Grot - temat polityczny? Jaki jest naprawdę.

avatar użytkownika BezPrzesady

Rozgorzała dyskusja po tendencyjnym materiale zamieszczonym na portalu, własności koncernu: Axel Springer Media. Po telefonie od Piotra Barełkowskiego z prośbą o komentarz rozpocząłem swoją kwerendę tematu.

Chodzi o modułowy karabinek szturmowy MSBS GROT polskiej konstrukcji kalibru NATO: 5,56 x 45 mm.

W przypadku Grota chodzi głównie o obronność kraju. To wielowymiarowy temat. Nagle strzelectwo rysuje się też jako objaw narodowej reprezentacji. Kontynuacji przedwojennych tradycji. I utożsamiam się z tym. W końcu jestem Polakiem. Tak samo jak obywatel USA rozumiejący bagaż tego, co dało mu jego państwo, czy Niemiec lub Rosjanin.

Dlaczego i w tym kontekście jest to istotne? Składową bezpiecznego życia na mocy swoistego rodzaju międzynarodowych umów [społecznych] służących równowadze sił jest bezpieczeństwo, które zapewnia się krajowi i jego obywatelom – niestety (ale tak już jest na całym świecie) za pomocą armii- siły zbrojnej służącej do działania za pomocą przemocy w stosunku do tych, którzy chcą naruszyć naszą przestrzeń – krajową, osobistą i tym samym ograniczyć nasze ściśle ustalone obywatelskie swobody. Tak już jest na świecie. Pacyfiści mogą się buntować, ale nic nie poradzą. Są w mniejszości.

I teraz: lepiej realizować te zadania całkowicie za pomocą swoich własnych niezależnych i tańszych tym samym narzędzi czy korzystać z „usług” innych państw na mocy wymiany gospodarczej? Która to wymiana z definicji będzie nas kosztowała o wiele więcej niż własne zaangażowanie. Odpowiedź zdaje się oczywista. A więc: lepiej budować swoje narzędzia niż płacić – więcej za cudze. Tym samym móc się uniezależnić od stron „drugich”, „trzecich” itp.

Czy od razu zbuduje się je idealne i doskonałe? Oczywiście że nie. Czy powinno się mówić, że się jest w tym doskonałym, mimo że się nie jest? I tak i nie. Trzeba to po prostu zrobić dobrze – jeżeli się już decyduje na taką „dezinformującą” akcję. A ma ona wprowadzać w błąd strony „trzecie” – zagraniczne jak łatwo się domyślić, a nie swoich. Tu wyłania się cały szereg problemów, których nie będę nakreślał – dość że akcja zmyliła spore grono zainteresowanych. Tym samym nasi strzelcy sportowi i nie tylko oczekiwali czegoś super doskonałego i… się zawiedli – w stosunku do tego, co było nakreślone. O tych z poza granic nie będę mówił – nie mam wiedzy.

W każdym razie; „nasi” rodowici spece od strzelectwa jak zobaczyli, że nie jest tak jak myśleli „że będzie”, podzielili się na dwa obozy – tych co widzą „jak jest”, ale robią dobrą minę do (może nieudolnej – a nie „złej” samej w sobie) gry, i tych co; krzyczą że jest „tragedia” (co jest oczywiście przesadą). Krzyczą bo się zawiedli, lub krzyczą ponieważ mogą mieć powód, aby znów dowalić swoim [dlaczego? Może dlatego, że jednak nie czują się – w jakimś stopniu – Polakami]. Może tak być?… Pewne intuicje „na gorąco”.

Krótko o samym projekcie – tyle ile się w wyniku błyskawicznej kwerendy i kilkunastu wykonanych telefonów dowiedziałem. Uczciwie: nie będę opowiadał historii platformy polskiego AR-a: Grot (to można wysłuchać, wyczytać itp w internecie). Bardziej skoncentruję się w tej części na kilku recenzjach osób, które strzelały na ćwiczeniach WOT, czy też posiadają Grota. Obiecuję, że postaram się w najbliższym czasie też z niego postrzelać (przynajmniej z wersji cywilnej) i opisać wrażenia.

Pierwsza recenzja kolegi Adama z WOT-u.

„Strzela się łatwo, celnie, mały odrzut. Egzemplarz z którego strzelałem miał ślady rdzy. Nie zacinał się, jak już to bardziej z uwagi na nieumiejętność obsługi, która wynikała z braku praktyki; – za mała ilość strzelań.” W domyśle; nie znamy stażu tego egzemplarza, i czy był właściwie konserwowany. Wg słów kolegi jeden egzemplarz był na pewną grupę służących w WOT na strzelaniach, a wiec przechodził przez wiele rąk. Czy był właściwie konserwowany, czyszczony? To też nie jest to zbyt komfortowe rozwiązanie… – Ocena sądzę neutralna ze wskazaniem plusowym.

Druga ocena kolegi Dawida z WOT-u z Pomorza.

” Strzelałem wiele razy, w ciągu dwóch lat służby w WOT, wystrzeliwując jednorazowo nawet kilka magazynków (na ćwiczeniach na poligonie), czy na strzelnicy na strzelaniach -wtedy była to mniejsza ilość amunicji. Żadnych problemów z grzaniem się lufy. Sporadyczne, bardzo rzadkie zacięcia. Jak przy normalnej eksploatacji. Bardziej; w zależności od stanu – jedna grupa czyściła broń lepiej, inna gorzej, rotacyjnie otrzymywaliśmy broń. Pozytywne dostrzeżone rozwiązania to możliwość obsługi obu-ręcznej (lewo-prawo ręczni). Duża celność, lekkość, łatwość przeładowania. Problem sprawiały regulatory gazowe, to jednak jak wiem zostało usunięte w następnej wersji rozwojowej. Plastykowe elementy wydawały się rozwiązaniem niepokojącym, okazało się jednak że tak nie jest. Ogólnie pozytyw: ważne że podjęliśmy próbę zbudowania swojej platformy. Powinna być ona rozwijana.”

MSBS Grot – wersja cywilna

Grot -wersja cywilna

Trzecia ocena użytkownika cywilnego egzemplarza, tutaj w całości zacytuję przesłaną opinię:

W nawiązaniu do naszych ustaleń przesyłam Koledze moje wrażenie z dwuletniego posiadania i użytkowania cywilnej wersji karabinka MSBS Grot. W styczniu 2019 nosiłem się z zamiarem zakupu cywilnej wersji karabinku wojskowego z tłokiem gazowym, zbiegło się to premierą rynkową cywilnej wersji MSBS Grot. Zastanawiałem się jeszcze nad HK 416. W sklepie, przed ostateczną decyzją mogłem się przyjrzeć i przymierzyć do obydwu sztuk. Ostatecznie zwyciężył Grot: lepsza ergonomia, kolba składana na bok (choćby do celów transportowych), bardziej mi się spodobał, gdyż nie przypominał AR-a, cały projekt (podczas porównania przy zakupie) robił wrażenie „czystego”, „eleganckiego”, nie był taki chropowaty i sama broń miała gładsze powierzchnie bez wystających drobiazgów; rzecz gustu – zapłaciłem mniej niż za HK 416, który i tak był wtedy w dość atrakcyjnej promocji.

Na tym etapie kierowałem się subiektywnymi odczuciami. Cieszyłem się, że broń jest z PolskiChciałem aby moje pieniądze budowały polską markę (mamy ich tak mało), liczyłem na modułowość i dodatkowe możliwości rozbudowy, które zapowiadano na przyszłość. Cieszył mnie też niski numer seryjny mojego egzemplarza z pierwszej dziesiątki wyprodukowanych na rynek cywilny nie licząc 100 sztuk pokolorowanej wersji jubileuszowej na 100 lat niepodległości. Wiedziałem, że jest to konstrukcja nowa i narażam się na kłopoty „wieku dziecięcego”, które na 100% musiały się pojawić!

Nikt jeszcze nie stworzył czegoś od razu doskonałego, w żadnej dziedzinie, mimo że przechodziło serię testów. Liczyłem zatem na gwarancję i bliskość producenta z dostępnym serwisem i częściami. Po zakupie zabrałem broń do naszego klubu i mieliśmy test pierwszego wrażenia praktycznie dla ponad 20 osób. Wszystkim się podobało, trafialiśmy do celu metalowego IDPA (ok 21,5 cm x 42 cm) ze 100 m z pozycji stojącej, narzekano na wysoką cenę.

Do tej pory wystrzeliłem z niego ok 1300 sztuk amunicji: GGG, PMC, Winchester, Norma, elaborowana B-N.

Lista moich uwag, podkreślam moich, w skrócie poniżej: broń nie rdzewieje, czyszczę po każdym strzelaniu więc nie daję rdzy szansy, według instrukcji nie powinienem jej chyba dotąd czyścić ani razu

-regulator gazowy, dla mnie rewelacja, demontowalny dwoma palcami bez narzędzi, ogólnie rozebranie broni do czyszczenia, bez wybijania pinów, samymi tylko rękami to przyjemność; mam porównanie do platformy AR,

-wymontowanie lufy imbusem jest proste, ale mechanizm działania śruby rzymskiej wymaga trochę obycia. Jak się rozbierze zamek to omyłkowo można złożyć go tak, że łuski są wyrzucane na przeciwną stronę w zaślepione okienko i broń się zacina – przydałyby się oznaczenia kierunkowości, ma świetne przyrządy celownicze, metalowe, płaskie, trzymają zero, nie kolidujące z optyką (była montowana lunetka myśliwska i biegowa, nie testowałem kolimatorów),

-ergonomię oceniam bardzo wysoko, lubię strzelać z niego na stojąco, na szybko do tarcz NP23P (Bolek) na 100m z przeniesieniem punktu celowania co 1 lub 2 strzały. Wchodzi niemalże wszystko, zaś z taktycznego punktu widzenia zadanie jest wykonane w 100%. Broń strzela „miękko”, przyjemnie, tak czuję; do strzelania na 100 m do tarczy TS-4 mam nadzieję uzyskać wynik powyżej 90 pkt na 100 z przyrządów mechanicznych, muszę nad tym pracować, broń to potrafi, ja jeszcze nie,

-w sierpniu 2020 uznano mi reklamację uszkodzonego magazynka po 1,5 roku bardzo sporadycznego używania. Był bardzo mało używany, wręcz oszczędzany. Punkt do poprawy. Piszę o magazynku z zielonego polimeru, 30 nabojowym. Krótkie, czarne, 10 nabojowe FB Radom wydają się w porządku.

-w październiku 2020 roku po wyjęciu magazynka nie mogłem zatrzymać zamka w tylnym położeniu, coś było nie tak z zaczepem, uznano mi reklamację i problem naprawiono, kontakt z FB Radom rewelacyjny, załatwienie reklamacji było modelowe, spotkałem zaangażowanych ludzi, z którymi kontakt był szybki i efektywny. Tutaj mała dygresja ogólnie co do załatwiania wszelkich reklamacji. Dobre firmy można poznać po tym, że traktują sprawy reklamacji jako okazję do podniesienia poziomu zadowolenia klienta i jego lojalności, Magazynki Magpul Gen3 nie pasują. To głównie tyle z użytkowania.

Sądzę, że narzekania na Grota są spowodowane relatywnie wysoką ceną na rynku cywilnym. Sam pracuję w marketingu w innej branży i sądzę, że FB Radom musi tutaj popracować nad tzw. „value proposition”, bo na razie w obiegowej opinii jest tak, że płaci się za orzełka na broni i jest to oferta skierowana do sentymentalnych i bogatych. Brakuje na razie szerszej oferty modelowej i jej pozycjonowania. Potrzebne są działania z dziedziny PR w klubach sportowych, stowarzyszeniach, fundacjach i na końcu w mediach społecznościowych i masowych.

P.S. Przykład z pozycjonowaniem pistoletu VIS 100 M1 jest moim zdaniem pozytywną odwrotnością
tego co uczyniono z MSBS-em. Można? Można!

Z wyrazami szacunku, Michał

[Wytłuszczenia moje]

Jak widać, ocena użytkownika i Właściciela cywilnej wersji Grota jest w moim rozumieniu bardzo konstruktywna – ze wskazaniami na techniczne aspekty; a więc konkretne: plusy i minusy. Skoncentruję się jednak na czymś innym. To będzie główny temat przewodni tego wpisu.

Wytłuszczenie w tekście trzeciej opinii mówi o patriotycznym „haczyku” na klienta. Proszę wybaczyć takie sformułowanie, trochę wędkarskie. Niemniej wydaje się trafne. Na ten temat rozmawiałem już wcześniej z osobami z branży, kolegami strzelcami i nie tylko. Wniosek jest jeden, najprościej: cena jest zdecydowanie za wysoka. Szczególnie wersji cywilnej. Jeżeli systemy AR – różnych renomowanych firm (żeby nie robić im reklamy) kosztują nawet 3799 zł, to nowy produkt, polski – powinien nie przekraczać tej ceny. Nie powinien być droższy, jakby licząc na to, że sentyment zrobi swoje i KAŻDY prawdziwy Polak (strzelec) kupi Grota dla orzełka. Co więcej: powinien kupić…

Nie tędy droga. Broń sportowa, cywilna powinna faktycznie trafić do jak największej liczby użytkowników na niskiej marży – głównie dla rozpropagowania produktu. Taki wniosek od razu w zeszłym tygodniu napisała mi koleżanka klubowa. Tak się nie robi biznesu, tak się nie zdobywa rynków, na które dopiero chce się wejść. Drogim produktem i do tego dopiero stworzonym, a mającym przecież sporą konkurencję. Wiele mankamentów można by zakryć dobrą ceną, co więcej – takie krytyczne słowa jakie padają pod adresem produktu również mogłyby nie paść – z tego samego powodu. Ponadto taka polityka firmy nie tylko przyniosłaby w efekcie większy zysk (oceniam że kupiłoby Grota bardzo wielu Polaków -strzelców sportowych i kolekcjonerów chociażby z uwagi na powiązanie – cena-orzełek), ale też dałaby możliwości większego kanału zwrotnego jeżeli chodzi o sugestie dotyczące innowacji broni. Pamiętajmy, że wielu strzelców sportowych to prawdziwi zawodowcy i profesjonaliści. Ale przede wszystkim wielu to pasjonaci łączący pasję z wiedzą – których oceniam nawet jeszcze wyżej. Ich spostrzeżenia i sugestie mogłyby być dla fabryki bezcenne. Co więcej: całkowicie darmowe – jako platforma testowa. Dlatego obniżenie ceny w zamian za tą informację zwrotną byłoby jak najbardziej na miejscu. Nie trzeba by było zatrudniać wielu „super” (czy na pewno?) -specjalistów (z reguły bardzo drogich), rusznikarzy itp. Wystarczyłoby tylko zamówić program analizujący informacje i najwyżej kilka osób – informatyków i konsultantów, którzy by się tym zajęli.

Sądzę że na rynku cywilnym spokojnie sprzedano-by i do 100 tys takich karabinków w rozsądnej cenie, jak pisałem poniżej 4 tys. Kupiłoby sporo kolekcjonerów, których znam chociażby jako pierwszy polski karabinek platformy AR. Jeszcze trzy lata temu deklarowali zakup takiej broni prawie wszyscy moi koledzy z uprawnieniami z którymi o tym rozmawiałem.

Największym wobec tego zmartwieniem jest podejście marketingowe do produktu. Na obecną chwilę (biorąc pod uwagę również i krytyczne techniczne oceny wersji wojskowej) karabinek doskonale sprzedawałby się na rynku wewnętrznym- cywilnym, odpowiednio promowany mógłby też zostać sprzedany na ogólnoświatowym – w konkurencyjnej cenie (chociażby rynek USA – tam jest całkiem sporo patriotycznie nastawionych Polaków, na pewno chcieliby posiadać polską broń z orzełkiem).

Pamiętam taką akcję marketingową z przed wielu lat dotyczącą systemu VHS konkurującego z systemem Beta. JVC właściciel patentu na VHS mimo że system jakościowo był gorszy od Beta (ale prostszy technicznie) rozdał w zasadzie patent za darmo – tym samym świat opanował jak wiadomo ten standard. Tutaj oczywiście mamy do czynienia z już funkcjonującą platformą, wprowadzany jest nowy produkt na rynek, który jest „zapchany” innymi, doskonalszymi, lepiej promowanymi wersjami. Co zrobić aby zyskać środki na udoskonalenie, a jednocześnie (przynajmniej u nas) zdominować rynek? Zejść z ceną. Tak się jednak nie stało cena jest zaporowa…

Warto skoncentrować się na marketingu opartym o zasoby sportowców-patriotów to może dać fabryce niezły „kop finansowy” – swoiste „wbicie się” na rodzimy rynek cywilny (ponad 70 tysięcy licencji sportowych, nie mówiąc o kolekcjonerach i myśliwych którzy mogą też zakupić tą broń), aby odnieść sukces. I tutaj życzę Fabryce radomskiej tej drogi. Od 100% osób z którymi rozmawiałem usłyszałem jedno w kontekście Grota: „powinien być tańszy”. O ile? Rozmawiając z kolegą sędzią i sportowcem (Macieju, dzięki za konstruktywny wkład) usłyszałem kwotę: 4300 zł (równowartość 1000 Eu). Może faktycznie tędy droga? Penetracja rynków europejskich miłośników broni może być bardzo dobrym marketingiem, który może przynieść fabryce krociowe zyski – jeżeli chodzi o wersję cywilną. Oczywiście polski rynek przede wszystkim: tym bardziej że przy sprzedaży nowego polskiego pistoletu VIS 100 cena była tylko nieznacznie zawyżona (2850 zł – jest ceną do przyjęcia na rynku cywilnym, aczkolwiek cena 2200 zł jak twierdzą moi przyjaciele strzelcy byłaby pogromem konkurencji – chyba każdy strzelec w Polsce miałby VIS-a).

  1. Udoskonalenie produktu zależy od jego popularności
  2. Popularność zależy od ceny.

Na tą chwilę stawiam takie dwie tezy.

Serdecznie dziękuję Koledze Michałowi za fotografie jego egzemplarza i możliwość ich wykorzystania we wpisie.

c.d.n. ( w dalszej kontynuacji rozważań nad polską platformą AR będą oceny następnych użytkowników Grota, a także będę zastanawiał się nad pomysłem wdrożenia tej broni jako ćwiczebnej wersji – w bocznym zapłonie [chociażby do podstawowych szkoleń – TANIEJ!], takich wersji AR jest kilka produkowanych – co najmniej)

Wpis pochodzi z blogu: http://bezprzesady.com/aktualnosci/msbs-grot-dobry-czy-jeszcze-lepszy

 
 

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. CENY

Rzeczywiscie, cena jest zaporowa - 6 900 zl. Uzywany przez komandosow Sig Sauer mozna kupic za $1 300 a H&K Semi-Auto Rifle za $450. Ruger AR-556 za $950, a Smith and Wesson MPP za $ 950. Kalach tez da sie lubic - $700. O lekkich i celnych AR-15 nie wspominam, bo pisza, ze w Stanach Zjednoczonych zostaly wykupione.

avatar użytkownika gość z drogi

2. "Polska bron z orzełkiem " piękne i patriotyczne

dziękuję za to ZDANIE i za mądrą obronę naszego PRODUKTU
powodzenia Polski Karabinku a niemieckiemu portalowi piszacemu co prawda po polsku,powiem krótko spadać
nie podoba się im nasza bron ? no to bardzo dobrze ,widać boją sie Jej .
pozdrowienia
od wnuczki dawnego Legionisty i ofiary spalonej Polskiej Elektrowni w Warszawie w czasie II W.S przez niemieckiego
najezdżcę

gość z drogi