I co dalej?

avatar użytkownika UPARTY

Przeczytałem na Blogpressie skrót wypowiedzi J. Orła w przeglądzie tygodnia z dn. 22 grudnia dotyczącej sytuacji w Polsce.

Zwrócił on uwagę, że przebieg zdarzeń wygląda na realizacje jakiegoś planu. Prawdę powiedziawszy i ja też mam takie wrażenie. Różnimy się jednak w ocenie stanu faktycznego. Ja uważam, że plan się zawalił, że życie polityczne w Polsce zaczęło się układać zupełnie inaczej niż myśleli planiści, więc i plan wygląda śmiesznie.

Najpierw kwestia zdawało by się drugorzędna. Otóż środowisko Gazety Polskiej ogłosiło, że organizuje Pasterkę Patriotyczną w Katedrze. Ogłoszenie to ukazało się kilka dni przed Świętami i wydawało się być rozsądne. Ale na Pasterce tylko jeden z uczestników przyniósł flagę, nikt więcej nie widział powodów do manifestowania patriotyzmu akurat tego dnia.

Samo zresztą kazanie było w nastroju radosnym, wręcz wesołym. Kilkukrotnie kazanie księdza Bartołda było przerywane wybuchami śmiechu a po jego zakończeniu otrzymał on brawa.

Wszyscy wychodzili z Katedry uśmiechnięci śmiejąc się z żartów opowiedzianych z ambony. Ogólny zaś przekaz ogłoszony z ambony był taki, że kwintesencja porządku są podziały, że Bóg porządkując świat oddzielił wodę od lądu, kobietę od mężczyzny, a później Naród Wybrany od reszty narodów, później chrześcijan itd. W związku z tym jedność nie ma żadnej wartości, raczej jest bałaganem.

I teraz sprawy osobiste. Gdy w 2006 roku zaraz po Świętach spotykałem się ze znajomymi, to wszyscy narzekali iż podziały polityczne powodowały kłótnie podczas świąt. U mnie w rodzinie doszło z czasem do tego , że przestaliśmy już wspólnie spędzać święta. Oni nie chcieli przychodzić na naszą Wigilię, choć co roku byli zapraszani a nas na swoją nie zapraszali. W tym roku też założyliśmy, że rodzinnego oddziału KOD na Wigilii nie będzie, ale rytualne żeśmy ich zaprosili. Ku naszemu przerażeniu zaproszenie zostało przyjęte.

Problem był istotny, bo nie mieliśmy dla nich prezentów a jedzenia też nie było w tej sytuacji za dużo. Po za tym bałem się, że wszyscy dostaniemy pod choinkę Konstytucję, że jedynym celem powrotu na łono rodziny jest prowokacja.

Wbrew moim obawom przyszli i nie prowokowali! W zasadzie to w ogóle mało się odzywali.

Podobny przebieg Wigilii był u kilkorga moich znajomych, którzy wczoraj, że zdumieniem o tym mówili.

Był też i inny przypadek. Moi znajomi są w swojej rodzinie w mniejszości politycznej. W tej rodzinie jest taki zwyczaj, że Wigilia co roku jest organizowana w innym domu. W tym roku moi znajomi postanowili się wyłamać z kolejki i urządzić dla siebie swoją Wigilię, nawet jeśli mieli by być tylko sami. Nie chcieli być w nie miłym im towarzystwie. Oczywiście rytualnie i innych na tę Wigilię zapraszali podobnie jak ja, mając nadzieje na zlekceważenie zaproszenia. Ku ich przerażeniu okazało się , że na Wigilii wcale nie będą sami, że 22 grudnia muszą zacząć przygotowywać całkiem spore przyjęcie. Podobnie jak u nas nie było żadnych kłótni politycznych.

Wygląda więc na to, że bunt traci zaplecze.

Jak popatrzymy się na grudniową rewoltę PO to bez trudu zobaczymy iż jej organizatorzy zakładali udział tzw ludu, że plan zakładał iż politycy PO i Nowoczesnej staną na czele nas ludowych chcących odsunięcia od władzy wstrętnych kaczystów. Stanąć na czele im się udało, ale ludu za nimi okazało się mało i bunt przerodził się kabaret.

Mój kolega ze szkoły w liceum pokłócił się z rodzicami i postanowił w trakcie burzliwej rozmowy z rodzicami, chyba w trzeciej klasie liceum, wyprowadzić się z domu. Co postanowił, to uczynił. Wstał od stołu założył płaszcz i trzasną drzwiami . Stanął na klatce schodowej zaczął się zastanawiać, co dalej. Zanim opracował sobie jakiś plan uchyliły się drzwi jego mieszkania i zobaczył rękę ojca, który mu buty na wycieraczkę wystawił, bo w zdenerwowaniu zapomniał że wyszedł w kapciach. Oczywiście cała para z niego zeszła i było po buncie.

Obecnie widzę coraz więcej analogii do tej dykteryjki.

Chyba nie tylko ja to widzę, bo praktycznie nikt nie chciał manifestować patriotyzmu na pasterce, a mało kto chciał wcześniej poprzeć bunt posłów w Sejmie.

Tak więc wydaje się, że widzimy początek końca buntu lemingów. Ich Wigilia w Sejmie wyglądała nader skromnie, była o wiele mniejsza niż w niejednym domu, demonstracje pod Sejmem też skromniutkie. W sumie wygląda to wszystko raczej żałośnie. Nawet kard. Nycz, który do tej pory zawsze miał otwarte drzwi dla Michnika skrytykował buntowników, nawet PSL opuścił buntowników . Tak więc nie wątpliwie bunt się obkurcza a nie rozwija.

Teraz jednak musimy dobrze się zastanowić jak z buntownikami postępować. Oczywiście nie możemy pozwolić na głoszenie ich bzdurnych poglądów, ale czy mamy ich ignorować, czy może wywierać na nich presję a jak wywierać to słabą czy mocną. To są ważne pytania i prawdę powiedziawszy nie mam w tej kwestii żadnego zdania. To trzeba przemyśleć.

Tak więc Szczęśliwego Nowego Roku, wszystkim!

5 komentarzy

avatar użytkownika TW Petrus13

1. a jak wywierać?

Witam :)
piękna notka :*. Zapewniam Cię ze nie jeden z księży,zamiast kazania by ją przeczytał.co pewnie zrobi.Jeśli ją wydrukujesz pod nos podsuniesz,bądź mailem podeślesz!-zawsze aktualna,nie tylko w okresie świąt.Wnioski po przeczytaniu całości,wszystkiego uczymy się od nowa (poza małymi wyjątkami),że nasza wiara,nasza ojczyzna,nasze tradycje narodowe."a jak wywierać",jedna kropla skały nie wydrąży.Rozpryśnie się,wyparuje bez śladu.A jednak jak sam napisałeś,kilka,kilkaset z tego samego źródła,wywoła zbawienne "pęknięcie". I na koniec przypomina mi się Ewangelia o nieuczciwym sędzi i biednej wdowie.I cyt: z sieci "Kiedyś przeczytałam, że Bóg przychodzi z pomocą zawsze o 5 minut za późno. I zawsze zdąża....
Coś w tym jest, prawda?
"
ja też już zdążyłem to przeczytać :)
z pozdrowieniem :*


 

avatar użytkownika Maryla

2. @UPARTY

"Wygląda więc na to, że bunt traci zaplecze."

Na pewno tak. Jak sobie przypomnimy nasze Marsze, to nie malały, a wręcz rosły z biegiem lat.
Nie rozeszliśmy się po Marszu, idziemy dalej i pełno zbójców na drodze

KODomitom został elektorat skrajnie liberalno-lewacki, a i tez podzielony, bo RAZEM chce OSOBNO :)


"I demokraci"ostatnia odsłona. Od Unii Wolności do lewackiego zlepka przegrańców i przebierańców "Wolność, Równość, Demokracja".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

3. z odrobiną humoru


jaki ten gołąbek,"kropla",czasem jedno słowo na "jeden krótki dzień" od nas chyba zależy :)


 

avatar użytkownika gość z drogi

4. Szczęśliwego Nowego Roku :)

wraz z naszym starym zawołaniem
"psy szczekają,karawana idzie dalej"do celu :)

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

5. Coś w tym jest...

U mnie zbierają się wszystkie poglądy, więc teraz ustaliliśmy, że gdyby komuś przyszło do łba roztrząsać "spory polityczne", to dwóch szwagrów rozpocznie śpiewanie kolęd po niemiecku. Przez całą Wigilię była pyszna atmosfera! Dla przestrogi dali próbkę :)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...