Przyklad prania mozgow

avatar użytkownika Tymczasowy

Nie od dzis wiadomo, ze amerykanskie uczelnie sa pokrytymi bluszczem Koreami Polnocnymi. Ten bluszcz to oczywiscie nawiazanie do Ivy League (Ligi Bluszczowej) obejmujacej najbardziej prestizowe uczelnie w Stanach Zjednoczonych, Harvard, Princeton itd. Tam wraz z normalnym nauczaniem prowadzi sie szeroki program lewicowej indoktrynacji oglupiajacej przyszlo elite kraju.

Jako plaski empirysta preferuja konkretne przyklady, ktorych nie da sie wypaczyc jak ogolne idee. No i wlasnie, w tych dniach wykwitl mocny przyklad omawianego zjawiska, ktory rozszedl sie po Stanach Zjednoczonych. mowa o przypadku Annabelli Rockwell, dziedziczki milionerow dzialajacych w dziedzinie famaceutyki. Opisany on zostal w artykule w The New York Post. Ja wybralem wersje zamieszczona na Fox, ktora obficie korzysta z artykulu w NYP. Autorka jest Danielle Wallace, zas tekst nosi tytul: "Mother of NYC heiress paid deprogrammer big bucks after daughter 'brainwashed' by college woke agenda" (Matka dziedziczki fortuny z Nowego Jorku placila deprogrammerowi ciezkie pieniadze po tym jak jej corka przeszla pranie mozgu w college'u z programem przebudzenia). Oczywiscie dodam sporo od siebie.

Liczaca dzis  29 lat Annabella Rockwell w 2011 roku podjela nauke w ekskluzywnej szkole dla dziewczat Mount Holyoke College w Massachusetts. Ukonczyla ja w 2015 r. Sama szkola zostala zalozona w 1837 r. i ma duze tradycje. Oczywiscie, ze ma swoj herb i motto, ktore brzmi: "Aby nasze corki byly jak kamienie wegielne wypolerowane na podobienstwo palacu". Zaraz sie dowiemy o jakie "polerowanie" obecnie chodzi.

Roczna oplata za uczeszczanie do college'u wynosi ponad $60 tys., z czego wiekszosc idzie na kursy (tuition) a okolo $17 tys. na zakwaterowanie i wyzywienie (room and board). Nie jest to wiec szkola dla biednych.

Mount Holyoke College in South Hadley, Massachusetts.

Nasza bohaterka byla normalna dziewczyna, np. uprawiala lyzwiarstwo figurowe na calkiem dobrym poziomie. Jak twierdzi, Mount Holyoke nie tylko ja zindoktrynowala, ale takze zrazila ja do rodzicow. Po ukonczeniu szkoly "wyszlam bojazliwa, bardzo nerwowa i smutna. Patrzylam na wszystko z perspektywy ciemiezenia, krzywdzenia oraz poczucia, ze jest sie ofiara. A przyszlam do szkoly patrzac na wszystkich ludzi jak na rownych sobie. Kiedy wyszlam ze szkoly wszedzie szukalam niesprawiedliwosci. Automatycznie zakladalam, ze wszyscy Biali mezczyzni sa seksistami dyskryminujacymi kobiety. Moje mysli przestaly byc moimi wlasnymi myslami".

Na wstepie byly otrzesiny nazywane "MoHo chop" polegajace na scieciu wlosow po to by zrzucic z siebie podzial na kobiety i mezczyzn. Pod koniec pierwszego roku, kiedy przeszla przez wyklady na temat "gender", zaczela inaczej patrzec na mezczyzn. Profesorka wykladala o patriarchacie, ktorego Annabella nie doswiadczala i czula sie wolnym czlowiekiem. Teraz dowiedziala sie, ze nic nie rozumie, a ten patriarchat bedzie dzialal przeciwko niej do konca jej zycia. Mowiono: "Bylas ciemiezona i nawet o tym nie wiesz. Musisz walczyz przeciwko temu".

College na rozne sposoby staral sie zepsuc dobre stosunki studentow z rodzicami. Zachecano by nie jezdzic do domu na swieta i wielu pozostawalo na campusie. Ci, co sie sprzeciwili poddawani byli ostracyzmowi.

Annabella Rockwell poses for a photo at her new employer, PragerU.

Indoktrynacja poszla tak daleko, ze Annabella starala sie uczyc swa matke prawdy poznanej w szkole. Wczesniej byly najlepszymi przyjaciolkami. "Czulam w jak glebokim bledzie  moja matka tkwi i staralam sie ja z niego wyprowadzic". Matka byla zalamana, ale walczyla o swoje dziecko. Musiala byc przy tym bardzo ostrozna by przy okazji nie stracic corki na stale. Uwaza, ze to bylo jak sciagniecie dziecka z ulicy, gdzie dziecko bralo marijuane. Udalo sie miedzy innymi dzieki zatrudnieniu "deprogramatorow", co kosztowalo ciezkie pieniadze.

Co bylo kluczowym czynnikiem w urabianiu mlodych umyslow? Wtlaczaniu w nie, ze sa kims wyzszym w spoleczenstwie. Annabella twierdzi, ze:

"Profesorzy i starsi studenci ze starszych lat wmawiali nam, ze jestesmy szczegolne, wyjatkowe - jakby namaszczone - i nastepnie przekonywali, ze sa ciemiezone i sa ofiarami systemu. Powinnysmy isc w swiat i stac sie aktywistami walczacymi z ciemiezycielstwem (opresja)".

Mysle, ze to wyjasnia oglupienie duzej czesci tych 30% ludzi w Polsce, ktorzy do reedukacji sie nie nadaja. Gazeta Wyborcza, rozne autorytety, namolne przytaczanie tzw. glosow z prasy zachodniej o nizszosci Polakow dokonalo trwalych zmian w umyslach nawet inteligentnych ludzi. Pozniej doszla TVN. Byle kto, byle gdzie w Polsce czuje sie jak czloek jakiejs elity wsrod moherow i prymitywow. Moze mu tu i owdzie doskwierac, ale swoja radosc ma. Tak jak te kilkadziessiat procent kacapkow, ktorzy nie maja w domu biezacej wody, a do wychodka chodza na zewnatrz. Marzna im ... w 30-stopniowym mrozie, ale nie zabiera im to radosci z poczucia: "Ale wszyscy sie nas boja!". wiedza to miedzy innymi z telewizji, gdzie przeciez nie mowia o muszlach klozetowych itp., tylko na kogo trzeba bedzie napasc i niech sie on boi.

Jedna ze studentek, Laura Loomer zorientowala sie szybko w czym rzecz i zrezygnowala z nauk w Mount Holyoke College. O szkole powiedziala tak:

"Tam cala kultura obraca sie wokol nienawisci do mezczyzn i bycia lesbijka. Mount Holyoke i wszystkie pozostale siedem Siostr (historyczne college'y dla dziewczat Barnard, Bryn Mawr Smith, Radcliffe, Vassar i wellesley) zaprojektowano w czasach gdy Harvard byl wylacznie dla mezczyzn. Jednak w  dzisiejszych czasach nie sa one miejscem do nauki idei, dyskusji oraz wszechstronnego ksztalcenia. Sa one centrum indoktrynacji. Jest to bastardyzacja szkolnictwa wyzszego w imie uzywania mlodych kobiet jako broni na rzecz toksycznego programu".

Annabella uwaza, ze sie uratowala dzieki swojej matce. Uwaza, ze jej zycie byloby nedzne, obracalaby sie wsrod postepakow.

"Bylabym zbyt uparta by spojrzec na siebie w lustrze. Musialabym okazac pokore i przyznac, ze nie mialam racji, zas wszystko co mi mowiono bylo hipokryzja".

 

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

indoktrynacja w szkolnictwie opanowanym przez lewactwo jest ogromna. Słabsze jednostki ulegają. Mam taki przykład "wychowania do gejostwa" w USA i próbki indoktrynacji, które w Polsce zaczynają sie już w podstawówkach, a miały być już w przedszkolach.
Jest to straszne, ale rodzice niestety albo sie nie interesują, albo z tym godzą, bojąc narazić się na etykiety ciemnogrodzkie.

Jak silne są to wpływy widać po walce o model szkolnictwa w Polsce. Pierwsza ustawa ministra Czarnka zawetowana przez Dudę, zobaczymy co z drugą wersją, poprawioną. Idzie drogą sądowniczych reform, które uwalił.

Pozdrowienia!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

to tylko poziom szkolnictwa wyzszego. Dwa inne, podstawowe i srednie tez sa wazne. A na tych poziomach rzadza Rady Szkolne. Niby je wybieramy w trakcie wyborow municypalnych, ale malo kto sie interesuje tym. Pare tygodni temu mielismy wybory municypalne. TYch szkolnych "councillors" tez wybieralismy. U nas kandydowal jakis czlowiek o polskim nazwisku, ale nie znam jego pogladow. Lewactwo jest zorganizowane i idzie lawa.
Serdecznie pozdrawiam.