Okupantek pięć

Od wieków państwa i społeczeństwa litościwie pomagają ludziom słabszym:starszym, chorym, niepełnosprawnym. Głównym źródłem takiej moralności była religia, więc pierwiastki przymusu są w tym obszarze nie na miejscu. Osoby, których wspaniałomyślność spotyka mogą apelować, prosić, ale nie wymuszać.

Kanada jako panstwo dobrobytu ma od dawna dobrze rozbudowana siec zabezpieczenia spolecznego. Od 2005 r. odpowiedzialnosc polozono na barki prowincji. To wladze prowincji maja zapewniac roznego rodzaju swiadczenia, ulatwienia w znalezieniu pracy  i odpowiadaja za wszelkie inne czynniki wazne dla niepelnosprawnch, w tym za dostepnosc do wszelkich budynkow, tak rzadowych, jak i prywatnych. W prowicji Ontario ten ostatni problem ma wedlug planow zniknac do 2025 r. Czuwa nad tym miedzy innymi koalicja pilnujaca realizacji Acccessibility for Ontarians with  Disability Act. Wlasnie doniosla. ze az 57% z 56 000 organizacji nie wywiazuje sie z zobowiazan.

Pewnym problemem jest z pewnoscia liczba osob, ktore uznano za wymagajace pomocy. Na 13.6 mln. mieszkancow jest ich ponad milion. Obawiam sie, ze pokusa otrzymywania dodatkowych przywilejow i  swiadczen mogla przyczynic sie do rozdecia tej liczby.  Na wlasne oczy widywalem krzepkich, mlodych jegomosciow parkujacyh na miejscach zarezerwowanych dla kalek. Z drugiej strony, jesli normalny obywatel nawet na 20 sekund wjedzie na takie miejsce w czasie manewrowania na parkingu , to placi $700. Nie ma tam zadnego "ale", swietosc, to swietosc.

Kilka tygodni temu piecioosobowa grupka zaradnych pan z ulomnym,i dziecmi weszla sobie do polskiego parlamentu i pozostaja tam do dzis. Na nieszczescie dla praworzadnosci w Polsce sprawa ta jest ciagle na ekranach telewizyjnych i na pierwszych stronach gazet. Wladze dla znanych tylko sobie powodow uznaly, ze jest cos wiecej ponad powaga sejmu. Ta swietoscia jest prawo do demonstrowania przeciwko legalnie wybranej wladzy. W Konstytucji tego nie  ma i w obowiazujacym prawie tego nie ma. Za to jest to w glowach decydentow, a o  szarych wykonawcach, straznikach sejmu, wspomne w dalszej czesci, bo wszak  o ich roli zapominac sie nie godzi.

Wypada dodac, ze w ramach tego obowiazujacego dzis na Wiejskiej rozumowania jakas grupka studentow rosyjskich w Polsce moglaby wkroczyc do budynku Sztabu Generalnego Wojska Polskiego protestujac p[rzeciwko jakosci posilkow w stolowce akademickiej. Pewnie, ze powinno sie im pozwolic wniesc jakies plecaki, troche jakis ciezkich skryznek no i jakas niezbedna do czegos aparature. Prawo do protestu jest swiete i bije wszelkie inne prawa spychajac je w rewiry drugorzednosci.

Zapomina sie o komforcie pracy poslow. Oni wykonuja bardzo wazna prace. Niech nikt mi czasem nie pieprzy, ze jak sie idzie do polityki, to trzeba byc gotowym na poswiecenie wszystkiego. Jezeli tak glosi, to niech odda wszystkie premie i nagrody jakie dostal w czasie swojej pracy.

Dla mnie najbardziej wstrzasajacym obrazem byla pogon po korytarzu sejmowym  "Zywej Gotowki" ze swoja nad wyraz szczwana progenitura, za poslanka PiS. Wspierala babe wataha ludzikow robiacych za dziennikarzy. "Gotowka" w zyciu nie palila sie do pracy. Natomiast poslanka nie dosc, ze musiala dbac o swoje niepelnosprawne dziecko, pracowac, to jeszcze na tyle byla dzielna, ze ludzie jej zaufali i wybrali  do odpowiedzialnej pracy w parlamencie. Oj rozhulaly sie pancie-okupantki! Normalny czlowiek oczekiwalby, ze do ich sytuacji pasuje smutek i skrepowanie, a tu buta pelna morda.  Wystawiajac swoje nieszczesliwe dzieci zachowuja sie jakby prezentowaly ordery za jakies szczegolne zaslugi.A progenitura pyszczy, ze naleza mu sie od rzadu standardy swiatowe: mieszkanie, opiekunka... Moze jakas dziewczynka z burdelu na weekendy?

Martwi mnie to, ze kilku poslow odwaznie powiedzialo co mysli o okupacji ich miejsca pracy. Jacyz to medrcy, jakie to szychy partyjne nakazaly im przepraszac babsztyle? Jakos nie widac wsrod rzadzacych swiadomosci, ze w normalnym zyciu poarlamentarnym jest wazne, choc niewdzieczne miejsce dla tzw, kontrowersyjnych  poslow. Takich jak Pani Profesor Krystyna Pawlowicz. Poki co, miernoty partyjne gora.

Poprawnosc mojego rozumowania potwierdza czynnik, jakim jest legitymizacja. Piec pan po prostu stwierdzilo, ze reprezentuje wszystkich niepelnosprawnych pewnej kategorii w liczbie 250 000. Nikt ich nie zapytal o uprawnienie. W koncu zyjemy w panstwie prawa i takie pytanie powinno nalezec do elementarnych. Na tej zasadzie mozna sobie wyobrazic, ze pewnego dnia Joziek ze Staskiem uznaja, ze reprezentuja cale polskie spoleczenstwo. Nikt ich by o legitymacje nie pytal. Wszak oznajmili, wiec calkowicie powinno ciekawskim wystarczyc.

Jest nawet gorzej, do pan w podskokach pobiegli: prezydent Duda, Dudowa, takze Nycz i premier M.Morawiecki. Czy mozna sie dziwic paniusiom o mentalnosci przekupek, ze poczuly sie w siodle? Dlaczego pisze "przekupek"? Ano dlatego, ze pancia, ktora jest hersztem uzyla sformulowania "zywa gotowka". Tyle lat zyje i czegos takiego nigdy nie slyszalem. To jakby cos z gwary Bazaru Rozyckiego czy cos takiego. Tu mowa o wznioslych motywach oraz  sprawach zycia i smierci, a  paniusia wali prosto z mostu,ze o szmal idzie. Ostatnio do sanktuarium przybyla w pielgrzymce swieta Ochojska. Oto proba jej retoryki: "Nie maja innego wyjscia, jak walczyc do konca. Czuje sie zaproszona przez niepelnosprawnycyh i ich rodzicow do sejmu". Niby jak, oni tam pracuja, oni tam rzadza i administruja? Jezeli to nie jest legitymizacja naruszajcych prawo nielegalow, to co to jest?

Jest nawet jeszcze gorzej, okupankom wreczyla legitymizacje sama pani minister Rafalska. Od bylej sportsmenki  wymagalbym czegos wiecej. A gdzie byl Wielki Ministerialny Sztab Polityczny? Za co im placa? Pani Minister poczatkowo poszla dobra droga i za partnerow slusznie uznala oficjalne, legalne przedstawicielstwa osob niepelnosprawnych. Pozniej sie popsulo i niedawno oglosila, ze protestujace w sejmie odniosly zwyciestwo!!! Naprawde tak powiedziala.

Jest tez kolejna sprawa, ktorej przerozni dyskutanci rowniez nie zauwazyli. Mysle o ubezpoieczeniu. Nie znam zasad ubezpieczania budynkow w Polsce, ale wiem jak jest w Kanadzie. Budynek publiczny, w ktorym odbywa sie oczywiscie stosowna praca jest ubezpieczony, ale tylko w zwiazku z praca. Jezeli konieczna jest praca w nocy, to nie ma problemu. Natomiast w takim przypadku jak sejm, przebywanie tego typu jak teraz oraz w czasie Ciamajdanu do pracy sie nie kwalifikuje.  Czy decydenci, ale takze i straznicy wpuszczajac osobniczki oraz pozwalajac im mieszkac przez szereg dni zdaja sobie sprawe, ze sa odpowiedzialni  i w razie czego  zaplaca z wlasnej kieszeni, gdyby sie cos stalo? Ktos moze poslizgnac sie na skorce od banana, ktos czyms zarazic, ktos moze miec atak padaczki, a jeszcze ktos inny zakrztusic sie ze skutkiem smiertelnym w czasie posilku. Tak, tak wlasnie w czasie bankietu zszedl z tego swiata polski konsul w Wilnie. A jezeli pani o wdziecznej ksywie "Zywa Gotowka" wpadnie na pomysl, ze jej progenitura lub ona sama doznali wstrzasu psychicznego i beda musieli sie leczyc do konca zycia?

Rozumiem, ze ochrona sejmu i decydenci dali sie zaskoczyc. Nie powinni, bo lekcja z Ciamajdanem byla dobitna i wystarczajaca. Zupelnie niezrozumiale jest dlaczego pozwolono okupujacym wniesc cala mandziare, w wyniku czego czesc sejmu zamienila sie, jak mowi prof. S.Michalkiewicz, w lazaret polowy.

Przedziwna jest biernosc PiS-wskiego PR-u. Czy komus za to placa? Taki zwykly bloger, socjolog z wyksztalcenia,  Matka Kurka kilka dni temu wylozyl dla PR-owcow, dziennikarzy i politykow zarys danych o statusie materialnym rodzin okupantek. Az sie prosi, by to wykorzystac. W polskiej kulturze, czego uczy codzienne doswiadczenie, cala rodzina, najblizsza, dalsza i najdalsza, w miare mozliwosci pomagaja bliskim, ktorych dzieci sa niepelnosprawne.  A tutaj nic? Same mamusie i widmo glodu, jak to ostrzegla jedna z panius. Powinnosc jest nie tylko z jednej strony. Obejmuje tez paniusie. W koncu jakas tam czesc tych tysiecy urodzonych niesprawnych zawdziecza swoj los beztrosce rodzicieli, ktorzy zabrali sie prokreacje po pijaku. Ciekawe czy po naswietleniu sprawy zarzut bezdusznosci by sie nie obrocil przeciwko protestujacym.

Dzisiejszy dzien byl na tym klepisku obfity w wydarzenia. Oprocz Ochojskiej dal glos sam pan dyrektor CIS, niejaki Andrzej Grzegrzolka. Szanujac inteligencje czytelnikow nie bede komentowal, prosze sobie samemu ocenic: "My codziennie  dyskutujem o roznych sprawach, jak komentuja miliony rzeczy zwiazanych z tym protestem. Mamy taka sytuacje, ze jest akcja protestacyjna, okupacyjna, strajkowa na tyerenie kompleksu sejmowego, na terenie korytarza i w jakis sposob musimy sie do niej dostosowac". No tak, dopust Bozy, spadlo z nieba, prawie nic sie nie da zrobic, trzeba jakos przetrwac dla dobra sprawy. Nawet mi sie taka postawa spodobala. Mozna prosic o adresik?  Zrobimy tescik na umiejetnosc przetrwania w warunkach nieco wiekszego zageszczenia? 

To jest tez czas zerowania dla hien. Taki Kurski z GW donosi: "Sejm, w ktorym zelazna reka rzadzi marszalek Kuchcinski stoi otworem dla narodowcow i faszystow".Zelazna reka pozwala na taki kosmiczny burdel? Zastanow sie czlowieczku. Od dawna wiadomo, ze GW tak wychowala swoich czytelnikow, ze przyjmuja za oczywista wspolobecnosc dwoch zdan sprzecznych: A i nie-A. Przeciwstawnych rowniez. 

Przy tej samej okazji tenze Kurski stwierdzil, ze nalezy zlikwidowac WOT i prezeznaczyc pieniadze na niepelnosprawnych. Moze tez i cale wojsko. Takze policje i co tam jeszcze popadnie.Kompletne bezmozgowie. 

Odzyla tez na chwile bardzo sterana HGW. Zaproponowala, ze przyjmie Sejm Dzieci i Mlodziezy. Niech lepiej osobniczka pinuje, by jakies jeszcze wieksze szambo nie wybilo w stolicy. Jeden w Gdansku sie wymadrzal i teraz ma.

Kto jeszcze stoi w kolejce do protestowania w sejmie? Kto sie do tego przygotowuje? Oto jest pytanie!