Kilka słów o tzw „polityce komunikacyjnej” i ADHD Prezydenta Dudy.

avatar użytkownika UPARTY

Od dawna słyszy się nawoływania do stworzenia jakiegoś ośrodka koordynującego „politykę informacyjną”, czyli jakiegoś zarządu ds. propagandy. Brak tego ośrodka jest traktowany jako wielka słabość PiS a w rzeczywistości powstanie takiego ośrodka to byłby znak, że PiS przestał być pisowski.

Siła PiS tkwi w jego odmienności od innych partii politycznych i podejrzewam, że jest oryginalność powszechna a nie tylko nasza, krajowa.

Otóż decyzje strategiczne w PiS nie są podejmowane przez zarząd partii a przez środowiska okołopisowskie. Dotyczy to zarówno kwestii programowych jak i personalnych. Jest tajemnicą poliszynela, że liderzy wyborczy PiS w ostatnich wyborach zostali wybrani, może nie w prawyborach ale na pewno był plebiscyt wśród działaczy okołopisowskich i to oni zdecydowali zarówno o kandydaturze Dudy jaki Szydło. Prezes i jego otoczenie przypilnowało tylko, by aparat partii się nie zbuntował i nie wybrał własnych kandydatów. Stąd były te ciągłe pogłoski o tymczasowości Pani Premier Szydło na jej stanowisku. Aparat partyjny widział by chętniej na tym stanowisku kogo innego.

To samo dotyczyło programu PiS`u, czy w zasadzie jego głównych punktów.

Nowością i oryginalnością PiS`u i źródłem jego siły jest rozproszony ośrodek decyzyjny. Czy ten ośrodek jest sprawniejszy od scentralizowanych ośrodków decyzyjnych charakterystycznych dla w zasadzie wszystkich partii politycznych w Europie. Oczywiście, że nie. Zanim tzw. środowisko podejmie jakąś decyzje musi minąć o wiele więcej czasu niż w przy zarządzie scentralizowanym. Przewaga takiej struktury polega jednak na tym, że nie można wpływać na decyzje polityczne poprzez konflikt, nie mówiąc już o korupcji. Jest ośrodkiem autonomicznym, suwerennym.

Trzeba bowiem pamiętać, że nic tak nie upodobnia do siebie wzajemnie zarówno ludzi czy instytucji jak konflikty. Na wojnach widać to gołym okiem, bo obie strony bardzo szybko zaczynają używać tych samych rodzajów broni wybierając z arsenału przeciwnika te pomysły, które są najlepsze i je kopiując. Po pewnym czasie obie strony w zasadzie dysponują podobnym uzbrojeniem. W konfliktach nie militarnych role uzbrojenia zaczynają pełnić służby propagandowe.

To jest zresztą powód tak wściekłej nagonki na PiS ze strony opozycji. Oni nie dyskutują merytorycznie z naszymi poglądami, bo musieli by swój sposób myślenia upodobnić do naszego. Musieli by rozpatrywać nasze argumenty, czyli dyskutować w ramach naszych poglądów a ich zwycięstwo byłoby wtedy, gdyby stali się bardziej pisowscy niż my, czyli gdyby przegrali wszystko, przegrali samych siebie. Daltego też środowisko Polityki przestrzega przed „symetrionizmem”, przed próbami stworzenia przez PO jakieś programu społecznego.

To co robią to próba przymuszenia nas do przyjęcia ich struktury organizacyjnej, do stworzenia jakiegoś ośrodka początkowo koordynującego odpowiedzi na ich akcje, który z czasem stałby się centralnym zarządem naszego ruchu a w ten sposób wyłączyłby środowiska okołopisowskie z wpływu na sprawy polityczne i personalne zmuszając je do realizacji odgórnie stworzonego programu. Czyli, PiS przestałby być pisowski a stał się podobny do pozostałych partii, ze wszystkimi ich wadami. A tego nie chcemy. Oczywiście można to zrobić, bo najprawdopodobniej byśmy mogli fizycznie pobić ich aktywistów i patrząc na ich obite ciała cieszyć się statusem zwycięzcy tyle, że ceną za to byłaby nasza tożsamość i nasza godność. Fizyka nowiem mówi mówi, że ciało, które się raz puściło, puszcza się stale.

Powszechnie widoczny obecnie konflikt między środowiskami okołopisowskimi a Prezydentem Dudą ma swoje bardzo głębokie źródło kulturowe. Otóż ujawnił on konflikt postaw między ludźmi, którzy swoje miejsce w społeczeństwie definiują poprzez to co zrobili a tymi którzy je definiują poprzez pozycje społeczną pełnionej funkcji. Jest to konflikt między tymi co żyją z tego, że zrobili „coś”, a tymi którzy z tego, że są „kimś”.

Pierwsze salwy w tym konflikcie to sprawa Misiewicza (Macierewicza). Otóż zgodnie ze statutowym postrzeganiem struktury społecznej Misiewicz (Macierewicz) jest absolutnie nikim, bo nikt go nie lubi, natomiast z punktu widzenia pragmatycznego postrzegania spraw społecznych jest nie byle kim, bo potrafił działać i ma dobre efekty.

Doszło więc do swego rodzaju wymiany. Misiewicz został odsunięty w zamian za odsunięcie Magierowskiego i Sadurskiej a Macierewicz zszedł z pierwszej linii konfliktu.

Najciekawsze w tym jest jednak to, że nie wszyscy uczestnicy tego sporu zdają sobie sprawę z tego w czym uczestniczyli.

Drugim etapem konfliktu był pomysł referendum konstytucyjnego. Jest to projekt niemożliwy do realizacji z dwóch powodów. Po pierwsze, w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie warunków do przeprowadzenia dyskusji konstytucyjnej i nie będzie możliwości napisania w miarę zbornego projektu, a po drugie nie ma technicznych możliwości zorganizowania samego referendum razem z wyborami samorządowymi, ze względu na braki kadrowe. Nie mamy odpowiedniej ilości aktywistów, którzy mogli by utworzyć podwójne komisje wyborcze. W rezultacie doszło do buntu Dudy. Zawetował bardzo ważną ustawę o RIO i teraz sonduje możliwość zatrzymania reformy sądowniczej.

Jest to odpowiedź na zmarginalizowanie bliskiego mu środowiska w pracach nad reformą oświatową. Jego środowisko, umownie nazwijmy je krakowskim, było przeciwne tej reformie, bo nie mieli wystarczającego ich zdaniem wpływu na jej kształt a przecież oni są tacy mądrzy, mają bowiem taki status.

Problem ze strukturą społeczną opartą o status społeczny jest taki, że jedynym sposobem zarządzania sprawami publicznym jest w takim systemie zarządzanie przez hamowanie. Czyli jak ktoś czegoś chce, jak ktoś chce coś zrobić, to musi uzyskać na to pozwolenie od ważnej osoby. Ta stawia warunki swego pozwolenia, Te warunki to najczęściej, albo kwestie personalne- włączenie do grona działających jej zwolenników i dzięki temu warto być w dobrych stosunkach z „ważną osobą” bo dzięki temu robi się karierę, albo kwestia finansowa, czyli podzielenie się ewentualnymi zyskami a to otwiera wrota korupcji. W rezultacie w społeczeństwie statusowym zamiera wszelkie życie społeczne i wszyscy pogrążają się w marazmie, co widzimy w Europie Zachodniej. Dla utrzymania w ryzach swoich obywateli funduje się im a to terrorystów, a to imigrantów a jeszcze wcześniej finansowało się wroga powszechnego, czyli ZSRR. Przecież ZSRR bez pomocy technologicznej tzw Zachodu, ani nie wygrał by II wojny światowej, ani nie przetrwał by zwycięstwa aliantów i nie sfinansował by swojej obecności ww tym gronie. W zasadzie cała technologia rosyjska była kopią technologi zachodnich, rzekomo samodzielnie przez ZSRR ukradziona. Tyle tylko, że nikt tak na prawdę nie pilnował tych technologii i Rosjanie mogli sobie brać, co chcieli.

Natomiast to co proponuje PiS, co do zasady ( bo w praktyce to różnie wychodzi) dąży do społecznej struktury efektu, w której zarząd polega na wspomaganiu działań uznanych za pozytywne.

W tym momencie wszyscy, którzy opierali swoje życie o status społeczny zdają się być niepotrzebni.

Na szczęście przed wyborami, nie zdawali sobie oni sprawy, w czym uczestniczą, dzięki temu mogliśmy wygrać ich rękami wybory. W tej chwili, gdy już udowodniliśmy, że to co proponujemy jest lepszym rozwiązanie społecznym niż społeczeństwo statusowe to niepotrzebni statusowcy próbują się buntować. Jaki będzie przebieg spraw nie wiem , ale podejrzewam, że dojdzie do podziału w PiS`ie, że oni odejdą od nas i wzorem Kluzik -Rostkowskiej przystaną do ich formacji. Bardzo widocznym symbolem tego była telefoniczna rozmowa Dudy z Merklową. To Duda stał się teraz partnerem Niemców w sprawach polskich. No cóż, gdy raz przy okazji Macierewicza wystąpił przeciwko swojej formacji, to fizyka zaczęła działać.

Na szczęście formacja przeciwna całkiem się rozsypała i być może Duda nie będzie chciał popaść w nicość razem z nimi i jeszcze trochę poczeka ale co zrobi nie wiem.

Jest w swoich działaniach bardzo osamotniony, nie ma żadnego zaplecza praktycznego- sami statusowcy- więc nie wiem co zrobi.

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

rozbić od wewnątrz, skłócić i rozproszyć siły - tak działa V kolumna.
Czy Duda jest Koniem Trojańskim?
Ciągle mam nadzieję, że nie.
Wszystko stanie sie jasne w najbliższym czasie.
Prawdziwym niebezpieczeństwem dla Polski są emeryci resortowi z bronią w domowych sejfach. Tym powinnismy sie martwić, bo zbliża się termin, kiedy zamiast 8 tysięcy, dostana na konto 2 tysiące. To wielu może zmotywować do kontrakcji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Prezydent skłania się ku


Prezydent skłania się ku odesłaniu ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa o KRS zostanie podpisana

"Decyzja została już właściwie podjęta. W tej sprawie na
prezydenta naciskała nie tylko opozycja, ale także niektóre środowiska
związane z obecnym obozem rządzącym."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Fizyka bowiem mówi mówi,

że ciało, które się raz puściło, puszcza się stale.