Polscy piloci ich maszyny,pułkownik pilot Stanisław Skarżyński,

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

W dniu 8 maja 1933 roku późniejszy pułkownik pilot Stanisław Skarżyński herbu Bończa  na samolocie jednomiejscowym, polskiej konstrukcji i wykonanym w Polsce RWD-5bis  przeleciał Atlantyk.

Więcej:

http://blogmedia24.pl/node/63345

Były to piękne dni sławy i chwały polskiej myśli, techniki, Słowiańskiej inteligencji, którą zniszczyli w czasie II Wojny Światowej ludobójcze plemiona germańskie Niemcy i dzicz ze wschodu bolszewicy

W II Rzeczypospolitej, produkowaliśmy samoloty bojowe i sportowe. Bojowe- Zakłady Mechaniczne Emil Plage i Teofil Emeryk Laśkiewicz – pierwsza polska wytwórnia lotnicza, mieszcząca się w Lublinie.

 

http://www.aeroklub.lublin.pl/aeroklub/images/historia/1931.jpg

 

http://img.audiovis.nac.gov.pl/PIC/PIC_1-G-1631-1.jpg

 

 

Zakłady Mechaniczne Emil Plage i Teofil Emeryk Laśkiewicz w Lublinie

Dziś III RP, administrowana przez niemcotusków i komorusków, importuje samoloty z USA z których większość nie potrafiła do Polski dolecieć. Ostatnio III RP, kupiło n-ty cud świata; dreamliner, który tez do Polski nie potrafił dolecieć. Był remontowany w Etiopii, gdzie nadal na mchu jadają.

Podobnie jest z pociągami Pendolino, które stoją i rdzewieją w krzakach.

W II Rzeczypospolitej budowaliśmy parowozy, wagony, które wygrywały konkursy w Paryżu i Berlinie

 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1e/Parovoz_Pm36-1.jpg

 

http://asior-miniak.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/550678/files/blog_ox_3318400_3683875_tr_800px-piekna_helena_koscierzyna_sama.jpg

 

 

Piękna Helena, Pm36-2 na stacji Poznań Główny

Wyprodukowana i zaprojektowana przez polskich inżynierów z Fabloku. Na wystawie w Paryżu  w 1937 roku otrzymała złoty medal

Niżej podpisany w czasach II Rzeczypospolitej miał okazje kilka razy jechać polskim pociągiem Luxtorpeda na trasie Poznań -Warszawa i z powrotem ciągnionym przez Piękną Helenę z szybkoscią 120 kilometrów na godzinę

Po siedemdziesięciu latach rządów rzydokomuny i komuny komuruskich i niemcotuskich polskie pociagi kursują na tych samych trasach co w II Rzeczypospolitej sredni o kilka godzin dłużej.

No cóż polskimi kolejami u niemcotuskich kieryją zegarmistrze albo sorry mamy taka pogodę

Etykietowanie:

48 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Szanowny Panie Michale,

Chwała Panu za to, że odświeża Pan wydarzenia ważne i ważkie w dziejach polskiego narodu oraz przypomina sylwetki bohaterów, bowiem tak mało wiemy o wielu faktach i ludziach.
Czy Polsce dane będzie wykorzystać potencjał jej obywateli?
Czy będzie jej dane się odrodzić?

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę oraz serdecznie zapraszam na nowy odcinek Okruchów. Tym razem jest o rozmowie Strbovej i teściowej.:-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. "Były to piękne dni sławy i chwały polskiej myśli, techniki,

"Były to piękne dni sławy i chwały polskiej myśli, techniki, Słowiańskiej inteligencji, którą zniszczyli w czasie II Wojny Światowej ludobójcze plemiona germańskie Niemcy i dzicz ze wschodu bolszewicy"
Były panie Michale..po wojnie i PO okupacji sowieckiej..przyszli tacy jak herr thusk i Klich i skończyło...się
nie ma już Polskiego Lotnictwa,nie ma Super Lotników...bo wedle koMOruskiego nawet na drzwiach od stodoły mogą latać polscy lotnicy....
serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Po wystąpieniu twitterowego radka a`la pica będzie trudno

Wiele szczęścia dla Wielce Szanownej Mamy i Pani.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Kiedyś polscy lotnicy latali na wrotach od stodoły. Dziś komoruski niemcotuski wszystko zniszczyli

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

5. Panie Michale :)

i pomyśleć,że wybrani ręcami polaków i pożytecznych idiotów
serdeczności...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

To najwięcej boli.

Ukłony dla Pani i Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

7. Dobrej Nocy :) panie Michale i pani Jadwigo :)

co do głuPOty a moze raczej zaprzaństwa....to niestety...ale leków niet
serdecznosci w imieniu całego Budrysowa :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pani Gość z Drogi,




Szanowna Pani Zofio,

W miesięcznice, ten dla nas dzień szczególny, wiele szczęścia dla Pani i Budrysowa



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

9. Panie Michale :)

serdeczne pozdrowienia i podziękowania...tak szybko Czas leci..a my dalej w tym samym miejscu...
serdeczności od całego Budrysowa

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Gość z Drogi




Szanowna Pani Zofio,

Czas ucieka a Polska pod rządami szwabotusków i komorusków cofa się

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

11. Panie Michale,obawiam się,ze straty są nie do odrobienia

wszak o najważniejszych sprawach niewiele wiemy...meRdialni zagłuszacze...skutecznie serwują codziennie "kaszke manną dla ubogich...umysłem"a ci ją łykają niczym gęsi...
Szalony putin gotuje nam trzecią wojnę...niczym niegdyś hitler...a my "rozbrojeni,rozebrani na kawałki i kawalątka...nawet marynarkę wojenną zaczęli niszczyć...mimo Kalingradzkiej obecnoSci...zły rzad...rząd nie służący Polsce i jego ministrowie...nic nie warci
/tw znak,cieć od niemieckiej chałupy,katoryj gawarit pa ruski,czy im POdobni...
Rosyjsko -niemieckie wpływy...i ich skutki co raz bardziej namacalne...i jeszcze te "gry służb"
zatroskane pozdrowienie z Budrysowa...

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Polska swych granic nie zmieni. Byliśmy i jesteśmy skazani na sąsiedztwo Rosji i Niemiec. Tak żyliśmy przez 1000 lat i jeżeli chcemy żyć przez następne 1000 lat w sąsiedztwie Rosji i Niemiec, musimy byś silni militarnie i gospodarczo.

A my po 1989 roku rozsprzedaliśmy nasz przemysł sąsiadom za darmo. Żyjemy z podatków emerytów i urzędników.

Tak dalej być nie może.
Po Ukrainie my będziemy kolejnymi "klientami" Rosji i Niemiec

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. i tego się właśnie obawiam panie Michale...

dwu "somsiadów" i "razwiedka" zadomowiona od zawsze...
Dobrej Nocy :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

My Polacy jesteśmy bardzo inteligentnym Narodem. Bardzo pracowitym.Ale i papugą, która prowadzi nas by być służebnica cudzą.

Ukłony dla Pani i Budrysowa


Takie rosną w Kórnickim parku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Panie Michale już pewien biskup pisał

Polska papugą narodów....
serdecznosci i podziękowania za pachnący BEZ....Kórnicki Park...:) pamietam GO :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Dzis jest jeszcze gorzej, czego przykładem jest austriacka kiełbasa czy tęcza na Placu Zbawiciela.

Uklony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale ,albo Cud

albo Potop...ale coś Musie się stać.....
sobotnie serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Kiedyś takich ludzi na pal wbijali

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

19. Panie Michale i dlatego dzisiaj

Lasy sprzedają,by pali nie było...serdecznosci Niedzielne dla Pana i dla Małżonki :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Można wrzucić do lochu, tak jak kazał to zrobić Kazimierz III Wielki z Maćko Borkowicem herbu Napiwon.

Ukłony dla Pani i Budrysowa



By przypominał Pani Kórnik

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

21. Panie Michale,jestem ZA i całe Budrysowo :)

cudne kwiaty...cudne:) serdeczności dla Pana i Małżonki :)
a Kórnik nigdy niezapomniany :)))

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Gosc z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękujemy. Bardzo nam miło
Kolejne lilaki dla Pani i Budrysowa

Ukłony


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

23. Pięknie dziękujemy panie Michale :)

pamietam z dzieciństwa...jak szukało się nieparzystych kwiatków ,w ogrodzie Wuja Legionisty rosły stare jabłonie,bzy i wiśnie...wiosna była zawsze cudnym czasem
wyobrażałam sobie,ze te wisnie i jabłonie to panny młode a bzy to ich drużbowie :)
serdeczności dla Pana i dla Żony :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Dla Pani i przyszłych Obrońców Ojczyzny

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

25. kochany Marszałek,jak że dzisiaj Go brak ?

serdeczne dzięki Panie Michale :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Jakbyśmy takiego mieli, byśmy byli w innym miejscu w Europie niż dziś

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

27. Panie Michale,a herr thusk i komoRUSKI

nie panowali by nad Wisłą
serd pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Cześć Polaków takich wybrała.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

29. Panie Michale głupota i razwiedka

jak widać zbiera żniwo..a Polska tonie...na własne życzenie i przy POmocy administrujacych Nią przedstawicieli obu "somsiadów"

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Przykre ale prawdziwe

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

31. Panie Michale :) zastanawiam się nieustannie

nad tym,jaki dług zostawią PO sobie...bo kreatywny księgowo ukrywając WSIo jednak dziury nie ukryje,któregoś dnia obudzimy się z krzykiem przerażenia...ale donka i gargamela na pewno nie będzie z nami...
serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

My Polacy jesteśmy bardzo inteligentnym i pracowitym Narodem wiec sobie z długami pieniężnymi poradzimy.
Gorzej jak nas zaczną rozbierać tak jak robią to z Ukrainą.

Dla Pani i Budrysowa, by Budrysiatka poczuły Zew Krwi

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

33. szanowny,drogi panie Michale :) dzięki :)

Budrysiątka zębami i pięściami bedzie bronić Swego... :)
serdecznosci dla Pana i dla Żony :)
Budrysowo kłania sie i serdecznie pozdrawia..:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

34. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękujemy.
A Budrysiątka za Babcia i Dziadkiem wola automobile czy konie.

Ukłony


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

35. Panie Michale,ale uczta dla oczu:)))

serdeczności Niedzielne :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

36. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Dawnych wspomnień czar

Ukłony niedzielne

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

37. Szanowny panie Michale,

Proszę zajrzeć na "Okruchy" - jest prezencik dla Pana od Mamy i ode mnie:-)

Pozdrawiamy serdecznie Pana z Małżonką

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

38. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Pięknie dziękuję. Ja zawsze zaglądam na Okruchy

Dla Wielce Szanownych Pań

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

39. Szanowny Panie Michale,

Serdeczne dzięki za róże, które ktoś pochlapał farbą:-)



Pozdrowienia Panu i Małżonce, także od Mamy

Ten obraz to oczywiście Annelies Štrba

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

40. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Pięknie dziękuję za Annelies Štrba.

Róże to ja podziwiam a nie chlapie farbą. Nie umiem fotografować tak jak Pani czy Annelies Štrba, więc czerpie z encyklopedii.

Ukłony dla Wielce Szanownych Pań


polska odmiana 'Fryderyk Chopin'

Już w czasach starożytnych róże okrzyknięto królowymi kwiatów, a po
dzień dzisiejszy kwiaty te są symbolem miłości i wyrazem uwielbienia dla
piękna kobiet.



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

41. Szanowny Panie Michale,

Nigdy nie będę umiała fotografować tak, jak Annelies Štrba. Ona jest w swoim dziele niedościgniona, dlatego jest wielką artystką.


O róży pięknie pisał mową wiązaną Adam Asnyk, jeden z ulubionych poetów moich i mojej Mamy.
Róża

Ach, ta róża! ach, ta róża!
Co się w twoje okno wdziera,
Na pokusy mnie wystawia,
Sen i spokój mi odbiera...

Wciąż z zazdrością myślę o niej,
Choć jej nie śmiem dotknąć ręką,
Bo mnie gniewa, że bezkarnie
Patrzy nocą w twe okienko.

Radbym nieraz rzucić wzrokiem,
Błądząc w wieczór po ogrodzie,
Radbym dojrzeć... ale zawsze
Stoi róża na przeszkodzie!

Ona winna! ona winna,
Że ciekawość moją drażni,
Bo gdzie sięgać wzrok nie może,
Sięga siła wyobraźni.

Odtwarzając piękność twoją
Coraz bardziej tracę głowę,
Zamiast pączków, zawsze widzę
Twe usteczka karminowe.

A gdy jeszcze wonne kwiaty
Poosrebrza blask księżyca,
Wtedy, wtedy w każdej róży
Widzę tylko twoje lica.

A myśl coraz dalej biegnie
I wypełnia postać cudną,
I odsłania wszystkie wdzięki...
Bo fantazję wstrzymać trudno...

Widzę ciebie na wpół senne,
Snem rozkoszy rozmarzoną,
Widzę włosów splot jedwabny,
Śnieżną falą drżące łono.

I te usta, co mołośnie
W pół otwarte chcą czarować,
I rozważam: co za rozkosz,
Takie susta pocałować!

Krew się ogniem w żyłach pali,
Chcę ten obraz pieścić wiecznie...
Lecz przy róży pod okienkiem
Stać młodemu niebezpiecznie.

Gdybym tylko mógł być pewny,
Że cię, piękna, nie oburzę,
Byłbym, byłbym już od dawna
Pod twym oknem zdeptał różę.

Serdeczne dzięki za różę i obraz Picassa(?)

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

42. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Pięknie dziękuję za Adama Asnyka, to mój powinowaty przez Jego żonę Zofię Kaczorowską.


Asnyk z Muzą, Jacka Malczewskiego

Ukłony dla Wielce Szanownych Pań

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

43. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Adam Asnyk miał problemy ze zdrowiem, wiec część swego życia spędził w majątku Państwa Gałczyńskich w Siąszycach oddalonych w kierunku północnym od Kalisza o prawie 40 kilometrów.
To tu w Siąszycach napisał większość swych wierszy związanych z przyrodą.
Właściciele Siąszyc to Wojciech "Woś' Gałczyński herbu Sokala,hodowca koni, uczestnik bitwy pod Olszynką Grochowską, gdzie Pani Maryla nadal pielęgnuje groby Powstańców, zesłaniec na Syberię.


Woś Gałczyński na Perkunie. Malował zięć Juliusz Kossak



Pałac Gałczyńskich w Siąszycach. Bywał tu Asnyk, Dąbrowska, moi
dziadkowie, ojciec
O Siąszycach tak napisze prawnuczka Wosia Pani Zofia
Kossak Szczucka:


"Za siąszyckim dziedzińcem było wzgórze, na wzgórzu stała stara
rozłożysta topola. Ze wzgórza szeroki widok na pola, zagajnik, wieś nad
stawem i rzeczkę. W ciepłe dni Gałczyński lubił siedzieć na wzgórzu i
patrzeć. Nie było w tym widoku nic nadzwyczajnego, co by zadziwiało
wzrok. Swojskie kołtuniaste wierzby, schylone rzędem nad trugą,
szachownica chłopskich pól, garbate chaty, krzywe płoty, ot jak wszędzie
w Polsce. Gałczyński jednak patrzył, jakby nie mógł się napatrzyć"


 
Jego zona to  Aniela z Kurnatowskich
Ich córka Zosia, wyszła za mąż za Juliusza Kossaka, dziadka Pani Zofii
Kossak Szczuckiej -Szadkowskiej
 Na ziemi siąszyckiej w maleńkim modrzewiowym kościółku w Grochowach dnia
25 sierpnia 1855 roku Zofia Gałczyńska i Juliusz Kossak powiedzieli sobie
sakramentalne tak.
      Dziś niestety kościółka już nie ma, został rozebrany
w chwili wybudowania nowej, murowanej świątyni.
Cześć tych faktów opisuje Pani Zofia Kossak Szczucka -Szatkowska w powieści
"Dziedzictwo" Nie zawsze i wszystko zgodnie z prawdą historyczną. Być może nie
wierzyła, że jej powinowaty to bardzo upierdliwy człowiek.
 
Parę kilometrów od Siąszyc w Żychlinie w dniach w dniach 2-4 września 1829 
odbywał się ślub baronówny Melanii Bronikowskiej  z Wiktorem Kurnatowskim herbu
Łodzia, bratem Anieli Gałczyńskiej. Będąc przejazdem z Drezna -Dusznik do
Warszawy na ślub wstąpił Fryderyk Chopin lat chyba dziewiętnaście.
Bawiono się po polsku, pito po polsku dni trzy.
Na tym weselu był również Adam Asnyk.





Żychlin , ganek   pałacu Bronikowskich
 
Ukłony
 


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

44. Szanowny Panie Michale,

Jest Pan nieocenioną skarbnicą wiedzy.
Serdeczne dzięki za te wszystkie cenne wiadomości.
I serdeczne dzięki, że Pan tu jest:-)

Adam Asnyk był wielkim miłośnikiem Tatr.
Ponieważ ja też je kocham, pozwolę sobie przytoczyć kilka wierszy na ten temat:

Ulewa

Na szczytach Tatr, na szczytach Tatr,

Na sinej ich krawędzi,

Króluje w mgłach świszczący wiatr

I ciemne chmury pędzi.

Rozpostarł z mgły utkany płaszcz

I rosę z chmur wyciska -

A strugi wód z wilgotnych paszcz

Spływają na urwiska.

Na piętra gór, na ciemny bór

Zasłony spadły sine,

W deszczowych łzach granitów gmach

Rozpłynął się w równinę.

Nie widać nic - błękitów tło

I całe widnokręgi

Zasnute w cień, zalane mgłą,

Porznięte w deszczu pręgi.

I dzień, i noc, i nowy wschód

Przechodzą bez odmiany -

Dokoła szum rosnących wód,

Strop niebios ołowiany.

I siecze deszcz, i świszczę wiatr,

Głośniej się potok gniewa,

Na szczytach Tatr, w dolinach Tatr

Mrok szary i ulewa.

30 lipiec 187 9

Limba

Wysoko na skały zrębie
Limba iglastą koronę
Nad ciemne zwiesiła głębie,
Gdzie lecą wody spienione.

Samotna rośnie na skale,
Prawie ostatnia już z rodu...
I nie dba, że wrzące fale
Skałę podmyły u spodu.

Z godności pełną żałobą
Chyli się ponad urwisko
I widzi w dole pod sobą
Tłum świerków rosnących nisko.

Te łatwo wschodzące karły,
W ściśniętym krocząc szeregu,
Z dawnych ją siedzib wyparły
Do krain wiecznego śniegu.

Niech spanoszeni przybysze
Pełzają dalej na nowo!
Ona się w chmurach kołysze
Ma wolne niebo nad głową!

Nigdy się do nich nie zniży,
O życie walczyć nie będzie
Wciąż tylko wznosi się wyżej
Na skał spadziste krawędzie.

Z pogardą patrzy u szczytu
Na tryumf rzeszy poziomej...
Woli samotnie z błękitu
Upaść strzaskana przez gromy.

Ranek w górach

Wyzłocone słońcem szczyty
Już różowo w górze płoną
I pogodnie lśnią błękity
Nad pogiętych skał koroną.

W dole - lasy skryte w cieniu
Toną jeszcze w mgle perłowej,
Co w porannym oświetleniu
Mknie się z wolna przez parowy.

Lecz już wietrzyk mgłę rozpędza
I ta rwie się w chmurek stada...
Jak pajęcza, wiotka przędza
Na krawędziach skał osiada.

A spod silnej tej zasłony
Świat przegląda coraz szerzej,
Z nocnych, cichych snów zbudzony,
Taki jasny, wonny, świeży.

Wszystko srebrzy się dokoła
Pod perlistą, bujną rosą,
Świerki, trawy, mchy i zioła
Balsamiczny zapach niosą.

A blask spływa wciąż gorętszy
Coraz głębiej oko tonie,
Cudowności świat się piętrzy,
W wyzłoconej swej koronie.

Góry wyszły jak z kąpieli
I swym łonem świecą czystym,
W granitowej świecą bieli
W tym powietrzu przezroczystym.

Każdy zakręt, każdy załom
Wyskakuje żywy, dumny,
Słońce dało życie skałom,
Rzeźbiąc światłem ich kolumny.

Wszystko skrzy się, wszystko mieni.
Wszystko w oczach przeistacza,
Gra przelotnych barw i cieni
Coraz szerszy krąg zatacza.

Już zdrój srebrną pianą bryzga,
Gdy po ostrych głazach warczy...
Już się żywszy odblask ślizga
Po jeziorek silnej tarczy...

Już pokraśniał rąbek lasu...
Już się wdzięczy i uśmiecha
Brzeg doliny - a z szałasu
Dolatują śpiewne echa...

Przez zielone łąk kobierce,
Dzwoniąc, idą paść się trzody...
Jakaś rozkosz spływa w serce,
Powiew szczęścia i swobody.

Pierś się wznosi, pierś się wzdyma
I powietrze chciwie chwyta -
Dusza wybiec chce oczyma
Upojona, a nie syta.

Niby lecieć chce skrzydlata,
Obudzona jak z zaklęcia...
I tę całą piękność świata
Chce uchwycić w swe objęcia.
-------------------------------------------

Serdeczne pozdrowienia Panu i Małżonce

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

45. Szanowny Panie Michale - o Chopinie w Żychlinie:

3 września 1829 r. kompozytor przyjechał do tej miejscowości na wesele Melanii Bronikowskiej z Wiktorem Adamem Kurnatowskim.
Fryderyk przyjechał do Żychlina z Kalisza. Wracając z wesołą kompanią z Wiednia, odwiedził wraz z kolegami znanego w Kaliszu doktora Adama Bogumiła Helbicha.

Wśród jego przyjaciół byli wtedy Ignacy Maciejowski i Alfons Brandt. Z lekarską rodziną tego ostatniego, Helbich był bardzo blisko związany. Jak twierdzi historyk i regionalista Henryk Nowaczyk, w Kaliszu młodzieńcy znaleźli się 2 września 1829 r. i udali się prosto do domu Helbicha, by przenocować.

Planowana przerwa w podróżowaniu nie trwała jednak długo, ponieważ doktor wybierał się właśnie na wesele do Żychlina. Chopin i jego kompani pojechali tam razem z nim. Jak pisze Nowaczyk, Helbich, Chopin i jego koledzy przybyli do pałacu wieczorem, gdy wesele trwało już od kilku godzin. Doktor Helbich wspominał później, że Melania natychmiast rozpoznała Fryderyka, którego poznała wcześniej w Warszawie. Wylewnie powitał go także młody ziemianin Henryk Unrug, który gościom opowiedział o koncercie w 1826 r. w Dusznikach. 16-letni Chopin zagrał wówczas dla kilkorga osieroconych nagle dzieci, których ojciec zmarł podczas pobytu w uzdrowisku.

Młody Fryderyk zdobył po tym wspomnieniu wielkie uznanie i sympatię weselnych gości. W ostatnim dniu uroczystości otrzymał od nich laurowy wieniec. 5 września 1829 r. Chopin wyjechał z kolegami do Warszawy. Melania Bronikowska zmarła pięć lat później, w wieku 23 lat.

Także w piątek odsłonięto w Żychlinie pomnik Chopina siedzącego na "skalnej półce", przed pałacem, w którym 181 lat temu bawił się na weselu. Jego autorem jest Marcin Mielczarek, specjalizujący się w rzeźbie figuratywnej. W dorobku artysty są pomniki Grażyny Bacewicz i Witolda Lutosławskiego. Żychliński projekt nazwał "Chopin siedzący na skalnej półce".

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TSZ

46. Do Pana Michała.

Szanowny Panie,

Po raz pierwszy tutaj zamieszczam komentarz, chociaż czytam Pana blog od dawna.
Zresztą znamy się już co nieco wymieniając komentarze w innym miejscu.
Chciałbym przekazać Panu, jak i tutaj komentującym moje wielkie uznanie i podziękowanie za te tresci patriotyczne jak i przypominanie o naszych wspaniałych artystach.

Tak obrazy jak i poezja cieszą oko i wzruszają, ale specjalne podziękowanie za wszystkie zdjęcia jak i wspomnienia o naszym kochanym Marszałku. Trudno czasem powstrzymać łzę.

Szanowny Panie Michale-Pana blog jest jak oaza na pustyni.

Pozdrawiam serdecznie Pana i komentujących.

TSZ

USA

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

47. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Pięknie dziękuje. Ja znam, znałem wnuka tego Pani Unruga, Franciszka. Poznałem u Pań Branickich w - Montresor nad Loarą.
Ci Unrugowie przez Kobiety byli związani z Wielkopolską.

Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

48. Pan TSZ

Szanowny Panie,

Pięknie dziękuję.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz