Kilka słów o gorących tematach

avatar użytkownika UPARTY

 

W przynajmniej dwóch ważnych społecznie sprawach stawiane są zarzuty, że przedstawiciele polityczni naszej strony ukrywają prawdę. Jednym z nich jest aneks do raportu z weryfikacji WSI a drugim sprawa zabójstwa ks. Jerzego.

Jeśli chodzi o sprawę zabójstwa ks. Jerzego, to rzeczywiście tak na prawdę nie wiemy o niej nic pewnego, poza tym, że zginął. Ani data śmierci, ani jej okoliczności nie są do końca wyjaśnione. Nie można być również pewnym tożsamości sprawców.

 

W tej sprawie trudno cokolwiek zrobić bez współudziału Kościoła. Dopiero, gdy Kościół formalnie zgłosi jakieś zastrzeżenia będzie można postarać się o stworzenie przynajmniej listy niejasności. Przypominam, że nie żyją nawet oficerowie śledczy prowadzący tą sprawę. Zginęli w dziwnym wypadku samochodowym. Nie sądzę również, by zachowały się jakiekolwiek dokumenty, bo myślę, że ich nie było.

 

Nie prawdą natomiast jest, że były to morderstwa założycielskie III RP.

 

Pamiętajmy bowiem o tym, że Papież Paweł VI chciał się dogadać z władzami ZSRR i jedyną przeszkodą był Kardynał Stefan Wyszyński stojący na czele, zupełnie inaczej niż w reszcie świata, zorientowanego Kościoła. Nawet w swych wspomnieniach Prymas zaznacza, odnośnie kwestii porozumienia z Moskwą, iż nigdy wcześniej nie przyszłoby mu do głowy, że kiedykolwiek będzie tak polemicznie rozmawiał z Papieżem.

Oczywiście nie tylko Papież Paweł VI miał taką postawę ale i na pewno inni hierarchowie Kościoła też. Raczej więc po jego śmierci niewiele zmieniło się w postawie Watykanu.

 

Nie sposób przy tym zauważyć, że Kościół w Krakowie zawsze podążał za Prymasem ale nie we wszystkich sprawach nadążał. Gdy Karol Wojtyła został Papieżem nikt nie śmiał mu tych różnic wypominać, więc również i świeccy w Warszawie jakby odeszli od postawy Prymasa Wyszyńskiego.

Nie jest również tajemnicą, że zarówno ks. Jerzy jak i ks. Niedzielak byli bardzo wiernymi uczniami Prymasa. Byli punktami odniesienia dla innych księży.

 

Warto przy tym przypomnieć, że wybrany na skutek protekcji Wałęsy i za zgodą Watykanu Prymas Glemp zamroził wszystkie stanowiska w Kościele Warszawskim. W rezultacie księża powołani do tych instytucji przez Prymasa Wyszyńskiego trwali na swych stanowiskach do emerytur, więc nie wykształcili sobie podobnych następców a gdy już prawie wszyscy odeszli na emerytury zlikwidowano Diecezję Warszawsko-Gnieźnieńską.

  

Aczkolwiek ja sam nie będę dochodził szczegółów śmierci ks. Jerzego, być może z powodu obaw o to, co może wyjść na jaw niejako przy okazji, to rozumiem wszystkich, którzy tego pragną. Stąd moja uwaga. Szukajcie szerzej.

 

Nieco odmienna sprawa dotyczy aneksu z weryfikacji WSI . Otóż problem leży w innym rozumieniu dowodu w działalności służb specjalnych niż w życiu cywilnym. Sprawy “operacyjnie oczywiste” z prawnego, procesowego  punktu widzenia nie są wcale takie oczywiste.

Ponieważ nie chcemy działać wbrew porządkowi prawnemu nie powinniśmy wprowadzać do obiegu publicznego dokumentu urzędowego, którego treści nie będziemy w stanie udowodnić procesowo.

Natomiast jeśli chodzi o stan wiedzy o naszych sprawach, to wszystko jest oczywiste. Jeśli jakaś aktywność gospodarcza była choćby trochę zaczepiona w jakiejś “spółce polonijnej” to znaczy, że jest realną własnością WSI lub jej szefostwa w Moskwie. Jeżeli źródłem kapitału jakiejś działalności gospodarczej są osoby z tzw socjalistycznej prywatnej inicjatywy, to znaczy że ich firma należy do służb podległych MSW lub jej szefostwa w Moskwie. Nie ma więc o czym mówić.

Natomiast gdyby okazało się, że przedstawione informacje nie mogą być udowodnione procesowo, to tak na prawdę opublikowanie ich spowodowało by utratę wiarygodności Macierewicza w oczach wielu ludzi. Nie tyle by nas wzmocniło ile osłabiło. Więc to nie ma sensu.

 
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika UPARTY

1. próba

komentarza

uparty