Straszny dziadunio

avatar użytkownika Unicorn
"Nigdy zresztą nie czułem się wykształciuchem: nie mam doktoratu, nie jestem prezydenckim profesorem. Profesorem zrobili mnie Niemcy i tam mam prawo używać tego tytułu." I to byłoby najlepsze podsumowanie. http://www.dziennik.pl/opinie/article309155/Bartoszewski_Kaczynski_jak_pijak_w_autobusie.html
Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Bernard

1. Konie kują, Bartoszewski nogę podstawia

Ale zgadzam się, tez go nie traktuję jako inteligenta i nawet mi przez myśl nie przeszło, żebyb Kaczyński go przepraszał. Kaczyńskiemu chyba też zresztą nie :)
avatar użytkownika Maryla

2. Profesorem zrobili mnie Niemcy

i spłaca im długi

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

3. Miło, że przyznał. "Kawaler

Miło, że przyznał. "Kawaler Orderu Orła Białego, honorowy obywatel państwa Izrael, posiadacz bawarskiego tytułu profesora[1][2]." Bawaria...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika E-misjonarz

4. To tylko stara niemiecka inwestycja

widać zwolnienie z Osiwęcimia procentuje do dziś. I nie byloby pełnego sukcesu gdyby do tej inwestycji w swoim czasie nie przyłaczyli się sovieci i tak powstało soviecko- niemieckie joint- vencer.A my cierpimy....
E-misjonarz
avatar użytkownika Maryla

5. by lżyło się


darmowy hosting obrazków

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rekin

6. Dziadek zjadł ze smakiem swój świetny życiorys

i odtąd częstuje wszystkich na prawo i lewo (zwłaszcza na prawo) produktami przemiany tej subtelnej materii. Niestety produkty przemiany materii mają cechy niezależne od cech produktu skonsumowanego, a to że mnóstwo klakierów cmoka nad nimi, jest wielce zabawne. Bartoszewski skonsumował swój życiorys w momencie gdy z ogólnonarodowego autorytetu stał się sługą jednej partii i nie znalazł w sobie dość kultury, aby swoją preferencję polityczną wyrazić finezyjnie jak rzeczywisty profesor, wielki poeta J.M. Rymkiewicz, tylko zdemoralizował miliony ludzi tym nowym standardem przyzwoitości: "Jeśli nie wiesz jak się zachować, ubliżaj innym od zboczeńców psychicznych, karłów, dewiantów, bydła i ćwoków." Później dodał do tego wyjców: sam bez wahania obrażał miliony Polaków, potem wulgarnie ich atakuje za to że śmią nie lubić jego jedynie słusznej partii. Wygwizdany Borusewicz, którego steranej cnoty bronił Bydlaszewski, jest postrzegany właśnie jako taki sam koniunkturalista, który w poprzedniej kadencji był w innej partii, a potem przeniósł się do innej nie oddawszy nawet mandatu. To niewybaczalne samozniszczenie obu tych zadufanych polityków wszyscy widzą i nic tu nie pomoże pisk Bydlaszewskiego. Jego haniebne partyjniactwo do dziś odbija się echem na wszystkich forach i na zawsze podzieli Polaków. Nie zapomnimy tej usługowej podłości - jak się okazuje świetnie wynagrodzonej eksponowanym stanowiskiem, którego się przedtem ten sprzedawczyk zarzekał. A on dalej brnie w pogardę, pychę, jakby rzeczywiście był dalej wartościowym człowiekiem.
avatar użytkownika Joanna K.

7. Straszny dziad (dlaczego dziadunio!?) powinien tak podawać:

nie mam prof.,hab.,dr, mgr, matury też nie mam ale.... mam to o czym Wam się nie śniło (nawiasem mowiąc straszny to byłby sen) więc jestem profesorem i kwita!

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

8. Bartoszewski: pęknięta aureola albo w drodze na dno

DOBRY TEKST http://widnokregi.salon24.pl/383926.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika marek55

9. Aż się boję pomyśleć

Aż się boję pomyśleć gdzie to salon będzie chciał w przyszłości pochować tak zacnego niemieckiego profesora. oby tylko salon nie postanowił ,że najbardziej właściwe miejsce to krypty królewskie na Wawelu przecież będą w stanie wymóc to na kardynale ziwiszu.