Polskie lemingi nie sa samotne

Trwaja proby opisu i wyjasnienia fenomenu polskich lemingow. Ciagle jest to problem frapujacy i zadanie do wykonania. Probowalem juz kilka razy dotykac, ale ambicja nie pozwala mi na poprzestanie na tym. Jako plaski empirysta zglaszam dzis kolejna probe. Opre sie na jednym, choc bardzo dorodnym przypadku. Atrakcja bedzie miedzynarodowy posmak.

We wczorajszym numerze The Toronto Star, najwiekszej gazecie w Kanadzie, ukazal sie tekst Heather Mallick, jednej z czolowych dziennikarek tej gazety. Jego tytul: "Donald Trump is riuning my sleep" (Donald Trump rujnuje moje spanie). Trump moze zostac prezydentem USA, a nie Kanady. Skad wiec problem paniusi z Kanady i jej glebokie przezywanie? Oto poczatek tekstu:

"Mozliwosc prezydentury Trumpa sprawia, ze czuje niepokoj, takze jestem zla, jestem wstrzasnieta, czuje wstret,pograzona jestem w smutku, jestem niezdrowa i cos mnie swedzi. Doktorze, ja nie moge spac. I nie jestem nawet Amerykanka, choc doszlam do momentu, w ktorym martwie sie, ze my podzielamy granice na jeziorach z narodem, ktory moze wybrac Trumpa na prezydenta...

Tylko 3% Amerykanow stwierdza, ze nie lubi Kanadyjczykow., co jest klopotliwe, poniewaz znacznie wiekszy procent bedzie glosowal na Trumpa.Dlaczego nie nienawidza naszej odwagi? Czy nie zdaja sobie sprawy, ze my ich nie lubimy? Ze widzimy, ze oni sa bez pojecia, szokujaco zle poinformowani i slabo wyksztalceni...

I tu przychodzi ciag mysli: Donald Trump, Joe McCartrhy, Barry Goldwater, Wilbert Lee (Pappy), O'Daniel, Dick Cheney, Richard Nixon (Anty-semityzm, CREEP, Kambodza, Laos) Jimmy Carter (dobry) Bruce Springsteeen (w depresji), Hillary Clinton, wladza dla bialych..."

Dalej pani Mallick wspiera sie przykladem dziennikarki amerykanskiej Michelle Goldberg, ktora nazywa cudowna. Tamta napisala, ze Amerykanie wala do do swoich terapeutow skarzac sie na spowodowany przez Trumpa strach i depresje. Czuja, ze jakby halucynacyjnie,  w zwolnionym tempie, nadchodzi ostateczna zaglada. Goldbergowa raz w tygodniu budzi sie sie przerazona w srodku nocy odczuwajac horror. A to pokrywa sie z doznaniami Mallickowej, ktora zwykle sni, ze podloga w jej redakcji jest usiana porzuconymi szybami gorniczymi, a jej szef kaze jej chodzi w bardzo duzych butach, co wywoluje jej zlosc.

"Amerykanscy liberalowie, pisze Goldberg, czesto byli rzadzeni przez budzacych wstret politykow, jednak nie do momentu, gdzie mogliby stanac w obliczu ruiny kraju,, wojny domowej czy mozliwej Trzeciej Wojny Swiatowej. Najbardziej stresuje ich idea, ze wielu amerykanskich wspolobywateli nie dostrzega niebezpieczenstwa, jakie stanowi Trump".

Dalej Hallickowa opowiada o wrazeniach z zydowskiego wesela w Windsor (Ontario), gdzie slub bral jej byly student. Bylo tez sporo amerykanow. W pewnym momencie dziennikarka zapytala: "Czy mozemy dyskutowac o Trumpie?". Towarzystwo wyrazilo ochote i zaczelo sie zalic. Na przyklad, mlodozency martwia sie czy panna mloda nie zostanie wywalona z pracy przez przyszla administracje trumpowska. Mieszkaja na stale w los Angeles. Czesc rozmowcow chwalila Kanade za wielokulturowosc. Czesc chce sie, w razie co, tutaj schronic. "Przyjdz do nas, wspaniala kobieto" - napisala Hallickowa.

Przypadek irracjonalnej histerii prezentowany przez kanadyjska lewaczke jest zblizony do odczuc polskich lemingow. Mieli swoj ksztaltowany przez lata system przekonan, swoje autorytety i sadzili, ze to jest to jedyny normalny swiat. ci co tego nie podzielali, w ich mniemaniu, stanowili godny pogardy margines spoleczenstwa. Teraz ten ich swiat sie wali i nie moga znalezc odpowiedzi. Sa zbyt emocjonalni i irracjonalni. Mechanizm obronny zaprzeczania, na ktorym opieraja swoja psychike, jest bardzo slaby i malo pomocny w zrozumieniu swiata. Nie leczy z nadmiernego emocjonowania sie i nie zapobiega w stopniowym staczaniu sie w chorobe umyslowa.