Bezradność, zgodnie z przewidywaniami prof.Staniszkis

avatar użytkownika UPARTY

Codziennie dowiaduję się o tym, że Antypolacy coś nowego zrobili. Teraz chcą zlikwidować CBA, bo chcą nas okradać bez ograniczeń. Szykanują Kamińskiego i innych ludzi, którzy poświęcili swe życie dla odbudowy państwa polskiego. Gdy PiS objął władzę wydawało się, że będziemy mogli odzyskać Polskę. Niestety okazało się, że dla PiS`u są ważniejsze rzeczy niż Ojczyzna.

Ja wiem, brzmi to strasznie, ale taka jest prawda.

Po to by sprawować władzę w kraju potrzebne jest odpowiednio duże zaplecze polityczne, zaplecze ludzi, którzy będą gotowi popierać działania władzy państwowej, na bieżąco pilnować by nie dochodziło do sabotażu tych działań przez Antypolaków, będących zapleczem kadrowym partii. Wydaje się to być oczywiste, ale praktyka pokazała, że nie dla wszystkich.

Wróćmy do kwestii dymisji Pani Szydło ze stanowiska premiera. Kaczyński zdecydował się na jej zdymisjonowanie, bo nie mógł dużej znieść jej sprzeciwu dla kierunku polityki wewnętrznej. Jej programem politycznym była „rodzina na swoim” a programem politycznym Prezesa była afirmacja pracowników. Ona chciała silnych rodzin a On chciał by pracownicy najemni dobrze zarabiali. Ona chciała by możliwie dużo rodzin było niezależnych od systemu ekonomicznego państwa a on chciał systemu na tyle silnego, by wymusić na przedsiębiorstwach „likwidacje kominów płacowych”, czyli mówiąc ludzkim językiem zrównanie płac pracowniczych w firmach.

Ona chciała rozwoju samodzielnych podmiotów gospodarczych a on chciał wymusić inwestycje, czyli mówiąc ludzkim językiem tak podnieść koszty pracy, by konieczne było inwestowanie w technologie, bo firmy miały rzekomo pieniądze i nie chciały ich inwestować. Trzeba więc było im te pieniądze zabrać do budżetu ( np. składki ZUS i podatki, ale nie tylko) na sfinansowanie inwestycji głównie infrastrukturalnych, a podniesione koszty pracy miały przymusić firmy do inwestycji z oczywiście z kredytu, bo własnych pieniędzy by już nie miały. W związku z tym firmy te w całości, czyli właściciele i pracownicy odwrócili się od PiS`u. I druga oczywistość, dotyczyło to firm krajowych, które nie miały możliwości „optymalizacji kosztowej”. Firmy zagraniczne nic sobie z takich działań nie robiły.

By skrytykować pomysły Pani Szydło rzucono hasło wyjścia z „pułapki średniego rozwoju”. Mówił o tym wielokrotnie Morawiecki. Miało to tyle samo sensu co wcześniejsze obawy Belki o przegrzanie koniunktury w sytuacji bardzo powolnego rozwoju gospodarczego a w zasadzie stagnacji.

Dlaczego program Kaczyńskiego był bez sensu. Obecnie problemem nie jest wyprodukowanie jakiegoś towaru a jego sprzedaż po opłacalnej cenie. Jeżeli ktoś ma towar a nie ma systemu sprzedaży, to zostaje z tym towarem i szybko plajtuje.

W praktyce wygląda to tak. Firma Toyota mając świetny towar w postaci doskonałych samochodów

pierwsze pieniądze z rynku europejskiego miała po 15 latach od rozpoczęcia sprzedaży. Przez pierwsze 15 lat dopłacała do swej obecności w Europie i to dużo. Bo trzeba było zbudować sieć sprzedaży, magazyny części zamiennych itd. Firma Johnson & Johnson artykuł w postaci ściereczek do kurzu wprowadzała na rynek 5 lat. Tyle minęło zanim miała ze sprzedaży tego artykułu dochód netto. Zarówno Toyota jak J&J musieli finansować wejście na rynek ze środków własnych. W przypadku J&J koszty wdrożenia technologi produkcji ściereczek z mikrofibry stanowiły nieledwie 20% kosztów ogólnych wprowadzenia towaru na rynek. Reszta to wyprodukowanie zapasu magazynowego, promocje i premie dla sprzedawców oraz reklama.

Żadna polska firma, może poza Orlenem, nie dysponowała kapitałami wystarczającymi kapitałami do jednoczesnego zwiększenia produkcji i zbudowania ich sieci sprzedaży. Dlaczego na skutek działań rządu musiała zwiększać produkcję. Bo taka jest cecha postępu technicznego, którego wdrożenie chciał wymusić rząd. Postęp technologiczny zmniejsza koszty jednostkowe ale zwiększa podaż towaru i tą zwiększoną podaż trzeba gdzieś sprzedać. Nie da się produkcji ani podaży usług dowolnie „skalować”. Wyjaśnię to na przykładzie. Jeżeli mamy zakład produkcji odzieży, który zatrudnia na linii produkcyjnej ok. 20 osób i linia ta dobrze funkcjonuje, to jeżeli chce zwiększyć produkcję musi zatrudnić kolejne 20 osób, bo musi zorganizować nową linię produkcyjną, czyli jeżeli chce zwiększyć produkcje to musi ją zwiększyć o 100% a nie o np.20%. Oczywiście można zautomatyzować produkcję starej linii ale wtedy nowe maszyny będą pracować nie przez cały czas, nie będzie wykorzystany ich potencjał i przyniosą stratę a nie zysk, bo zysk z nich będzie wtedy, gdy będą pracować odpowiednio intensywnie, tak są wycenione przez producenta. Czyli prowadzi to do wzrostu kosztów produkcji przy stałej cenie.

Identyczne problemy mają i duże firmy, z tym że one mając większy wolumen towarów mogą z jednych zrezygnować a system sprzedaży wcisnąć zwiększoną produkcję innego.

Czyli mamy „pułapkę średniego rozwoju”. Dlaczego więc to kwestionuje.

Dla tego, że jeżeli firmy mają dochód to w końcu będą mogły sobie pozwolić na sfinansowanie swego rozwoju, na nowe rynki zbytu. Poza tym system ekonomiczny jest bardzo zmienny i cały czas powstają w nim luki pozwalające na uniknięcie problemu skalowania produkcji. Na tym opiera się system finansowania start-up`ów. Każdy w miarę sensowny start-up może z łatwością uzyskać finansowanie ( w USA) i wiadomo, że zdecydowana większość z nich padnie a włożone pieniądze przepadną ale jeśli choćby 1 na 10 odpali, to z nawiązką wyrówna straty z pozostałych 9. To samo dotyczy małych firm na dużym rynku. Niech odpali jedna na 50 to i tak dochody będą bardzo duże, zwłaszcza, że te firmy oczekujące na swoją szanse nic nie kosztują, bo już są. W ten sposób rozwinął się Taiwan. Jeszcze na początku lat 90-tych władze Taiwanu pilnowały, by nie powstawały firmy większe niż zatrudniające 50 pracowników. Ci w sumie drobni producenci oczywiście starali się te ograniczenia obejść zawierając rozmaite sojusze, przepisując część swego zakładu na żonę czy dzieci ale w końcu kilka tych małych firm „odpaliło” a nawet jedna z nich jest światowym liderem technologicznym. Oni nie przejmowali się „pułapką średniego rozwoju” i wygrali. Natomiast Indonezja się tym przejęła i nie ma w tej chwili żadnej liczącej się na świecie firmy indonezyjskiej.

Tak więc całkiem słusznie przedsiębiorcy odwrócili się od PiS`u.

Ale jest jeszcze jeden problem. Otóż na podstawie rozmów z osobami bliskimi władz PiS`u wiem, że przynajmniej niektórzy z prominentnych działaczy wiedzieli, że tak to się skończy jak się skończyło. Dlaczego więc nic nie zrobili. Dlatego, że Prezes jest jeszcze dalej żołnierzem NSZZ

Solidarność i uważa, że Solidarność jest solą tej ziemi. Czyli co dobre i zaakceptowane przez Solidarność, to musi przynieść pozytywne skutki polityczne dla wszystkich. Tak kiedyś rzeczywiście było ale świat się zmienił, czego Prezes nie zauważył. Jeżeli do tego doda się obsesyjną wręcz skłonność Prezesa do jednolitości poglądowej w PiS`ie i brak akceptacji dla jakiejkolwiek samodzielności myślenia to mamy przepis na katastrofę, która się zdarzyła.

Jako pierwsza o nieprawidłowościach w PiS`ie zaczęła mówić prof. Staniszkis w 2015 roku i niestety miała rację. Nie kryła Ona z resztą i tego, że jej słusznym zdaniem głównym winowajcą jest Prezes.

I teraz przed nami dylemat, czy powierzać kierowaniem samochodem kierowcy, który dla własnych widzimisię spowodował katastrofę, czy może poszukać innego

 


 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

SZUKAJ PAN I PRZESTAŃ PRZYNUDZAĆ!
Niektórzy po prostu nie zasługują na dobre rządy.
I to by było na tyle.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. "Katastrofa"

Ja nie zauwazylem zadnej katastrofy.

avatar użytkownika UPARTY

3. @Tymczasowy

Ocena sytuacji zależy od punktu widzenia. Jeżeli patrzymy na to co dzieje sie w Polsce jak na konflikt między dwoma plemionami, jednym zorientowanym na odbudowę polskości a drugim zorientowanym na karierę osobistą w zamian za jej likwidację to stan obecny jest dla pierwszej z tych grup katastrofą.
Warunkiem suwerenności narodowej i państwowej jest to by władza państwowa była jednocześnie ośrodkiem definiującym interes państwowy i wszyscy, którzy stanowią ten ośrodek tak uważali. W skrócie mówi się o tych ludziach "państwowcy". Oczywiście, doprowadzenie do takiego stanu wymaga by ludzie nie będący państwowcami mieli, jeśli nie przerwane, to przynajmniej utrudnione kariery. Teraz państwowcy są rugowani ze wszystkich instytucji.
Następnie, na przełomie lat 80 i 90 XX w toczył się spór o to jakie postawy winny być preferowane społecznie, czy osoby pełniące funkcje kierownicze, opiniotwórcze i władcze zarówno w gospodarce jak i w aparacie państwowym powinny mieć właścicielski stosunek do zarządzanej instytucji, mają jej służyć, czy kariera ma służyć im samym, czy mogą realizować własne interesy. Głównym narzędziem społecznym rewolucji komunistycznej w Polsce po II wojnie światowej było oparcie władzy państwowej o ludzi z tej drugiej grupy. Warunkiem dominacji rosyjskiej w Polsce było oparcie się o ludzi, którzy nie dbali o interes zarządzanej instytucji a o interes osobisty polegający opierający się na zdobyciu uznania u kierownictwa politycznego, które realizowało nie polskie interesy, o ludzi którzy w najmniejszym stopniu nie byli państwowacami, nawet nie wiedzieli co to właścicielski stosunek do instytucji, którą zarządzali. To właśnie ci ludzie doprowadzili do realizacji planu Balcerowicza, który od początku miał na celu splajtowanie państwa. I rzeczywiście w pod koniec 91 roku MFW zerwał współprace z Polską co było eufemistycznym określeniem bankructwa. W rezultacie musieliśmy zrezygnować z rozwoju własnej gospodarki i prawie cała struktura społeczna związana z gospodarką przeszła w obce ręce. W rezultacie rząd Polski nie miał żadnych narzędzi ekonomicznych do prowadzenia polityki w interesie narodowym poza wpływami z budżetu.
Od tego czasu środowiska propaństwowe starały sie o odzyskanie tych narzędzi poprzez inwestycje infrastrukturalne, poprzez tworzenie narodowej infrastruktury gospodarczej. Najbardziej znanym takim posunięciem był Gazoport. Rozpoczęto jego budowę za pierwszej kadencji PiS`u, po utracie władzy przez PiS budowę wstrzymano. Drugim tez znanym posunięciem była zgoda na umieszczenie w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej wycofana przez Tuska, bo nie służyła jego karierze w UE ale przykłady takie można mnożyć. Teraz wszystkie te działania zostały wstrzymane i znowu państwo polskie nie będzie miało narzędzi ekonomicznych do prowadzenia jakiejkolwiek polityki.
Dość powszechnie się mówi, że cofnęliśmy się politycznie do 1948 roku.
To jest katastrofa.

uparty