaniem do totalitarnej, rasistowskiej ideologii „Blut
und Boden” (tłum.: ziemia i krew), będącej podstawą niemieckiej polityki eksterminacji ludności
podczas II wojny światowej.
 

 Incydent ten został zgłoszony
przez środowiska kresowe do Prokuratury Rejonowej w Bartoszycach, dnia
29.03.br, jako zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 256 par.1 i par.2 Kodeksu Karnego, to jest
propagowania totalitarnego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na
tle różnic narodowościowych.
 

Słowa „Sława Ukrajini -
Herojam sława” (będące bezpośrednim wyrazem hołdu bojówkarzom UPA), oraz
czerwono - czarna flaga stanowią symbole
związane z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów, założoną w 1929 roku, dążącą
do zbudowania na ziemiach uznawanych przez nią za ukraińskie niepodległego
państwa o ustroju faszystowskim, prowadzącą szeroko zakrojoną działalność zbrodniczą i terrorystyczną. Wspomniane
hasła ustanowiono jako organizacyjne przywitanie Organizacji Ukraińskich
Nacjonalistów Uchwałą II Wielkiego Zboru OUN z kwietnia 1941 roku. Ta sama
uchwała wprowadziła czerwono-czarne barwy sztandaru organizacyjnego. Słowa „Sława Ukrajini – Herojam sława” były
ukraińskim odpowiednikiem pozdrowienia „Heil Hitler”.
 

Nacjonalizm ukraiński,
stworzony przez Dmytro Doncowa, którego największymi propagatorami byli Stepan
Bandera i Roman Szuchewycz, stanowi obecnie zagrożenie nie tylko dla będącej
dziś w niezmiernie trudnej sytuacji Ukrainy, ale także Polski i całej Europy.
 

Jego
ideolog, Doncow, jako zagorzały wielbiciel Mussoliniego i Hitlera, tłumaczył
ich dzieła na ukraiński, korzystając z nich przy tworzeniu programu zbrodniczej
formacji Organizacji Nacjonalistów Ukraińskich, OUN, której zbrojnym ramieniem
była późniejsza „powstańcza armia” UPA. 
 

Wzywał
on otwarcie, sankcjonując jako konieczność masową eksterminację z „elementu
antynarodowego” wśród etnicznych Ukraińców, do nienawiści i niecofania się
przed żadną zbrodnią, której wymagać będzie „dobro sprawy”. „Dobrem sprawy”
była tu eksterminacja każdej nacji nie będącej etnicznie ukraińską, wraz z
eliminacją „złych” Ukraińców.
 

Ideologia
Doncowa i ukraińskiego nacjonalizmu jest
przykładem głoszenia wyjątkowej nienawiści do obcych nacji, przy wykorzystaniu najbardziej niegodziwych
moralnie środków walki (artykuł 8 Dekalogu Ukraińskiego Nacjonalisty:
„Nienawiścią i podstępem przyjmować będziesz wrogów twojej Nacji).
 

Stepan
Bandera, przywódca ukraińskich nazistowskich nacjonalistów OUN-UPA,
odpowiedzialny za ludobójstwo na terenach II Rzeczypospolitej, zwany był "ukraińskim führerem" i katem
narodu polskiego.
 

Roman
Szuchewycz, przewodniczący referatu bojowego Krajowej Egzekutywy Organizacji
Ukraińskich Nacjonalistów, generał i naczelny dowódca Ukraińskiej Powstańczej
Armii, ponosił zaś bezpośrednią odpowiedzialność
za zaakceptowanie ludobójstwa w Małopolsce Wschodniej.
 

Obecnie
„spadkobiercy” tych katów i wyznawców morderczej ideologii stanowią
niebezpiecznie powiększające się środowiska na terenach Ukrainy, również
polityczne. Wyrastają ze wspólnych korzeni, wierząc we wspólny cel –
tzw. soborną Ukrainę, która obejmować ma także ziemie należące obecnie do
Polski, Rosji, Białorusi, Słowacji, Rumunii i Mołdawii.

  W głębokim przekonaniu środowisk,
organizacji i działaczy kresowych dużym niebezpieczeństwem jest lekceważenie
tego zagrożenia, zaś błędem niewybaczalnym - przyzwolenie na incydenty takie,
jak opisany powyżej, mający miejsce w placówce oświatowej. W szkole, która
funkcjonuje za polskie, publiczne środki przyznawane jej corocznie przez
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.

Propagowanie
ustroju kojarzącego się przede wszystkim z okrutną wojną i masowym ludobójstwem
jest samo w sobie czymś tak oburzającym, że w cywilizowanym społeczeństwie nie
można go tolerować w żadnej formie, szczególnie zaś jeśli czyn taki ma miejsce
w szkole, wśród dzieci i młodzieży.
 

W
związku z powyższym wnosimy o wdrożenie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
odpowiednich procedur, włącznie z dyscyplinarnym zwolnieniem osób
odpowiedzialnych za wspomniany incydent, oraz o kontrolę wszystkich publicznych
placówek z ukraińskim językiem nauczania.
 

 

Z
wyrazami szacunku,

 

Andrzej Łukawski 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. mazowieckie
 

Aleksandra
Żórawska
 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. pomorskie
 

Czesław
Buczkowski
 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. śląskie

Zdzisław
Koguciuk
 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. lubelskie
 

Jerzy
Mużyło
 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. zachodnio-pomorskie
 

Karolina
Lebiedowicz
 

Koordynator
Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych, woj. świętokrzyskie
 

Z
upoważnienia Ruchu Porozumienia Pokoleń Kresowych

 

Andrzej
Łukawski
 

podpis
wraz z adresem zwrotnym

 

Załączniki:

 

1. Zdjęcie Marii Sycz na tle opisanego plakatu

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

2. @Maryla

Cyniczni gracze z PiSu i GaPola przejadą się na tym Majdanie jak mysz na brzytwie

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. @autor

Też mi się jakoś przyjemniej zrobiło po przedstawieniu przez Pana wyników owych badań. Są miarodajne i na wysokiej próbie badawczej i zgadzam się też z Panem, że negatywnych opinii o banderowskim rządzie obecnej Ukrainy z czasem będzie więcej... Tym bardziej, że tak naprawdę hasło "SMERT LACHOM SŁAWA UKRAINIE" jest nadal żywe wśród mieszkańców tzw. zachodniej Ukrainy.

Mnie tak naprawdę zastanawia jeden fakt: jak to jest, że Ukraińcy nie chcieli umierać za Krym a nowy rząd ukraiński nie wykazał przy tym naturalnej reakcji w sytuacji przekroczenia przez obce wojska granic ich państwa, czyli zbrojnego oporu. Podobno 1/3 ukraińskich wojsk na Krymie przeszła na stronę rosyjską (czyli zdezerterowała), 1/3 powróciła na kontynentalna Ukrainę a 1/3 zrezygnowała w ogóle z wojska. Więc jeżeli sami Ukraińcy nie chcą umierać za swój kraj, więc po co my aż tak mocno "machamy szabelką" i popieramy ukraiński rząd, który jest tak naprawdę antypolski (teraz na razie ta anypolskosć jest jak na razie wyciszona, ale nie zmienia to faktu)?

Pisałem wielokrotnie, że jest to nakaz dany naszym władzom przez niemiecką UE oraz USA i chyba jest również na rękę W. Putinowi, ponieważ totalitaryzm putinowski musi mieć wroga a Polska jest najbliżej. Mam takie wrażanie, że nas znów "sojusznicy" zachodni wystawiają jako "kozła ofiarnego" a rząd PO-PSL potulnie wykonuje ich rozkazy. Szkoda tylko, że PiS nie zajął trochę innego stanowiska a do totalnej gloryfikacji nowego rządu na Ukrainie przyłączyło się środowiska Ga-Pola (śmiesznie to wszystko wygląda: Ga-Pol i GW mówia jednym głosem :)))

Pozdrawiam serdecznie i gratuluję dobrych tekstów

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

4. @krzysztofjaw

nie "Podobno 1/3 ukraińskich wojsk na Krymie przeszła na stronę rosyjską (czyli zdezerterowała), 1/3 powróciła na kontynentalna Ukrainę a 1/3 zrezygnowała w ogóle z wojska. " a to są dane od... wiceministra obrony Ukrainy, Polakowa :-)

http://naszeblogi.pl/45477-glupia-sprawa-ale-ukraincy-nie-chca-walczyc-z...

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika TW Petrus13

5. ...

"Więc jeżeli sami Ukraińcy nie chcą umierać za swój kraj, więc po co my aż tak mocno "machamy szabelką"

to jest dobre pytanie,jest takie bardzo mądre przysłowie "każdy sobie rzepkę skrobie". To co dzieje się na Ukrainie,dzieje się i u nas a RaŚ-iści z dr.Gorzelikiem co wyprawiają?,Obrońcy Doliny Rospudy?. Mali książęta jak za czasu "POTOPU" sprzedadzą moje,za srebrniki kupując "mojsze".
ps.nie dziwie się sąsiadom którzy twierdzą że już nigdy pójdą na wybory,jakiekolwiek,patrząc na mnie jak na użytecznego idiotę :(