Armia Ukrainy w nowej odsłonie - MSW i MON (2017)

avatar użytkownika Foxx

Minął kolejny rok od rozpoczęcia przez Federację Rosyjską hybrydowej wojny na początku 2014. Zarówno Siły Zbrojne Ukrainy, jak i jednostki operacyjne Gwardii Narodowej - najwyraźniej pod wpływem NATO-wskich "doradców" - postawiły na inwestycje w rozwój i integrację formacji specjalnych oraz uznanych za elitarne. Jest to rozwinięcie zauważalnej wcześniej tendencji, jednak w minionym roku w związku z większymi możliwościami finansowymi oraz skalą zaangażowania państw wspierających Ukrainę intensywność tych działań znacznie wzrosła, podobnie jak praktycznie otwarte ćwiczenie wykorzystania rakiet zarówno jako broni przeciwlotniczej czy przeciwokrętowej, jak i... taktycznej.

Notka jest obszerna, zawiera jednak chronologicznie ułożone multimedia głównie z ukraińskojęzycznego internetu najczęściej dokumentujące fakty i działania, które w polskich źródłach po prostu nie zaistniały lub przewinęły się gdzieś na marginesie. Z perspektywy polskojęzycznych mediów praktycznie jedyną militarną reakcją NATO na wielkie rosyjsko-białoruskie ćwiczenia "Zapad-2017" były manewry "Dragon-2017, w których oficjalnie wzięło udział ponad 17 tys. żołnierzy i 3,5 tysiąca sztuk sprzętu. Rozbieżności w ocenach wielkości sił biorących udział w "Zapadzie" były tak duże, że nie podaję ani tych oficjalnie deklarowanych, ani szacowanych przez analityków.

Tak jak dla Federacji Rosyjskiej oficjalne ramy wrześniowego terminu przeprowadzania ćwiczeń były tylko wycinkiem ogólnej aktywności wojskowej w regionie  - NATO i sojusznicy traktowali terminy "Dragona". Publiczna uwaga była jednak skupiona na wzmacnianiu wschodniej i południowej flanki NATO z problemami kierowców amerykańskiego ciężkiego sprzętu na polskich drogach na czele.

Wieści z Ukrainy - poza politycznym wątkiem czczenia sprawców ludobójstwa na Polakach, który dziwnie niemal zmonopolizował doniesienia znad Dniepru, jakimś echem odbiły się głównie przygody Saakaszwilego. Także z tego powodu, że zaczęły się od kolejnych prób przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej.

Jeżeli chodzi o tzw. "wojnę w Donbasie", poza jednym styczniowym epizodem nie relacjonuję zeszłorocznych walk, gdyż była to typowa wojna pozycyjna ograniczająca się do artyleryjskiego ostrzału i aktów dywersji.

Dla odmiany, militarna aktywność Kijowa w minionym roku była bardzo duża.

[grafika z portalu społecznościowego ukraińskich wojsk wysokomobilnych/powietrznodesantowych/desantowo-szturmowych - klikaj w zdjęcia i grafiki by powiększyć]
 
Zdecydowanie potwierdziły się sygnalizowane przeze mnie pod koniec 2016 konsekwencje wyborów w USA wygranych przez Donalda Trumpa dla sytuacji ukraińskiej armii. Raczej odmienne od dość powszechnego wtedy poglądu o proputinowskiej postawie prezydenta zza oceanu.

Jako ilustrację dużej części działań strony ukraińskiej, które przedstawię niżej... przypomnę analizę ze stycznia 2017

„Ciężki desant” w natarciu. Rosyjskie doświadczenia z Gruzji i Donbasu
 
[BMD-2. Fot. Vitaly V. Kuzmin/wikipedia/CC BY-SA 4.0]
 
Zastosowanie w obecnym konflikcie zbrojnym słabo opancerzonych, przestarzałych bojowych wozów desantu (rodzina BMD) na pierwszy rzut oka nie ma racji bytu. Tym bardziej, jeśli nie jest to desantowanie z powietrza, do którego wozy tego rodzaju są predysponowane. Tymczasem doświadczenia z Gruzji i Donbasu wskazują na to, że w operacjach kontrterrorystycznych, a nawet klasycznych konfliktach zbrojnych, zmechanizowane kolumny WDW mogą być groźne – dla Defence24.pl pisze Marcin Gawęda.
 
Od lat wojska-powietrznodesantowe (WDW) są uznawane w Rosji za elitę i wyodrębniony rodzaj wojsk. Cechą charakterystyczną tej rozbudowanej formacji (kilka dywizyjnych związków taktycznych oraz brygady) jest wyposażenie w całą gamę opancerzonych pojazdów, które mają przede wszystkim walory ofensywne. Przykłady z Gruzji oraz Donbasu wskazują na to, że w korzystnych sytuacjach taktyczno-operacyjnych i przy współdziałaniu z innymi jednostkami pancerni desantnicy zdolni są do wykonywania skomplikowanych taktycznie zadań, nawet jeśli mają na uzbrojeniu wozy BMD-2.
 
 
Wracając nad Dniepr - operacyjne jednostki GN powstały "od zera" i od początku są szkolone w zupełnie nowy sposób, m.in. w Jaworowie już od 2015 m.in. przez Kanadyjczyków. Od połowy 2016 MON zaczęło wybierać konkretne formacje mające tworzyć awangardę. W przypadku SZU w kilku brygadach zebrali  weteranów walk w Donbasie w "strefie operacji antyterrorystycznej" - tzw. "ATO-wszczyków" (to pojęcie tam zaistniało na identycznej zasadzie, jak kiedyś "afgańce"), wzięli na kontrakty i sukcesywnie dorzucają sprzęt oraz nowych ochotników. Od drugiej połowy 2017, wciąż tworzą regionalne mieszane związki taktyczne.
 
W lipcu 2016 opierając się na rozwiązaniach US SOCOM (United States Special Operations Command) rozpoczęli proces łączenia szeregu komponentów wyspecjalizowanych jednostek w Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych (przenosząc również wcześniejsze formacje specjalne MSW np. "Skat", "Omega" czy "Skorpion"). MSW dla odmiany, poza rozwojem GN, utworzyło np. Operacyjny Korpus Szybkiego Reagowania (pododdział specnazu Policji Narodowej) - ukraiński odpowiednik SWAT - największe oficjalne wsparcie USA do końca zeszłego roku: nie tylko szkolenia ale współudział w rekrutacji.
 
[odznaka Sił Operacji Specjalnych]

Rok 2017 rozpoczął się jednak od styczniowego zajęcia "ziemi niczyjej" przez pododdziały 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej (MON) odsuwającego linię południowego frontu o kolejne kilometry od Mariupola na strategicznym terenie w pobliżu Morza Azowskiego.

 
Jednostki elitarne i specjalne MON i MSW w 2017 skoncentrowały się na dużych manewrach często korzystając z rozwiązań stosowanych w NATO lub wręcz w ramach programów Sojuszu.

Nie da się ukryć, że czas do jesieni tego roku upływał w cieniu głośno zapowiadanych wielkich manewrów rosyjsko-białoruskich "Zapad-2017" (oficjalnie trwających w dniach 14-20.09. - faktycznie znacznie dłużej). Ukraińskie źródła informowały dodatkowo, że równolegle z "Zapad-2017" na okupowanych terenach wschodu kraju w tym samym czasie pod dowództwem szefa sztabu, zastępcy dowódcy 8 armii Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz grupy oficerów sztabu 8 armii mają się odbyć manewry taktycznie "uzupełniające się" z "Zapadem".
 
[montaż z ćwiczeń sił specjalnych odbywających się w kwietniu 2017]

W czerwcu odbyły się pancerne "zawody" wojsk sojuszniczych po raz drugi z udziałem Ukrainy - Strong Europe tank challenge 2017.

 

Zwraca uwagę, że w tegorocznych manewrach w ogóle nie brały udziału reprezentacje ukraińskich brygad pancernych.

[we wspomnianym wyżej  pancernym "biathlonie" NATO SZU reprezentował pluton czołgów 14 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej]

W tym samym miesiącu ukraińscy przeciwlotnicy na wszelkiego rodzaju sprzęcie ćwiczyli odparcie ataku przeciwnika z powietrza.
 
[montaż]

[montaż "ćwiczenia brygad wojsk powietrznodesantowych z połowy lipca oczami uczestników"]

Na powyższym filmie możemy zaobserwować rozwinięcie działań wspomnianych przeze mnie w podsumowaniu poprzedniego roku, zwłaszcza przy okazji największych na Ukrainie manewrów od 1991 - "Letnia Burza-2016". Brygady desantowo-szturmowe otrzymują na stan kolejne partie ciężkiego sprzętu stając się w coraz większym stopniu jednostkami mieszanymi jeżeli chodzi o typ broni. To już nie tylko transportery w rodzaju BTR, ale czołgi i ciężka artyleria.

Milmag.pl, 07.07. - PSRL-1 na Ukrainie

Ukraińcy poinformowali, że do samodzielnego oddziału specjalnego (OZSP) Azow trafiły amerykańskie granatniki wielorazowego użytku AirtronicUSA PSRL-1 (Precision Shoulder-fired Rocket Launcher). To nielicencyjne, zmodyfikowane kopie radzieckich RPG-7, pierwotnie zaprojektowane na zlecenie amerykańskich jednostek specjalnych.
 
Przedstawiciele AirtronicUSA twierdzą, że testowali broń na wszystkich dostępnych na świecie 40-mm granatach rakietowych i wyrzutnia jest do nich dostosowana. Chodziło o możliwość wykorzystania podczas działań specjalnych zdobycznej amunicji, która mogłaby być używana w granatniku o znanym pochodzeniu, dodatkowo wyposażonym w zaawansowane, optoelektroniczne przyrządy celownicze. (...)
 
 
Sam, będący formacją Gwardii Narodowej MSW, "Azow" na swoim oficjalnym koncie na portalu społecznościowym już 22.06. odnotował, że wspomniana broń trafiła na stan 3 kompanii 2 Batalionu Piechoty:
 
ГРАНАТОМЕТНИКИ 3-ї РОТИ 2-го БАТАЛЬЙОНУ ВИПРОБУВАЛИ НОВІ РПГ

20 липня 3-ою ротою 2-го БОПу полку АЗОВ було здійснено пристрілку нещодавно отриманих гранатометів PSRL-1.

«Під час проведення стрільб на дистанції 100 та 200 м відхилення від цілі (ростова мішень) складало не більше метра, – розповідає старшина 3-ї роти 2-го БОПу друг Прапор. – А на дистанції 300 м спостерігалось відхилення в межах мішені БТР, БМП».
 
 
Pod koniec lipca odbył się pierwszy w tym roku ukraiński "konkurs" (o kolejnych niżej). 
 
Przedstawiciele Sił Operacji Specjalnych, spcecnazu MON oraz operacyjnych jednostek GN MSW po raz pierwszy na taką skalę rywalizowali na poligonie. 
 
[montaż]

Zwraca uwagę "przedzapadowa" aktywność na flance południowej - w tym samym czasie w obwodzie mikołajewskim (patrz wklejone niżej mapy) odbyły się tegoroczne manewry z udziałem sił NATO - "Sea Breeze-2017".
 
 
Ćwiczono desant morski na "terytorium opanowane przez przeciwnika" oraz "oczyszczenie terenu". W wielu komentarzach powtarza się wręcz znudzenie faktem, że elementem niemal każdych większych ukraińskich manewrów jest forsowanie różnej wielkości przeszkód wodnych.

["Sea Breeze-2017" -  krótkodystansowy wodny desant ukraińskich sił specjalnych MON]


Moim zdaniem biorąc pod uwagę fakt rosyjskiej okupacji Krymu oraz znaczenie szerokiego Dniepru jako przeszkody w ewentualnym szybkim przerzucie kijowskich jednostek z zachodu kraju na wschód niczego zadziwiającego w ćwiczeniach tego typu nie ma.

 

[warto przypomnieć ukształtowanie terenu na "granicy" Ukrainy z okupowanym Krymem - grafiki tradycyjnie można, a w tym przypadku nawet należy powiększyć]

W Bułgarii dla odmiany, również z udziałem sił ukraińskich, ćwiczono rakietową obronę wybrzeża Morza Czarnego.

["Szabla-2017"]

Na przełomie sierpnia i września Samodzielny Zagon Specjalnego Przeznaczenia GN MSW "Azow" (prawidłowa pełna nazwa formacji) wyszedł na poligon pod Mariupolem w okolicach wybrzeża Morza Azowskiego. 2 Batalion Piechoty oddziału szkolony jest jako "ciężki".
 
 
1 BP "Azowa" również korzystał z ostatnich ciepłych dni w roku, by ćwiczyć obronę okolic Mariupola przed grupami dywersyjnymi "separatystów".
 
 
Na terenach północnych obwodów graniczących z Białorusią i Rosją oraz graniczących z terytoriami okupowanymi przez FR tuż przed rozpoczęciem "Zapad-2017" oraz w trakcie trwania tych manewrów mieszane formacje różnych rodzajów wojsk sił zbrojnych (MON) i Gwardii Narodowej (MSW) Ukrainy rozpoczęły rozmaite "konkursy na najlepszy pododdział". 
 
[dla lepszej orientacji - administracyjna mapa Ukrainy]
 
Siły Zbrojne Ukrainy (samego MON), zgodnie z ogłoszoną wtedy informacją Sztabu Generalnego osiągnęły ustawowy stan 250 tys. żołnierzy będących w tym samym czasie pod bronią. czyli niezależnie od pozostałych w domach na rotacji/w mobilizacyjnej dyspozycji armii. Plus co najmniej kilkanaście tys. Gwardii Narodowej.
 
[ściągnięta z Donbasu kompanijno-taktyczna grupa 27 Brygady Szybkiego Reagowania GN MSW]

 

[grupy wszelkich operacyjnych pododdziałów GN MSW przerzucone na poligon w okolicach Żytomierza. Oczywiście "na konkurs na najlepszą"]
 
[północna kijowszczyzna - pododdział 81 Samodzielnej Brygady Aeromobilnej (MON)]

[obwód czernihowski: konkurs "na najlepszą artyleryjską baterię" dowództwa "Północ" wojsk lądowych (MON) - pod plandekami odnowione wyrzutnie "Grad"]
 
Niżej zdjęcia plus filmy z ukraińskich manewrów, o których w Polsce - w odróżnieniu od "Zapadu" - trwała cisza. Myślę, że warto zwrócić uwagę, co działo się na południowej flance sił rosyjsko-białoruskich ćwiczących atak na państwa bałtyckie i Polskę. Finały "konkursów" MON odbyły się w obwodzie mikołajewskim.

[materiały z jednych z największych wrześniowych manewrów MON. Scenariusz: korzystając z rotacji po stronie ukraińskiej przeciwnik atakuje i zdobywa nowe pozycje forsując niewielką rzekę. Brygadowy związek taktyczny sił pancernych, desantowo-szturmowych, piechoty zmotoryzowanej pod osłoną lotnictwa rozpoczyna nocny kontratak, który trwa do południa dnia następnego. W tych jednych manewrach na poligonie pod Mikołajewem wzięło udział ponad 7 tys. żołnierzy i ponad 1 tys. sztuk ciężkiego sprzętu.]

[jednym z efektów tych wrześniowych manewrów kijowskiego MON było sformowanie z najlepszych biorących w nich udział pododdziałów wojsk lądowych Samodzielnej Zmechanizowanej Brygady Bojowej Operacyjnego Dowództwa "Północ"]

[tymczasem w pobliżu terenów zajętych przez "separatystów" na południowym odcinku frontu przerabiana sytuacja odwrotna w skali mikro - 1 kompania 1 BP "Azowa" ćwiczyła rajd na terytorium przeciwnika, dywersję, zniszczenie ciężkiego sprzętu i zajęcie nowych pozycji]

Poligony na terenie całej, zwłaszcza północnej, Ukrainy tętniły dość intensywnym życiem...
 
[1 Prezydencka Brygada Gwardii Narodowej im. hetmana Doroszenki (MSW) - elitarne operacyjne pododdziały GN szkolone według wzoru formacji desantowo-szturmowych teraz w jednej jednostce]
 
 
 
 
 
[grupy batalionowe wojsk wysokomobilnych (MON)]
 
[grupa 90 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej]




[specnaz Żandarmerii Wojskowej (MON)]
 
[batalionowe ćwiczenia pododdziałów pancernych (MON)]
 
[maszyna 93 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej]
 
[montaż z finału "konkursu na najlepszy pancerny pododdział Sił Zbrojnych Ukrainy (MON)". Zwracają uwagę proporce wojsk aeromobilnych oraz piechoty morskiej]
 
[ćwiczenia taktyki "na standardach NATO" - działania maszyn w parach i czwórkach, pancerne rozpoznanie, medycyna taktyczna]
 

[forsowanie rozległych przeszkód wodnych]
 
 

[finał "konkursu na najlepszy pancerny pododdział Gwardii Narodowej (MSW)" - pluton utworzony z najlepszych załóg różnych jednostek wykonuje wspólne zadanie - na pierwszym planie maszyna kompanii pancernej "Azowa"]

[tak wyglądał ciężki sprzęt MSW w 2017]
 
 
 
[artyleria MON - tu wyrzutnie BM-21 "Grad"]
 
 
 
[wyrzutnie BM-27 "Uragan"]
 
  
[na manewry w jednym miejscu powołano ponad 10 tys. rezerwistów]

[... pierwsze ćwiczenia nowo utworzonej 2 Operacyjnej Brygady Rezerwy Wojsk Lądowych - zdaniem sztabowców ćwiczenia dowiodły, że koordynowany przez dwa tygodnie eksperyment się udał - zamierzają rozwijać ten sposób organizacji struktur złożonych z rezerwistów]

Pod koniec września, zgodnie z zapowiedziami z 2016 Wojskowo-Morskie Siły Ukrainy otrzymały na stan dwa kolejne zmodernizowane kutry o sygnaturze projekt 58155 - Żmija-M (Гюрза-М).
 
[w zależności od wyposażenia mogą służyć jako artyleryjskie lub desantowo-szturmowe - ze względu na unikalnie małe zanurzenie (ok. 1 m.) mogą operować bardzo blisko brzegu w miejscach niedostępnych dla większych jednostek - m.in. jako wsparcie działań desantowych lub udział w zwalczaniu dywersyjnych grup przeciwnika]

[montaż - "morski specnaz"- zupełnie nowy charakter ukraińskiej floty w ramach WMSU, bazą jest port w Odessie]
 
W listopadzie miało miejsce wydarzenie symboliczne. Wojska desantowo-szturmowe otrzymały nowy sztandar oraz kolor beretów. Posowieckie niebieskie zostały zastąpione dobrze nam znanymi bordowymi. Z tych samych powodów Kijów odstąpił od określenia "wojska powietrznodesantowe".
 
["czas nas zmienia, czas nas doskonali"]
 
Ogłoszono też szeroki nabór na kontrakty
 
[grafika na ukraińskich portalach społecznościowych - odznaki brygad desantowo-szturmowych i areomobilnych]
 
Na bieżąco odbywały się szkolenia z działań w warunkach wojny hybrydowej również w Polsce
 
 
O ile w lipcu 2016 z przekazania amerykańskich radarów antyartyleryjskich zrobili pokazówkę - patrz: http://www.defence24.pl/399339,ukraina-otrzymuje-amerykanskie-radary-antyartyleryjskie
 
 
... to w drugiej połowie grudnia... najpierw w mediach pojawiły się wypowiedzi analityków serwowane wyraźnie w kontekście kolejnej dostawy... o której poinformowano szerzej dopiero 17.12. Radary te służą do namierzania artylerii przeciwnika na podstawie drogi lotu pocisków i przekazania informacji o położeniu wroga własnym jednostkom artyleryjskim w celu kontruderzenia.
 
W grudniu miały miejsce również mówiące nieco o różnicach w standardach wyszkolenia różnych jednostek lokalne ćwiczenia z medycyny taktycznej. Z inicjatywy pracującego od jakiegoś czasu z "Azowem" jankeskiego specjalisty Davida Plastera z Anomaly TiMed (część jednej z głośnych amerykańskich "prywatnych" inicjatyw militarnych), znanego m.in. ze szkoleń dla Gruzinów kilka lat temu. 
 
Kursy z TCCC (Tactical Combat Casualty Care) obejmujące również M.A.R.C.H. (powstrzymywanie obfitych krwotoków, utrzymywanie oddechu, włącznie z respiracją i zapobieganie wychłodzeniu ciała rannego) przeprowadzili "azowcy" z 1 BP dla członków pododdziałów... 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej (Wojskowo-Morskich Sił Ukrainy - MON)
 
[była to kolejna okazja do integracji żołnierzy z formacji MON i MSW działających zwykle w systemach "równoległych"]
 
Warto przypomnieć - garnizonowym miastem obu jednostek aktualnie jest Mariupol - główna przeszkoda na lądowej drodze z kontynentalnej Rosji na Krym...
 
[trasa M14 - przedłużenie rosyjskiej E58 z Rostowa nad Donem]
 
W tym samym czasie nastąpiła intensyfikacja manewrów wybranych jednostek SZU w ramach JMTG-U. 
 
[Joint Multinational Training Group - Ukraine]
 
Tu fotki grupy batalionowej 22 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej - poligon w Jaworowie.
 
 
Kolejna informacja wpisująca się w początkowe akapity tej notki.
 

[montaż z drugiej edycji snajperskiego etapu selekcji do Grupy Zwiadu "Azowa" wśród zainteresowanych kontraktami, którzy przeszli preselekcję do pułku - program "Spartanin". Etap snajperski zaliczyło ok. 40% uczestników. Podobnie jak poprzedni.]
 
[zwiadowcy "Azowa"]
 
22.12. w ramach prowadzonego pod patronatem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy projektu - taktycznego rakietowego systemu "Olcha" ("Вільха") w okolicach Odessy odbyły się finalne testy.
 
 
Aktualnie Ukraińcy nie informują o jakichkolwiek szczegółach (źródło i całość). Pozostaje oparcie się na źródłach z  2016:
 
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksandr Turczynow powiedział w czasie briefingu z dziennikarzami, że rozpoczęto testy rakiet ukraińskiej produkcji, które wypełniają w pełni swoje zadania i są strzałem w dziesiątkę. Jeszcze w styczniu br. prezydent Poroszenko oświadczył, że siły zbrojne mają otrzymać uzbrojenie rakietowe w ramach projektu Olcha i kompleksy rakiet na bazie rozwiązań technicznych projektu Neptun. Na temat Olchy wiadomo tylko, że są to rakiety klasy ziemia-ziemia kal. 300 mm, wystrzeliwane z kołowej wyrzutni MAZ-543 i naprowadzane inercyjnie z korekcją GPS.
 
 
Pociski „Wilcha” mogą przenosić szeroką gamę głowic do rażenia celów różnego typu. Parametry techniczne są obecnie objęte tajemnicą, ale mają one być one na tyle dobre, aby zastąpić nie tylko wyrzutnie BM-30 „Smiercz” ale również system taktyczny OTR-21 „Toczka-U” o zasięgu 120 km.
 
[film z testów wykonanych we wrześniu 2016]
 
Nowe ukraińskie rakiety mają bazować na komponentach produkcji krajowej. Pocisk jest sterowany podczas całego lotu z użyciem silników impulsowych, które korygują jego trajektorię w oparciu o wprowadzone wcześniej dane. Ukraińcy zapewniają, że rakieta jest odporna na zakłócenia systemu GPS, co wskazuje na system inercyjny, lub też GPS/INS.
 
Układ celowniczy systemu „Wilcha” jest prawdopodobnie zbliżony do systemu „Werba”, będącego modyfikacją systemu BM-21 Grad opracowaną przez Ukroboronprom. Jest on zautomatyzowany i ma być zdolny do współpracy z nowoczesnymi systemami dowodzenia i zarządzania polem walki. Jego serce stanowi system pozycjonowania GPS produkcji ukraińskiej formy Orizon-Navigation, specjalizującej się w nawigacji GPS/GLONASS. Dzięki dokładnemu pozycjonowaniu pojazdu względem celu, zarówno w marszu, jak i na pozycji ogniowej, znacznie zwiększa się precyzja prowadzonego ognia.
 
Podczas testów wykorzystywano do strzelania rakiety „Wilcha” z wyrzutni BM-30 „Smiercz”, na podwoziu MAZ-543. Docelowo modernizacji ma podlegać również wyrzutnia, która zostanie osadzona na ukraińskim podwoziu ciężarowo-terenowym KRAZ. Docelowo nowy system rakietowy ma trafić do Wojsk Lądowych Ukrainy ale też do jednostek obrony wybrzeża, które utraciły swoje uzbrojenie podczas aneksji Krymu przez Rosję
 
(źródło i całość)

Okres przedświąteczny przyniósł Kijowowi kolejne dobre wiadomości zza oceanu. Kilka dni po rządzie Kanady, Ameryka "oficjalnie" podjęła decyzję o sprzedaży Ukrainie broni ofensywnej.

[po akceptacji wartego 41,5 mln dolarów kontraktu na sprzedaż systemów snajperskich M107A1 z amunicją, Trump zaaprobował plan sprzedaży Ukrainie rakietowych pocisków przeciwpancernych Javelin za ok. 47 mln dolarów]
 

Do końca roku trwały ćwiczenia pododdziałów różnych elitarnych jednostek - tu grupa z 90 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej.

 

 
 
 
 
PS Celowo pominąłem oficjalne materiały z międzynarodowych manewrów "Rapid Trident 2017" zorganizowanych na poligonie w Jaworowie pod Lwowem. To "inny system walutowy". Jeżeli jednak ktoś chciałby zobaczyć jak to wyglądało... proszę bardzo.
 
 
 
 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @foxx

jak wrócimy pamięcią do 2014 roku i obrazków z garnizonów ukraińskich ....
To se ne vrati. To nie jest armia szkolona przez politruków z CA, obecne wyszkolenie przez kanadyjskie i amerykańskie siły specjalne z podłożem ideologicznym rodu z AZOV daje zupełnie inną inszość. Uzbrojenie to też wyższa półka.

Radary
te służą do namierzania artylerii przeciwnika na podstawie drogi lotu
pocisków i przekazania informacji o położeniu wroga własnym jednostkom
artyleryjskim w celu kontruderzenia.

Nowe ukraińskie rakiety mają bazować na komponentach produkcji
krajowej. Pocisk jest sterowany podczas całego lotu z użyciem silników
impulsowych, które korygują jego trajektorię w oparciu o wprowadzone
wcześniej dane. Ukraińcy zapewniają, że rakieta jest odporna na
zakłócenia systemu GPS, co wskazuje na system inercyjny, lub też
GPS/INS.

Docelowo nowy system rakietowy ma trafić do Wojsk Lądowych Ukrainy
ale też do jednostek obrony wybrzeża, które utraciły swoje uzbrojenie
podczas aneksji Krymu przez Rosję
.

 

"Washington Post": "Pokój przez siłę". Decyzja Trumpa o dozbrojeniu Ukrainy była słuszna

Pociski
przeciwczołgowe i broń snajperska, które USA postanowiły dostarczać
Ukrainie, pewnie nie zatrzymałyby nowej rosyjskiej ofensywy w Donbasie,
ale sprawią, że Moskwa dwa razy się zastanowi, nim poważy się na taki
krok -..


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Troche radosci

Jak sie maja liczne kacapskie trolle na polskich portalach, szczegolnie wojskowych?
Tam zasada #1, to straszenie bronia nuklearna. A jezeli tak, to dyskusja sie w sposob oczywisty musi skonczyc.Jakk nie ma nic, to nie ma nic.
Tymaczasem. zamiast nica jest rzeczywistosc. Kenia z rakietami musi walczyc bez rakiet i pozostaje komponent kenijski.
Ukraincy przy pomocy Zachodu sa w stanie zapewnic przeciwwage wojskom specjalnym. Desantowcow odliczam, bo to kawaleria powierzna, czyli piechota wozona nie samochodami tylko helikopterami. Ruskie od zawsze szly na ilosc, a nie na jakosc. W ten sposob zmarnowali swoj korpus wojsk powiwtrzno-desantowych na kierunku moskiewskim, traktujac go jako piechocincow. Niemcy, nie lepiej. Sparzyli sie na Krecie i Gitlier powiedzial HALT!
Jeszcze inaczej,jezli kacapki zaatakuja Polske, to musza sie liczyc z zupelnie konwencjonalna odprawa. I wlasnie na tym polega madrosc minitra A.Macirewicza. W odroznieniu od poprzedzajacych Go nedznych zdrajcow z generalskimi wezykami i morda Siemioniaka.

avatar użytkownika Foxx

3. @ Maryla

Faktycznie nie ma porównania z 2014. Celem mojej notki było m.in. ukazanie, że - głównie USA - systematycznie budują siłę, która w wojnie konwencjonalnej już dzisiaj mogłaby stanąć Putinowi ością w gardle. Jak wspomniałem w notce - u nas praktycznie o tym cisza.

Jeżeli chodzi o wpływ "Azowa" na ogólne morale - mają coraz większe poparcie weteranów ATO.

Nie chcąc mnożyć wątków, nie wspomniałem o tworzonej przez nich na tyłach "partyzantce", a jest to kolejny kolec w... ewentualnego agresora ze wschodu.  


http://foxx-news.blogspot.com/2017/06/kolejna-faza-szkolenia-ukrainskiej.html

Inna rzecz, że poza różnymi prospołecznymi działaniami po prostu wychodzą do ludzi. W 2014 nikt by nie pomyślał, że sylwestrowa noc w Mariupolu może wyglądać tak (zdjęcia z dzisiejszej nocy)


avatar użytkownika Foxx

4. @ Tymczasowy

Zgoda. Może z jedną uwagą - Ukraińcy nieprzypadkowo swój desant dzielą na jednostki aeromobilne i desantowo-szturmowe. Te drugie są szkolone na podobnych zasadach jak specnaz oraz - w skali bygady - dysponują co najmniej jedną kompanią czołgów, a w ostatnim roku zaczęli im dorzucać np. samobieżne armatohaubice. Nie porównywałbym ich więc do piechoty ;)