Moim zdaniem nie tylko koronawirus nas atakuje

avatar użytkownika michael

*

Antoni Libera w rozmowie z Jakubem Maciejewskim mówi, że „Według mnie Polska znowu zawadza możnym tego świata, znowu jest niewygodna i znowu silne centra chciałyby ją sobie podporządkować” - [link]. Moim zdaniem rzeczywiście, nie tylko koronawirus nas atakuje. A może nawet przede wszystkim nie koronawirus.

Patrząc na tak zwaną opozycję, bez względu na to czy to jest antypolska Koalicja Platformy Obywatelskiej i Konfederacji czy ktoś inny - widzimy, że celem tej opozycji jest zniszczenie Polski. Żaden patogen, żaden wirus nie ma celu. Po prostu jest.
Natomiast totalitarna opozycja aktywnie działa w złej wierze i sumiennie dąży do zniszczenia polskiego Państwa, robi wszystko, by polski Naród został trwale wyeliminowany z rynku lokalnych i globalnych interesów politycznych i gospodarczych.

Zbliża się 10 kwietnia i dziesiąta rocznica smoleńskiej zbrodni. Warto przy tej okazji opowiedzieć o kilku "projektach" atakujących naszą strategiczną przestrzeń polskiej przyszłości. Jest w tym miejsce na odpowiedź na zasadnicze pytanie - skąd się bierze uporczywy atak na Polskę i czym jest tak zwana wojna polsko-polska i napędzająca ją ojkofobia.

Teraz mogę zaproponować tylko asertywny szkic odpowiedzi na to pytanie. Otóż jestem pewien, że nie istnieje żadna wojna polsko-polska, jest to produkt pochodzący z importu, który jest z uporem maniaka sztucznie podłączany i podsycany przez źródła zewnętrzne. Są różne wyjaśnienia, poczynając od teorii postaw kompradorskich według profesora Bogusława Wolniewicza albo pani profesor Ewy Thompson, poprzez teorie spiskowe albo koncepcje wrogich agentur, aż po informacje o toczących się wojnach hybrydowych albo informacyjnych - wynikające z niestety bardzo poważnych strategicznych analiz programów i interesów polityki globalnej, o czym jasno mówi cytowany wyżej Antoni Libera i nie tylko on.

Jest w tej sprawie cała sterta przemyśleń oraz propozycji różnych wniosków [link do felietonu "TEST JEST JUŻ ZAKOŃCZONY I"]. Zwracam szczególną uwagę na kilka najprostszych tez, takich jak na przykład uwaga o głównym nurcie polskich fałszywych elit:

Zwykła taktyka praktyki społecznej polega na wzmacnianiu tego, co w ludziach pozytywne i osłabianiu tego, co negatywne. W kwestii relacji polsko-żydowskich cały polski mainstream przyjął taktykę dokładnie odwrotną. W domenie publicznej bezspornie to widać. Jedyna rozsądna interpretacja tego stanu rzeczy jest następująca. Cel tej kampanii jest odwrotny.

Jest to oczywiste odwołanie się do praprzyczyny, tkwiącej w "komunistycznej cybernetyce społecznej", która uznawała zawsze i do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania” społeczeństwem.

Jak widać źródeł parszywych i antypolskich postaw jest wiele, dlatego proponuję porzucenie publicystyki godnej niebieskiego Smurfa Marudy i przystąpienie do ataku, o którym piszę w  felietonie o smoleńskiej zbrodni: OBRONA CZY ATAK?

To nie jest żaden dylemat ostatnich dziesięciu lat! To jest najwyższy czas na mocny atak. 10 kwietnia jest najlepszym momentem na otwarte zabranie się za dokopanie wszelkim antypolskim nienawistnikom.

A więc!
Ani kroku w tył!
Nie miejcie pokusy liczyć na sumienie łajdaków i na rozum durniów!
Oni nie uszanują niczego co polskie, niczego co drogie polskiemu sercu.

 

Komunistycznym PO, PSL, SLD, żadnej Wiośnie ani Konfederacji
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy!

* * * 

następny - poprzedni

8 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Różne bywają sposoby ataku

Na przykład nie jest potrzebna zbyt duża inteligencja, BY POJĄĆ PROJEKT PANA GOWINA i zrozumieć, że konstytucyjny pomysł pana Jarosława Gowina z prezydenturą Andrzeja Dudy na wabia jest podstępem dla zmylenia totalnego przeciwnika. 

Ładnie opakowany słodziutki lizak na patyku, a cała jego słodycz polega na skróceniu prezydentury PAD do jednej kadencji i na dokładkę w prezencie dwa lata czasu na osiągnięcie lepszej pozycji politycznej. Słodziutka pułapka na platformerskie szczury.

Jak się połaszczą i dadzą się nabrać, to się okaże, że pozostanie im lizanie tej słodyczy przez papierek, bo nigdy nie osiągną potrzebnej większości parlamentarnej.

A jak się sprzeciwią - to i tak wyjdą na durniów ujawniając przy okazji cały kabotynizm i pustkę swojej postawy politycznej. Jedynie w miarę bezpieczne dla nich działanie to zignorowanie pomysłu pana wicepremiera i ewentualne uznanie za zbyt naiwny, by mógł być uznany za poważny. Ale dni są za durni na tak wysublimowaną dyplomację.

Przeciwnie. Okazali się jeszcze głupsi i dali się nabrać na jeszcze jeden podstęp. Mianowicie, wykombinowali sobie, że to co usłyszeli jest świadectwem rozłamu w Zjednoczonej Prawicy. I to już jest gorący dowód ich politycznego tumaństwa. Zupełna kompromitacja. Można mieć do Jarosława Gowina mnóstwo zastrzeżeń, ale przecież ten człowiek nie jest aż tak walnięty. Chyba nikt nie jest aż takim politycznym samobójcą.

Tak sobie dumam, że trzeba mieć ptasią budkę zamiast głowy, aby nabrać się na taki numer.

avatar użytkownika michael

3. Nigdy nie było żadnej wojny polsko-polskiej. Była tylko zdrada

Była tylko zdrada i agentura. 9 lutego 2009 r. [link] napisałem tekst: "Ale zbaw mnie od nienawiści i ocal mnie od pogardy, Panie...". A tam jest takie zdanie:

"Komunistyczna "cybernetyka społeczna" uznawała zawsze i do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania” społeczeństwem."

Cudem tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ciągle żywej w polskim „społeczeństwie alternatywnym” jest nie uleganie tej polityce.

Polityka divide et impera była przecież stałym narzędziem rządzenia PRL - od 1939 roku, do dzisiaj. Nie chodzi tylko o relacje polsko-niemieckie, albo polsko-żydowskie. Chodziło o konfliktowanie i tworzenie podziałów, zostawianie konfliktogennych pułapek, prowokacji i trwałych mechanizmów umożliwiających sterowanie konfliktami, ich wywoływanie i prowokowanie. To były relacje polsko-rosyjskie, polsko-ukraińske, polsko-czeskie, wszelkie narodowe problemy w całej Europie wschodniej, ale także i wewnętrzne polsko-polskie. W tym celu komuniści próbowali pielęgnować i stale zasilać podziały regionalne, wprowadzać nowe źródła sporów i niechęci. Problem Polaków na „Ziemiach Odzyskanych”, pokłosie akcji Wisła, to tylko przykłady bezspornych faktów historii wojen polsko-polskich. Ordynarne operowanie antysemityzmem, było widoczne przez wszystkie lata PRL-u, od 17 września 1939 roku. To widać gołym okiem, nie trzeba się specjalnie wysilać, aby to zauważyć. Rok 1968 był jedynie wyróżniającym się i szerzej znanym zdarzeniem w tej polityce.

avatar użytkownika michael

7. Najciekawszy fragment tekstu pani elig

Cytuję: To błędne założenie. Opozycja nie może nic zrobić co będzie skutkować samodzielnym bytem państwa. Jak widzieliśmy podczas wyborów do europarlamentu sponsorzy opozycji dogadali się co do podziału wpływów w przyszłej Polsce, stąd ta dziwna z pozoru nadreprezentacja kandydatów miłych Rosji i całkowita zgoda na popieranie jednego wspólnego kandydata w wyborach do Senatu. Myślę, ze Rosja i Niemcy dogadały się co do rozbiorów Polski ale nie terytorialnych lecz funkcjonalnych. Część funkcji państwowych chce objąć Rosja a część Niemcy. Jest to już dobrze widoczne i nawet ostatnio o takim scenariuszu mówił Libera u Karnowskich. [poglądy Libery - [TUTAJ] w felietonie zatytułowanym "Widmo rozbioru trzeciej generacji".

Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/elig/bloger-uparty-o-ciamajdanie-jaroslawa-gowina
Koniec cytatu.

Mój komentarz:
Tego typu poglądy mogą być podobne do fantastyki politycznej, ale jednak fantastyką nie są. Przeciwnie, są interpretacją wynikającą z interpolacji realnych faktów i działań współczesnej totalitarnej opozycji, która tylko formalnie jest opozycją. Faktycznie to nie jest opozycja, ponieważ destrukcja nie jest synonimem opozycji.

W rzeczywistości wszystkie ugrupowania antypisu realizują rzeczywiste wrogie Polsce działania, których celem jest zniszczenie polskiej Niepodległości. Ich celem jest zlikwidowanie suwerennego bytu państwa polskiego, pełna likwidacja polskiej suwerenności politycznej, gospodarczej i historycznej oraz biologicznego i kulturowego bytu polskiego Narodu.