Rewolucja z Hollywood. Pieriekowka dusz wkracza na wyższy level. Cz. 2. Czym jest "test Bechdel"

avatar użytkownika kazef

    Urodzona w 1960 r. w Lock Haven w Pensylwanii (wikipedia podaje, że w rzymskokatolickiej rodzinie) amerykańska artystka Alison Bechdel odniosła początkowo sukces jako autorka komiksu Dykes to Watch Out For. Stało się po tym, gdy znajoma zachęciła ją, aby swoje rysunki wysłała do feministycznej gazety WomaNews. Pismo to pierwszą pracę Bechdel opublikowało w numerze z czerwca 1983 r., czasem udostępniając mu łamy na stałe. Komiks rozwijał się stopniowo do coraz szerszej opowieści dającej czytelnikom wgląd w życie miejskiej społeczności lesbijek. 

Prawdziwą popularność przynosła Bechdel opublikowana w 2006 r. komiksowa powieść zatytułowana Fun Home: A Family Tragicomic, opowiadająca o jej dzieciństwie i latach przed i po samobójstwie ojca. Publikacja została uhonorowana szeregim nagród i była porównywana do słynnego komiksowego „Maus” Arta Spiegelmanna – komiksu poświęconego relacjom syna z ciężko doświadczonym przez Holokaust ojcem.  Fun Home zostało okrzyknięte jedną z najlepszych książek 2006 r. i spędziło dwa tygodnie na liście bestsellerów The New York Timesa w kategorii Twarda oprawa non-fiction. Magazyn Time nazwał Fun Fun  numerem jeden wśród „10 najlepszych książek roku”. Lev Grossman i Richard LeCayo opisali Fun Home jako „najbardziej nieprawdopodobny literacki sukces roku 2006” i nazwali dzieło „oszałamiającym wspomnieniem o dziewczynie dorastającej w małym miasteczku z jej tajemniczym, perfekcjonistycznym tatą” powoli odkrywającą, że zarówno ona, jak i jej ojciec są homoseksualistami, ale żyją w obcych sobie światach.

Na coming out wyglądająca niczym młody mężczyzna Alison Bechdel zdecydowała się w wieku 19 lat - jeszcze zanim zaczęła odnosić swoje największe sukcesy. W 2004 r. w San Francisco poślubiła Amy Rubin, swoją partnerkę od 1992 r. Bechdel i Rubin rozeszły się w 2006 r.; Alison zamieszkała następnie z Holly Rae Taylor. Przysposobiły kotkę o imieniu Donald, nazwaną tak na cześć brytyjskiego psychoanalityka Donalda Winnicotta, który zajmował się m.in. teorią prawdziwego i fałszywego „ja”.

„Testu Bechdel”, znany również jako „test Bechdel-Wallace”, pojawił się w 1985 r. w komiksie Dykes To Watch Out For, w pasku zatytułowanym „The Rule” (Reguła). Miał być zwykłym, dowcipnym dialogiem dwóch lesbijek dyskutujących o obejrzanym filmie. Jedna z kobiet wyjaśnia, że ​​chodzi na film tylko wtedy, gdy spełnia następujące wymagania:

  1. w filmie muszą występować co najmniej dwie kobiety,

  2. które rozmawiają ze sobą,

  3. o czymś innym niż mężczyzna. 

Druga kobieta przyznaje, że pomysł jest dość surowy, ale dobry. Jedynym filmem spełniającym kryteria, jaki sobie przypominają jest "Alien", gdzie dwie kobiety rozmawiają o tytułowym potworze (chodzi o film "Obcy" Jamesa Camerona z 1979 r.). Nie znajdując innych filmów spełniających powyższe wymagania, idą razem do domu.

Alison Bechdel wyjaśniła po czasie, że dialog miał nawiązywać do eseju Virginii Woolf A Room of One's Own opublikowanego po raz pierwszy we wrześniu 1929 r., a pomysł podpowiedział jej kolega z treningów karate - Liz Wallace.

Po wydaniu w 2006 r, Fun Home ogromna popularność autorki przyniosła także „okrycie” i rozpropagowanie „testu Bechdel”. Szybko dodano do pierwotnych komiksowych założeń kolejne uściślające: co najmniej dwie kobiety muszą występować w filmie pod własnymi imionami, a rozmowa między nimi, w której nie może być mowy o relacjach z mężczyznami, musi potrwać minimum 60 sekund.

To był dopiero początek oszałamiającej kariery „testu Bechdel” trwającej do dziś. Szybko dodano kolejne jego warianty i wprowadzono w życie. Stał się wyznacznikiem nowoczesności i postępu; symbolem walki z seksizmem i nierównością płci. Przybył też do Polski.

O tym w kolejnej części.

 

Cz. 3. "Test Bechdel" w Polsce

 

http://www.blogmedia24.pl/node/83005

Cz. 4. Schyłek sztuki filmowej

 

http://www.blogmedia24.pl/node/83013

Cz. 5. Inne testy rewidujące wytwory kultury

http://www.blogmedia24.pl/node/83021

Cz. 1. Rey z "Gwiezdnych wojen" odkrywa swoją krzywdę

http://www.blogmedia24.pl/node/83003