Zobaczyć Niebo

avatar użytkownika TW Petrus13

Niedawno w Radiu Maryji były czytane opowiadania osób które przeżyły śmierć kliniczną (mnie zachwyciły).Właśnie dzwoniłem do Fundacji Nasza Przyszłość i zamówiłem sobie wysyłkę Pocztą Polskę,koszt około 42 pln.Śmierć nie jest taką straszną jak nam się wydaje ,to jest cudowna taksówka która zawiezie nas przed ukochane Oblicze Boga Ojca!,niesamowite doświadczenia,coś cudownego!!!.

Gorąco polecam!.Napisałbym też o produkcji domowego alkoholu,ale Adam lub Marylka mi wątek skasują ;)?

życzę dobrego dnia Wszystkim czytającym :*

 

17 komentarzy

avatar użytkownika TW Petrus13

1. to bardzo ważne!

chciałbym żebyście z uwagą (raz sercem a raz rozumnie) przeczytali.


 

avatar użytkownika En passant

2. @Petrus Trafnie dobrany tytul: "Zobaczyc Niebo"

Podoba mi sie tytul Twojego artykulu: "Zobaczyc Niebo". Rozumie, ze to jest tytul tej ksiazki zawierajacej opowiadania, ktore byly czytane w Radio Maryja. To zdanie tez podoba mi sie: "Śmierć nie jest taką straszną jak nam się wydaje ,to jest cudowna taksówka która zawiezie nas przed ukochane Oblicze Boga Ojca!,niesamowite doświadczenia,coś cudownego!!!."

Co do Twojej propozycji: "Napisałbym też o produkcji domowego alkoholu,ale Adam lub Marylka mi wątek skasują ;)?",

to uwazam, ze jest interesujaca. Przeciez taki wlasnej roboty alkohol dezynfekuje gardlo i rece, a wiec mozna powiedziec ratuje zycie ludzkie w czasach Coronavirusa. Dlatego istnieje jakas nadzieja, ze Szefostwo pozwoli Ci napisac cos o produkcji domowego alkoholu. Kiedys w czasie stanu wojennego probowali moi znajomi pedzic bimber, ale mimo ze jeden byl chemikiem, drugi polonista, nic im nie wychodzilo. Dopiero kuzyn jednego z nich, murarz, pokazal im jak sie to robi.

Pozdrawiam
S.S.

En passant

avatar użytkownika TW Petrus13

3. zacier

u nas na Śląsku,robili zacier z cukru 1 kg,20 drożdży piekarniczych (najlepiej świeże,mogą być też mrożone) można dać też trochę owoców np.suszonych śliwek. Jeden w Polsce PGR miał prawdo pędzić bimber,nazywali go "Śliwowica Paschalna". Pierwszy raz bimber zrobiłem z zepsutego wina owocowego (tam były porzeczki,maliny,i jeszcze jakiej owoce). Wino nastawiła moja żona Tosia,ale czas był kiepski,to upały to znów zimno,i wino raz fermentowało,i przestawało.To groziło tym że pojawi się pleśń.Właściwie bimber możesz pędzić z każdego wina,i zrobisz winiak (na koniak Francuzi mają licencję). Destylator zrobiłem z kawałka rury kanalizacyjnej PCV śred. wew 50 mm,rurki miedzianej prostej,dwóch gumowych korków jak bywają w zlewie (zmywaku),rurka miedziana przechodziła przez środek korków.I jeszcze dwa małe kawałki rurki najlepiej nierdzewnej,mosiężnej,miedzianej śred 6 mm dług 5 cm.Jedna przy brzegu korka u góry to był wylot wody chłodzącej,i dolnej wlot wody.Chodzi o to że destylat spływał z rurki 8 mm od dołu do góry,i fuzle wracały do garnka.Cały aparat był pod kątem około 20 stop.Alkoholomierz (kiedyś nie miałem,i sprawdzałem na łyżeczce czy destylat się pali),zrobiłem z ampułki po wodzie destylowanej starłem pod bieżącą wodą na kamieni do ostrzenia noży,podziałką może być kawałek papieru z podziałką milimetrową,i zabezpieczoną korkiem.Ale wcześniej sypałem opiłki jako ciężar,który utrzymywał ampułkę w pionie i dawał wstępne zanurzenie.Kalibrację no cóż trza trochę spirytusu etylowego.Jeszcze jedna uwaga przy domowej produkcji,i tylko jednej destylacji,może pojawić się trujący alkohol metylowy.Oba alkohole różnią się ciężarem właściwym etylowy jest cięższy!.
smacznego ;)
ps. czasem można kupić małe pompki do ogrodowych fontann,można taką pompkę wykorzystać do wymuszonego obiegu wody chłodzącej destylat ,oszczędzamy w ten sposób wodę :)


 

avatar użytkownika En passant

4. @Petrus Co to sie porobilo, w Polsce zabraklo drozdzy

Z Polski dochodza sluchy, ze ludzie masowo wykupuja drozdze, cukier i make. Drozdzy nie ma w sklepaach, tez tych suchych. Jedni mowia, ze drozdze potrzebne sa do pieczenia chleba. Inni z kolei twierdza, ze drozdze sa potrzebne do pedzenia bimbru. Petrus, wyjasnienie jest proste: ludzie przeczytali Twoj wpis o produkcji alkoholu, pojeli jak to sie robi i zaczeli produkcje na wlasne potrzeby. Swiadczy to tez, ze nasz blog jest bardzo poczytny.

Pozdrawiam
S.S.

En passant

avatar użytkownika TW Petrus13

5. Przyjcielu

nic mi się nie prorobiło,skoro nie ma drożdży.To teraz masowo będą wykupywać,rodzynki,mrożone porzeczki,lub suszone śliwki węgierki. Każdy szanujący się bimbrownik o tym wie,że owoce które wymieniłem zawierają naturalne bardziej szlachetne drożdże .Popyt wzrasta,produkcja śliwowicy,winiaku,i tokaju bis będzie śmiało się rozwijać ;).
Głowa do góry będzie ok!.
z pozdrowieniem :*
ps.a ja przy okazji zrobię doktorat ;)


 

avatar użytkownika natenczas

6. En passant,

Potwierdzam, brak drożdży.
Chciałem upiec ciasto drożdżowe, a tu ni ma, nigdzie.
Biada nam.

avatar użytkownika TW Petrus13

7. ło matko!

dawno dawno temu,też nasze pra,pra,pra Babcie piekły ciasto (a produkcji drożdży nie było.Babcie same piekły np.chlebek (beż drożdży chlebka u na nie będzie). Grozi nam oprócz stnu wyjątkowego klęska żywiołowa ;).A każda szanująca się Prababcia wiedziała że nasiona żytka zawierają naturalne drożdże.Nawet w danych czasach kwitła produkcja okowity,siwuchy i.t.p.
Ale skoro mam już dwóch wytrwałych uczniów w moim oliwnym gaju,to przypomnę Wam coś jeszcze.Na dojrzałych śliwkach (lepsze przejrzałe) i winogronach widać biały nalot :))),ot mamy drożdże :))))))))))))))))))))))))))))). Zacieśnimy bardziej współpracę z Węgrami -Ci robią swoje wina z małych jabłek,Byli Jugosławianie słyną z rakiji,wino wieloowocowe,i od sprzedawali ją państwu.
Będzie cudownie w naszym kraju Wino,Kobiety i Śpiew,a po śląsku jabcok,d...a,larma kupa! :p


 

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Czasy sie zmieniaja

Swoj chleb mozna piec z ciasta na pizze, ktore mozna dostac w sklepach.
Dla mnie romantyzm pedzenia bimbru gdzie zniknal gdy sprawdzilem jaki sprzet do destylacji alkoholu mozna sobie zamowic i przywioza go pod sam prog. Sa male, eleganckie, slniace zestawy w sam raz dla czlowieka. Sa tez olbrzymy, dzieki ktorym mozna napoic kilka ulic.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika TW Petrus13

9. Ed

u mnie w najbliższej okolicy rolników niewielu,pod lasem mieszka jeden!. Kiedyś (jak jeszcze byłem na chodzie,(a raczej z siostrą na rowerach) pokazała mi różnicę miedzy rosnącą pszenicą naturalną a GMO.W tej naturalnej rosły chwaty,w tej GMO ani śladu!. Może niebawem wymyślą
drzewko jabłonkę,która będzie się sama obsikiwać i obszczekiwać przed złodziejami ;). Ja kupiłbym ziarno i sam zmielił w młynku udarowym samoróbce (silnik napędowy z odkurzacza).
Nie wiem jak wygląda w środku destylator o którym piszesz.W moim patencie chodziło mi o szybką wymianę ciepła (destylatu z chłodzącą z zewnątrz wodą)- rurka miedziana,i łatwość oczyszczania jej z fuzli - bo jest prosta!.
z pozdrowieniem
dobrego Dnia Pańskiego Wszystkim życzę :*


 

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Allegro

Aparature, o ktorej wspomnialem mozna latwo znalezc w Polsce na Allegro. Ja mam znacznie wiecej mozliwosci. Moge tez isc do portugalskich i wloskich sklepow, gdzie sprzedaja bardzo tanio duze butle/buklaki z "mosto", czyli prawie winem. Wystarczy by troche poczekac i robi sie z tego wino.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika TW Petrus13

11. tanio duze butle/buklaki

super,z śliwek też?. Chociaż po odparowaniu wody i tak wyjdzie winiak :). Dawniej najczęściej na wsiach wymyślono prosty sposób.Do garna wlewano (zacier,wino),do środka wkładano miseczkę (ale taką żeby bez trudu można by wydobyć, Na wierzch garnka wkładano większą miskę,i wlewano do niej zimną wodę,ot destylator :). Alkohol parując schładzał się na dnie dużej miski i skapywał do mniejszej pływającej w zacierze.
z pozdrowieniem i smacznego ;)


 

avatar użytkownika TW Petrus13

12. bimber z tartych kartofli i zaparzonego żyta

dawno temu pracowałem w KPGO-Tychy (ogrodnictwo pod szklarnią),na po południówkach,i nockach- te lubiłem szczególnie.Byliśmy jak złote rączki (każdy z nas miał oprócz wykonywanego zawodu,inne umiejętności.Na jednej z nocek (na nockach pracowali emeryci na pół etatu dorabiając sobie do skromnej emerytury). Dyżurował ze mną pan Grzywacz,temat rozmów zszedł na produkcję bimbru,ja się pochwaliłem ze jestem już po dwóch udanych próbach (nawet zdradziłem mu tajemnicę mojego destylatora,i garnka - szybkowara = 8 l).I prosiłem go żeby mi podał proporcje na zacier (kartofle,żyto) ale np. na wiadro.On na to nie mogę ci podać proporcji,bo ja robiłem zacier na beczki ;)


 

avatar użytkownika Tymczasowy

13. Piotrek

Poznalem kilku artystow, jednego mozna byloby nazwac miedzynarodowym. Mialem tez sasiada w katowicach z nowiutkim sprzetem, ktory udalo mu sie skompletowac. Problem w tym, ze jak duzo produkujesz, to sila rzeczy duzo konsumujesz. Z formuly Bitwy pod Grunwaldem mozna bylo uzyskac litra za kilka zlotych.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika En passant

14. @Petrus

Popatrz Petrus, w Niemczech brakuje tez drozdzy. Mowi sie, ze teraz ludzie pieka duzo pieczywa sami i robia zapasy. Producenci nie maja jakoby opakowan do drozdzy, gdyz popyt na nie jest tak duzy. A papieru toaletowego i mydla tez nie uswiadczysz...

Pozdrawiam
S.S.

En passant

avatar użytkownika gość z drogi

15. Piotrze,dlaczego milczysz ?

co dzisiaj gotujemy ? a co na świeta ?
serdeczne pozdrowienia i smacznego :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

16. Piotrusiu,tyle się dzieje,a TY

gdzie ?

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

17. No wlasnie

Co sie dzieje z naszym Piotrkiem?