Dokonano mordu politycznego a partia rządząca traktuje nas dalej jak bydło do dorżnięcia

avatar użytkownika Maryla

Jeżeli ludzie przyzwoici pozwolą na to, aby mordowano ich sąsiadów , będą współwinni tej zbrodni. Zbrodnia bez kary rodzi kolejną zbrodnię. Spirala sie nakręca, zatracamy nasze człowieczeństwo, wszyscy będziemy odpowiedzialni i będziemy mieli na sumieniu śmierć zamordowanego i cierpienia drugiego, z podrżniętym gardłem leżacego w szpitalu.

Od wczoraj obserwujemy kolejną narrację polityczno-medialną, która ma na celu uspienie naszych sumień.

Mordu w Łodzi de facto nie dokonał szaleniec, ale głośniki radiowe i ekrany tv, pierwsze strony gazet. Przecież to w takim ścieku wykąpał się nieszczęsny morderca. Ilu jeszcze, podjudzonych do granic ludzi, mieszka obok nas?

Kiedyś reakcją na morderstwa były milczące pochody protestacyjne, dziś stara się nam wmówić, że nic się takiego nie stało. Ot szaleniec zamordował i kropka.

Za tą kropką czai się jednak znieczulone przyzwolenie na ...no właśnie co dalej? Co jeszcze musi się zdarzyć, aby pękła tama, aby przyzwoici ludzie stanęli obok siebie i przeciwstawili się cynizmowi, manipulacji i znieczulaniu?

http://wgadowski.salon24.pl/241459,a-wiec-jednak-mord

Obserwowałam kolejną socjotechniczną grę partii rządzącej i jej prezydenta.

Ludzie, jak się nie ockniemy i nie powiemy STOP ZABIJANIU W NAS CZŁOWIECZEŃSTWA, przestaniemy być ludźmi uczciwymi.

Zapiszę dla archiwum słowa i czyny . TO NAPRAWDĘ OSTANI MOMENT.

DOKONANO ZBRODNI, JAK POZWOLIMY UŚPIĆ NASZE SUMIENIA, DAMY ZGODĘ NA MORDY I NIEGODZIWOŚĆ.

Nasza społecznośc zwracała się do organów państwa o pomoc i interwencje, aby zatrzymac tę spiralę nienawiści.

 Niech język nienawiści i pogardy zniknie  

Prezydent RP

Premier
Kancelaria Senatu
Kancelaria Sejmu

Apel : Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego!

My, społeczność skupiona wokół portalu www.blogmedia24.pl należącego do Stowarzyszenia Blogmedia24.pl,
zatroskani zaniżaniem standardów debaty publicznej w Polsce, po raz kolejny, w ślad za naszymi wcześniejszymi pismami do Prezydenta, Premiera, Kancelarii Sejmu , Senatu i mediów:

http://www.blogmedia24.pl/node/2867 z 23.09.2008 ,

http://bm24.salon24.pl/99331.html z dnia 24.10.2008,

http://www.blogmedia24.pl/node/8960 z dnia 01.02.2009

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej KG Policji - napaść na Krakowskim Przedmieściu

09/08/2010

Apel o reakcję do Rady Etyki Mediów  

03/03/2009

W imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl i użytkowników portalu www.blogmedia24.pl pragniemy wyrazić nasz głęboki niepokój milczeniem REM w sprawie brutalizacji języka w mediach, a obecnie obserwowanym przez społeczeństwo polskie procesie czystek politycznych w "odzyskanych" mediach publicznych.

"Brak wrażliwości, profesjonalizmu oraz tzw. dawanie fałszywego świadectwa.

"

Z przykrością stwierdzamy, ze tak można ocenić gremium, które
działa pod nazwą Rada Etyki Mediów.

 

List do KRRiT o przyczyny monitoringu RM

25/08/2010

Skarga do KRRiT i do REM w sprawie fałszowania informacji w TVN

12/10/2010

 

 

147 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

2. KOMOROWSKI NIE PRZYJĄŁ ZASTĘPCÓW SZEFA PIS

Prezes został w Sejmie

Prezes PiS nie skorzystał z pierwszego zaproszenia - na 11:30 - bo, jak tłumaczył rano Mariusz Błaszczak, spotkanie wyznaczone pierwotnie przez prezydenta pokrywało się z posiedzeniem Sejmu, na którym premier Donald Tusk podał informację rządu na temat okoliczności tragicznych wydarzeń w łódzkiej siedzibie PiS. - Prezes PiS chce zabrać głos w Sejmie - powiedział Błaszczak.

W zastępstwie prezesa, do Pałacu Prezydenckiego udał się szef klubu parlamentarnego wraz z Beatą Szydło. Nie zostali jednak przyjęci przez Komorowskiego.

- Po 10 minutach oczekiwania nie zostaliśmy przyjęci przez prezydenta - powiedział Mariusz Błaszczak (PiS) wychodząc z Pałacu Prezydenckiego. Szef klubu parlamentarnego PiS przypomniał, że prezydent zapowiadał wcześniej, iż chce spotkać się także z szefami klubów, nie rozumie więc dlaczego Komorowski nie chciał z nim rozmawiać.

Błaszczak podkreślił, że wraz z Szydło, która jest wiceszefową PiS, mieli "wszelkie" uprawnienia od prezesa Kaczyńskiego, do spotkania się i rozmawiania z prezydentem.

http://www.tvn24.pl/12690,1678815,0,1,kaczynski-wykluczam-spotkanie-z-pr...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. KACZYŃSKI: W TYM KRAJU NIE MA PRAWORZĄDNOŚCI

"To atak na wielką część społeczeństwa"

KACZYŃSKI: W TYM KRAJU NIE MA PRAWORZĄDNOŚCI

TVN24, fot. PAP


To
nie jest tylko atak na PiS, ale na wielką część społeczeństwa -
powiedział Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia w Sejmie. Prezes PiS
mówił o kampanii przeciwko niemu i jego partii, która rozpoczęła się 5
lat temu "od przemówienia Donalda Tuska". Prezes PiS nazwał morderstwo w
Łodzi kolejną - po katastrofie samolotu w Smoleńsku - "tragedią, która
wynika z tej kampanii".

Kaczyński powiedział,
że słowa Janusza Palikota i Stefana Niesiołowskiego, będące wyrazem
"przemysłu nienawiści" i ataku na PiS niewątpliwie są związane z
wtorkową tragedią w Łodzi.

W tych dramatycznych chwilach nie możemy poddać się nienawiści i obłędowi,... czytaj więcej »

-
To jest atak na wielką część społeczeństwa, której odmawia się praw
obywatelskich - powiedział Kaczyński. Jako przykład podał ludzi
starszych, pochodzących ze wsi i osoby religijne. Zdaniem prezesa PiS,
hasło "zabierz babci dowód" to nic innego, jak "odmawianie praw
wyborczych osobom starszym". - Wszyscy ludzie mają takie same prawa -
podkreślił Kaczyński.


Zdaniem prezesa PiS kampania przeciwko jego osobie i partii PiS zaczęła
się od przemówienia premiera Donalda Tuska 19 czerwca 2005 r. - Nie
liczmy tutaj ile osób zginęło i kim ci ludzie byli. To kolejna tragedia
[morderstwo w Łodzi - red.], która wynika z tej kampanii - dodał
Kaczyński.


Ludzie pod krzyżem "obrażani i bici"

Pod krzyżem miały miejsce "fakty drastyczne" (TVN24)




Prezes PiS nawiązał też do konfliktu o przeniesienie krzyża spod Pałacu
Prezydenckiego. Mówił o tym, jak "profanowany" był krzyż, a ludzie
"obrażani i bici". Jego zdaniem pod krzyżem miały miejsce "drastyczne
fakty".


- W tym kraju nie ma żadnej praworządności – miały miejsce fakty
drastyczne, bicie, gaszenie papierosów na szyjach modlących się kobiet,
oddawanie moczu na palące się znicze - mówił Kaczyński. Jego zdaniem, we
wszystkich tych przypadkach nie interweniowała policja.


Atak na prawdę

- Krzyż powinien stać przed Pałacem Prezydenckim - oświadczył Jarosław... czytaj więcej »

Zdaniem
Jarosława Kaczyńskiego to, co - zgodnie z jego relacją - działo się pod
krzyżem jest "być może bezpośrednią przyczyną" wtorkowego ataku na
siedzibę PiS w Łodzi.


"Kampania" ataków - zarówno na jego osobę teraz, jak i wcześniej na
osobę zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - doprowadziła, według
prezesa PiS, zarówno do tragedii w Łodzi, jak i katastrofy samolotu pod
Smoleńskiem. Kaczyński określił tę "kampanię" jako "wielki atak na
prawdę" i "zagrożenie dla demokracji". - Wzywam żeby nie posługiwać się
kłamstwem - zaapelował.


Nadzieja na zmianę niewielka

- Wykluczam spotkanie z prezydentem - powiedział Jarosław Kaczyński.... czytaj więcej »

Zdaniem
prezesa PiS, podział polityczny w Polsce istnieje i co do tego nie ma
wątpliwości. - Czy musi on prowadzić do katastrof, wystawiania
prezydenta na niebezpieczny lot czy ten mord? Nie musi, ale to wymaga
przyjęcia, że to bici i atakowani powinni zostać przeproszeni - dodał
Kaczyński. - Nadzieja jest niewielka, ale próbujmy jednak zmieniać
Polskę - zakończył prezes PiS.


Po swoim przemówieniu Jarosław kaczyński od razu opuścił salę sejmową.


MORD POLITYCZNY W SIEDZIBIE PIS - czytaj raport


amk/tr

http://www.tvn24.pl/12690,1678829,0,1,to-atak-na-wielka-czesc-spoleczens...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. NIEMIECKIE GAZETY O WYDARZENIACH W ŁODZI

"Spirala nienawiści kręci się od 2005 r."

NIEMIECKIE GAZETY O WYDARZENIACH W ŁODZI

"Spirala nienawiści kręci się od 2005 r."
Fot. berlineronline.deNiemieckie gazety krytykują szefa PiS
-
Jarosław Kaczyński sam przyczynił się do powrotu w polskiej polityce
zaciętej konfrontacji, na którą teraz się uskarża - pisze niemiecki
dziennik "Berliner Zeitung" komentując wtorkowe zabójstwo w biurze PiS w
Łodzi. Gazeta "Die Tageszeitung" twierdzi natomiast, że spiralę
nienawiści w polskiej polityce zapoczątkowało dojście PiS do władzy w
2005 roku.

Dziennikarz "Berliner Zeitung"
uważa, że obarczanie rządu i premiera Donalda Tuska całkowitą
odpowiedzialnością za mord w Łodzi, jest ze strony prezesa PiS-u
nadużyciem. - W rzeczywistości Kaczyński sam zrobił co nieco dla powrotu
tej zaciętej konfrontacji - pisze dziennik.

- Polscy politycy od lat atakowali się słownie, ale ton zaostrzył się... czytaj więcej »

- To co się stało, jest wynikiem tej wielkiej kampanii nienawiści, która... czytaj więcej »

Sprzeczne sygnały


Autor artykułu uzasadniając swoje twierdzenie, opisuje, że po
przegranych wyborach prezydenckich Jarosław Kaczyński zaostrzył ton i
"wszędzie węszył spiski politycznych przeciwników". - Miał za złe
rządowi Tuska, jakoby nieodpowiednio czcił pamięć jego brata Lecha.
Głośno protestował przeciwko przeniesieniu drewnianego krzyża spod
Pałacu Prezydenckiego i zażądał, by wszędzie w Polsce stawiano pomniki
ofiarom katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. To, że rząd nie przystał na
to, uznał za podłą kampanię - komentuje berliński dziennik. Dodaje, że
partia rządząca nie pozostała dłużna i przypomina wypowiedź szefa
dyplomacji Radosława Sikorskiego, który miał się zastanawiać, "czy
Kaczyński nie jest pod wpływem leków".


W ocenie "Berliner Zeitung" raczej nie można zakładać, że w najbliższym
czasie atmosfera w Polsce się poprawi, szczególnie przed listopadowymi
wyborami samorządowymi.


Przewiny IV RP


Także lewicowa "Die Tageszeitung" pisze o zajściach w Łodzi, ocenia
jednak rolę prezesa PiS-u bardziej jednoznacznie i negatywnie.


- Spirala zawiści, nienawiści, zadufania w sobie i arogancji kręci się
od 2005 r., gdy bracia Kaczyńscy przejęli władzę w Polsce. Obaj za
pomocą "moralnej rewolucji" chcieli obalić panujący w Polsce od 1989 r.
porządek i ustanowić swoją "IV Rzeczpospolitą", w której miało panować
tylko "prawo i sprawiedliwość". Oczyścili publiczne i częściowo należące
do państwa media z opozycjonistów i rozpoczęli bezlitosne polowanie na
czarownice - rzeczywistych i rzekomych komunistów, przestępców oraz
ludzi o innych poglądach" - pisze gazeta.


mk//gak/k
http://www.tvn24.pl/-1,1678813,0,1,spirala-nienawisci-kreci-sie-od-2005-...

TE SAME OŚRODKI MEDIALNE PROWADZIŁY KAMPANIE NIENAWIŚCI DO BRACI KACZYŃSKICH OD 2005 R.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Premier: należy odłożyć "pokusę kiczu pojednania"

INFORMACJA W SEJMIE NT. WYDARZEŃ W ŁODZI

TVN24, fot. PAP


W
tych dramatycznych chwilach nie możemy poddać się nienawiści i
obłędowi, które są źródłem tej zbrodni - powiedział premier Donald Tusk
podczas wystąpienia w Sejmie. Podkreślił, że nie zamierza "poddać się
nienawiści", mimo, że "niektórzy nad grobem potrafią wygrażać pięściami i
obrażać". Premier wyraził nadzieję, że "tragiczna lekcja" będzie
początkiem "systematycznej zmiany na lepsze". Dodał jednak, że należy
odłożyć "pokusę kiczu pojednania".

Dramat wymaga oceny politycznej, od której nie uciekniemy - powiedział premier.


Nawiązując do tradycji chrześcijańskiej wyraził nadzieję, że w obliczu
śmierci "zachowamy spokój" i "będziemy szukać tego, co dobre". Dodał, że
rozumie skrajne emocje towarzyszące tragicznym wydarzeniom. - Czy to
znaczy, że powinniśmy dać dodatkowe poczucie triumfu tym, dla których
nienawiść jest sensem życia? - pytał premier.


"Nie poddamy się nienawiści"

"Odłożyc pokusę kiczu pojednania" (TVN24)




Donald Tusk dodał, że mimo codziennych podziałów i sporów, nie należy
poddawać się "nienawiści i obłędowi". - Nie poddamy się nienawiści -
zapewnił.


Premier podkreślił jednocześnie, że w obecnym czasie należy "odłożyć
pokusę kiczu pojednania". - Nie chodzi o wykonywanie gestów, ale wejście
na drogę systematycznej zmiany na lepsze - powiedział. Dodał, że
zabójstwo na tle politycznym to jest "bardzo ciężka lekcja dla nas
wszystkich, ale jesteśmy w stanie ją odrobić".


- Czy jesteśmy w stanie wyplenić nienawiść i ciężkie zarzuty w debacie
publicznej? - pytał Tusk. - Dzisiaj wydaje się to trudne - powiedział.
Podał przykład antysemityzmu, który - jego zdaniem - udało się wyplenić z
debaty publicznej. - Nauczyliśmy się tej poprawności. (...) Wydaje się,
że również w języku polityki kolejna postępująca zmiana jest możliwa -
dodał.

To nie jest tylko atak na PiS, ale na wielką część społeczeństwa -... czytaj więcej »




"Konkurent nie jest wrogiem"


Donald Tusk zaapelował: Spróbujmy używać języka wzajemnego szacunku nie wpadając w tandetną pokusę sztucznego pojednania.


Premier zaznaczył też, że bardzo ważna jest zmiana podejścia do
konkurencji politycznej. - Konkurent nie jest wrogiem, którego należy
zniszczyć. To nie jest śmiertelny przeciwnik, którego trzeba
zdyskwalifikować epitetem, oskarżeniem, a nawet zamachem na życie -
dodał.


- Może ta śmierć stanie się znakiem zobowiązujących nas wszystkich do zmiany - podsumował.

http://www.tvn24.pl/-1,1678822,0,1,premier-nalezy-odlozyc-pokuse-kiczu-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Kidawa-Błońska: nie wykorzystujcie śmierci niewinnego człowieka

Małgorzata Kidawa-Błońska z PO zaapelowała do wszystkich polityków o zachowanie umiaru wobec tragicznego wydarzenia w biurze PiS w Łodzi i niewciąganie tej tragedii do bieżącej dyskusji politycznej.
- Na tej sali, przed całym klubem PiS, chciałabym osobiście i w imieniu całego klubu, złożyć państwu wyrazy głębokiego współczucia - powiedziała Kidawa-Błońska. - Z głębokim żalem i poruszeniem przyjęliśmy informację o tragicznym wydarzeniu w Łodzi - podkreśliła posłanka Platformy. Kidawa-Błońska zaapelowała jednocześnie do wszystkich polityków o zachowanie umiaru wobec tragicznego wydarzenia w Łodzi i niewciąganie tej tragedii do bieżącej dyskusji politycznej. - Tego wymaga szacunek dla rodziny i bliskich ofiary tej tragedii, ale także szacunek wobec społeczeństwa - zaznaczyła. Jej zdaniem, pojednanie dałoby szanse na normalną debatę polityczną. - Ale pojednanie wymaga odwagi i odpowiedzialności wszystkich partii politycznych i jej liderów - zastrzegła.

- Zabójstwo w Łodzi to tragedia, która mogła dotknąć każdego z nas obecnych na tej sali. Wyjaśnienie tej zbrodni, wyjaśnienie jej przyczyn oraz ukaranie sprawcy, dzięki natychmiastowemu jego ujęciu, może wydawać się oczywiste. Ale równe ważne, jeśli nie najważniejsze, jest wyjaśnienie głębszych przyczyn, tego co się stało - mówiła posłanka PO. Jak dodała, trzeba zbadać, czy zbrodnia w Łodzi to był tylko czyn szaleńca, czy też "dramatycznie skrajna reakcja człowieka słabego, który bardzo silnie odebrał emocje polityczne w naszym życiu społecznym".

Zdaniem Kidawy-Błońskiej najgorsze co się dziś może zdarzyć, to wykorzystanie morderstwa w Łodzi do "kontynuowania oskarżeń, dalszego podnoszenia temperatury emocji, budowania murów niechęci, wręcz wrogości". - Nie można na to pozwolić - oświadczyła. Zwróciła uwagę, że społeczeństwo jest świadkiem politycznego teatru, który wykorzystuje tragiczną śmierć niewinnego człowieka. - Jak inaczej nazwać domaganie się komisji śledczej, w sytuacji kiedy policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, a sprawca został natychmiast ujęty, jak inaczej nazwać apel kandydata PiS na prezydenta Łodzi Witolda Waszczykowskiego "nie zabijajcie nas", czy słowa, które padły w Parlamencie Europejskim o zabijaniu przeciwników politycznych? - pytała Kidawa-Błońska.
PAP, arb

http://www.wprost.pl/ar/214532/Kidawa-Blonska-nie-wykorzystujcie-smierci...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Kaczyński: w Polsce nie ma praworządności. Trwa atak na społecze

W Polsce trwa atak nie tylko na Prawo i Sprawiedliwość, ale także na wielką część społeczeństwa, której "odmawia się praw obywatelskich" - mówił w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas debaty nad rządową informacją na temat zabójstwa w łódzkim biurze PiS.

- Mamy w Polsce do czynienia z potężnym atakiem. To jest atak na wielką część społeczeństwa, to jest atak, na ludzi, którym się w gruncie rzeczy odmawia praw obywatelskich - atakował z sejmowej mównicy prezes PiS. - Nieustanne ataki, zapowiedzi anihilacji opozycyjnej formacji politycznej: "my nie chcemy wygrać wyborów, my chcemy anihilacji", itd. Mógłbym tego rodzaju cytatów z Palikota, cytatów z pana Niesiołowskiego i wielu innych polityków przytaczać tutaj bardzo wiele. I między tymi cytatami, a tym wydarzeniem jest niewątpliwie związek - wyliczał prezes PiS. Kaczyński przypomniał m.in. o akcji "zabierz babci dowód". - Co to w gruncie rzeczy oznacza? To oznacza, że ludzie starsi mają nie mieć praw obywatelskich - ocenił szef PiS. Kaczyński mówił także o ciągłym odwoływaniu się do tego, że na PiS głosują mieszkańcy wsi. - Czy ludzie ze wsi nie mają praw obywatelskich? Czy ludzie wierzący w naszym kraju mają być pozbawieni praw obywatelskich? - pytał.

Pięć lat ataku na PiS

- Wolno obrażać, wolno obrażać prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach w sposób najbardziej ordynarny, najbardziej niesłychanymi po prostu oświadczeniami polityków, którzy awansują w partii rządzącej - dziś już ich tam nie ma, ale to przecież wydarzenia dopiero ostatnich tygodni - nawiązywał do wypowiedzi Janusza Palikota o Lechu Kaczyńskim prezes PiS. Takie zachowania nazwał "antydemokratycznymi".

Według Kaczyńskiego, "kampania", w ramach której atakowany jest PiS, ale także ludzie, trwa "co najmniej od pięciu lat". - Ze skutkami, które skończyły się już jedną wielką tragedią. A teraz mamy tragedię inną, nie chcę powiedzieć, że mniejszą, bo te słowa, że kiedy umiera jeden człowiek, umiera cały świat, są prawdziwe - powiedział. Według szefa PiS, wydarzenia w łódzkim biurze PiS "to kolejna tragedia, która wynika z tej kampanii".

Pod krzyżem umarła praworządność

Kaczyński ocenił, że w Polsce "nie ma żadnej praworządności". Dowodem na to są - jego zdaniem - wydarzenia, do których doszło pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim, na które nie reagowali policjanci ani funkcjonariusze ABW. - Policjant ma obowiązek interweniowania w takiej sprawie. Jeżeli nie interweniuje, tzn. że ma odpowiedni zakaz. Ten, kto zakaz wydał, dopuszcza się przestępstwa - dodał. Zdaniem Kaczyńskiego należy spytać, czy wszyscy obywatele mają równe prawo do ochrony. - Krzyż był profanowany, bici byli ludzie, obrażani byli ludzie, kobiety. Miały miejsce fakty gaszenia papierosów na szyjach modlących się kobiet, miały miejsca takie fakty, jak oddawanie moczu na palące się znicze, które miały uczcić poległych w katastrofie smoleńskiej, w tym szczególnie znienawidzonego prezydenta, byłego dziś, nieżyjącego, ś.p. mojego brata - podkreślił szef PiS.

"Nie uciekniecie od odpowiedzialności"

Kaczyński przypomniał, że demonstracja upamiętniająca półrocze katastrofy smoleńskiej została określona przez część mediów i niektórych intelektualistów "jako faszystowska, 1933 rok, zagrożenie demokracji". Jak mówił, pojawiły się "żądania Trybunału Stanu, żądania nawet wyjścia poza metody demokratyczne". - Właśnie pan C. wyszedł poza metody demokratyczne, żeby tylko tym strasznym rzeczom zapobiec. A o co chodzi? O ten potworny lęk przed katastrofą smoleńską, która była gigantyczną kompromitacją III RP, niezależnie od tego, jakie były jej szczegóły - stwierdził. Jak ocenił, "ta furia która wybuchła w związku z ta demonstracją, ta próba uniemożliwienia, zastraszenia, żeby takie demonstracje się nie powtarzały to był wielki atak na prawdę". Zdaniem Kaczyńskiego, jeśli Polska chce się rozwijać to "sprawa prawdy" jest "zupełnie elementarna". - I tutaj trzeba mówić nie tylko o politykach, trzeba mówić także o środkach masowego przekazu, o "szkłach kontaktowych", o tym wszystkim co budowało kłamstwo i przemysł nienawiści. Jeżeli tego nie wycofamy, nie zlikwidujemy, to nie ma mowy o tym, by Polska mogła wyglądać normalnie - dodał. - Nie uciekniecie państwo przed odpowiedzialnością - groził szef PiS.
PAP, arb

http://www.wprost.pl/ar/214549/Kaczynski-w-Polsce-nie-ma-praworzadnosci-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Jakub Sobieniowski i Werner w TVN24

tworzą narrację do dzisiejszych wydarzeń.
Zadają kłam prawdzie materialnej.

Hej, Wy tam - chcecie dowodów na prawdziwośc słów Jarosława Kaczyńskiego?

Spytajcie PROKURATORA GENERALNEGO i POLICJĘ - dostali nasz list z dowodami.
Na YouTubie są setki filmów z dokumentacją tego bezprawia, jakie działo się pod pałacem Namiestnikowskim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. ten człowiek w imieniu prezydenta ocenia, kto chce zgody

i kto "zionie nienawiścią"

Nowak: Kościół w tych wyborach popełnił duży błąd

 

Sławomir Nowak, fot. Leszek Szymański

Sławomir Nowak, fot. Leszek Szymański

- Kościół popełnił duży błąd
przekraczając granice zaangażowania politycznego. Żałuję, że niektórym
księżom ambona pomyliła się z trybuną polityczną - powiedział w
wywiadzie dla Onet.pl Sławomir Nowak.


Wielki napis "POGARDA"  na czarnym tle,
ten sam co obrazek na jednym z billboardów poniżej, wywiesili działacze
PO w kamapnii 2007 roku tuż przed oknami Polskiego Radia. Ogromny
billboard, zasłaniający widok na miast, sięgał trzeciego piętra. Jak
myślicie, jak się wtedy czułam? (opinia trolli mnie nie interesuje).

PO

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Propozycja tego półpanka z Ruskich Bud spotkania się z Prezesem PiS Panem Jarosławem Kaczyńskim, to klasyczny wybieg marketingowy, rodem z czasów Stalina, kiedy to Żukow zaprosił do Pruszkowa przywódców Państwa Polskiego.
Przywódców Państwa Polskiego ukradziono, wywieziono do Moskwy i tam sądzono.

Półpanek z Ruskich Bud mógł zaprosić na rozmowy wysokiej rangi przedstawicieli PiS z Jej wiceprzewodniczącą Panią Beata Szydło
Byłby to swoistego rodzaju gest, uwertura do rozmów.
Platforma pokazała swoje prawdziwe oblicze. Oblicze zła, być może ludzi, którzy maja krew na rękach.

Ukłony moje najniższe

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika basket

11. Tania propagandowa

zagrywka BKomora z zaproszeniem. Fałszywka ujawniona natychmiast w postaci nieprzyjęcia
przewodniczących Klubu Parlamentarnego PiS.
Hej! Rezydencie - zadzwoń do Waltera, zaproś i powiedz jedno zdanie: Mariusz, zdejmij
to "szkło" z anteny. Natychmiast. Od jutra. Przecież obaj - i nie tylko my - wiemy. że to
specjalny program zaprojektowany i emitowany w jednym celu:
zniszczenia Kaczyńskiego/PiS.



Dla udowodnienia śladów dobrej intencji potrzebny jest czyn, a nie niekończące się
fałszywe ględzenie o normalności, miłości itp.

basket

avatar użytkownika circ

12. @

Grupa społeczna, której przekaz opiera się głównie na elementach emocjonalnego sprzeciwu względem przemocy – jest odbierana jako słaba. ....

Podstawowym błędem jest przekonanie, że „jak się ludzie dowiedzą jakie są fakty”, „jak ludzie zobaczą, że oni manipulują” to nastąpi złamanie wpływu socjotechniki.

Przemoc rodzi bierność obserwatorów tym bardziej im bardziej:
słaba jest grupa, która opiera się przemocy.

Grupa wołająca przeraźliwie o pomoc, żaląca się, że czuje się zagrożona jest odbierana jako słaba, co wzmacnia bierność obserwatorów.
Grupa wołająca o ochronę od grupy, którą sama oskarża o udział w wytwarzaniu atmosfery przemocy – jest odbierana jako słaba.

http://blogmedia24.pl/node/38407

Nadal te same błędy. Chyba wrosły wam w mózg.

avatar użytkownika Maryla

13. Komorowski kpi z przeprosin.

Komorowski kpi z przeprosin. I o czym tu z nim rozmawiać? Film.

Brawo
PR-owcy Platformy Obywatelskiej! Przez chwilę nawet ja dałem się nabrać
na to przedstawienie, pt. „pojednajmy się”. Rację miał Paweł
Poncyliusz, twierdząc, że prezydent tak zaprasza, aby zaproszenia nie
przyjąć.

 

Czy
takie przeprosiny mają jakiekolwiek znaczenie? To mieszanka kpiny,
sarkazmu i ironii. Nic dziwnego, że Jarosław Kaczyński nie chce z tym
hipokrytą rozmawiać. Przepraszam za Macierewicza, za Kurskiego…
eksperyment… żenada.

 

 

 

 

A
gawiedź została przekonana, że dobry prezydent Komorowski chciał się
pojednać, a zły Kaczor znów się naburmuszył. PR-owcy zadanie wykonali.
Brawo.

 http://zbyszkozbogdanca.salon24.pl/241817,komorowski-kpi-z-przeprosin-i-o-czym-tu-z-nim-rozmawiac-film

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Artenegro

14. Etyczny

Ecce Homo!

avatar użytkownika Maryla

15. Obserwacja Ryszarda C.

62-letni Ryszard C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika, zostanie poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej - tak zdecydował we wtorek Sąd Okręgowy w Łodzi.

Decyzja sądu zapadła na wniosek łódzkiej prokuratury. Śledczy uznali, że obserwacja Ryszarda C. jest konieczna, bowiem dwaj biegli psychiatrzy i psycholog, po jednorazowym badaniu, nie byli w stanie ocenić, czy mężczyzna był poczytalny w chwili zbrodni.

"Sąd uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący poddania Ryszarda C. obserwacji psychiatrycznej w zamkniętym zakładzie leczniczym na okres nie dłuższy niż cztery tygodnie" - powiedziała PAP Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi. Prokuratura wnioskowała o przeprowadzenie obserwacji na oddziale psychiatrycznym szpitala Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi.

Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że po wymeldowaniu się z Częstochowy, a przed zabójstwem w Łodzi Ryszard C. przebywał w różnych miejscach w Polsce, m.in. w Łodzi, w Warszawie, w okolicach tych miast i Częstochowy. W chwili popełnienia zbrodni był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających. Prokuratura i policja nadal ustalają, w jaki sposób mężczyzna przygotowywał się do zbrodni.

- Nadal przesłuchujemy świadków, sprawdzamy informację z hoteli i innych miejsc noclegowych w różnych miejscach w Polsce. Analizujemy, gdzie wypłacał pieniądze w bankomatach, sprawdzamy połączenia telefonicznie i miejsca logowania się jego telefonu komórkowego do sieci - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Według prokuratury, ustalenia na obecnym etapie śledztwa nie wskazują, jakoby Ryszard C. współdziałał z innymi osobami. Prokuratura nie ujawnia, czy mężczyzna był - poza łódzkim biurem PiS - w innych biurach poselskich czy siedzibach partii. "Na wnioski końcowe musimy poczekać, bo te ustalenia jeszcze trwają" - dodał Kopania. Przyznał, że śledczy analizują w tym zakresie m.in. monitoringi z różnych miejsc, przede wszystkim zapis z miejskich kamer z Łodzi i Warszawy.

W ostatnim okresie prokuratura otrzymała protokół sądowo-lekarskiej sekcji zwłok ofiary i szczegółowe badania toksykologiczne podejrzanego. - Mamy dzisiaj pewność, że w chwili popełnienia zarzucanych przestępstw Ryszard C. był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających - zaznaczył prokurator.

Nadal nie wiadomo, czy podejrzany rzeczywiście - jak miał mówić podczas przesłuchania przez policjantów - jest chory na raka. Prokuratura nie chce mówić o stanie zdrowia Ryszarda C.

Wcześniej prokuratura przyznała, że ma dowody, które świadczą o tym, że Ryszard C. przed zabójstwem mógł być dwukrotnie w łódzkiej siedzibie PiS. Według śledczych wskazują na to zeznania ranionego nożem asystenta posła Jarosława Jagiełły, Pawła Kowalskiego, a także jego wpisy w kalendarzu. Miał on zapisać - zniekształcone nazwisko C., a także jego numer telefonu komórkowego. Badanie biegłego grafologa kartki z odręcznymi notatkami, zatytułowanej "oświadczenie", a znalezionej przy Ryszardzie C. wykazało, że napisana została przez podejrzanego. Notatki zawierały nazwiska polityków.

Śledczy nie ujawniają wymienionych w oświadczeniu nazwisk polityków ani ich liczby. Po zabójstwie ochronę BOR zaproponowano kilkunastu politykom. Wiadomo, że przyjęli ją m.in. europosłowie PiS Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro, wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO), b. premier Leszek Miller i szef SLD Grzegorz Napieralski.

Prokuratura posiada także ekspertyzy telefonu komórkowego C. oraz laptopa znalezionego w wynajmowanym przez niego aucie. Nie ujawnia jednak ich treści.

62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Został aresztowany na trzy miesiące. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie. Kilka tygodni później w areszcie śledczym prokurator przedstawił mu dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Za to grozi mu do ośmiu lat więzienia.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. kolejny, co udaje Greka?

@seaman



Pozwoli pan , że o tym
pogadamy, gd\y prezydentura Komorowskiego doprowadzi do zbrodni. Moim
skromnym zdaniem p-stwo jest rzędu 0.0001.

KRZYSZTOF LESKI
2929
48025
 | 03.12.2010 20:23


to ten pan nie wie, że mordu JUŻ dokonano?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Były groźby dla Adama Lipińskiego

Policja zatrzymała mężczyznę, który wczoraj groził posłowi Adamowi Lipińskiemu.

Mężczyzna został zatrzymany dzisiaj na dworcu PKS w Legnicy. Miał przy sobie żyletki, kamień i wyborcze ulotki różnych ugrupowań. Do biura poselskiego Adama Lipińskiego w Legnicy mężczyzna przyszedł wczoraj. Gdy okazało się, że ani z posłem, ani z dyrektorem biura nie może się spotkać, wykrzyczał tylko, że "jak ich spotka , to obaj skończą na wózku inwalidzkim".

Za groźby karalne grozi mu do dwóch lat więzienia.

jm/tok fm

http://www.wpolityce.pl/view/4734/Byly_grozby_dla_Adama_Lipinskiego.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andy-aandy

18. partia rządząca traktuje nas dalej jak bydło do dorżnięcia...

Pisałem o tym m.in. w notce "Propagandowe demony bolszewiokracji w PRL-bis"...

Bolszewiokracja, kleptokracja, komunokracja i komunofaszyzm

Po 1989 roku władzę w nowej, ponoć postkomunistycznej Polsce — przejęła bolszewiokracja, przez niektórych nazywana komunokracją. Jednak zmarły w końcu ubiegłego roku red. Maciej Rybiński określił to wręcz jako "kleptokracja", i tak pisał o mafijnej bolszewiokracji — czyli tym, ponoć postkomunistycznym systemie, wprowadzanym w PRL-bis:

"Czegokolwiek tknąć, co tylko odbywało się na samej granicy prawa albo daleko poza nim, odbywało się i odbywa w kręgu tych samych osób. Kilku, może kilkunastu tysięcy. To są ludzie rzeczywistej władzy, to oni naprawdę rządzą Polską.

Ustrojem III Rzeczypospolitej jest kleptokracja - od greckiego klpt (kradnę) i kratós (władza) - władza przywłaszczycieli, korupcjonistów, kombinatorów, aferzystów, dużych złodziei, małych złodziejaszków, połączonych przemożnym interesem oraz ich głuchych i ślepych akolitów. Jednych ogłuchłych z naiwności, drugich oślepłych z wyrachowania." (1)

Interesy władz powiązanych z postkomunistyczną mafią zorganizowaną przez bolszewickie służby specjalne z PRL reprezentowały także i należące do tych służb media. Prowadziło to m.in. i do tego, że mimo mafijnych mordów, strzelaniny na ulicach, czy bomb podkładanych pod samochody — media zaprzeczały jakiemukolwiek istnieniu mafii w PRL-bis…

Określając osoby mówiące o tworzeniu mafii przez służby specjalne z PRL oraz toczonych mafijnych rozgrywkach o wpływy — jako "ciemnogród", czy "oszołomy"… Dla tych postbolszewików propagujących także i antypolską polityczną poprawność — patriotyczną lojalność narodową powinny zastąpić dzielące społeczeństwo lojalności grupowe, etniczne, rasowe, czy mniejszościowe, wzajemnie się przy tym wspierające.

"Łże-elity" Kaczyńskiego w działaniu — czyli "Mówimy: naszą partią PO, a myślimy: WSI."

Doskonałą ilustracją oraz podsumowaniem tych zmian w postbolszewickiej propagandzie w PRL-bis są poniższe strofy Janusza Szpotańskiego (7), których podmiotem byli postępowi, czyli partyjni intelektualiści z PRL… Wspólne działania propagandzistów z PO — a więc partii założonej przez bolszewickich tajnych agentów w PRL oraz ich trockistowskich przyjaciół nazywanych przez SB "konstruktywną opozycją" — przynoszą w PRL-bis rezultaty… opisywane znacznie wcześniej przez Szpotańskiego. Towarzysze z PO działają w myśl znanej już w PRL (8) zasady: “Mówimy: partia, a myślimy: WSI; mówimy: PO, a myślimy: postkomuna z WSI; i tak ciągle myślimy jedno i mówimy drugie.”

Miłością płonąc do abstraktów,

Najbardziej nienawidzą faktów,

Fakty teoriom bowiem przeczą,

A to jest karygodną rzeczą.

Kochają Ludzkość i Człowieka,

Ale człowieka przez „C” duże –

Ideę, która buja w chmurze;

Toteż ich żywy człowiek wścieka,

Gdyż będąc tej idei cieniem,

Zarazem jest jej... wypaczeniem –

Empiria bowiem bardzo brudzi

Teoretycznych, czystych ludzi.

* * *

Ludzkość to całość jak wiadomo,

A nie zaś zbiór, gdzie byle homo

Może na własną rękę rościć

Sobie pretensje do wolności.

Za filozofa idąc radą,

Nareszcie sobie to uświadom,

Że Wolność właśnie tkwi w przymusie

I z entuzjazmem poddaj mu się.

Propagowana przez lewackie ośrodki ideologia politycznej poprawności podoba się głównie młodzieży oraz niedouczonym inteligentom z janczarskiego chowu GWna — ponieważ jest łatwa i już spreparowana do zastąpienia własnego myślenia. Jak pisze Agnieszka Kołakowska:

"Jest to przygotowana na tacy utopia, gotowa do włożenia do pieca, odwołująca się do łatwych, pociągających haseł. Kto by nie chciał demokracji, sprawiedliwości, tolerancji i pokoju? Kto nie jest przeciwko rasizmowi i faszyzmowi? Myśleć nie trzeba; wszystko już jest wymyślone. Wiedza historyczna jest zbędna."(9)

______________________
1. Maciej Rybiński, "Kleptokracja", http://rybinski.blog.pl/kleptokracja,8537729,n. A jednocześnie posłowie reprezentując wyłącznie interesy partyjne kłamią, bo jak pisał red. Rybiński "Bo przecież nie jest tak, jak z zapałem chce nam udowodnić pan poseł Celiński, że komisja jest matką afer w Polsce. Ona jest ich skutkiem."

8. Było to: "Mówimy: partia, a myślimy: Lenin; mówimy: Lenin, a myślimy: partia; i tak ciągle myślimy jedno i mówimy drugie."

9. Zob.: Agnieszka Kołakowska "‘Imagine...‘: Intelektualne źródła poprawności politycznej, "Społeczeństwo", 10 marca 2004. Artykuł ten ukazał się w wersji pełnej w Przeglądzie Politycznym nr 59, 2003.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

19. od 19.10.2010 - co ze sledztwem?

Morderca działacza PiS na oddziale psychiatrycznym
http://www.rp.pl/artykul/551663,576796.html

Ryszard C. został przewieziony w piątek po południu z aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim na oddział psychiatryczny szpitala Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi.

O obserwacji psychiatrycznej zdecydował pod koniec listopada Sąd Okręgowy w Łodzi na wniosek łódzkiej prokuratury. Śledczy uznali, że obserwacja Ryszarda C. jest konieczna, bowiem dwaj biegli psychiatrzy i psycholog, po jednorazowym badaniu, nie byli w stanie ocenić, czy mężczyzna był poczytalny w chwili zbrodni.

Obserwacja ma trwać nie więcej niż cztery tygodnie. W tym czasie na oddziale podejrzany ma być obserwowany przez cały personel medyczny 24 godziny na dobę; będzie także ściśle nadzorowany bowiem ma kategorię "N", czyli szczególnie niebezpiecznego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Postępy polityki miłości. Grożono posłowi Lipińskiemu

- Poślę cię na wózek! – miał krzyczeć do posła PiS Adama Lipińskiego agresywny mężczyzna. Wcześniej przez dłuższy czas nachodził biuro parlamentarzysty.

Do mojego biura w Legnicy zgłosił się jakiś mężczyzna, który chciał się ze mną spotkać. Nie było mnie wówczas; w biurze przebywały dwie młode stażystki. Mężczyzna zachowywał się dosyć agresywnie, po czym wyszedł. Następnego dnia znów przyszedł i zrobił już poważną awanturę, grożąc, że mnie dopadnie i wyjadę z biura na wózku inwalidzkim – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Adam Lipiński. Z tego powodu od dwóch tygodni jego biuro jest nieczynne.

Gdy mężczyzna wyszedł z biura, współpracownicy 66-letniego parlamentarzysty zawiadomili policję. Ta szybko zatrzymała agresora, przeszukała go i przesłuchała. Prokuratura wypuściła mężczyznę na wolność, gdyż, jak twierdzi, może on w sprawie stosowania gróźb karalnych odpowiadać z wolnej stopy.

19 października 2010 roku do biura europosła PiS Janusza Wojciechowskiego wtargnął mężczyzna, który zastrzelił współpracownika polityka, Marka Rosiaka. Podczas aresztowania morderca powiedział, że „nienawidzi PiS” i chciałby zastrzelić prezesa tej partii, Jarosława Kaczyńskiego.
sks

http://fronda.pl/news/czytaj/postepy_polityki_milosci_grozono_poslowi_li...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

21. Legnica,

Cyt. "- Poślę cię na wózek! – miał krzyczeć do posła PiS Adama Lipińskiego agresywny mężczyzna. Wcześniej przez dłuższy czas nachodził biuro parlamentarzysty".

Prawdopodobnie nie jest upośledzony psychicznie, ponieważ ten napastnik został wypuszczony na wolność.

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

22. Czy Ryszard C. był poczytalny?

http://www.rp.pl/artykul/21,590205.html

Zakończyła się obserwacja sądowo-psychiatryczna Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika

Biegli uznali, że nie ma potrzeby przedłużania obserwacji, bowiem cztery tygodnie - ich zdaniem - były wystarczające do poddania Ryszarda C. badaniom sądowo-psychiatrycznym. Końcowa opinia biegłych nt. stanu zdrowia psychicznego podejrzanego ma być znana za kilkanaście dni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika teresat

23. Maryla

A czego oczekujecie. Że się przyznają. Że uderzą w pierś i krzykną: Moja winna. Ja już przestałam się przejmować tym co mówią i robią. Nie ma co się rozdrabniać, róbmy swoje.
Pan Jarosław Kaczyński jasno powiedział na jednym z wieców pod Pałacem Prezydenckim: Za tego rzadu i tej partii rzadzacej nie mozemy oczekiwac niczego. I ja sie y Nim zgadzam.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Znając standardy bolszewickiego państwa można się domyślać, że morderce zrobią kimś z pomrocznością jasną jak synusia Wałęsy. Za kilka lat zostanie posłem albo senatorem.

Za usługi trzeba płacić,

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

25. Łódzki sąd okręgowy

Łódzki sąd okręgowy przedłużył do 30 kwietnia areszt dla Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika.

W przyszłym tygodniu prokuratura ma otrzymać końcową opinię biegłych dotyczącą poczytalności podejrzanego.

Łódzka prokuratura do 30 kwietnia przedłużyła śledztwo w sprawie zbrodni w biurze PiS i wystąpiła do sądu o przedłużenie do tego czasu aresztu dla podejrzanego Ryszarda C. Według prokuratury większość materiału dowodowego w tej sprawie została już zgromadzona, ale wymaga on jeszcze uzupełnienia. Wniosek śledczych motywowany był także surową karą - dożywotniego więzienia - jaka grozi podejrzanemu.

"Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i uznał, że konieczne jest dalsze stosowanie tymczasowe aresztowania wobec podejrzanego" - powiedziała PAP Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.

Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie. Mężczyzna usłyszał także dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia; za to grozi mu do ośmiu lat więzienia.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Trzy miesiące temu, 19 października, w akcie politycznej nienawi

Porozmawiajmy o nienawiści

1. Trzy miesiące temu, 19 października, w akcie politycznej nienawiści, zamordowany został Marek Rosiak.

Tak jak dziś, byłem wtedy w Strasburgu. Zadzwonił telefon - panie pośle, ktoś strzelał w naszym biurze, pan Marek Rosiak zabity, Pawła Kowalskiego ratują, całe biuro we krwi....

2. Śledztwo trwa. Na razie zostało przedłużone do kwietnia - no cóż, prokuratura już przyzwyczaiła nas do tego, ze polskie śledztwa raczej w latach się mierzy niż w miesiącach.

I trwa też nienawiść, która kierowała ręką mordercy.

"Nienawidzę PiS-u, chciałem zabić Kaczyńskiego" - krzyczał zabójca, wyprowadzany przez policje z mojego biura.

Nienawidzę PiS-u - piszecie nie raz w komentarzach na moim blogu.

Nienawidzę PiS-u, nie wiem za co, ale nienawidzę...

3. Zbrodnia w Łodzi pokazała, że nienawiść do PiS-u podszyta jest emocjami dalece wykraczającymi poza zwykły poziom emocji w polityce. Skąd się ona wzięła i dlaczego trwa, mimo ze PiS od ponad 3 lat nie rządzi i nie ma bezpośredniego wpływu na losy Polaków?

U podstaw nienawiści do PiS-u tkwią dwa strachy. Strach agentów, bojących się powszechnej lustracji i strach złodziei, bojących się skutecznej walki z przestępczością, a zwłaszcza z korupcją.

Z powodu tych dwóch strachów trzeba było odsunąć PiS od władzy. W zwykłym sporze politycznym to było niemożliwe, bo wyniki gospodarcze rządów PiS-u były znakomite, wręcz rewelacyjne. Nie wystarczyła krytyka, dla której brakowało jasnych podstaw, konieczne stało się zagranie na emocjach i wzbudzenie nienawiści. I wzbudzono ją.

4. To był, trzeba przyznać, propagandowy majstersztyk. Nastraszyć ludzi, że PiS chce społeczeństwo śledzić, podsłuchiwać, a potem aresztować i zamknąć w łagrach.

Uczynić męczenników ze skorumpowanej posłanki i skorumpowanego, cynicznego lekarza. Wmówić ludziom, że PiS to szaleńcy z pochodniami w rękach, chcący podpalić Polskę.

Ten zabieg na emocjach powiódł się tak dalece, że znaczna część społeczeństwa uwierzyła w te brednie. Strach agentów i złodziei stał się strachem powszechnym i przyczynił się do zwycięstwa wyborczego Platformy Obywatelskiej.

5. Dlaczego jednak ta nienawiść nadal trwa? Dlaczego wybuchła z taka siłą, dlaczego doprowadziła do zbrodni w 3 lata po tym, jak PiS stracił władzę?

Myślę, że ci ludzie, którzy ulegli emocjom i wybrali Platformę Obywatelską ze strachu przed PiS-em, ci ludzie maja teraz problem sami ze sobą. Zdali sobie bowiem sprawę, że popełnili błąd. Gołym okiem widać, że rządy Platformy są bardzo złe.

Gospodarka pada, państwo się rozsypuje, nie ma żadnych reform, kwitnie jedynie propaganda. Trzeba by się przyznać w swoim sumieniu - popełniłem błąd, wybrałem dla Polski złe rządy. Ale takie przyznanie jest trudne, wymaga czasu. Na razie dominuje reakcja wypierania - Platforma rządzi źle, ale to nie moja wina, nie było innego wyjścia, bo ten PiS jest taki straszny, okrutny i zły, że musiałem, musiałem głosować na PO. Nienawidzę tego PiS-u za to, ze tak musiałem, nienawidzę go za ten mój wymuszony błąd, nienawidzę go za to, że tak dałem się ogłupić, nienawidzę, nienawidzę....

Im gorzej rządzi Platforma, tym większa staje się nienawiść do PiS-u.

6. To potrwa jeszcze jakiś czas, ale się skończy. Ludzie nie będą wiecznie oszukiwać sami siebie i w końcu powiedzą - dość tej zabawy Polską! Po fatalnej kompromitacji rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej, po ośmieszeniu i poniżeniu Polski przez władze Rosji, coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że obecne rządy szkodzą Polsce, po prostu jej szkodzą.

Ludzie przejrzą wreszcie na oczy i dostrzegą, że politycy PiS to nie rzeźnicy z rękami we krwi.

I wtedy skończy się ta nienawiść, która zabiła Marka Rosiaka.

I wtedy Polacy odsuną od władzy chłopców krótkich spodenkach i oddadzą Polskę pod rządy Prawa i Sprawiedliwości.

7. Kiedy to się stanie? Przypuszczam, że już w w najbliższych wyborach parlamentarnych...

http://www.wpolityce.pl/view/6278/Trzy_miesiace_temu__19_pazdziernika__w...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

27. Ta wypowiedź - cytuję - to implant...

To się robi tak. Pomiędzy klatki wyświetlanego filmu wkleja się jedną - z fotografią twarzy Jarosława i Lecha Kaczyńskich wykrzywionych jakimś domalowanym grymasem. Pod fotografią napis: "Oni ciebie nienawidzą!". Oko tego nie uchwyci, ale mózg - owszem. Obrazek nie dotrze do naszej świadomości, ale do podświadomości - jak najbardziej. Już dawno temu podczas filmów w USA dawano klatkę z obrazkiem butelki coca-coli. Po wyjściu z kina zwiększyła się liczba kupujących ten płyn.
Nagła erupcja wypowiedzi: "Jak ja nienawidzę tych Kaczyńskich" miała miejsce po obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Nagle ten tekst zaczęli wypowiadać przeróżni ludzie. Ci dotąd łagodni jak baranki zaczęli nagle ziać nienawiścią do Kaczyńskich, co więcej, nieuzasadnioną nienawiść do nich zaczęli deklarować ludzie bogobojni. A obok nich - także ci, którzy naprawdę mieli się czego bać oraz ci po prostu wredni i podli, których uwierają wszelkie zasady. Ten wypływ nienawiści to były - moim zdaniem - początki stosowania tej metody.
Do niej dodano wszystkie działające na ludzką świadomość. Ale wszystko co złe, mija....

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Jedynym celem Donalda Tuska, jego szemranej, aferałowi partii, mocarstw ościennych jest kolejny rozbiór Polski.
Aby to zrobić trzeba dziś pozbyć się polskiej prawicowej, patriotycznej większej ale słabszej ekonomicznie części społeczeństwa.

Tusk w Sejmie powiedział
Wyginiecie jak dinozaury. To groźba !. Straszliwa groźba !

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

29. Kaczyński uczci trzecią "miesięcznicę" śmierci Rosiaka

Jarosław Kaczyński złoży dziś kwiaty na grobie Marka Rosiaka. Wczoraj minęły trzy miesiące od tragicznej śmierci asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego.

- Prezes PiS złoży kwiaty na cmentarzu i pomodli się. Później zaplanowaliśmy briefing pod biurem PiS - powiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman. Szef jego ugrupowania ma dotrzeć do Łodzi ok. godz. 13.

Rosiaka zamordował fanatyczny wróg Prawa i Sprawiedliwości, 62-letni Ryszard C. Mężczyzna wtargnął do biura partii i zastrzelił asystenta europosła. Później strzelił do drugiego pracownika biura, Pawła Kowalskiego – po czym zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Politycznemu mordercy grozi dożywocie.
sks/Rzeczpospolita

http://www.fronda.pl/news/czytaj/kaczynski_uczci_trzecia_miesiecznice_sm...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Kaczyński: zabójca M. Rosiaka był przez rok członkiem PO

Ten, który zabił Marka Rosiaka, był przedstawiany jako osoba, która nienawidzi wszystkich. To był kolejny zabieg propagandowy - mówił na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Zabójca był swego czasu, przez rok, członkiem PO i jego nienawiść była skierowana w jednym kierunku, w stronę PiS. Dokładnie w tym kierunku, który jest nieustannie podtrzymywany przez PO i osobiście przez premiera - dodał. Dzisiaj prezes Prawa i Sprawiedliwości uczcił pamięć zamordowanego w ubiegłym roku w łódzkim biurze działacza PiS.

Pytany, skąd ma takie informacje, powiedział: "Czas przyniesie potwierdzenie".

- Wczoraj minęły 3 miesiące od wydarzenia, które powinno być pamiętane, my będziemy je pamiętać ze względu na to, że zginął nasz kolega - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości, dodając, że powinna o nim pamiętać również Polska, bo "po raz pierwszy od dłuższego czasu doszło do tego, że ktoś został zamordowany z powodu politycznej nienawiści".

- Nie tak dawno były człowiek PO, Palikot, opublikował wywiad, w którym jest taki fragment: Tusk pyta go, czy konflikt z PiS jest dalej energetyczny. Krótko mówiąc, całe to sianie nienawiści jest czystym cynizmem - powiedział Jarosław Kaczyński.

Szef PiS wskazał, że była to gra rządu i Donalda Tuska, która "kosztowała już życie ok. 100 osób".

Kaczyński złożył kwiaty na grobie Marka Rosiaka

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uczcił dzisiaj pamięć zamordowanego w ubiegłym roku w łódzkim biurze PiS Marka Rosiaka. Lider PiS złożył na jego grobie wieniec z napisem: "Markowi Rosiakowi koleżanki i koledzy", zapalił znicz i modlił się.

Oprócz prezesa PiS na cmentarzu byli m.in.: wdowa po Rosiaku - Halina, europoseł Janusz Wojciechowski, którego asystentem był zamordowany, oraz lokalni działacze partii.

W środę minął trzeci miesiąc od śmierci Rosiaka, który pochowany jest na zabytkowym Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej. Kaczyński nie mógł być jednak tego dnia w Łodzi, bo w Sejmie przedstawiano informację rządu ws. katastrofy smoleńskiej. Po złożeniu kwiatów lider PiS pojechał do siedziby partii, w której zamordowany został Rosiak. Tam spotkać się ma m.in. z dziennikarzami.

Marek Rosiak zginął 19 października. W tym dniu do łódzkiej siedziby PiS wtargnął Ryszard C., który najpierw zastrzelił Rosiaka, a później strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem.

Świadkowie tragedii twierdzą, że napastnik krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.

Mężczyzna usłyszał także dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia; za to grozi mu do ośmiu lat więzienia. Obecnie Ryszard C. przebywa w areszcie.

W przyszłym tygodniu prokuratura ma otrzymać końcową opinię biegłych dotyczącą poczytalności podejrzanego. Jeśli okaże się, że C. był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni, będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Akt oskarżenia w sprawie tragedii w biurze PiS może trafić do sądu jeszcze przed końcem kwietnia.

Marek Rosiak został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi. Żegnała go rodzina, przyjaciele i parlamentarzyści. Odznaczony został pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - za wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej podejmowane w służbie państwu i społeczeństwu. Według szacunków policji w uroczystościach wzięło wówczas udział ok. 2,5 tys. osób.
Autor: TSz

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/napad-na-biuro-pis/kaczynski-zabojca-m...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. Na forum tvn24.pl trwają przygotowania do zamachu

Na portalu tvn24.pl trwają przygotowania
do kolejnego morderstwa politycznego. Mowa jest o wypuszczeniu Ryszarda
C. na wolność "przynajmniej na jeden dzień", o uzbrojeniu go w lepszy
pistolet, a także o wykorzystaniu w zamachu ładunków wybuchowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Ryszard C., podejrzany o

Ryszard C., podejrzany o zastrzelenie w łódzkiej siedzibie PiS Marka Rosiaka i ranienie nożem drugiego pracownika, jest poczytalny - wynika z opinii biegłych. Poinformował o tym prokurator Rafał Sławnikowski z łódzkiej prokuratury okręgowej.

Na przełomie grudnia i stycznia Ryszard C. został poddany czterotygodniowej obserwacji psychiatrycznej na oddziale psychiatrycznym szpitala Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi. Śledczy uznali, że jest ona konieczna, bowiem biegli psychiatrzy i psycholog, po jednorazowym badaniu, nie byli w stanie jednoznacznie ocenić, czy mężczyzna był poczytalny w chwili zbrodni.

Jak powiedział Sławnikowski, z opinii biegłych wynika, że Ryszard C. w czasie popełnienia przestępstwa "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować. Był poczytalny". Prokurator dodał, że podejrzany może brać udział w toczącym się śledztwie. Oznacza to również, że Ryszard C. będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

19 października Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.

Mężczyzna usłyszał także dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia; za to grozi mu do ośmiu lat więzienia. Ryszard C. trafił do aresztu, który w ubiegłym tygodniu łódzki sąd okręgowy przedłużył do 30 kwietnia. W ocenie łódzkiego sądu akt oskarżenia może trafić do sądu jeszcze przed końcem kwietnia.

Według prokuratury większość materiału dowodowego w tej sprawie została już zgromadzona, ale wymaga on jeszcze uzupełnienia. Jak powiedział we wtorek Sławnikowski, śledczy czekają jeszcze m.in. na opinie biegłych dotyczące obrażeń Pawła Kowalskiego. - Chodzi tu o ich prawną kwalifikację - dodał.

Śledczy mają już zeznania świadków i wyniki większości zleconych ekspertyz kryminalistycznych, m.in. informatycznej laptopa Ryszarda C., balistycznej, daktyloskopijnych, pisma ręcznego czy badania telefonu komórkowego podejrzanego.

Z ustaleń śledztwa wynika również, że w chwili popełnienia zbrodni Ryszard C. był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających. Dotychczasowe ustalenia nie wskazują, że współdziałał z innymi osobami. Łódzka prokuratura nadal bada, gdzie Ryszard C. przebywał po wymeldowaniu się z Częstochowy, a przed zabójstwem w Łodzi. Wiadomo, że był m.in. w Łodzi, w Warszawie, w okolicach tych miast i Częstochowy.

Śledczy nadal nie ujawniają, czy mężczyzna był - poza łódzkim biurem PiS - w innych biurach poselskich czy siedzibach partii. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przed zabójstwem mógł być dwukrotnie w łódzkiej siedzibie PiS. Prokuratorzy nadal nie chcą mówić o stanie zdrowia podejrzanego i odnieść się do informacji o jego rzekomej chorobie nowotworowej. Ryszard C. sam miał mówić podczas przesłuchania przez policjantów, że jest chory na raka.

W ub. tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w Łodzi, że Ryszard C. przez rok był członkiem PO. W tym samym dniu wieczorem szefowa częstochowskiej PO Halina Rozpondek potwierdziła w oświadczeniu przesłanym PAP, że C. był członkiem Platformy od kwietnia 2004 roku. "W styczniu 2006 roku został wykreślony z listy członków partii z powodu braku jakiejkolwiek aktywności. Procedurę wykreślenia rozpoczęto w kwietniu 2005 roku - napisała Rozpondek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/napad-na-biuro-pis/jest-opinia-bieglyc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Biegli: Ryszard C. nie był wariatem. Zabił z nienawiści do PIS.

TVN24 (25.01.2011)

Ryszard C. w momencie ataku w łódzkiej siedzibie PiS był poczytalny - uznali biegli. 62-latek, który zastrzelił jednego działacza PiS, a drugiego poważnie ranił, zostanie w areszcie do końca kwietnia.

http://www.tvn24.pl/0,1690566,0,1,ryszard-c-byl-poczytalny,wiadomosc.html

***

Co to oznacza? Ano tyle, że cała narracja budowana przez PO była nieprawdziwa. Te osiem kul nie było przeznaczone dla Stefana Niesiołowskiego ani nikogo innego tylko dla Prezesa PIS.

Nieprawdziwe okazały się gdybania polityków, że ofiarą b. członka PO mógł paść dowolny z polityków. Celem był Jarosław Kaczyński. Ponieważ go nie było - zginął Marek Rosiak.

Diagnoza Jarosława Kaczyńskiego okazała się prawdziwa. Więcej - ona była prawdziwa od SAMEGO POCZĄTKU.

Nie mam złudzeń, że ani PO, ani "GW" ani inne media, które kreowały histerię mającą na celu rozmyć oczywistą oczywistość - dzisiaj napiszą sprostowanie, albo przeproszą kogokolwiek.

Nie ten poziom.

http://dzida.salon24.pl/272391,biegli-ryszard-c-nie-byl-wariatem-zabil-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Kto dał zlecenie mordercy ?

Kto dał zlecenie mordercy ?

Kto dał zlecenie byłemu członkowi Platformy Obywatelskiej Ryszardowi C. na zamordowanie Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobro, Jacka Kurskiego ?

Pytanie jest zasadne, ponieważ morderca z Łodzi, Ryszard C. był poczytalny.

Dlaczego w tej sprawie tak mało wiadomo ?

http://niepoprawnypolitycznie1.salon24.pl/295042,kto-dal-zlecenie-mordercy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Szef klubu PiS Mariusz

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez b. posła PO Janusza Palikota
Szef klubu PiS pozwał Palikota na podstawie art. 255 par. 2 Kodeksu karnego

Hofman podczas konferencji prasowej w Sejmie wyjaśnił, że przyczyną zawiadomienia jest wywiad Palikota dla gazety "Polska - The Times". Szef klubu PiS pozwał Palikota na podstawie art. 255 par. 2 Kodeksu karnego - według tego przepisu ten, kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

Palikot w wywiadzie mówi m.in.: "Myślę, że wielkim marzeniem Jarosława Kaczyńskiego jest to, żeby teraz on zginął. I wskutek jakichś zamieszek fanatyk czy szaleniec go zabił. Wtedy cała ta rodzina, formacja przechodzi na pozycję taką jak Chrystus, czyli że ofiara jest tak duża, że nikt już o tym nie dyskutuje".

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. politruk medialny PO

  • Prof. Markowski chce zdelegalizować PiS

    Przerażenie
    elit sięga szczytu. Już nikt nie udaje, że zależy mu na demokracji,
    wolności, wyboru. A najbardziej radykalni zaczynają sugerować, że Prawo i
    Sprawiedliwość powinna zostać zdelegalizowana. Taką opinię wypowiedział
    dziś w wywiadzie dla „Polski. The Times” prof. Radosław Markowski.

    więcej…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Śledztwo ws. zabójstwa M.

Śledztwo ws. zabójstwa M. Rosiaka przedłużone



Łódzka prokuratura przedłużyła o kolejne trzy miesiące
śledztwo w sprawie Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS
zastrzelił w październiku ubiegłego roku Marka Rosiaka i ranił nożem
drugiego pracownika – Pawła Kowalskiego.

Śledztwo miało zakończyć się do końca kwietnia. Prokuratura zdecydowała,
że konieczne będzie jego przedłużenie do końca lipca. Jednocześnie
wystąpiła do Sądu Okręgowego w Łodzi o przedłużenie do tego czasu
aresztu dla Ryszarda C. Ten wniosek śledczych motywowany jest m.in.
surową karą - dożywotniego więzienia - jaka grozi podejrzanemu i obawą,
że będzie się ukrywał.

Według prokuratury, główną przeszkodą uniemożliwiającą obecnie
zakończenie śledztwa jest fakt, że biegli dotąd nie wypowiedzieli się
ostatecznie ws. konsekwencji zdrowotnych obrażeń, jakich doznał Paweł
Kowalski. To - zdaniem śledczych - konieczne jest do opisu popełnionego
czynu i jego kwalifikacji prawnej.

- Biegli nie byli dotąd w stanie dokonać oceny konsekwencji zdrowotnych,
które powstały w związku ze zdarzeniem u pokrzywdzonego. Czekamy na ich
opinię, najprawdopodobniej uzyskamy ją w najbliższym czasie. Wiemy, że
biegli uznali, iż potrzebne jest przeprowadzenie kolejnych konsultacji –
powiedział PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof
Kopania.

19 października ub. roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS,
gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza
Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły
- Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił
nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić
Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania
zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu także posiadanie broni
palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych
motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał
się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu
dożywocie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

38. Pani Marylo,

Pani zapewne pamięta, że takie wnioski już padały. Czy oni chcą zdelegalizować Naród.
PiS ma 10.000 członków, a na ulice wyszło ok.70.000 ludzi - myślę,że Pan profesor powinien myśleć co mówi.

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

39. producenci nienawiści znów podkręcają w górę

Spisane sa słowa i czyny. Zapłata przyjdzie w odpowiednim czasie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

40. Zarząd Fundacji Batorego

Były poseł PO: PiS powinien być partią zdelegalizowaną
[...]
Radosław Markowski
profesor socjologii, dyrektor Zakładu Badań Porównawczych nad Polityką w Instytucie Studiów Politycznych PAN, dyrektor Centrum Studiów nad Demokracją w SWPS; wykładowca na polskich i zagranicznych uczelniach; autor wielu książek i artykułów dotyczących transformacji demokratycznej i wyborów.
[...]
.........................

WYSTARCZY, wiadomo do czego była zdolna przed laty ta fundacja.

avatar użytkownika Maryla

41. 27 kwietnia łódzki sąd ma rozpoznać wniosek prokuratury o przedł

27 kwietnia łódzki sąd ma rozpoznać wniosek prokuratury o przedłużenie o trzy miesiące aresztu dla Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił w październiku Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika - Pawła Kowalskiego.
Prokuratura ujawniła, że w śledztwie pojawiły się sygnały, że kilka tygodni przed zabójstwem Ryszard C. mógł być w łódzkim biurze posłanki Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Tego jednak jednoznacznie nie udało się śledczym potwierdzić.

Ustalono, że w pierwszej połowie października ub. roku Ryszard C. był w Warszawie, ale nie udało się potwierdzić, że był wówczas na Krakowskim Przedmieściu. Po zatrzymaniu C. miał mówić policjantom, że był w rejonie Pałacu Prezydenckiego, gdzie zamierzał zabić polityka.

19 października Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu także posiadanie broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu dożywocie.

Ryszard C. został poddany obserwacji psychiatrycznej na więziennym oddziale psychiatrycznym. Po jej przeprowadzeniu biegli uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa był on poczytalny, czyli "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować". Oznacza to, że Ryszard C. będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej; może brać też udział w toczącym się postępowaniu.

Śledztwo w tej sprawie przedłużono do końca lipca, ale - jak zapewnia prokuratura - dobiega ono końca. Prokuratura czeka obecnie na końcową opinię biegłych medyków w sprawie konsekwencji zdrowotnych obrażeń, jakich doznał Paweł Kowalski.

- Biegli przeprowadzili dodatkowe, bezpośrednie badanie i uznali, że konieczne są dodatkowe konsultacje ze specjalistą w oparciu o dokumentację medyczną. Najprawdopodobniej otrzymamy tę opinię w najbliższym czasie i wtedy wyznaczymy termin czynności końcowych, czyli termin od którego podejrzany będzie mógł się zapoznawać z materiałami śledztwa - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

W związku z atakiem na Kowalskiego Ryszard C. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania uszkodzeń ciała na okres powyżej siedmiu dni. "Opinia będzie miała znaczenie dla opisu czynu, a może też dla kwalifikacji prawnej. Bo może się okazać, że mamy do czynienia z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu i będzie konieczność uzupełnienia tego zarzutu" - dodał prokurator.

Przyznał, że w śledztwie zgromadzono bardzo obszerny materiał dowodowy. Są to m.in. ekspertyzy: daktyloskopijna, balistyczna, medyczna, biologiczna, informatyczna, z zakresu pisma ręcznego, a także protokoły przesłuchań świadków.

- Łącznie jest to kilkanaście tomów. Trudno powiedzieć, ile czasu Ryszard C. będzie się zapoznawał z aktami sprawy, przepisy tego wprost nie regulują. Prawdopodobnie będzie zapoznawał się z aktami w areszcie, gdzie przebywa, a nie w prokuraturze - dodał Kopania.

Z ustaleń śledztwa wynika, że w chwili popełnienia zbrodni Ryszard C. był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających. Dowody wykluczają, że współdziałał z innymi osobami.

Ustalono, że po wymeldowaniu z Częstochowy był w różnych miejscowościach na terenie Polski.

- Były to krótkie pobyty. Meldował się w hotelach na dzień lub najwyżej kilka dni. Przede wszystkim dotyczy to Łodzi i Warszawy oraz okolic tych miast, a także okolic Częstochowy - wyjaśnił rzecznik prokuratury.

Przypomniał, że śledczy mieli sygnały, że Ryszard C. przed zabójstwem mógł być w biurze poselskim wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO), ale w śledztwie tego nie potwierdzono.

- Istnieje też podejrzenie, że mógł być wcześniej - na przełomie września i października - w biurze poselskim Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Tej okoliczności dostępnymi dowodami jednoznacznie nie udało się potwierdzić - zaznaczył.

Ustalono natomiast, że w pierwszej połowie października podejrzany był w Warszawie, na co wskazują jego meldowania w hotelu; był on też wówczas uczestnikiem kolizji drogowej. Prokuraturze nie udało się jednak potwierdzić, że był wtedy na Krakowskim Przedmieściu. Tuż po zatrzymaniu sam Ryszard C. miał mówić, że był w rejonie Pałacu Prezydenckiego.

- Zapoznając się z monitoringiem nie stwierdziliśmy, że Ryszard C. był na Krakowskim Przedmieściu, aczkolwiek nie oznacza to, że go tam nie było. W tym czasie było tam bardzo dużo osób, a podejrzany odmawia składania wyjaśnień w śledztwie - zaznaczył Kopania.

Prokuratorzy nadal nie chcą mówić o stanie zdrowia podejrzanego i odnieść się do informacji o jego rzekomej chorobie nowotworowej. Ryszard C. sam miał mówić podczas przesłuchania przez policjantów, że jest chory na raka.

Pod koniec stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że Ryszard C. przez rok był członkiem PO. W oświadczeniu szefowa częstochowskiej PO Halina Rozpondek potwierdziła, że C. był członkiem Platformy Obywatelskiej od kwietnia 2004 roku. Według niej w styczniu 2006 roku został wykreślony z listy członków partii z powodu braku jakiejkolwiek aktywności, a procedurę wykreślenia rozpoczęto w kwietniu 2005 roku.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Łódzka prokuratura okręgowa

Łódzka prokuratura okręgowa do końca lipca przedłużyła śledztwo w sprawie zbrodni w biurze PiS i wystąpiła do sądu z wnioskiem o przedłużenie do tego czasu aresztu dla Ryszarda C. Według prokuratury niemal cały materiał dowodowy został już zebrany, ale wymaga on uzupełnienia o jedną opinię biegłych dot. obrażeń u pokrzywdzonego.

Wniosek śledczych motywowany był surową karą - dożywotniego więzienia - jaka grozi podejrzanemu i obawą, że będzie się ukrywał. - Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył okres aresztowania podejrzanego do 31 lipca - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

19 października ub. roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu także posiadanie broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Według biegłych jest poczytalny. Grozi mu dożywocie.
PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

43. Pani Marylo,

traktują nas jak bydło, ludzi bez jakiegokolwiek wykształcenia, którzy nie mają podstawowej wiedzy historycznej, a także nie pamiętających wydarzeń historii najnowszej. Kilka milionów Polaków, idiotów, którzy nie potrafią ocenić posunięć rządu od 2007r do dzisiaj na podstawie wydarzeń i faktów. NA CO ONI LICZĄ?

Dzisiaj przez chwilę słuchałam debaty sejmowej - SLD zarzucało Rostkowskiemu nieumiejętność w rządzeniu, później wystąpił z PO Tomczykiewicz. Ten już wypowiadał tylko peany na cześć Vincenta i rządu, a poniżał opozycję (czyt.PiS) . Podkreślał doskonałą sytuację finansową w Polsce, uff, wspaniałe osiągnięcia tego rządu - podwyżki dla nauczycieli, ulgi w cenach biletów dla studentów.

Kochani, a ja weszłam tylko na jeden portal i tam były poruszone tematy przedstawiane przez tą figurę PO-wską.
Nadal kłamstwami chcą osiągać popularność !!! Przecież przeciętny Kowalski, z natury uczciwy człowiek, nawet nie pomyśli, że w czasie debaty Sejmowej, najważniejszym, najpoważniejszym Zgromadzeniu POSEŁ MOŻE KŁAMAĆ.

A tak mają się finanse państwowe, nauczyciel dostał podwyżkę i ... zwolnienie, a student ulgę i podwyżkę ceny biletu.

PIENIĄDZE: Polska dosłownie tonie w długach
http://www.hotmoney.pl/artykul/pieniadze-polska-tonie-w-dlugach-pobilism...
-------------------
Będą rekordowe podwyżki cen biletów
http://www.hotmoney.pl/artykul/beda-rekordowe-podwyzki-cen-biletow-19388
--------------------
PRASA POLSKA: Tysiące nauczycieli straci pracę
http://www.hotmoney.pl/artykul/prasa-polska-tysiace-nauczycieli-straci-p...

Jestem zbulwersowana tym wystąpieniem Tomczykiewicza, takie wystąpienia nie mają prawa być w Sejmie !!!

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

44. Jeśli okaże się, że biegli

Jeśli okaże się, że biegli nie wykluczą, iż Ryszard C. w czasie
popełnienia przestępstwa miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność
rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem
(np.
zaburzoną świadomość), sąd może zastosować nadzwyczajne zła godzenie
kary. Na to właśnie chce się powołać adwokat.

Mecenas Krakowiński przyznaje w zderzeniu z faktami, że linia obrony
jego klienta będzie jedna – nie uniewinnienie, lecz wniosek o karę
łagodniejszą niż dożywocie. Jak zauważa adwokat, Ryszard C. w pewnym
sensie wyraża skruchę z powodu tego, co zrobił. Dlaczego "w pewnym
sensie"? To również ma się wyjaśnić przed sądem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Śledztwo w sprawie ataku na

Śledztwo w sprawie ataku na pracowników łódzkiego biura Prawa i
Sprawiedliwości dobiega końca. Prokuratura ma już brakującą opinię, a od
piątku podejrzany w tej sprawie Ryszard C. zacznie czytać materiały
zgromadzone przez śledczych

Prokuratura zamierzała zamknąć śledztwo do końca kwietnia. Nie udało
się. Śledczy nie dostali ostatecznej opinii medyków sądowych na temat
konsekwencji obrażeń u Pawła Kowalskiego. - Bez tego nie możemy przyjąć
ostatecznej kwalifikacji prawnej i opisu jednego z czynów zarzucanych
podejrzanemu - tłumaczył Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej
prokuratury okręgowej. Dlatego śledztwo i tymczasowy areszt Ryszarda C.
przedłużono do końca lipca.

Opinia już wpłynęła do
prokuratury. - Wynika z niej, że nie trzeba zmieniać początkowej
kwalifikację jednego z czynów, ale opinia była niezbędna, aby się
upewnić - mówi prokurator Kopania.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9849059,Jest_brakujaca_op...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Wkrótce proces mordercy

Wkrótce proces mordercy działacza PiS


Kończy się śledztwo przeciw sprawcy ataku na łódzkie biuro PiS.
Podejrzany i jego obrońca mogą zapoznawać się z aktami sprawy

Podejrzany i jego obrońca mogą zapoznawać się z aktami sprawy.

Informację o zaplanowaniu czynności końcowych potwierdził prok. Rafał
Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Nie chciał jednak
poinformować, czy podejrzany lub jego obrońca rozpoczęli zapoznawanie
się z aktami sprawy. Dodał, że śledztwo powinno zakończyć się w ciągu
dwóch-trzech tygodni i "dopiero po jego zakończeniu prokuratura będzie
udzielać informacji w tej sprawie".

Akta sprawy liczą kilkanaście tomów. Wśród dowodów są m.in.
ekspertyzy: daktyloskopijna, balistyczna, medyczna, biologiczna,
informatyczna, z zakresu pisma ręcznego, a także protokoły przesłuchań
świadków.

19 października ub.roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS,
gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza
Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły
- Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił
nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić
Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura przedstawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania
zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu też posiadanie broni
palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych
motywem ataku była przynależność partyjna ofiar. Podejrzany przyznał się
do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu
dożywocie.

Aby zamknąć śledztwo prokuratorzy czekali na końcową opinię biegłych w
sprawie konsekwencji zdrowotnych obrażeń, jakich doznał Paweł Kowalski.
W związku z atakiem na niego Ryszard C. usłyszał zarzuty usiłowania
zabójstwa i spowodowania uszkodzeń ciała na okres powyżej siedmiu dni.
Jeśli okazałoby się, że doszło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
pokrzywdzonego, to byłoby konieczne uzupełnienia tego zarzutu. Opinia
jednak nie wskazała przesłanek do zmiany kwalifikacji prawnej czynu.

Z ustaleń prokuratury wynika, że w chwili popełnienia zbrodni Ryszard
C. był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków odurzających.
Biegli uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa był poczytalny,
czyli "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować".
Oznacza to, że będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności
karnej; może brać też udział w toczącym się postępowaniu. Dowody
wykluczają, że współdziałał z innymi osobami.

Ustalono, że przed zabójstwem - w pierwszej połowie października -
podejrzany był w Warszawie, na co wskazują jego meldunki w hotelu; był
też wówczas uczestnikiem kolizji drogowej. Prokuraturze po zapoznaniu
się z monitoringiem, nie udało się jednak potwierdzić, że mężczyzna był
wtedy na Krakowskim Przedmieściu. Tuż po zatrzymaniu sam Ryszard C. miał
mówić, że był w rejonie Pałacu Prezydenckiego, gdzie zamierzał zabić
polityka.

Prokuratorzy nadal nie chcą mówić o stanie zdrowia podejrzanego i
odnieść się do informacji o jego rzekomej chorobie nowotworowej. Ryszard
C. sam miał mówić podczas przesłuchania przez policjantów, że jest
chory na raka.

Pod koniec stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że Ryszard
C. przez rok był członkiem PO. W oświadczeniu szefowa częstochowskiej PO
Halina Rozpondek potwierdziła, że C. był członkiem Platformy
Obywatelskiej od kwietnia 2004 roku. Według niej w styczniu 2006 został
wykreślony z listy członków partii z powodu braku jakiejkolwiek
aktywności, a procedurę wykreślenia rozpoczęto w kwietniu 2005 r.

Ryszard C. przebywa w areszcie. W kwietniu łódzki sąd okręgowy przedłużył okres tymczasowego aresztowania do końca lipca.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Łódzka prokuratura skierowała

Łódzka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia ws. Ryszarda C., który w październiku ub. roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika biura. Zdaniem śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna ofiar.

Łódzka prokuratura okręgowa oskarżyła 63-letniego Ryszarda C. o zabójstwo z użyciem broni palnej Marka Rosiaka i usiłowania zabójstwa Pawła Kowalskiego. Według prokuratury motywem ataku była przynależność polityczna obu ofiar. Mężczyzna odpowie także za nielegalne posiadanie broni palnej - pistoletu Walther oraz 57 sztuk amunicji.

Ryszard C. w śledztwie przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień; przebywa w areszcie. Biegli uznali, że w czasie popełnienia zbrodni był poczytalny. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Łodzi - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Do zbrodni doszło 19 października ub. roku. Jak ustalono, Ryszard C. wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego oraz asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego.

Rosiak został trafiony pięciokrotnie m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Powstrzymała go dopiero interwencja strażnika miejskiego, który obezwładnił napastnika. Według świadków tragedii Ryszard C. krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców"

Kaczyński: ten człowiek zginął w szczególnych okolicznościach. Zginął za mnie

- Przyszło mi dzisiaj pożegnać człowieka, członka Prawa i Sprawiedliwości, który zginął w szczególnych okolicznościach. Zginął za mnie. Zginął, bo nienawiść, która opanowała człowieka, który stał się mordercą, skierowana została przeciwko jednej z formacji politycznych - mówił na pogrzebie Marka Rosiaka w łódzkiej archikatedrze św. Stanisława Kostki, prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Stajemy wobec tej śmierci w niedowierzaniu, osłupieniu i stawiamy sobie pytanie - jak to się mogło stać, że ten człowiek wielkiego serca, dobroci i miłości zginął w niepojętym akcie politycznej nienawiści. Żegnam cię z ciężkim sercem i myślą bolesną, że gdybym cię nie poprosił o współpracę, to może 19 października nie byłbyś w tym miejscu, w którym przyszła po ciebie śmierć. Wybacz - powiedział podczas uroczystości pogrzebowych europoseł PiS Janusz Wojciechowski.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/napad-na-biuro-pis/ryszard-c-oskarzony...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. "Szczycące się tolerancją

"Szczycące się tolerancją kanały informacji dzień po dniu urabiały naszego taksówkarza. Skutecznie"

Sławomir Jastrzębowski o Ryszardzie C.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ob.Serwator

49. @Maryla

Kanały informacyjne to bardzo szerokie pojęcie. Należałoby chyba w związku z w/w artykułem, podać wszytskie wypowiedzi owych wiodących mediów mogących mieć ewentualny wpływ na poczynania osób typu Ryszard C. Oraz tych, którzy pozwolili im na to. A nawet zachęcali do takich a nie innych poczynań. Inaczej jest to rozmydlanie sparwy na jakieś tam media. W końcu to nie media mówią, lecz konkretni ludzie.

Pozdarwiam.

"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus

avatar użytkownika Maryla

50. "Wydaje się, że uruchomienie


"Wydaje się, że uruchomienie czołowych dziennikarzy i
komentatorów aby brutalnie atakowali PiS i jego zwolenników i to jeszcze
przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, podczas wakacji, jest przejawem
paniki nie tylko mediach ale także w opiniotwórczych środowiskach, przed
powrotem PiS-u do władzy. Być może ci ludzie przeczuwają, że Platforma
może przegrać te wybory i dlatego próbują tak zohydzać główną partię
opozycyjną. Znowu budowana jest atmosfera przyzwolenia na bezpardonowe
atakowanie PiS-u i jego zwolenników. Machina przemysłu nienawiści
zaczyna rozkręcać się na nowo" -Zbigniew Kuźmiuk.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości przypomina w swoim najnowszym wpisie, że
"według wielu opinii wyrażanych w mediach", skutkami przemysłu
nienawiści rozkręconego przez polityków Platformy, związanych z nią
publicystów i komentatorów, była zarówno katastrofa smoleńska, jak i
morderstwo Marka Rosiaka w łódzkim biurze PiS, którego dokonał członek
Platformy Obywatelskiej.

"Kiedy już wydawało się, że przerażające skutki tego przemysłu
spowodują, że jego organizatorzy i uczestnicy, nigdy już nie będą do
niego wracać, okazało się, że rozpoczynająca się kampania wyborcza, a
szczególnie sondaże pokazujące możliwości wygrania tych wyborów przez
Prawo i Sprawiedliwość, spowodowały, że machina przemysłu nienawiści
zaczyna rozkręcać się na nowo" -
dodaje Kuźmiuk.

Były europoseł podkreśla także, że "przemysł nienawiści" zaczął działać
tuż po przegranych przez Platformę wyborach parlamentarnych w 2005 roku.
"To właśnie wtedy Platforma i jej lider Donald Tusk rozpoczęli
niezwykle brutalna krytykę rządów Prawa i Sprawiedliwości, często
organizując manifestacje uliczne, podczas których niesiono transparenty i
hasła wzywające do fizycznej rozprawy z rządzącymi" - argumentuje.

"Przebojem jednego z nich tzw. błękitnego marszu w lipcu 2006 roku były
solidne papierowe torby ze zdjęciami Lecha Kaczyńskiego, które miały tak
zamontowane uchwyty, że podczas niesienia w nich jakichkolwiek rzeczy,
sznur z uchwytów zaciskał się na szyi ówczesnego prezydenta RP" - pisze
dalej na swoim blogu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. przemysł nienawiści medialnej, szczucie i judzenie

kolejny Ryszard C.


Mężczyzna podchodzi do prezesa PiS. nie zachowuje się spokojnie, Dariusz Szatkowski, newspix.pl

Mężczyzna
rzucił się na Jarosława Kaczyńskiego podczas jego pobytu przed bramą
Stoczni Szczecińskiej. Miał 30 cm gwóźdź. Nie
wiadomo, co chciał z nim zrobić. Ochrona obezwładniła go i wyprowadziła



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. .Panie premierze, otacza się

.Panie premierze, otacza się pan zgrają klakierów i hipokrytów..."

"...W ramach kampanii wyborczej jeździ Pan po kraju i

opowiada obywatelom, co zrobiliście i co zamierzacie zrobić dla ich

dobra. Mam do Pana prośbę, niech pojedzie Pan do miejscowości Tokarnia w

powiecie myślenickim i wyjaśni Pan mojej żonie i dzieciom, które tam

przebywają dlaczego, nie mają już ojca i powie im, patrząc przy tym

głęboko w oczy, że jest to moja wina, a wy zrobiliście wszystko dobrze,

zgodnie z prawem oraz poczuciem sprawiedliwości społecznej. Pozdrawiam

Pana i życzę dobrego samopoczucia z tego, co do tej pory zrobiliście dla

obywateli tego kraju, szczególnie dla mnie i dla mojej rodziny. Dwójka

moich wymienionych mogła się w ogóle nie urodzić i jak się szczęśliwie

urodzili, to musieliśmy znowu walczyć o ich życie. Wygraliśmy obydwoje,

ale ja przegrałem (...) z urzędnikami, którzy stworzyli system..."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Zabójca Marka Rosiaka przed

Zabójca Marka Rosiaka przed sądem

Wkrótce rozpocznie się proces Ryszarda C. byłego członka
Platformy Obywatelskiej, zabójcy Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego.



- Chciałem zabić Jarosława Kaczyńskiego – te słowa rok temu usłyszeli od
zatrzymanego mężczyzny dziennikarze którzy byli pod łódzkim biurem PiS
po informacji, że doszło tam do brutalnego zabójstwa.



Mordercą okazał się Ryszard C. - 62-letni taksówkarz z Częstochowy, były
członek Platformy Obywatelskiej. Miał przy sobie pistolet, nóż i
paralizator. Jego pierwszą ofiarą był 62-letni Marek Rosiak, asystent
europoseł Janusza Wojciechowskiego. Rany postrzałowe okazały się
śmiertelne. Gdy zbrodniarzowi zabrakło naboi z nożem rzucił się na Pawła
Kowalskiego, współpracownika posła PiS Jarosława Jagiełły. Ciężko go
ranił. Na szczęście, lekarzom udało się uratować mężczyznę.



Badania psychiatryczne wykazały, że Ryszard C. jest w pełni poczytalny.



W trakcie przesłuchań przyznał się do winy, okazało się też, że zbierał
informacje o innych politykach PiS. Chciał zaatakować podczas jednego z
marszów w rocznicę smoleńskiej katastrofy, ale nie udało mu się kupić
„odpowiedniej” broni. Policjanci nie mają wątpliwości – gdyby Ryszard C.
zdobył broń, doszłoby do niewyobrażalnej masakry.



Proces będzie się toczył w IV wydziale karnym Sądu Okręgowego w Łodzi.
Przewodniczącym składu orzekającego został sędzia Grzegorz Wasiński,
zarazem przewodniczący wydziału.

Czy Ryszard C będzie chciał wygłosić jakiś manifest polityczny?



- Raczej nie, ale wszystko okaże się na rozprawie –mówi nam mecenas Maciej Krakowiński, obrońca Ryszarda C.



Od chwili zatrzymania zabójca przebywa w Areszcie Śledczym w Piotrkowie
Trybunalskim. Cały czas jest traktowany jako „enka”, czyli więzień
niebezpieczny. Siedzi w pojedynczej celi, jest monitorowany przez całą
dobę. Ostatnio złagodzono stosowane wobec niego środki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Rocznica smierci, morderca bez kary

W środę prezes PiS i inni politycy tej partii uczczą pierwszą rocznicę śmierci Marka Rosiaka. Będą uczestniczyli w Łodzi w mszy świętej, odsłonią też tablicę poświęconą zamordowanemu działaczowi PiS.

Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS wezmą udział w mszy świętej w parafii Podwyższenia Św. Krzyża w Łodzi. Po niej odsłonią tablicę poświęconą Rosiakowi w biurze poselskim PiS na ul. Sienkiewicza.

Do zbrodni doszło 19 października ubiegłego roku. Jak ustalono, Ryszard C. wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS i kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działacza PiS Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego oraz asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego.

Rosiak został trafiony pięciokrotnie m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Napastnika powstrzymała dopiero interwencja strażnika miejskiego, który go obezwładnił. Według świadków tragedii Ryszard C. krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Dokładnie rok temu, 19

Dokładnie rok temu, 19 października do biura PiS przy ul. Sienkiewicza w
Łodzi wszedł Ryszard C. Śmiertelnie postrzelił pracującego w nim Marka
Rosiaka asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i poważnie ranił
Pawła Kowalskiego, współpracownika ówczesnego posła PiS Jarosława
Jagiełły.

Jarosław Kaczyński odsłonił w Łodzi tablicę pamięci zamordowanego Marka Rosiaka i wziął udział w mszy św.

Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Jarosław Kaczyński odsłonił w Łodzi tablicę pamięci zamordowanego Marka Rosiaka i wziął udział w mszy św.





Uroczystości zaczęły się w kościele Podwyższenia Świętego
Krzyża. Msza w intencji zastrzelonego, została zamówiona m.in. przez
Jarosława Kaczyńskiego. W kościele zgromadziło się około 200 osób. Wśród
zebranych byli: europoseł Janusz Wojciechowski, posłowie Marek
Matuszewski, Marcin Witko, Joachim Brudziński, Jarosław Jagiełło, Witold
Waszczykowski, Dariusz Seliga oraz Dariusz Barski. Zabrakło wdowy po
zamordowanym - Haliny Rosiak.



- Doświadczeni tymi tragicznymi wydarzeniami uczmy się miłości -
mówił w homilii ksiądz odprawiający mszę. - Niech Bóg ma w opiece duszę
zmarłego Marka Rosiaka. Módlmy się też za duszę Pawła Kowalskiego.
Niech Bóg obdarzy go zdrowiem.



Po uroczystości wszyscy przenieśli się do siedziby PiS. - Tu
pracował i tu zginął mój asystent Marek Rosiak - przemówił europoseł
Wojciechowski. W środku było ponad sto osób. W wielkim ścisku i w
asyście ochrony Jarosław Kaczyński odsłonił tablicę upamiętniającą
działacza PiS.



"19 października 2010 roku w biurze poselskim, w akcie
politycznej nienawiści został zamordowany Marek Rosiak działacz Prawa i
Sprawiedliwości. Człowiek szlachetny, uczciwy i prawy. Cześć jego
pamięci" - wyryto na marmurowej płycie.



- Przed rokiem tu doszło do zbrodni. To nie był przypadek, tylko
wynik atmosfery zaplanowanej do celów politycznych
- mówił Kaczyński. -
My, katolicy wyznajemy miłosierdzie, ale pozostaje odpowiedzialność
moralna tych, którzy doprowadzili do tej sytuacji, a dzisiaj triumfują.

Musimy odwrócić tę sytuację i mam nadzieję, że pomoże w tym tablica
upamiętniająca człowieka, który poległ w obronie pewnych wartości.



Na koniec wizyty w Łodzi Jarosław Kaczyński pojechał na Stary Cmentarz złożyć kwiaty na grobie Marka Rosiaka.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,10498086,Kaczynski_o_smi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Proces zabójcy ruszy 24

Proces zabójcy ruszy 24 listopada przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Akt
oskarżenia jest gotowy od lipca. - Nie zamierzamy wnioskować o
wyłączenie jawności procesu. Nie widzimy przesłanek ku temu
- mówi "Rz"
obrońca Ryszarda C. mec. Maciej Krakowiński.

Po odczytaniu aktu oskarżenia, C. zamierza wygłosić przed sądem
oświadczenie, w którym wyjaśni motywy swego działania. Być może wyjaśni
też, dlaczego na miejsce zamachu wybrał akurat biuro PiS w Łodzi.
Ryszard C. nie współpracował z prokuraturą, nie składał wyjaśnień ani
wniosków dowodowych, dlatego wokół sprawy jest wiele niejasności i
pytań bez odpowiedzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. kto zatrzyma tego prowokatora Palikota? Mało mu krwi?


Polityka

Palikot u Olejnik: Kaczyński faszyzuje. PiS chce rozlewu krwi, by wrócić do władzy

13-11-2011 11:35

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. Rusza proces zabójcy W

Rusza proces zabójcy

W czwartek rozpocznie się proces Ryszarda C., zabójcy Marka Rosiaka -
pracownika biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości. Mordercy grozi
kara dożywotniego więzienia.

- Rozprawa rozpocznie się 24 listopada o godzinie 9.30 w dużej,
bezpiecznej sali - informuje Grażyna Jeżewska z biura rzecznika
prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.

Ryszard C. dokonał zbrodni 19 października w łódzkiej siedzibie PiS.
Strzelając z pistoletu, zabił Rosiaka, asystenta europosła Janusza
Wojciechowskiego. A Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława
Jagiełły, ranił nożem.

Według świadków zdarzenia, sprawca krzyczał, że chciał zabić Jarosława
Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Ryszard C. ma postawione zarzuty
zabójstwa, usiłowania zabójstwa z użyciem broni oraz nielegalnego
posiadania broni palnej. Prokuratorzy uznali, że motywem ataku była
przynależność partyjna obu ofiar. Ryszardowi C., który w latach
2004-2005 był członkiem Platformy Obywatelskiej, grozi kara dożywotniego
więzienia.



JAC


http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20111122&id=main

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. Proces mordercy z biura PiS będzie utajniony


Przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się proces
63-letniego Ryszarda Cyby, który w październiku ub. roku w łódzkiej
siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika
- Pawła Kowalskiego. Sąd, po odczytaniu aktu oskarżenia, wyłączył
jawność procesu.

Sąd zgodził się na ujawnienie danych osobowych i wizerunku oskarżonego, a
także utrwalenie przez media przebiegu rozprawy do czasu odczytania
aktu oskarżenia.

Wniosek o wyłączenie jawności złożyli pełnomocnicy żony i syna Marka
Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego, którzy występują jako oskarżyciele
posiłkowi. Motywowali go ważnym interesem prywatnym pokrzywdzonych,
obawą o naruszenie ich prywatności oraz dobrego imienia zmarłego.
Zdaniem pełnomocnika rodziny Rosiaka, mec. Marka Markiewicza wniosek o
to, by szczegóły tej zbrodni nie były publicznie roztrząsane, jest
naturalny.

- Wiele wskazuje, że (...) zabójca zechciałby publicznie opowiadać o
swoich ideach kosztem także zmarłego Marka Rosiaka – mówił. Dodał, że
rodzina nie życzy sobie, by miał taką możliwość.

Markiewicz podkreślił, że żona i syn Rosiaka nie pojawią się w sądzie,
bo "nie chcą oglądać zabójcy na oczy i nie będą obecni na rozprawie". Na
rozprawie nie pojawił się także Paweł Kowalski.

Obrona chciała, by proces był jawny, uznając, że nie ma obecnie podstaw
do wyłączenia jawności; podobnego zdania była prokuratura.

Pełnomocnicy złożyli też wniosek o uniemożliwienie oskarżonemu - na czas
procesu - korzystania przez niego w areszcie z radia, telewizji i
prasy, ale na to sąd się nie zgodził.

Rozprawa odbywa się w największej sali łódzkiego sądu okręgowego;
oskarżony został przywieziony z aresztu śledczego w Piotrkowie Tryb.,
gdzie przebywa w celi dla szczególnie niebezpiecznych przestępców.
63-latek zasiadł na ławie oskarżonych za kuloodporną szybą.

Obrońca Ryszarda Cyby mec. Maciej Krakowiński zapowiadał wcześniej, że
jego klient w czasie procesu będzie składał wyjaśnienia i uzasadni
motywy swego działania. Proces relacjonuje kilkudziesięciu
przedstawicieli mediów. Na pierwszą rozprawę sąd wezwał siedmiu
świadków, w tym członków rodziny oskarżonego.

Do zbrodni doszło 19 października ub. roku. Jak ustalono, Ryszard Cyba
wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Zastrzelił działacza
partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego - Marka Rosiaka
oraz ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły.
Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii
Ryszard Cyba krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i
"powystrzelać pisowców".

Łódzka prokuratura oskarżyła Ryszarda Cybę o zabójstwo Rosiaka i
usiłowanie zabójstwa Kowalskiego. Odpowiada on także za nielegalne
posiadanie broni - pistoletu Walther oraz 57 sztuk amunicji. Mężczyzna w
śledztwie przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania
wyjaśnień. Biegli psychiatrzy uznali, że w czasie popełnienia
przestępstwa był poczytalny. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/napad-na-biuro-pis/proces-mordercy-z-b...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. to media ukształtowały tego potwora, Cybę

 i nie dziwcie sie ŻURNALIŚCI, że jak mówił starszy pan Z WYWIADU NA YT, "ręka świerzbi, żeby wam p...lić".

Na
początku chciałbym przeprosić pokrzywdzonych za to co zrobiłem, ale
winę ponosi PiS. Jarosław Kaczyński i Lech Kaczyński, który spierał się
na samolot i nie chciał się spóźnić się na uroczystości, doprowadził do
katastrofy smoleńskiej przez zmuszenie załogi samolotu do lądowania w
bardzo trudnych warunkach atmosferycznych i słabo wyposażonym lotnisku.
Według mnie to Lech Kaczyński jest największym mordercą Polskim od czasu II wojny światowej.

Może ciemny lud wszystko kupi (Jacek Kurski poseł PiS). Buduje mordercy pomnik na który nie zasługuje. Na pomnik zasługuje tylko Generał Jaruzelski który rządził Polską w trudnych czasach komunizmu, gd byliśmy pod okupacją Związku Radzieckiego.

Ja
byłem zbulwersowany sytuacją polityczno-gospodarczą w Polsce. Chciałem
swoim działaniem poruszyć opinię publiczną, obudzić społeczeństwo by
naprawdę rozliczyło polityków, którzy nie realizują zadań do których
zostali wybrani.

W więzieniu wszak nie żyje się gorzej niż w Polscena wolności.
Polska to jest chory kraj, w którym nie funkcjonuje prawo, łamana jest
konstytucja, brak równości w dostępie do pracy. Renciści i emeryci płacą
tylko składkę zdrowotną a reszta społeczeństwa musi płacić pełny ZUS,
oprócz rolników. Emeryci otrzymują emerytury i dalej pracują w tym samym
zawodzie.”

(pisownia i podkreślenia oryginalne)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. morderca bohaterem mediów

tytuły i zdjęcia - widzimy, notujemy, zapamiętamy


Ryszard Cyba w sądzie. "Lech Kaczyński największym mordercą od czasów wojny"

Ryszard Cyba, sprawca mordu łódzkiego, prezentuje fotoreporterom swoje oświadczenie (© PAP/Grzegorz Michałowski)

Ryszard Cyba w sądzie. "Lech Kaczyński największym mordercą od czasów wojny"


»


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Zatrute owoce nienawiści . Zabójstwo i bezczeszczenie.

http://sopoty.salon24.pl/367492,zatrute-owoce-nienawisci-zabojstwo-i-bez...

Sączenie latami nienawiści daje owoce. Są to niestety owoce zatrute. Latami sączona trucizna przynosi efekty. Propaganda zdziałała cuda. W Niemczech hitlerowskich wszystkiemu byli winni Żydzi, w ponoć demokratycznej i wolnej Polsce, Kaczyńscy. Członek partii PO, Ryszard Cyba , po wtargnięciu do biura PiS zabija dyrektora biura , drugiemu pracownikowi podrzyna gardło. Złapany wykrzykuje ,że nienawidzi Kaczyńskiego i odgraża się , że chętnie by go zabił. Na rozpoczętej wczoraj rozprawie , za zabójstwo winni ……PiS i Kaczyńskich.http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/475779,przeczytaj-wystapienie-zabojcy-z-biura-pis,id,t.html

Zagończycy wiodących mediów działają dalej , wczoraj oficer WP po cywilnemu nasikał na podłogę w Muzeum Powstania Warszawskiego. Spytany czemu to zrobił odpowiedział … nienawidzę Lecha Kaczyńskiego.http://wpolityce.pl/wydarzenia/18664-ujawniamy-hanba-polski-oficer-nasikal-na-podloge-w-muzeum-powstania-warszawskiego . Klamra się zamyka oficer WP bezcześci pamięć tysięcy żołnierzy patriotów , którzy walczyli z okupantem. To są właśnie te owoce posiane nie po to , żeby łączyć ale po to żeby dzielić i zatruwać innych.

Zastanawiam się , czy zawodowi podpisywacze protestów , ostatnio „ Krytyki Politycznej”, zabiorą głos w tej sprawie .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

65. morderca polityczny bohaterem meRdiów

merdają ,merdają na dwu łapkach służą wadzy,a pozniej sie dziwią,ze ich nie lubimy,ze nimi POgardzamy
"nie czytamGWna,nie wspieram ichnych organów"
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

66. drugi dzień procesu mordercy Cyby

Sąd ma przesłuchać dziś 14 świadków. To m.in. policjanci i strażnicy miejscy - w tym Maciej Z., który obezwładnił napastnika i uratował życie Pawłowi Kowalskiemu, pracownicy biura PiS i działacze partii, którzy byli na miejscu w trakcie tragedii lub bezpośrednio po niej.

Byłego taksówkarza z Częstochowy, 63-letniego Ryszarda Cybę, prokurator oskarżył o zbrodnie na tle politycznym. Zarzucił mu zabójstwo Marka Rosiaka, asystenta eurodeputowanego PiS Janusza Wojciechowskiego, oraz usiłowanie zabójstwa Pawła Kowalskiego, asystenta innego posła tej partii Jarosława Jagiełły. Uznał, że przemoc miała związek z przynależnością partyjną ofiar. Bo tuż po zatrzymaniu Cyba krzyczał: - Chciałem zabić Kaczyńskiego, ale za małą broń miałem. Jestem przeciwko PiS-owi.

19 października 2010 r. około godz. 11 Ryszard Cyba wtargnął do łódzkiego biura PiS w pasaż Schillera. Był uzbrojony w pistolet typu Walther, paralizator i nóż.

Marek Rosiak i Paweł Kowalski byli w biurze posła Jarosława Jagiełły. Stali blisko siebie, gdy Cyba zaczął do nich strzelać. Oddał osiem strzałów. Pięć pocisków dosięgło Rosiaka, który próbował uciekać, ale upadł na korytarzu. Zmarł na miejscu wskutek obrażeń wewnętrznych.

Kowalski nie został trafiony kulą i zdołał wybiec na korytarz. Cyba wystrzelał już cały magazynek, więc obezwładnił go paralizatorem, a gdy ofiara upadła, usiadł na niej i zaczął zadawać ciosy nożem. Kowalski bronił się, ale Cyba cztery razy ugodził go w szyję i ręce.

Paweł Kowalski życie zawdzięcza strażnikowi miejskiemu, który słysząc krzyki, wpadł do budynku i obezwładnił napastnika. Ranny trafił do szpitala, a szybka pomoc lekarzy uratowała mu życie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10719401,Smierc_w_biurze...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

67. Ohydny MORD POLITYCZNY

zaplanowany z zimna krwią i jakby na "meRdialne zamówienie"
jak daleko sie jeszcze posuną,do ilu mordów jeszcze dojdzie ?
a zaczęło sie
po ustaleniach O.S
Fallzman
Pańko
G. Kolasa i jego kierowca,giną w wypadku samochodowym
a pozniej juz leci
M.Karp
Smolensk
i cały korowód śmierci po nim,aż po samobójstwa lidera samoobrony i osób z jego kręgu
wczesniej niezrozumiała śmierć inżyniera Wróbla
na takich dramatach
układa się polska droga do kolejnego nieszczęscia,bo pokojowe utracenie
niezaleznosci gospodarczej od "somsiadów" to kleska prawdziwa...
niszczy się Symbole,walczy się patriotyzmem i Rodziną...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

70. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Minister Jarosław Gowin

Minister Jarosław Gowin przyznał dzisiaj w "Rozmowie Rymanowskiego", że "nie chciał wojny domowej" wywołanej brutalnym politycznym językiem, ale "przegrał". Szef resortu sprawiedliwości przyznał, że "wszyscy politycy, dziennikarze i obywatele którzy uczestniczyli w wojnie na górze" są po części odpowiedzialni za atmosferę, która doprowadziła do zabójstwa Marka Rosiaka.

63-letni Ryszard Cyba, który w październiku ub. roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika - Pawła Kowalskiego, został skazany na dożywocie. Takiej kary domagał się prokurator.

- To był czyn szaleńca i trudno zrzucać odpowiedzialność na kogoś innego - tak wyrok skomentował Gowin. - Uważam, że do pewnego stopnia ponosimy odpowiedzialność my wszyscy politycy, dziennikarze i obywatele, którzy uczestniczyliśmy w wojnie na górze - dodał.

Minister nie chciał uściślić kogo dokładnie ma na myśli. - Ja się bije w swoje piersi, nie chciałbym się bić w cudze. Nie należy szukać belki czy źdźbła w oku drugiego. Trzeba koncentrować się na własnym oku. Tak, mam sobie coś do zarzucenia, za jedną wypowiedź nawet przeprosiłem listownie Jarosława Kaczyńskiego. Jest grupa polityków, którzy nie chcą, aby ten spór przeradzał się w formę wojny domowej. Przegraliśmy - wyznał Gowin.

Polityk wyraził nadzieję, że tak jednoznaczne osądzenie czynu Cyby doprowadzi do "wstrząsu molarnego".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gowin-nie-chcielismy-wojny-domowej-przegr...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. Cyba psuje się od głowy

http://januszwojciechowski.salon24.pl/377640,cyba-psuje-sie-od-glowy

PO atakuje się i krytykuje, a PiS wbija się w ziemię - taka jest różnica...

1. Cichy był sąd i cichy wyrok w sprawie Cyby. Na życzenie pokrzywdzonych proces toczył sie z wyłaczeniem jawności.

Wiemy z przekazów, że Ryszard Cyba, tak jak w czasie zbrodni, tak i w sądzie wykrzyczał swoja nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości. Szkoda, że cała Polska nie usłyszała tej nienawiści, może niektórzy przejrzeli by się w niej jak w lustrze.

2. Poczuwam się do obowiązku skomentowania sprawy Cyby, bo zamordowany przez niego Marek Rosiak zginął w moim biurze poselskim. Czuję moralny ciężar tej tragedii, bo gdybym go tam nie zatrudnił to dziś by żył.

I mam szczególne prawo do napisania o nienawiści i zbrodni Cyby. Gdyby bowiem 19 października 2010 roku nie było sesji Europarlamentu w Strasburgu, to mogłem i ja być wtedy w Łodzi. Wówczas i Rawa Mazowiecka miałaby huczny pogrzeb (cichego nie zdążyłem sobie zastrzec), kto wie, może z udziałem samego Pana Prezydenta, który może nawet przypiąłby mi do trumny jakiś brązowy medal.

Tak, mam szczególne prawo do tego, żeby powaznie zastanowić sie nad przyczynami nienawiści Cyby...

Bo to jest temat na poważne studium - jak to sie stało, że ze zwykłego Cyby, starszego gościa, niegdyś czlonka Platformy Obywatelskiej, zrobił się cyborg, zabijający z okrzykiem nienawiści na ustach.

I nie było w tym szaleństwa, nie. Wręcz przeciwnie - świadoma i metodyczna zbrodnia.

3. Cyba zepsuł się od głowy, a właściwie od wielu głów

Tęgie głowy wymysliły i przeprowadziły tę misterną akcję zohydzenia PiS-u i skierowania w jego stronę rzeki nienawiści.

Dlaczego? Ano dlatego: krótkie, niespełna dwuletnie rządy PiS, wymierzone były przeciw aferzystom i złodziejom. Powstało CBA, zaczęłą się prawdziwa walka korupcją i z groźną przestepczością gospodarczą. Skończyły się wielomilionowe interesy za prywatyzacji, na zamówieniach publicznych,

Nagle okazało się, że łapówki nie można spokojnie wziąć, bo za walizka kasy może sie kryć jakis agent Tomek. Uprawianie korupcji stało się w Polsce - o zgrozo - niebezpieczne!

Jakby powiedzieli Rosjanie - grust i triewoga!

Nie mozna kraść, a skoro nie można kraść - to Premierze Kaczyński - jak żyć?

4. Tęgie głowy przeprowadziły akcje przekształcenia strachu aferzystów i złodziei w strach wiekszości społeczeństwa. Nad posłanka Sawicką, nad jej omdlewająca rozpaczą zapłakałą przecież większość Polski Podobnie jak nad kryształową postacią doktora G.

Udało sie Polakom wmówić, że każdy z nich może cierpieć podobne krzywdy, jak doktor lub posłanka.

Nawet rolnik na wsi powiedział mi kiedyś - nie zagłosuję na PiS, bo oni wszystkich podsłuchiwali. Pana podsłuchiwali? - pytam. - Nie! - odpowiada rolnik. - Kogoś tu na wsi - pytam dalej. - Nie! - odpowiada rolnik. - To kogo podsłuchiwali - dopytuje. - Cholera jasna, masz pan racje - tych złodziei! - odpowiedział po namysle rolnik, odkrywając nagle własną uległość wobec manipulacji.

5. Nauczono ludzi bać się PiS-u i nauczono PiS nienawidzieć. Elementem tej akcji była też nienawiść do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Trzeba przypomnieć, że mistrzem w kreowaniu tej nienawiści był najpierw Palikot. To on jako wiceprzewodniczący Platformy kpił i drwił z Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przy czym nie jego poglądy czy działania bral na cel (to każdemu wolno), ale starał się programowo niszczyć jego wizerunek jako człowieka - te wyzwiska, te aluzje do do chróroby prezydenta czy do alkoholu. Media roznosiły te obrzydliwości w świat, politycy PO, PSL czy SLD nawet jesli Palikotowi nie przytakiwali, to się od niego nie odcinali.

Jedynym sprawiedliwym okazał sie europoseł PO Filip Kaczmarek, który samotnie stanął przeciw palokotowi wniosek o wykluczenie z PO. Nikt go wtedy nie poparł, bo Palikot realizował przeciez plan zohydzenia prezydenta i PiS-u.

Już nie wspomnę o radości, jaka towarzyszyła obrażaniu Prezydenta w prasie niemieckiej.

6. Po Smoleńsku nienawiśc skupiła sie juz głównie na Jarosławie Kaczyńskim. Skalę tej nienawiści odnajduję każdego dnia, choćby w komentarzach na własnym moim blogu. Mniej do mnie samego kierowaną, choć także, ale przede wszystkim do Jarosława Kaczyńskiego (kiedys była też do Ziobry, ale jak odszedł z PiS, skonczyła sie jak brzytwą uciął).

I nie atakuje sie Kaczynskiego za to, co źle zrobił, albo xle powiedział. Atakuje się go nie jako polityka, lecz jako człowieka. Wszystko w nim jest złe - wiek, wzrost, stan cywilny, że sie opiekuje matka, ze nie ma konta, ze ma kota. Każda ludzka cecha tego polityka jest przedmiotem poniżających, obelzywych drwin.

A najpodlejsze są drwiny ze Smoleńska, które nietylko denerwują, ale sprawiają zywy ból.

7. Nie, nie wmówicie mi, ze tak samo jest atakowany DonaldTusk. Nie, Tusk jest atakowany i krytykowany jako polityk, ja też jestem jego stanowczym krytykiem, ale to sa ataki wymierzone w polityka, a nie w człowieka. Nie słyszałem drwin z osoby czy tym bardziej z rodziny Tuska czy jakiegokolwiek innego polityka Platformy.

Jesli ktoś napisał coś złego o ludzkchi, czy nie dość ludzkich cechach Donalda Tuska, że tam gdzieś rozwalił doniczke, a gdzie indziej czyjąś marynarkę wziął pod but i zdeptał - to akurat ogłosił jego dawny przyjaciel, najdalszy od Prawa i Sprawiedliwości.

Platforma jest atakowana i krytykowana, a Prawo i Sprawiedliwość jest wbijane w ziemię - taka jest różnica!

8. A Cyba to wbijanie PiS-u w ziemie wziął dosłownie. Najchętniej wbiłby Kaczynskiego, ale że to było trudne, wbił Rosiaka.

A teraz zacni komentatorzy spod znaku Heroda Antypisa - wykrzyczcie swoją nienawiść. Wykrzyczcie i przejrzyjcie sie w niej!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. Nienawiść, polityka i mord Bogumił Łoziński

Proces zabójcy działacza PiS Marka Rosiaka pokazał, że nienawiść w życiu publicznym może prowadzić do zbrodni.

Nienawiść, polityka  i mord
 


Krzysztof Pawela/Forum

Określić zbrodnią to, co zdarzyło się w łódzkim biurze poselskim PiS 19
października 2010 r., to za mało. Była to zbrodnia ohydna i odrażająca.
62-letni Ryszard Cyba wtargnął do biura z bronią w ręku, po czym
aż osiem razy strzelił do Marka Rosiaka i Pawła Kowalskiego. Pierwszy
zmarł na miejscu. Drugi został ranny, ale przeżył. Morderca nie znał
swoich ofiar, krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego
i „powystrzelać PiS-ow-

ców”. 20 grudnia 2011 r. sąd skazał R. Cybę na karę dożywotniego
więzienia, pozbawienie praw publicznych na 10 lat oraz wypłatę
zadośćuczynienia rodzinom ofiar w wysokości 140 tys. zł. Zabójca będzie
mógł się starać o przedterminowe zwolnienie po 30 latach, czyli w wieku
93 lat, a więc jest prawdopodobne, że nigdy na wolność nie wyjdzie.
Opinia publiczna zgodnie przyjęła wyrok jako sprawiedliwy.
Nie jest on prawomocny. Nie wiadomo, czy zabójca będzie się odwoływał.

Siewcy nienawiści

Źle by się jednak stało, gdyby wyrok zakończył sprawę, a zbrodnia
odeszła w zapomnienie, bez wpływu na kształt naszego życia publicznego.
Sąd uznał bowiem, że morderca kierował się motywami politycznymi
i działał z pobudek zasługujących na szczególne potępienie.
A pełnomocnik rodziny zabitego, mec. Marek Markiewicz, ujawnia
w rozmowie z GN, że zabójca czerpał inspirację m.in. z mediów.

Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.

http://gosc.pl/doc/1044220.Nienawisc-polityka-i-mord

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. Mało im jeszcze pisowskiej

Mało im jeszcze pisowskiej krwi? Stasiński: "Płk Przybył strzelał do PiS-u. On strzelał do PiS-u" (z żalem, że niecelnie)

"Krótko mówiąc Przybył, któremu wszystko się pomyliło, nie wiedział co robił, popełnił idiotyczny błąd. (...) Powinien powiedzieć, że wpływy pisowców czy ziobrystów w prokuraturze są bardzo szkodliwe i bardzo trwałe".

http://wpolityce.pl/wydarzenia/21523-malo-im-jeszcze-pisowskiej-krwi-sta...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

75. Jesteśmy OBCY dla NICH, a ONI sa OBCY dla nas

Są związani z lewizną i lewactwem. Z kultem siły. Czy to siły tłumu, mas, czy siły Armii Czerwonej, czy siły zdrajców, mających w rękach broń. Są uosobieniem tego, co dla NAS jest antypolskie, chore, zdegenerowane i OBCE.
Nie można się dziwić, że my, polscy patrioci, przedstawiciele cywilizacji łacińskiej, dla nich jesteśmy kimś w rodzju wroga. Po prostu - jesteśmy. Stoimy na drodze do ICH celów.
Nie PiS - ale MY!!!
Wszyscy, którzy nie wyznajemy ich ideologii, nie należymy do ich cywilizacji, nie popieramy ich zamierzeń, tych ogólnych i tych prywatnych i nie stosujemy ich metod działania, które polegają na lekceważeniu wszelkich zasad etyki. Dla nas zdrajcą jest Jaruzelski, a dla nich Ryszard Kukliński.
To niby są sprawy oczywiste, a przecież za każdym razem kiedy ktoś z nich ujawnia swoje preferencje, my nie możemy wyjść ze zdumienia. I dopóki będziemy z nimi dyskutować, spierać się, dialogować, dopóty będziemy stać w miejscu z zabetonowanymi nogami. Należy - znaleźć odpowiednią nazwę i konsekwnetnie jej używać. My tej trafnej nazwy jeszcze nie mamy - mamy kilka epitetów, sformułowań dotyczących pewnych aspektów - - co odczuł pan Antoni Klusik - ale nośna nazwa nie jest używana, chciaż być może istnieje.... Nazwa obejmująca wszystkie aspekty ICH działań. To wielka broń. ONI mają taki target dla swoich ataków - to jest PiS. Uosabiający w tej chwili - lepiej czy gorzej - polską rację stanu. My musimy ICH nazwać. I to nie chodzi o epitety. Chodzi o prawdę. Może spróbujmy się tego podjąć.

avatar użytkownika Maryla

76. Skazany za zabójstwo w

Skazany za zabójstwo w łódzkiej siedzibie PiS

Apelacja ws. Ryszarda Cyby na wokandzie

Autor: msies, zbyt; Źródło: PAPPAP


19.04.2012
Apelację
obrońcy skazanego na dożywocie Ryszarda Cyby, który w październiku 2010
roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem
Pawła Kowalskiego rozpoznaje Sąd Apelacyjny w Łodzi.
http://tvp.info/informacje/polska/apelacja-ws-ryszarda-cyby-na-wokandzie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. i kto to mówi?

Tusk: Epitety normą, co będzie następne?

Premier Donald Tusk ocenił, że debata publiczna, w której padają takie słowa jak hańba, zbrodnia czy hitlerowiec, powoduje, że epitety powszednieją. Co będzie następne, jakich narzędzi ci najbardziej radykalni politycy będą chcieli użyć, by zrobić wrażenie? - pyta premier.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

79. Takie sobie skojarzenie...

"Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza odrąbie"
. . . - podczas buntu robotników w Poznaniu, 1957. Józef Cyrankiewicz

avatar użytkownika Maryla

80. Bezkarne groźby Prokuratura

Bezkarne groźby

Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania wobec autora pogróżek pod adresem o. dr. Tadeusza Rydzyka

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście odmówiła
wszczęcia postępowania wobec autora e-maila z pogróżkami pod adresem o.
Tadeusza Rydzyka i organizatorów wrześniowego Marszu w obronie Telewizji
Trwam.

Autor e-maila wysłanego z domeny o2.pl podpisany nickiem mefisto_waw
groził, że pojawi się na marszu "nie z pustymi rękami". Wiadomość
zatytułował wyzywająco: "panie Rydzyk, czekamy w Warszawie". To właśnie
połączenie tych dwóch komunikatów skłoniło Fundację Lux Veritatis do
skierowania do prokuratury zawiadomienia o przestępstwie. Na razie
jednak śledztwo w tej sprawie nie zostało wszczęte. Nie wiadomo, jakie
jest uzasadnienie tej decyzji ani jakie czynności podjęli prokuratorzy,
odmawiając dochodzenia. - Czekamy na razie na uzasadnienie tej decyzji.
Prawdopodobnie wniesiemy na nią zażalenie - komentuje Lidia Kochanowicz,
dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis. Mecenas Michał Sikora
potwierdza, że wniesie zażalenie na decyzję śledczych.

- Nie znamy motywów tej odmowy. E-mail został wysłany z konkretnego
adresu, w związku z tym chcieliśmy, by prokuratura ustaliła, kto tę
przesyłkę wysłał. Odmowa wszczęcia śledztwa zamyka nam tę drogę -
komentuje mecenas Sikora.

Dwa dni przed planowanym na 29 września Marszem w obronie Telewizji
Trwam na adres poczty elektronicznej Fundacji Lux Veritatis przyszedł
e-mail o jednoznacznej treści: "Jeśli doprowadzi pan do zamieszek i
rozlewu krwi w warszawie, to złapiemy pana (celowo pisze z małej litery)
i doprowadzimy do Trybunału Stanu, i jeszcze jedno ryzykuje Pan
zerwanie konkordatu, a to dlatego, że mamy pełna świadomość iż za panem
stoi hierarchia Kk [Kościoła katolickiego - przyp. red.] niech pan ma
tego świadomość!!!, czekamy nie z pustymi rękoma". Wobec zaistniałej
sytuacji przedstawiciele Fundacji postanowili zawiadomić Prokuraturę
Rejonową Warszawa-Śródmieście o możliwości popełnienia przestępstwa i
wezwali ją do podjęcia odpowiednich kroków w tej sprawie. Stawką było
bezpieczeństwo nie tylko o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja,
ale także uczestników wielotysięcznej manifestacji, w tym wielu
polityków opozycji, parlamentarzystów, dziennikarzy.

Zawiadamiający uzasadniali, że zaistniała obawa o bezpieczeństwo osób
uczestniczących w marszu, a groźby miały na celu wywołanie poczucia
strachu o dobro swoje i pozostałych uczestników zgromadzenia, jakie
odbyło się 29 września. A w konsekwencji odwołania planowanego i
zapowiadanego od dłuższego czasu marszu. Przede wszystkim wskazywano, że
była to bezprawna groźba mająca na celu wymuszenie określonego
działania lub jego zaniechania. Groźba, która budziła obawę, że zostanie
spełniona. Jak napisano w uzasadnieniu, miała ona na celu wywołanie w
ofierze skierowania jej decyzji w pożądanym przez sprawcę kierunku i
"przełamanie jej oporu będącego przejawem decyzji woli przeciwnej
zamiarom sprawcy".

Zawiadamiający wnosił także o ustalenie tożsamości nadawcy wiadomości
e-mailowej, a w konsekwencji o jego zatrzymanie. Miał nadzieję, że
prokuratura podejmie jakieś czynności sprawdzające, w tym m.in. wystąpi
do Naukowej Akademickiej Sieci Komputerowej w celu udostępnienia danych
osobowych nadawcy. Liczono, że prokuratura spróbuje go zidentyfikować na
podstawie danych uzyskanych również od dostawcy usług poczty
elektronicznej domeny o2.pl z adresu e-mailowego, z którego został
wysłany list z pogróżkami.

Maciej Walaszczyk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

81. ten nik,nie jest mi obcy

i jeśli to ta sama osoba,to nie powinno być kłopotów z ustaleniem tozsamosci

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

82. bezczelnośc funkcjonariuszki Czerskiej nie zna granic

''Przemysł pogardy'' kontra uzasadniona krytyka. ''Niechby ktoś nazwał posłankę PiS bufetową...''

A to nie jest przemysł pogardy? Bo ja
myślałam, że to właśnie przemysł pogardy jest. Niechby ktoś nazwał
posłankę PiS "bufetową". To by dopiero była afera - ironizowała w TOK FM
Dominika Wielowieyska.

"Potęga śmiechu kontra władza" to "okładkowy"
artykuł tygodnika "Sieci". Krzysztof Feusette zauważył, że "na
propagandę sukcesu obecnej władzy coraz częściej ludzie reagują
śmiechem". - "Rysunki, memy, dowcipy, kpiny mnożą się w internecie jak
grzyby po deszczu. Fala grepsów zalewa Platformę i Tuska na skalę
niespotykana w poprzedniej czteroletniej kadencji. Znak czasu" -
cytowała w "Poranku Radia TOK FM" Dominika Wielowieyska.

I pytała. - Panie redaktorze, a to nie jest przemysł pogardy? Bo ja myślałam, że to właśnie jest przemysł pogardy.No niechby ktoś nazwał posłankę PiS "bufetową". To by była dopiero afera - zauważyła dziennikarka "Gazety Wyborczej".



"To radio jest po to, żeby bić w Lecha Kaczyńskiego, nawet po śmierci". Awantura w TOK FM o pakiet klimatyczny

- Rozumiem, że w tym radiu nie można znaleźć żadnej pochwały do Lecha
Kaczyńskiego. Trzeba do ostatniej kropli krwi bronić Donalda Tuska - tak
Witold Waszczykowski podsumował rozmowę z Dominiką Wielowieyską, na
temat pakietu klimatycznego
. Zdaniem posła PiS celem TOK FM jest "bicie w
Lecha Kaczyńskiego nawet po śmierci".Sam Lech Kaczyński, jak czytam w "Dzienniku Gazecie Prawnej", mówił:
"zgodziłem się na ryzykowną dla Polski politykę klimatyczną w ramach
gestu w stosunku do kanclerz Angeli Merkel - niestety nie zawsze
mogliśmy liczyć na podobne gesty pod naszym adresem" - cytowała
dziennikarka "Gazety Wyborczej".


- Otóż Lech Kaczyński zaaprobował wstępnie pakiet, który był
oparty na danych z końca lat 80. Natomiast w grudniu 2008 roku premier
Tusk zgodził się, aby liczyć redukcję gazów od 2005 roku. To stawia
Polskę w straszliwie niekorzystnej sytuacji - odpowiadał poseł
Waszczykowski.

12.12.2008

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6059067,Sikorski__Beda_n...

Szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz oraz podsekretarze stanu Piotr Serafin (UKIE) i Marcin Korolec (Ministerstwo Gospodarki) zapewne dostaną nagrody za pracę przy negocjacjach dotyczących pakietu klimatyczno-energetycznego - poinformował szef MSZ Radosław Sikorski.
Premier Donald Tusk po zakończeniu szczytu UE - na którym osiągnięto satysfakcjonujący Polskę kompromis w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego - chwalił pracę Dowgielewicza, Korolca i Serafina. Jak powiedział, ta trójka, wspierana przez ministrów spraw zagranicznych i finansów, "wspięła się na absolutne wyżyny profesjonalizmu".

- Pan premier Donald Tusk bardzo oszczędnie szafuje pieniędzmi publicznymi, ale chyba udało nam się go przekonać, aby w tym wypadku, chyba po raz pierwszy, wiceministrom przyznał nagrody - powiedział Sikorski wieczorem w TVN24. Według szefa MSZ nagrody te powinny być "szczodre". Pytany o wysokość nagrody, nie chciał jej zdradzić.
"Właściwie wyceniliśmy nasze szanse"

Sikorski podsumował też negocjacje w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego. Stwierdził, że jadąc do Brukseli "właściwie wyceniliśmy nasze szanse, właściwie oceniliśmy jakie są granice kompromisu innych i dzięki temu mamy sukces".

Zaznaczył, że to pokazuje, iż sukces można osiągnąć wtedy, gdy się "gra zręcznie, a nie w tej topornej, publicystycznej poetyce twardo albo miękko", bo - jak mówił - nie o to chodzi. "Chodzi o to, aby wygrać zręcznie, mądrze i z sukcesem" - dodał szef MSZ.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Marek Pyza ujawnia, jak

Marek Pyza ujawnia, jak premier Donald Tusk odrzucił prośbę o pomoc dla wdowy po zamordowanym działaczu PiS.

W III RP zdarzyło się jedno morderstwo na tle politycznym. Wdowa po ofierze zwróciła się do szefa rządu o przyznanie renty specjalnej. Premier podejmuje decyzje w takich sprawach uznaniowo. Jednak tym razem trwała długa wymiana korespondencji. Urzędnicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zrobili wszystko, by wniosek kobiety oddalić. A przy okazji ją upokorzyć

– pisze.

http://wpolityce.pl/artykuly/64581-najnowszy-numer-tygodnika-wsieci-o-me...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. „Zdarzenie nie posiada

„Zdarzenie nie posiada elementu wyjątkowości”, czyli jak premier odmówił renty wdowie po zamordowanym działaczu PiS

Zabójstwo Marka Rosiaka - jak uprzejmie informowała kancelaria
premiera - było tylko jednym z 916 zwykłych morderstw popełnianych
każdego roku...

Fot. wPolityce.pl / "wSieci"

Tygodnik „wSieci” pisze o bulwersującym zachowaniu
premiera Donalda Tuska i jego urzędników, którzy odmówili przyznania
renty specjalnej Halinie Rosiak, wdowie po zamordowanym w 2010 r. w
Łodzi działaczu PiS Marku Rosiaku.

Asystent europosła Janusza Wojciechowskiego był jedyną w III RP
ofiarą zabójstwa na tle politycznym. Jednak premier w korespondencji z
wdową próbował tuszować ten fakt.

Pani Halina Rosiak w piśmie z KPRM przeczytała:

"Zdarzenie to – jakkolwiek bardzo dotkliwe w wymiarze
osobistym – nie posiada wymaganego elementu wyjątkowości.” Po czym
następuje garść statystyk policyjnych, z których wynika, że zabójstwo
Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych średnio w roku
kalendarzowym.

- pisze we „wSieci” Marek Pyza, który przypomina kilka faktów –
przypominających, że najwyższe władze Polski swoim zachowaniem dowiodły,
że stało się coś wyjątkowego. Pyza pyta m.in.:

- Dlaczego cztery dni po tym zwykłym zabójstwie na miejsce zbrodni
pofatygował się sam Donald Tusk w asyście Prezydenta RP Bronisława
Komorowskiego i Marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny?

- Dlaczego dzień po tym zwykłym morderstwie Sejm rozpoczął
posiedzenie od minuty ciszy pamięci jakiegoś człowieka zabitego w Łodzi?
(W ten sposób ofiarę upamiętnił również Parlament Europejski.)

- I wreszcie najważniejsze: dlaczego Prezydent RP pośmiertnie
odznaczył Marka Rosiaka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za
„wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej podejmowanej
w służbie państwu i społeczeństwu”.

„wSieci” cytuje również uzasadnienie wyroków sądów, które skazały
mordercę, byłego członka PO Ryszarda Cybę na dożywotnie więzienie:

Gdy doszedł do przekonania, że z uwagi na funkcjonujący system
ochrony, nie uda mu się dokonać zamachu na życie Jarosława Kaczyńskiego,
postanowił dokonać zamachu na życie posła Jarosława Jagiełło na terenie
łódzkiej siedziby partii Prawo i Sprawiedliwość (…) Dla realizacji
planu oskarżonego istotnym było to, by na terenie biura partii Prawo i
Sprawiedliwość zabić dwie osoby związane z tą partią niezależnie od
pełnionych funkcji.

Na uwagę zasługuje również argumentacja, którą przedstawił w czasie
procesu Cyba uzasadniając, dlaczego, jego zdaniem, Lech Kaczyński był
winien katastrofy smoleńskiej, bo „zmusił pilotów do lądowania w
trudnych warunkach atmosferycznych”:

Swoje rozumowanie opierał na przekonaniach własnych oraz analizie
artykułów określonych tytułów prasowych i informacji uzyskiwanych za
pośrednictwem Internetu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Halina Rosiak bez renty

Halina
Rosiak bez renty specjalnej. Wojciechowski: "Premier chciał uciec od
oczywistego faktu, że śmierć Marka Rosiaka to był mord polityczny". NASZ
WYWIAD

"Chodziło o to, by jak najszybciej zapomnieć, zakrzyczeć,
zbagatelizować. To jak ze Smoleńskiem. Tragedia smoleńska miała być
zwykłą katastrofą, śmierć Marka Rosiaka miała być zwykłym zabójstwem".Janusz Wojciechowski, europoseł PiS: Jeszcze przed
skierowaniem wniosku przez żonę Marka Rosiaka ja również skierowałem
pismo do premiera Tuska, by z własnej woli przyznał taką rentę. Jednak
to skończyło się z podobnym skutkiem, jak późniejsza prośba Haliny
Rosiak. W tej sprawie przychodziły bezduszne urzędnicze odpowiedzi,
jakby ta kwestia nie miała żadnego szczególnego charakteru. Premier miał
prawo przyznać rentę specjalną, powinien ją przyznać. W tej szczególnej
sytuacji były wszelkie podstawy do podjęcia takiej decyzji. To jest
całkowicie uznaniowe prawo. Niezależnie od warunków premier może taką
rentę przyznać. Jednak Donald Tusk tego nie zrobił. Nie chciał w mojej
ocenie przyznać, że śmierć Marka Rosiaka miała charakter szczególny,
chciał uciec od oczywistego faktu, że to był mord polityczny.

"wSieci" przytacza fragmenty pism, jakie Kancelaria Premiera
wysyłała do Haliny Rosiak w tej sprawie. Czytamy w nich, że Marek Rosiak
nie ma wyjątkowych zasług, a jego śmierć "nie posiada wymaganego
elementu wyjątkowości".


To się wpisuje w klimat, jaki
nastąpił po tej strasznej zbrodni. Nie słyszeliśmy słowa przepraszam,
nie było żadnej refleksji, nie było analizy tego ważnego wydarzenia.
Widać było natomiast próby przerzucenia winy na ofiarę oraz środowisko, z
którego wywodził się Marek Rosiak. Pamiętamy oskarżenia o szerzenie
nienawiści. Te słowa z dokumentów KPRM są skandaliczne i wpisują się w
ten klimat politycznej nienawiści. Wyjątkowo czytelnie zabójca Ryszard
Cyba wykrzyczał tę nienawiść. Nie było żadnych wątpliwości dotyczących
jego motywów, nie było wątpliwości dotyczących jego poczytalności. To
był w pełni świadomy człowiek nasączony nienawiścią. Ona w nim
dojrzewała długi czas, nienawiść była sączona długo. I on dopuścił się
takiego czynu.

Szybko jednak zapomniano o tym. Naciski w tej sprawie były bardzo widoczne

Pamiętamy
tę atmosferę i postawy. Rzeczywiście chodziło o to, by jak najszybciej
zapomnieć, zakrzyczeć, zbagatelizować. To jak ze Smoleńskiem. Tragedia
smoleńska miała być zwykłą katastrofą, śmierć Marka Rosiaka miała być
zwykłym zabójstwem. Mordów w Polsce są zapewne setki rocznie. Mówiło się
więc, że to jedno z wielu mordów.

Dlaczego w pana ocenie udało się tak szybko rozmyć tę sprawę? Przecież mord polityczny działacza opozycji powinien wywołać burzę

Debatę
publiczną w tej sprawie kształtowały media mainstreamowe. One narzuciły
pewien przekaz. Mówiono, że to zwyczajna zbrodnia. A jak ktoś chciał
mówić przy tej okazji o mordzie politycznym, spotykał się z zarzutami
oszołomstwa. Tak samo atakowani są ludzie, którzy pytają o sprawę
tragedii smoleńskiej. Mord w Łodzi miał miejsce niedługo po smoleńskiej
katastrofie. To wpisuje się w ten sam mechanizm reakcji. Ktokolwiek o
tej sprawie próbował mówić, że to zbrodnia polityczna, spotykał się z
oskarżeniami o jątrzenie, próby siania nienawiści. Mówiono, że tacy
ludzie zbijają polityczny kapitał na śmierci Marka Rosiaka. Sam tego
również doświadczałem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. Trzecia rocznica zabójstwa w

Trzecia rocznica zabójstwa w łódzkm biurze PiS

Prezes
PiS Jarosław Kaczyński złoży dziś w Łodzi kwiaty pod tablicą
upamiętniającą zabójstwo Marka Rosiaka, a także na jego grobie. Dziś
mija trzecia rocznica śmierci Marka Rosiaka.

19 października 2010 roku asystent europosła Janusza Wojciechowskiego
został zastrzelony przez 62-letniego Ryszarda Cybę. Mężczyzna wtargnął
do biura poselskiego PiS i zaatakował pracujące tam osoby. Śmiertelnie
postrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił nożem asystenta posła Jarosława
Jagiełły, Pawła Kowalskiego.

W grudniu 2011 roku Ryszard Cyba został skazany na dożywocie, z
możliwością ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po 30
latach. Sąd uznał, że zabójca działał z pobudek zasługujących na
szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi. Sędzia w
uzasadnieniu stwierdził między innymi, że Ryszard Cyba przygotowywał
zamach na życie Jarosława Kaczyńskiego, jednak ponieważ uznał to za zbyt
trudne, postanowił dokonać zamachu na jakąkolwiek inną osobę związaną z
Prawem i Sprawiedliwością.

Zamordowany Marek Rosiak miał 62 lata. Był działaczem pierwszej
"Solidarności". Kolekcjonował antyki, handlował dziełami sztuki. Był
mężem byłej wiceprezydent Łodzi, Haliny Rosiak. Prezydent Bronisław
Komorowski odznaczył pośmiertnie Marka Rosiaka Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne osiągnięcia w działalności
zawodowej i społecznej podejmowane w służbie państwu i społeczeństwu".
Śmierć Marka Rosiaka minutą ciszy uczcił Parlament Europejski.
Prezes Jarosław Kaczyński złożył kwiaty pod tablicą na siedzibie PiS upamiętniającą tamto tragiczne wydarzenie. Chwilę modlił się w milczeniu, a potem spotkał się z mediami na krótkiej konferencji. Marcin Mastalerek, szef PiS w Łodzi, uprzedził od razu, by uszanować tę trudną dla działaczy PiS chwilę i nie zadawać żadnych innych pytań niż te dotyczące tamtego wydarzenia.

- To było jedyne zabójstwo polityczne w dziejach III RP i nie było to zabójstwo przypadkowe. Badania prowadzone w trakcie procesu wykazały, że zabójca był człowiekiem normalnym. To była skrajna reakcja na kampanię nienawiści, która była prowadzona przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Była prowadzona, kiedy byliśmy przy władzy i kiedy ją utraciliśmy. Ta kampania budziła emocje i doprowadziły one do czynu zbrodniczego - mówił Jarosław Kaczyński.

Powiedział, że mimo ukarania sprawcy nie wyciągnięto żadnych wniosków z tragicznego wydarzenia. Zdaniem prezesa opinii publicznej wmawiano, że to był mord przypadkowy, a ofiarą mogli paść również politycy innych opcji. - Kampania nienawiści była kontynuowała i - przykro mówić - jest kontynuowana w dalszym ciągu. Metoda uprawiania polityki tych sił, które są teraz przy władzy, jest budzenie skrajnie negatywnych emocji wobec sił, które mają inną koncepcję i chcą zmienić polską rzeczywistość - mówił Jarosław Kaczyński.

Apelował, by zmieniono w Polsce sposób uprawiania polityki, żeby metody wróciły do "względnej normy". Zdaniem prezesa konkurencja polityczna powinna być prowadzona metodami, które odwołują się do racjonalnych argumentów, a nie negatywnych emocji.

Na pytanie, czy morderstwo w Łodzi 19 października 2010 r. mogło mieć związek z katastrofą smoleńską 10 kwietnia 2010 r., prezes odpowiedział: - Atak nienawiści mordercy był związany ze Smoleńskiem, ale tylko dlatego, że po tragedii smoleńskiej nie doszło do narodowej zgody, lecz zaczęto bardzo ostrą kampanię przeciwko tym, którzy domagali się prawdy jak i tym, którzy zginęli. To była rzecz zupełnie niesłychana, ale z punktu widzenia tej metody rządzenia, tych interesów, które są tak zaciekle bronione, to było logiczne. Smoleńsk mógł doprowadzić do podważenia tych interesów. Jeżeli nie zmieni się ta metoda uprawiania polityki, to może w Polsce dochodzić do wydarzeń tragicznych i odpowiedzialność za to poniosą ci, którzy tą metodę podtrzymują - powiedział lider PiS.

Po spotkaniu prezes i działacze PiS pojechali na Stary Cmentarz i złożyli wiązanki kwiatów na grobie Marka Rosiaka.

W uroczystości nie brali udziału Halina Rosiak, wdowa po Marku Rosiaku i radna wojewódzka, ani syn zmarłego. Jak wyjaśnił Marcin Mastalerek, oboje pojechali w rocznicę śmierci męża i ojca pomodlić się do Częstochowy.
Zabójstwo Marka Rosiaka było pierwszym zabójstwem politycznym w
dziejach III RP i nie było to ono przypadkowe
- mówił Kaczyński. -
Badania prowadzone w trakcie procesu pokazały, że zabójca był
człowiekiem normalnym. To była reakcja na kampanię nienawiści, którą prowadzono przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.
Była prowadzona, kiedy byliśmy przy władzy i kiedy ją utraciliśmy. Ta
kampania budziła emocje i to emocje doprowadziły do zbrodni.



Kaczyński zaznaczył, że nie wyciągnięto wniosków z tej tragedii. - Kampania nienawiści cały czas jest kontynuowana - mówił Kaczyński. - Apeluję, by ten sposób uprawiania polityki wreszcie się skończył.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Sąd Administracyjny zmiażdżył


Sąd Administracyjny zmiażdżył argumentację premiera Donalda Tuska. Wdowa po Marku Rosiaku jednak otrzyma zasłużoną rentę?

Sąd uznał, że przesłanki, którymi kieruje się szef rządu podlegają
kontroli sądowej; a te nie zostały przez Donalda Tuska prawidłowo
rozpatrzone.

Donald Tusk, jako premier, na mocy art. 82 ust. 1 ustawy o
emeryturach i rentach z ustawy z Funduszu Ubezpieczeń Społeczny ma
specjalne prawo przyznania w szczególnych wypadkach emerytury lub renty
na wyjątkowych warunkach. Jednakże Prezes Rady Ministrów stwierdził, że
polityczne morderstwo Marka Rosiaka „nie posiada elementu wyjątkowości” i
odmówił przyznania żonie ofiary renty. Zdaniem polskiego
premiera, morderstwo - ewidentnie na tle politycznym - było zwykłym
zabójstwem, jakich w Polsce są setki rocznie. W skandalicznym
uzasadnieniu Tusk napisał, że

zabójstwo Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych średnio w roku kalendarzowym.

Czy w takim razie 916 razy rocznie premier jeździ na miejsce
morderstwa, a 916 w roku razy prezydent Komorowski udaje się na pogrzeb,
każdego zamordowanego?

Szczegółowo o sprawie informował Marek Pyza na łamach tygodnika „wSieci”:


CZTAJ WIĘCEJ: „Zdarzenie nie posiada elementu wyjątkowości”, czyli jak premier odmówił renty wdowie po zamordowanym działaczu PiS

Po raz pierwszy taką decyzję premier wydał w lutym. Żona
Marka Rosiaka postanowiła poprosić o powtórne rozpatrzenie sprawy,
jednak także druga decyzja premiera – wydana w czerwcu – była odmowna.


Wdowa
postanowiła więc złożyć na decyzję Prezesa Rady Ministrów skargę do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Kilka dni temu sąd wydał w tej
sprawie orzeczenie, w którym przychylił się do argumentów powódki,
stwierdzając, że w przypadku Marka Rosiaka zaszły jednak „szczególne
okoliczności”.


W skardze do WSA żona Marka Rosiaka
zwróciła uwagę na to, że o „szczególnych okolicznościach” w przypadku
morderstwa jej męża może świadczyć m.in.

- skazanie Ryszarda Cyby na dożywocie;
- fakt, że było to jedyne takie zabójstwo – bo na tle politycznym – popełnione w Polsce od ponad 20 lat;
-
odznaczenie Marka Rosiaka przez prezydenta Komorowskiego Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, który wg ustawy jest przyznawany
za szczególne zasługi dla kraju.

W uzasadnieniu wyroku
Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do wyżej wymienionych
przesłanek i stwierdził, że premier ma szerokie uprawnienia w kwestii
przyznania – bądź nie – emerytury w tych wyjątkowych przypadkach,
ale przesłanki, którymi kieruje się szef rządu podlegają kontroli
sądowej; a te nie zostały przez premiera prawidłowo rozpatrzone.


Teraz
wszystko leży w rękach premiera Tuska. Ma szansę przynajmniej częściowo
naprawić swój błąd i postąpić zgodnie z orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego. Może odwołać się do NSA (na co ma 30 dni od momentu,
kiedy wyrok zostanie dostarczony) – jednak wobec tak mocnych argumentów,
jakimi posłużyła się I instancja, trudno oczekiwać, że NSA wyda
odmienne orzeczenie. Dlatego najbardziej prawdopodobne jest, że premier
zacznie sprawę od początku, czyli wyda kolejną – trzecią już – decyzję w
tej sprawie. Pozostaje mieć nadzieję, że wobec tak silnych argumentów,
jakimi posłużył się sąd, premier poczuje się bezradny i postanowi
przyznać wdowie po Marku Rosiaku, należną jej rentę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. nic się nie stało?

Skandaliczne orzeczenie NSA: Donald Tusk miał rację, nie przyznając renty żonie zamordowanego Marka Rosiaka. „Wydarzenie nie nosiło znamion wyjątkowości…”

· aktualizacja: 4 lipca 2014, 13:23

YT

YT

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Naczelny Sąd
Administracyjny uchylił wcześniejszy werdykt Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego, przyznając tym samym rację premierowi Tuskowi w
sprawie odmowy przyznania renty żonie Marka Rosiaka – działacza PiS, zamordowanego w Łodzi w 2010 r.

Przypomnijmy - Donald Tusk, jako premier, na mocy art. 82 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z ustawy z Funduszu Ubezpieczeń Społeczny ma specjalne prawo przyznania w szczególnych wypadkach emerytury lub renty na wyjątkowych warunkach.

NSA przychylił się jednak do opinii Prezesa Rady Ministrów, który stwierdził, że polityczne morderstwo Marka
Rosiaka „nie posiada elementu wyjątkowości” i odmówił przyznania żonie
ofiary renty. W skandalicznym uzasadnieniu Tusk napisał, że zabójstwo
Marka Rosiaka było jednym z 916 popełnianych
średnio w roku kalendarzowym.

Donald Tusk złożył skargę kasacyjną, w której pisał, że sąd nie może mu wnikać w kompetencje i ma wyłączne prawo oceny, co jest szczególnym przypadkiem, a co nie

— mówi portalowi wPolityce.pl Marek Markiewicz, reprezentujący w procesie żonę Marka Rosiaka.

Szczegółowo o sprawie informował Marek Pyza na łamach tygodnika „wSieci”.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Zdarzenie nie posiada elementu wyjątkowości”, czyli jak premier odmówił renty wdowie po zamordowanym działaczu PiS

Po raz pierwszy taką decyzję
premier wydał w lutym. Żona Marka Rosiaka postanowiła poprosić o
powtórne rozpatrzenie sprawy, jednak także druga decyzja premiera –
wydana w czerwcu – była odmowna. Wdowa postanowiła więc złożyć na
decyzję Prezesa Rady Ministrów skargę do Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego, który wydał orzeczenie, w którym przychylił się do
argumentów powódki, stwierdzając, że w przypadku Marka Rosiaka zaszły
jednak „szczególne okoliczności”.

W uzasadnieniu wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił
się do wyżej wymienionych przesłanek i stwierdził, że premier ma
szerokie uprawnienia w kwestii przyznania – bądź nie – emerytury w
tych wyjątkowych przypadkach, ale przesłanki, którymi kieruje się szef
rządu podlegają kontroli sądowej; a te nie zostały przez
premiera prawidłowo rozpatrzone.

CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY! Sąd Administracyjny zmiażdżył argumentację premiera Donalda Tuska. Wdowa po Marku Rosiaku jednak otrzyma zasłużoną rentę?

Co najbardziej dziwne, NSA wydał wyrok o 180 stopni różny od tego, co orzekł WSA - i przyznał rację premierowi Tuskowi.

maf

http://wpolityce.pl/polityka/203608-nasz-news-skandaliczne-orzeczenie-ns...





Kulisy procesu ws. Marka Rosiaka: skąd taka determinacja premiera
Tuska ws. renty po zamordowanym? Marek Markiewicz: "Wyrok przygotowany
był wcześniej. Sędziowie nie patrzyli w oczy". NASZ WYWIAD

wPolityce.pl/wSieci

"Jestem wkurzony podwójnie: raz jako
prawnik, bo to co usłyszałem jest niedorzeczne, a dwa jako obywatel –
tak po prostu nie powinno być".



Premier pilotował całą sprawę?

Kiedy byliśmy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym zapytałem na
korytarzu pełnomocnika premiera Tuska, czy szef rządu wie o całej
sytuacji. On mówił, że nie, że tych spraw jest tysiące i Prezes Rady
Ministrów nie może zajmować się wszystkim. A dziś stwierdził zupełnie co
innego: przyszedł jako zwycięzca i zapewnił, że
premier wie o każdej sprawie.

Jestem ciekaw, jaki byłby wyrok sądu, gdyby o podobną rentę wystąpiła
żona posła Niesiołowskiego, który przecież w pierwszej fazie tej sprawy
przekonywał, że to on miał paść ofiarą Ryszarda Cyby. Jestem wkurzony
podwójnie: raz jako prawnik, bo to co usłyszałem jest
niedorzeczne, a dwa jako obywatel – tak po prostu nie powinno być.

CZYTAJ TAKŻE: „Zdarzenie nie posiada elementu wyjątkowości”, czyli jak premier odmówił renty wdowie po zamordowanym działaczu PiS

Rozmawiał Marcin Fijołek

http://wpolityce.pl/polityka/203612-kulisy-procesu-ws-marka-rosiaka-skad-taka-determinacja-premiera-tuska-ws-renty-po-zamordowanym-marek-markiewicz-wyrok-przygotowany-byl-wczesniej-sedziowie-nie-patrzyli-w-oczy-nasz-wywiad

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

89. Komentarz mec. Janusza Wojciechowskiego

Łódź - zwykłe zabójstwo, Smoleńsk - zwyczajna katastrofa...

Odmawiając pomocy wdowie po Marku Rosiaku, premier Tusk zachowuje się jak winowajca, uciekający od współodpowiedzialności za zbrodnię...


Pan premier `Tusk odmówił renty specjalnej wdowie po Marku Rosiaku, uzasadniając, ze było to zwykłe zabójstwo, jedno z prawie tysiąca, jakich corocznie dokonuje się w kraju.

Dla wdowy może to i jest bolesna sprawa, dla premiera nie jest.

Rację panu premierowi przyznał Naczelny Sad Administracyjny. Tak, to było zwykłe zabójstwo, nic nadzwyczajnego się nie stało...

To haniebne, że premier Tusk odmówił pomocy i zaprowadził przed sąd biedna wdowę, bo to z jego odwołania sprawa tam trafiła, WSA w Łodzi opowiedział się po stronie wdowy.

To nikczemne, że polityczna zbrodnia na Marku Rosiaku i Pawle Kowalskim (który tez omal nie zginął) została przyrównana do wszystkich innych zabójstw, także wielu tych, dokonywanych w ramach bandyckich porachunków.

Mówiłem na pogrzebie śp. Marka Rosiaka:

„...Ziarno nienawiści wydało krwawy, tragiczny plon. Złe słowa rzucone gdzieś w przestrzeni odbiły się, zamieniły w kulę i ugodziły Marka Rosiaka śmiertelnym rykoszetem.
W obliczu strasznego skutku tych słów, tych złych słów jakże dotąd zabrakło jednego dobrego słowa - "przepraszamy". Jakże zabrakło ludzkiego słowa "żałujemy". Bez tych dwóch słów wszelkie gesty znaczą niewiele, znaczą zbyt mało. Jest jeszcze czas, żeby te słowa zostały wypowiedziane przez tych, którzy powinni je wypowiedzieć w imię sprawiedliwości i prawdy o tym, co zdarzyło się w Łodzi 19 października i w imię tego, by otworzyć drogę do prawdziwego pojednania....


Nie było słów żalu ani przeproszenia i zabrakło również gestu zwyczajnej ludzkiej pomocy.

Odmawiając pomocy wdowie po Marku Rosiaku, premier Tusk zachował się jak winowajca, uciekający od współodpowiedzialności za zbrodnię.

Łódź – zwykłe zabójstwo, Smoleńsk – zwyczajna katastrofa...

avatar użytkownika Maryla

90. Andrzej Halicki poseł PO

Andrzej Halicki poseł PO odniósł się do nowej akcji Prawa i Sprawiedliwości. PiS wykupił w Polsce billboardy z napisem "By żyło się lepiej. Władzy!". Pierwotnie zamiast "władzy" było słowo "sitwie", jednak firma, która wynajmuje billboardy, nie zgodziła się na takie sformułowanie.

- Obrażacie, bo nie macie innych metod. Wy proponujecie Polakom wojnę, złe emocje i obrażanie. Jeśli na tym ma polegać konstruktywny dialog, to nie da się z wami rozmawiać – podkreślił Halicki.

Dodał, że "jednym z bardzo wygodnie żyjących osób jest prezes Jarosław Kaczyński, który nie bierze odpowiedzialności za nic w Polsce, a żyje mu się bardzo dobrze". - Nie chodzi do sklepu, jest wożony, ma ochronę… - wyliczał Halicki.

Natychmiast odpowiedział mu na to Girzyński. - Ma ochronę, ponieważ członek Platformy Obywatelskiej chciał go zabić. Gdyby nie to już by nie żył zabity przez członka PO. Wiemy, że chciał zabić. Zabił innego – powiedział poseł PiS.

Girzyński odpowiedział też, że "przemysł pogardy to była wasza (PO – red.) metoda działania politycznego". - My się tej metodzie sprzeciwiamy – podkreślił.

Zabójstwo w łódzkiej siedzibie PiS

Poseł PiS Zbi­gniew Gi­rzyń­ski, mó­wiąc o groź­bie za­bój­stwa wobec Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go, od­niósł się do sy­tu­acji z 2010 roku. 19 paź­dzier­ni­ka w łódz­kiej sie­dzi­bie PiS 62-let­ni Ry­szard C. za­ata­ko­wał znaj­du­ją­cych się tam ludzi.

Na­past­nik za­strze­lił Marka Ro­sia­ka, męża byłej wi­ce­pre­zy­dent Łodzi, asy­sten­ta eu­ro­po­sła PiS Ja­nusz Woj­cie­chow­skie­go i cięż­ko ranił nożem 39-let­nie­go asy­sten­ta posła Ja­ro­sła­wa Ja­gieł­ły - Pawła Ko­wal­skie­go.

Ja­ro­sław Ka­czyń­ski na jed­nej z kon­fe­ren­cji pra­so­wych po­wie­dział, że mor­der­ca wpadł do biura PiS z okrzy­ka­mi od­no­szą­cy­mi się do niego. - Stwier­dził, że skoro mnie nie ma, to oni, ci któ­rych w końcu za­ata­ko­wał, po­no­szą od­po­wie­dzial­ność. Oni - można po­wie­dzieć - stra­ci­li życie, czy dzi­siaj wal­czą o życie, za mnie. To oczy­wi­ście sta­wia mnie w szcze­gól­nej sy­tu­acji – za­zna­czył wów­czas Ka­czyń­ski.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/girzynski-gdyby-nie-to-kaczynski-by-nie-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. Błaszczak w rocznicę


Zdaniem Błaszczaka to zabójstwo było konsekwencją „przemysłu pogardy, nienawiści i wścieklizny politycznej”.

To morderstwo na tle politycznym. Morderca okazał się człowiekiem świadomym swoich celów. Został skazany a w uzasadnieniu sąd napisał, że zamordował działacza PiS; chciał zamordować premiera Jarosława Kaczyńskiego, tylko ochrona uniemożliwiła mu ten atak.

— powiedział Błaszczak.

Podkreślił, że to nienawiść polityczna prowadzi do tak tragicznych efektów. Zapewnił jednocześnie, że ludziom Prawa i Sprawiedliwości zależy na tym, żeby naturalny w demokracji spór dotyczył wyłącznie spraw merytorycznych, a nie emocji.

Z naszej strony zawsze debata będzie miała charakter merytoryczny. Zawsze będziemy przedstawiali konkretne rozwiązania, konkretne propozycje, konkretny program. Przestrzegamy tych, którzy w polityce posługują się nienawiścią przed konsekwencjami takich właśnie działań.

– zaznaczył Błaszczak.

Wojciechowski dodał, że z tragicznej śmierci Rosiaka nie wyciągnięto wniosków, a język nienawiści nadal jest obecny w polskiej polityce.

Marek Rosiak zginął w akcie politycznej nienawiści. Sprawca tej zbrodni został osądzony. Okazał się człowiekiem poczytalnym, tylko nasączonym nienawiścią. Przykre jest to, że w zasadzie nigdy nie padły słowa jakiegokolwiek żalu ze strony tych, którzy tę nienawiść sączyli. Tego nigdy nie usłyszeliśmy - ani bezpośrednio po śmierci Marka Rosiaka, ani w trakcie jego pogrzebu ani nigdy potem. A przecież była to zbrodnia wyraźnie inspirowana długotrwałą kampanią, z której, obawiam się, że nie wyciągnięto wniosków do dzisiaj. Ten język nienawiści jest wciąż obecny po stronie obozu, który dzisiaj sprawuje władzę w Polsce.

— powiedział Wojciechowski.

19 października 2010 roku 62-letni wówczas Ryszard Cyba po wtargnięciu do biura PiS z bronią w ręku, kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Sprawca został zatrzymany.

W grudniu 2011 roku łódzki sąd okręgowy skazał go na karę dożywotniego więzienia. Uznał, że działał on z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi; wyrok utrzymał sąd apelacyjny.

Z wyjaśnień zabójcy przed sądem wynika, iż od 2007 roku zaczął zastanawiać się nad wyeliminowaniem z życia polityków różnych ugrupowań partyjnych. W 2010 roku postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Miał plan dokonania zamachu na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodu środków bezpieczeństwa. Nie mogąc zrealizować pierwotnego planu, postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS.

Rocznica zabójstwa Marka Rosiaka

Cztery lata temu z rąk byłego działacza PO zginął Marek
Rosiak z PiS. 19 października 2011 r., w biurze PiS w Łodzi były
działacz PO, Ryszard Cyba oddał śmiertelne strzały w kierunku Rosiaka.

Innego działacza PiS, Pawła Kowalskiego, Cyba usiłował zabić, zadając
mu kilka ciosów nożem. Morderca po zamachu krzyczał, że chciał zabić
prezesa PiS.

Dziś w Łodzi odbyły się uroczystości upamiętniające 4. rocznice mordu
politycznego. Sprawowana była msza św. w intencji śp. Marka Rosiaka. Po eucharystii, delegacja PiS złożyła kwiaty pod tablica upamiętniającą działacza partii.

- Pamiętamy o tej tragicznej śmierci, pamiętamy o tym mordzie
politycznym, dlatego że sąd skazując byłego członka PO za zamordowanie
Marka Rosiaka orzekł, że był to mord polityczny. Morderca krzyczał, że
chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego, ale ten miał za dobrą ochronę, a on
miał za krótką broń. Dziś razem z przewodniczącym Mariuszem
Błaszczakiem i europosłem Januszem Wojciechowskim apelowaliśmy, by
skończyć ten przejaw nienawiści, przemysłu pogardy dlatego że morderca
to był  członek PO  i nie działa w próżni, działał w środowisku,
atmosferze gdzie mówiono o wyrzynaniu watahy
– powiedział poseł Marcin Mastalerek.

Ryszard Cyba, 20 grudnia 2011 r. został skazany na karę dożywocia z
możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 30
latach. Wcześniej proces, po odczytaniu aktu oskarżenia został przez sąd
utajniony.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Kopacz powiedziała, że

Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich około 100

— powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników spotkania rządu w Jachrance.

Ci hejterzy mają oczywiście działać w Internecie, który partia władzy chce koniecznie odzyskać.

Informacja jest nie tyle zaskakująca, co bardzo symptomatyczna, bowiem wychodzi na jaw, że Platformie nie są w stanie pomóc zawodowi hejterzy z redakcji przy ul. Czerskiej w Warszawie, czy z TVN, dokąd zapraszany jest regularnie „Tomasz Lis” polskiej polityki, czyli Stefan Niesiołowski, aby mógł sobie wymiotować do woli w przyjaznym środowisku programu „Kropki nad i”.

Okazuje się, że partii władzy nie wystarcza też „Niesiołowski mediów”, czyli Tomasz Lis, który tak nienawidzi PiS, że aż pomógł kandydatowi tego ugrupowania wygrać wybory prezydenckie hejtując jego córkę. Srodze zawiedziony musi być też Waldemar Kuczyński, który biega po Twitterze bynajmniej nie z gałązką oliwną.

Nie wystarcza nawet Wiesław Władyka, czy Tomasz Wołek, którzy przyznali publicznie na falach radia TOK FM, że widzieli „hajlującego” Andrzeja Dudę.

Naprawdę ci wszyscy ludzie na nic się nie zdali?! Trzeba zatrudnić „zawodowców”?!

Zapewne „partia miłości” nie wystąpi do Bronisława Komorowskiego z wnioskiem o ułaskawienie Rysia Cyby, swego dawnego członka, który hejt do PiS wprowadził w życie z morderczą skutecznością. To byłaby przesada. To może w takim razie chociaż partia podrzuciłaby Rysiowi laptopa z dostępem do internetu?

Rysio miałby godne siebie zajęcie, a Platforma mogłaby zaoszczędzić trochę pieniędzy podatnika, które planuje wydać na zatrudnienie hejterów.

Internet zastanawia się już, czy aby pomysł PO ma coś wspólnego z akcją „praca dla młodych”, co ma być gwoździem programu wyborczego partii władzy.

Działacze Platformy są do dziś oburzeni, że Jarosław Kaczyński powiedział „my stoimy tam gdzie kiedyś, wy tam, gdzie stało ZOMO”. Minęło kilka lat i PO wchodzi na wyższy stopień rozwoju – wpuszcza ZOMO do sieci.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/254877-platforma-zatrudnila-zawodowych...


Nowa strategia PO w internecie? "Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów do krytyki PiS"

Właśnie fakt, że prezydent słabo wypadał w internecie, gdzie nie
miał wysokich notowań, miał sprawić, że partia zdecydowała się na taki
ruch. – Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają
krytykować PiS. Docelowo będzie ich 100 – powiedział „Rzeczpospolitej”
jeden z uczestników posiedzenia.

Wynajęci hejterzy mają krytykować prezydenta elekta Dudę i partię Prawa i
Sprawiedliwości. Bardziej aktywni w internecie mają być też posłowie
PO.

- Ten pomysł pokazuje tylko, że wciąż nie rozumiemy, co się stało – miał
ocenić jeden z działaczy Platformy. – Internet trzeba odzyskać, bo dziś
rządzi nim PiS. - Ale to chyba najgorszy z możliwych pomysłów – dodaje
inny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. (Brak tytułu)

image

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. Centrum Hejtingu Ustanowione

Centrum Hejtingu Ustanowione Rozporządzeniem Ewy Kopacz (CHUREK) ma już gotową Radę Nadzorczą
http://wpolityce.pl/polityka/255009-centrum-hejtingu-ustanowione-rozporz...
Wychodząc naprzeciw słusznej idei premier Ewy Kopacz, iż tylko zmasowany atak nienawiści do PiS może pomóc Platformie Obywatelskiej, przy czym różniąc się z nią w poglądach - cóż „pomoc” ta może dziś dla PO oznaczać (dla Kopacz – słupki w górę, dla mnie – wyprowadzenie sztandaru), pragnę podzielić się z nowym narybkiem partii rządzącej (już niedługo) swoimi spostrzeżeniami w temacie „hejtu” - owego złotego środka na utratę zaufania przez władzę.

Otóż, drodzy nowi hejterzy, wszyscy ci, których objął słynny już program „hejtingu”, zwany „Pracą dla młodych”, musicie uczyć się od mistrzów. Tak, tak, wiem, że wielu z was marszczy czoła z niedowierzaniem – jak to, to i w nienawiści można być „mistrzem”? Oczywiście, że tak. Mało tego – prawdziwy ekspert w hejtingu hejtuje przez cały czas: w internecie, w telewizji, w radiu, w prasie, w rozmowach zawodowych i prywatnych, w monologach wewnętrznych i osobistych refleksjach, przy czym to ostatnio słowo użyte tu zostało nieco na wyrost. Proponuję wam zatem, dziewczęta, chłopcy i byli ormowcy, mój osobisty ranking największych nienawistników polskiej polityki i okolic, ich czołową ósemkę, od pozycji ostatniej do pierwszej. W nowym ciele politycznym, jaki stało się Centrum Hejtingu Ustanowione Rozporządzeniem Ewy Kopacz (CHUREK), to oni powinni być waszymi duchowymi przewodnikami, waszymi idolami i ikonami. Zdjęć nie zaszkodziłoby zresztą rozwiesić nad łóżkiem - by dobrze się potem hejtowało. By nienawidziło się lepiej! A zatem:

Cezary Michalski – kiedyś katolik, bardzo gorliwy, wielu twierdziło, że nadgorliwy, ale udowodnił, iż byli w błędzie. Bo nadgorliwy jest dopiero teraz, gdy nie przebiera w słowach ani w myślach, w czym wielu widzi efekt jego pożycia ze znaną z wulgaryzmów pisarką, która miała podobno nauczyć Michalskiego podstawowych zasad hejtingu. Tak narodził się nowy Michalski, który pisze o, pardon, „dupczeniu” i zamiłowaniu do „bycia dupczonym” przez PiS, polskich prawicowych publicystów obwinia o zbrodnie Breivika, a Lech Kaczyński dla niego „usiłował się zabić trzykrotnie”, co wreszcie, zdaniem Michalskiego, udało mu się w Smoleńsku. Idiota? Niestety – nie. Wie, co mówi, po co i dlaczego. Ludzie na mieście twierdzą, że to wynik kompleksów i poczucia, że po swojej światopoglądowej i religijnej wolcie nigdzie nie może się już czuć, jak u siebie. Ci już mu nie ufają, tamci już nie zaufają.

Wojciech Maziarski – biedak, uzależniony od alkoholu, jak sam wspominał. „Pewnie i ja robiłem po pijaku rzeczy, które wyparłem z pamięci” – pisał kiedyś. Trudno zgadnąć, czy zalicza do nich okładki z małym modelem tupolewa na krzyżu. „Smoleński szatan ma twarz Donalda Tuska, a Lech Kaczyński dostał miejsce Chrystusa. A smoleński Chrystus? Został zdradzony o świcie. Ukrzyżowan umarł i pogrzebion we wraku tupolewa zstąpił do piekieł”. Tak pisze człowiek wypierający z pamięci własne słowa. O twarzy nie wspominając, bo tę stracił już tyle razy, że nawet wulgarne ataki na… twórców rekonstrukcji historycznych budziły tylko politowanie nawet w jego czerskiej redakcji. Cóż – hejt nie zawsze jest udany.

Tomasz Lis – i wszystko jasne. Obraził już elektorat opozycji tyle razy i tyle razy udowodnił, że na służbie u platformianych panów jest gotów rzucić przed wieprze każde kłamstwo, że szkoda się rozpisywać. Kłamał, gdy podczas wywiadu z Kaczyńskim wmawiał mu, że ten nie wie, kto będzie z list PiS-u startował, kłamał, gdy cytował fałszywe konto córki Andrzeja Dudy. A jednocześnie od czasu do czasu mamrocze we wstępniakach o „fajnych Polakach”. „Fajni” to ci, którzy go czytają, ale nie przeszkadza im fakt, że okładki serwowane przez ich idola wypełnione są czystą jak kolumbijska heroina nienawiścią. Macierewicz jako bin Laden, Kaczyński jako zamachowiec psychopata – było tego mnóstwo. Kiedy na Twitterze zapytałem po aferze z Kingą Dudą – czy Lis jest idiotą, który nie potrafił ustalić autentyczności jej twitterowego konta, czy szują, który doskonale wiedział, co robi, większość skłaniała się do odpowiedzi: jednym i drugim. Osobiście stawiam na szuję.

Zbigniew Hołdys – kiedyś idol młodzieży, dziś bożek betonu. Nie byłoby go w tym zestawieniu, gdyby nie fakt, że posunął siebie samego do tego, by nazwać szefa znienawidzonej przez siebie partii „ch…”. Nie wyleczył się z tego, o czym świadczy jego krótki (na szczęście) występ po II turze wyborów prezydenckich, w której klęskę poniósł jego kandydat. Niezgadzającemu się z nim Krystianowi Legierskiemu natychmiast zarzucił… paranoję. Na Twitterze także należy do najmocniej plujących żółcią znanych postaci. Jakby coś takiego, jak wstyd, dla niego nie istniało. Kapelutek widocznie ważniejszy.

Andrzej Saramonowicz – reżyser jednego zabawnego filmu („Testosteron”) postanowił zaangażować się w politykę całym sobą, raz z brodą, raz bez, raz w pozie protagorejskiego filozofa, kiedy indziej jako niedopity żulik spod dworca. To drugie wcielenie kazało mu, podobne jak Hołdysowi, nazwać Kaczyńskiego „ch…”, a potem – tak dla żartu – dochodzić, czy „może to brat kazał zabić brata?”. Żywy dowód na to, że artystą się bywa, a chamem się jest.

Janusz Palikot – legenda hejtingu, choć jeszcze kilkanaście miesięcy temu trzeba by napisać krócej: cham i kłamca. Kłamał wielokrotnie w służbie nienawiści, jak choćby wtedy, gdy twierdził, że „wszyscy na pokładzie tupolewa był pijani”. Rzucał po 10 kwietnia 2010 roku „dowcipami” o kaczce po smoleńsku czy zamianie ciał, nie prezentując sobą niczego prócz drogich garniturów i sztucznego jak inteligencja uśmiechu. Ciekawe, że właśnie ktoś tak przeżarty nienawiścią, niewstrzymujący języka przed żadnych grubym słowem, niedysponujący żadną wrażliwością (o empatii nie wspominając) - stał się postacią tak ukochaną przez mainstream. Wywiady, autografy, wizyty w fabrykach medialnego szlamu – wszystko to sprawiło, że przez chwilę antypolski establishment uznał go za księcia z bajki. A to był tylko świniopas.

Stefan Niesiołowski – gdyby go nie było, trzeba by go wymyślić. Wielki talent, jaki otrzymał od pogańskich bożków, pozwala mu pluć, zionąć chamstwem i wydalać słowa na litery „p” i „o” jednocześnie. Podły, pisowski, pismaki, Pawłowicz, plugastwo, obrzydliwość, ohyda, oszołomy… i tak dalej. Chodzą słuchy, że dlatego właśnie zapisał się do PO. Zważywszy jednak, że wcześniej Platformę także opluwał, prawdziwsza wydaje się teoria, iż zrobił to z nienawiści do samego siebie. Są i tacy, co twierdzą, że jest po prostu chory. Odrzucam tę teorię, hejting to nie choroba, tylko profesja. Jak prostytutka czy hycel.

Ryszard Cyba – hejter numer jeden, były członek Platformy Obywatelskiej, wykreślony z niej wyłącznie w związku z nieopłacaniem składek. Chciał zabić Kaczyńskiego, ale miał „za małą broń”. Według wicemistrza Niesiołowskiego miał być u niego w biurze w dniu morderstwa dokonanego na śp. Pawle Rosiaku, asystencie Janusza Wojciechowskiego z PiS. Wersję tę miała potwierdzać pani z biura Niesiołowskiego, ale nie potwierdziła. Poseł mamrotał zaś o ośmiu kulach, które „mogłyby go przeszyć” w przypadku rzeczywistej wizyty mordercy. Tego drugiego biegli orzekli poczytalnym w chwili zbrodni, tego pierwszego nadal chroni immunitet.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. etatowi nienawistnicy

Sabat w TOK FM. Lewicka: "W przypadku PiS partia to Kościół, Kaczyński jest arcykapłanem!", Wołek: "A ich wyborcy to wyznawcy!"
http://wpolityce.pl/polityka/255058-nie-odpuszcza-do-konca-sabat-w-tok-f...
Poświąteczny sabat w tok fm był co prawda uboższy - bo bez obecności nieocenionego Tomasza Lisa - ale i tak byliśmy pod wrażeniem tego, co mówiła zastępująca go Karolina Lewicka (z publicznej TVP!) i dotychczasowego zestawu: Wołek, Żakowski, Władyka.

Lewicka mówiła na początku audycji, że do Platformy przykleiła się łatka obciachowości, co ciężko jest powstrzymac.

Od dalszych losów Platformy zależy to, jak będzie wyglądała scena polityczna. Platforma ma problem z wizerunkiem - o ile w 2007 było w modzie być przeciwko PiS i braciom Kaczyńskim, o tyle dziś to Platforma jest obciachem i zaściankiem. Stare grzechy mają długie cienie - sprawa afery podsłuchowej, która dość szybko zniknęła z agendy medialnej

— przestrzegała prezenterka TVP Info.

By podsumować swoją głęboką myśl o przyczynach wyników wyborów porównaniem PiS do… Kościoła.

W przypadku PiS możemy mówić, że partia to Kościół, Jarosław Kaczyński jest arcykapłanem, a wyborcy to wierni, to Platforma ma wyborców letnich

— ubolewała Lewicka.

Wiesław Władyka z „Polityki” zwracał zaś uwagę na szarpiącą się w Platformie Ewę Kopacz.

W tym jest straszna pułapka, bo lider ma potwierdzoną pozycję przy układaniu list wyborczych. (…) To oznacza paraliż partii - ze strachu, że nie znajdziemy się na listach. Nie ma poważnego pytania, które można zadać pani premier Kopacz

— denerwował się.

Tomasz Wołek nie krył jednak radości z porównania, jakiego użyła Lewicka.

PiS jest jedyną partią, która posiada wyznawców - to są wyznawcy po prostu! U Kukiza to przejściowy entuzjazm - tu nie ma trwałej podstawy. Ja mam jeszcze jedno skojarzenie - obecna sytuacja przypomina historię z początków XXI wieku, gdy upadały kolumny jak UW czy AWS

— wyliczał.

Lewicka nie pozostała dłużna:

Platforma pozwoliła na to, by gombrowiczowska gęba państwa w upadku została doklejona Polsce! A skoro tak jest, to wejdą politycy, jak mówią - cali na biało - i zrobią porządek

— ubolewała.

Prawdziwą irytację u pani Karoliny wywołało jednak nie tyle PiS, co… postawa biskupów podczas procesjach Bożego Ciała.

Polski Kościół mówi o seksualności i prokreacji. Zastanawiam się, z czego to wynika. Poza tym zaangażowanie polityczne nie jest nawet ukrywane. Jedność chrześcijaństwa nie tkwi w praktyce politycznej

— komentowała prezenterka w TOK FM.

To chyba Polski nie dotyczy. Poza tym jakbym miał tyle nieruchomości, to też bym przeżywał inaczej. Kościół ma pół Krakowa!

— wykrzyknął dodając Jacek Żakowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. "By hejtowało się lepiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. PiS to "Paranoja

PiS to Paranoja i Schizofrenia? Doniesienie do prokuratury ws. SzejnfeldaPiS to "Paranoja i Schizofrenia"? Doniesienie do prokuratury ws. Szejnfelda
Na profilu
eurodeputowanego Platformy Obywatelskiej Adama Szejnfelda na Facebooku
pojawiła się grafika, która wywołała burzę. Na obrazku widnieje krzyż
wbity w Polskę, a na nim napis: „Paranoja i Schizofrenia” oraz logo
PiS-u.

To, co proponujecie, to dyktatura! Chcecie ręcznie sterować całym
krajem, jak Putin. Tak się nie da rządzić - krzyczała kobieta na
poniedziałkowej regionalnej konwencji programowej Prawa i
Sprawiedliwości w Kielcach. Po jej słowach działacze partyjni siłą
wypchnęli kobietę z sali.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,18353138,incydent-na-konwencji-pis-kobieta-wyprowadzona-sila-krzyczala.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. konferencja programowa

Konferencja Prawa i Sprawiedliwości odbyła się w poniedziałkowe
popołudnie na małej scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Przebiegała pod
hasłem: "Dobra zmiana jest możliwa". Do Kielc specjalnie przyjechał szef
rady programowej PiS, prof. Piotr Gliński.


Przekonywał, że jego ugrupowanie ma pomysł na odbudowę polskiego
przemysłu i uczynienie go bardziej konkurencyjnym na arenie
międzynarodowej. - Trzeba w tym celu podnieść stopę inwestycji z 20 do
25 proc. Wiemy, jak zainwestować środki europejskie, środki publiczne
oraz środki prywatne, by zwiększyć PKB - twierdził Gliński."Chcecie sterować jak Putin"


W pewnym momencie jedna z kobiet na widowni wstała i zaczęła
krzyczeć: - To, co proponujecie, to dyktatura! Chcecie ręcznie sterować
całym krajem, jak Putin. Tak się nie da rządzić.


Gliński nie zareagował. Zrobił to natomiast prowadzący spotkanie
z kandydatem na "technicznego premiera" Krzysztof Lipiec, poseł PiS i
szef struktur partii w regionie. - Proszę nie przerywać, to ja jestem
gospodarzem tej konwencji - uciszał kobietę.

Wzburzeni
działacze partyjni, na czele z sekretarzem świętokrzyskiego PiS
Andrzejem Prusiem, zaczęli się szarpać z kobietą i siłą wypchnęli ją z
sali.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,18353138,incydent-na-kon...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Hejt wobec Macierewicza

Hejt wobec Macierewicza przekracza wszelkie granice. Tak lepi się kolejnych Cybów
http://wpolityce.pl/polityka/267747-hejt-wobec-macierewicza-przekracza-w...

Strach pomyśleć, ile jeszcze masek musi spaść z twarzy Ewy Kopacz, żebyśmy ujrzeli, co tak naprawdę reprezentuje sobą obecna szefowa rządu. To znaczy – ja to widzę od dawna, Państwo pewnie w większości także (nie licząc prorządowych hejterów i trolli, którzy regularnie odwiedzają nasz portal, by pokazać, jak źle wychowali ich partyjni „rodzice”). Ale statystyczny Polak może doznać szoku po kolejnych wystąpieniach premier niepróbującej już nawet ukrywać, że jedyną linią jej kampanii wyborczej jest podsycanie nienawiści do PiS.

W przeszłości zjawisko to – wspólne dzieło partii rządzącej i jej mediów – przyniosło już efekt w postaci morderstwa dokonanego przez byłego członka PO na asystencie europosła PiS. Warto przypomnieć, że nawet w obliczu tak strasznej zbrodni salon proplatformerskich przydupasów drwił w „Szkle kontaktowym”, cytuję:

Jak można mówić o poderżnięciu gardła, skoro ono zostało przecięte.

Warto też pamiętać, że to „Gazeta Wyborcza” robiła wszystko, by zaciemnić obraz tej tragedii, wypisując bzdury, iż następni do zabójstwa byli politycy PO i SLD. Niczego takiego śledztwo nie potwierdziło. Podobnie jak faktu, że morderca był wcześniej w biurze Stefana Niesiołowskiego, jak ten kłamał wtedy stojakom na mikrofon. Kłamał, nie mijał się z prawdą, czyli – biorąc pod uwagę rozmiar tragedii – łgał jak ostatni.

Dlaczego to wszystko przypominam? Bo przemysł pogardy znowu rusza pełną parą. Premier Kopacz jeszcze w ubiegłym tygodniu ogłaszała akcję „Hejt Stop”, dziś nazywa posła Antoniego Macierewicza „groźnym fanatykiem”.

25 staniemy przed wyborem, albo wybierzemy zgodę i porządek, albo wybierzemy niestety fanatyzm. (…) Zastanawiam się, ile jeszcze złego może się stać (czyżby chodziło o Cybę? – przyp. KF), kiedy ludzie nieodpowiedzialni, determinowani rewanżem, zemstą, idą do władzy po władzę (…) Oni nam zgotują to piekło, które nam zapowiadają (…) Oni tym piekłem straszą i to piekło chcą nam zgotować”

— mówi Ewa Kopacz. W normalnych warunkach autorka tych słów kwalifikowałaby się do wizyty lekarskiej. Piekło, fanatyzm – to mogą być początki manii prześladowczej. Zwłaszcza, gdy doda się do tego jej wcześniejsze obawy, że „jak PiS dojdzie do władzy”, nie będzie mogła się ubierać w to, co lubi.

Skąd jednak dzisiejszy atak pogardy do opozycji i jej elektoratu, wciąż traktowanego przez PO jak stado idiotów, do tych „analfabetów nieczytających niczego”, jak nazywa wyborców PiS oddany tej władzy całą gębą prof. Radosław Markowski? Ano stąd, że Macierewicz, podczas spotkania z Polonią w Chicago (Kopacz odwołała tam w kwietniu spotkanie w ostatniej chwili, wiedząc zapewne, że frekwencja będzie nędzna) – nie odpowiedział na pytanie z sali: „Czy Donald Tusk był agentem Stasi?”. To znaczy – odpowiedział nie tak, jak nakazuje jedynie słuszny Front Jedności Przekazu. Powinien autora pytania (zadanego na kartce) dopaść i poderżnąć mu gardło jak Cyba Rosiakowi, a on nie dość, że nie odpowiedział „A skąd, absolutnie, nigdy w życiu, co pan – zwariował?!”, to rzekł wymijająco- sugerująco, by każdy sobie sam na to pytanie odpowiedział, biorąc pod uwagę czyny Tuska, czyli – jeśli dobrze rozumiem – przebieg jego kariery i prowadzoną przez niego politykę. Ja np. odpowiadam sobie: „Nie wiem, nie mam pojęcia”, podobnie zresztą, jak nie wiem, nie mam pojęcia, czy agentką Stasi była Angela Merkel. Nie zajmuje mnie to, w odróżnieniu od anonimowego Polonusa z Chicago, bo i tak tłumaczyłoby niewiele. Ale żeby za taką, a nie inną odpowiedź urządzać Macierewiczowi aż taki hejt? Od rana do wieczora medialny lincz z udziałem ludzi, którzy współzałożycielowi KOR butów czyścić nie są godni?

Czy Wam, panie i panowie z medialnego mainstreamu - „spresstytuowani” przez tę władzę do ostatniej pozycji, naprawdę wydaje, że jak dmuchniecie tysiąc raz w prezerwatywę, to zrobicie z niej balon, na którym przefruniecie nad kanałem La Manche? Kto ma się jeszcze nabrać na waszą narrację, że oto stała się rzecz niewiarygodna, po której – jak twierdzi np. zblatowany z Platformą „ekspert” Norbert Maliszewski – PiS-owi na pewno spadnie poparcie? Redaktorze Lis (wyłącznie dla jaj tak pana jeszcze nazywam), czy pan myśli, że wystarczy po raz tysiąc pierwszy zasugerować – jak pan dzisiaj na Twitterze – że Macierewicz to „czubek”, a już Platformie urośnie, bo PiS-owi opadnie?

A panu, panie Petru, który nazywa „odpowiedź” Macierewicza „ubeckim rzucaniem obelg”, też zaświtało w głowie, że tak prymitywnym hejtem wymieszanym z potokiem gotówki rzuconej na odcinek kampanii przyciągnie pan kogoś więcej niż opłacanych przez sztab frajerów, co sobie lubią postać z tablicą na ulicy? Wcześniej powtarzał pan, że „prezydent Duda kompromituje Polskę”, teraz rzuca się pan na Macierewicza, poganiany medialnymi „kopniakami” przez Sobieniowskich i Knapików? Kogo chce pan oszukać, że nie jest przyszłym koalicjantem władzy, której Polacy mają już serdecznie dosyć? Gdzie było pańskie oburzenie na „ubeckie rzucanie obelg” przez Niesiołowskiego, Palikota, Lisa, Michnika, Żakowskiego, sprzedajnych cwelebrytów i resztę Towarzystwa Siania Nienawiści, której kilku szeregowych członków dziś próbowało prowokować Beatę Szydło?

Jak ten łysy pieniacz o twarzy recydywisty, którego TVN tak pokochał, że aż pokazywał w „Faktach” kilka razy. Pohukiwał, że on „nigdy nie głosuje za, tylko przeciw, i zawsze przeciw PiS!”. Jak daleko stąd do „Chciałem zabić Kaczyńskiego, ale miałem za małą broń”, jak dyszał skuwany Cyba?

Naprawdę tak wam zależy? Naprawdę – powtórzę – aż tak wam zależy, panie dziennikarki TVN i panowie dziennikarze „GW”, posłanki i posłowie PO, pani premier i jej spin-doktorzy – aż tak wam zależy na utrzymaniu władzy wbrew woli społeczeństwa, że jesteście w stanie wziąć odpowiedzialność za kolejnych Cybów? Za kolejnych debili biorących wasze cyniczne słowa serio i ruszających „dorżnąć watahy” zupełnie dosłownie? Aż tak wam zależy, czy aż tak bardzo boicie się konsekwencji swoich działań podczas ostatnich ośmiu lat?

Jeszcze nie jest za późno – ochłońcie i skończcie tak ordynarnie bawić się Polską. Bo to nie są zapałki i na pożarze może się nie skończyć.

Poseł PSL: Nie wyobrażam sobie koalicji z Macierewiczem, który jest szaleńcem
W "Wyborczym
Pulsie Trójki" poseł PSL Artur Dębski i rzecznik partii KORWiN Tomasz
Sommer komentowali słowa Janusza Piechocińskiego o potrzebie "cudu
zgody", którym w jego opinii miałaby być wielka koalicja, łącząca partie
centrowe i PSL.

Kopacz: Macierewicz jest groźnym fanatykiem

Powinniście
zapytać Macierewicza, bo on wie dokładnie, dlaczego tego aneksu
nie drukowano i nie upubliczniano. Mimo, że spełniono wszystkie warunki
- mówiła premier Ewa Kopacz pytana na briefingu w Ministerstwie Zdrowia
pytana o aneks do...
Nowacka: Słowa Macierewicza to zapowiedzi prześladowań
Sztabowcy
Zjednoczonej Lewicy zapowiedzieli, że ich liderka, Barbara Nowacka,
będzie kończyć każde wystąpienie słowami "Koalicja z PiS jest
wykluczona" - podaje 300polityka.
 


Mucha
bierze przykład z Niesiołowskiego: „Antoni Macierewicz jest osobą,
która jest we władaniu obsesji i wiemy to od dłuższego czasu!”

„Niebezpieczny człowiek, rządzony obsesjami
jest szykowany do najważniejszych funkcji!” - grzmiała posłanka
Platformy Obywatelskiej.

http://wpolityce.pl/polityka/267744-mucha-bierze-przyklad-z-niesiolowskiego-antoni-macierewicz-jest-osoba-ktora-jest-we-wladaniu-obsesji-i-wiemy-to-od-dluzszego-czasu?strona=2

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andy-aandy

100. nie wielbiąc jego polityki „wyginą jak dinozaury”...

Jedną z podstawowych metod działania takich psychopatów czy charakteropatów posiadających totalitarną władzę w jakimkolwiek kraju jest eliminacjonizm — czyli usiłowanie eliminacji wszystkich swoich realnych, a często także i urojonych przeciwników. W socjalistycznym sowieckim „raju” był to tow. Stalin. W socjalistyczno-nazistowskich Niemczech parteigenosse Hitler. W okupowanej przez zbrodnicze armie Stalina Polsce nazwanej PRL — komunistyczni zbrodniarze z NKWD i UB tylko po 1944 roku zamordowali około 100 tys. polskich patriotów, a ponad 250 tys. więziono lub przetrzymywano w obozach pracy.

Natomiast szef PO Tusk w PRL-bis ostrzega członków PiS oraz armię moherowych babć, że nie wielbiąc jego polityki „wyginą jak dinozaury”… A minister spraw zagranicznych Sikorski publicznie marzy o „dorzynaniu watahy” z PiS…

Dlatego, niewątpliwie ma rację Antoni Kępiński, który stwierdził, że: „Ze wzrostem poczucia władzy rośnie poczucie własności, a maleje poczucie rzeczywistości”.

Zob. całość: "Banalizacja zła przez mafijne elity III RP", http://blogmedia24.pl/node/72514

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

101. 5 lat temu w Łodzi, w akcie

5 lat temu w Łodzi, w akcie nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości, zamordowany został Marek Rosiak. A siewcy nienawiści wciąż sieją...

Przyszedł w biały dzień, przed południem i zaczął strzelać do Marka Rosiaka, a gdy go zabił, usiłował jeszcze poderżnąć gardło Pawłowi Kowalskiemu. Potem tłumaczył, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego, ale nie mógł się do niego dostać. Poszedł więc do łódzkiego biura Prawa i Sprawiedliwości i tam zaatakował pierwszych napotkanych, nieznanych sobie ludzi.

Zabójca nie był szaleńcem, jakim wielu chciałoby go widzieć. Był zdrowy na umyśle i świadomy własnych czynów. Przygotował się starannie, atakował i zabijał z zimna krwią. I jasno to wytłumaczył, dlaczego zabijał. Zabijał, bo nienawidził.

Ryszard Cyba należał do PO, choć w chwili zbrodni już był z niej wypisany. Ziarno nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości wykiełkowało w nim i rosło, nawożone pogarda i podlewane jadem, aż wydało zbrodniczy plon. Czy siewcy tej nienawiści jeszcze to pamiętają?

Ależ skąd! Oni niczego nie siali, niczego nie podlewali, a jeśli już, to miłość, tolerancję i przyjaźń między narodami. Jak można im przypisywać nienawiść, przecież oni z takim zapałem te nienawiść zwalczali i do dziś ja zwalczają. Ówczesny prezydent i premier na miejscu śmierci Marka Rosiaka ukradkiem złożyli kwiaty. Prezydent był nawet na pogrzebie, ale milczał. Chyba słusznie. Ale przedtem i potem było wiele okazji, by powiedzieć – przepraszamy. Skoro do tego doszło, to chyba coś było nie tak z naszej strony – przepraszamy. Nie, takie słowa nigdy nie padły. Nikt się do nich nie poczuwał. Niektórzy nawet oczekiwali, że to Prawo i Sprawiedliwość powinno przepraszać, że to ofiary powinny przepraszać. Próbowano zamiany ról, zgłosił się Niesiołowski, że Cyba podobno jego chciał zabić, co okazało się jednak wyssaną z brudnych palców bzdurą.

I dominował przekaz – ciszej nad tą trumną, bo jej pamięć zakłóca ustalony w mediach podział na dobro i zło.

Minęło pięć lat. Dzięki Bogu nie było w Polsce drugiej podobnej zbrodni, ale siewcy nienawiści wciąż sieją.

Jeszcze dzisiaj uczeni w piśmie i faryzeusze wzywają, by Prawo i Sprawiedliwość, nawet jeśli wygra wybory, otoczyć kordonem sanitarnym, wykluczyć z życia publicznego, nie podawać ręki, pogardzać, „zdelegitymizować”.

Dlatego jeszcze raz przypominam – 5 lat temu w Łodzi,w akcie politycznej nienawiści dp Prawa i Sprawiedliwości, zamordowany został Marek Rosiak. Będziemy się dziś za niego modlić w łódzkim kościele Ojców Jezuitów.

Janusz Wojciechowski


PiS. Rocznica zabójstwa Marka Rosiaka. "Nikt nie przeprosił"

Politycy PiS spotkali się przed łódzką siedzibą partii, w której przed pięcioma laty został zamordowany pracownik biura PiS.

Politycy PiS spotkali się przed łódzką
siedzibą partii, w której przed pięcioma laty został zamordowany Marek
Rosiak. - Skończmy z mową nienawiści. Moja debata z liderem listy PO
pokazała, że można prowadzić rozmowy bez negatywnych emocji. Łódź dała
przykład. PiS również - komentował Piotr Gliński, łódzka jedynka PiS.
19 października 2010 r. przed południem
do biura w pasażu Schillera wtargnął 64-letni Ryszard Cyba, były
taksówkarz z Częstochowy. Był uzbrojony w pistolet, paralizator i nóż.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. Fala nienawiści wobec

Fala nienawiści wobec prezydenta po incydencie z pękniętą oponą

W sieci nie ustaje hejt wobec prezydenta Andrzeja Dudy po incydencie z pękniętą oponą w prezydenckiej limuzynie.Do zdarzenia doszło kilka
dni temu w czasie przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 w
okolicach Lewina Brzeskiego. Auto wpadło w poślizg i zsunęło się do
rowu. Prezydentowi, ani żadnej z towarzyszących mu osób nic się nie
stało.

Jednak w  sieci tuż po zdarzeniu
pojawiły się  skandaliczne komentarze, w głównej mierze członków i
sympatyków  Komitetu Obrony Demokracji.  „Szkoda, że brzozy nie było”,
„czekamy na replay – tym razem skuteczny” – to tylko niektóre z wpisów.
Do grona hejterów dołączyli także lewicowo – liberalni dziennikarze
m.in. Tomasz Lis, Beata Tadla i Jarosław Kuźniar.

Jak mówi dr Hanna Karp, medioznawca,
reakcja dziennikarzy, którzy jeszcze niedawno aspirowali do roli
autorytetów moralnych i mistrzów dziennikarstwa, zakrawa o patologię.

– W  tej
sytuacji reakcje są nienormalne i nienaturalne, więc nie zastanawiałbym
się może nad tymi hejtami, tylko nad stanem umysłu części polskiego
mainstreamowego dziennikarstwa. W takim razie jest pytanie – w jaki
sposób oni patrzą na inne wydarzenia, które dzieją się w kraju, na inne
sprawy, czy w ogóle Polska ma dla nich jakiekolwiek znaczenie, jeżeli o
prezydencie Rzeczypospolitej piszą tego typu haniebne komentarze. Mam
wrażenie, że część tych nazwisk, bardzo przecież znanych i głośnych
dziennikarzy, właściwie powinna pożegnać się z dziennikarstwem dlatego,
że w tym momencie oni doszli do ściany i maksymalnie się
skompromitowali. Nie wyobrażam sobie żeby mogli teraz spojrzeć w twarz
swoim odbiorcom –
ocenia dr Hanna Karp.

Obecnie Biuro Ochrony Rządu we
współpracy z policją ustala przyczyny zdarzenia. Opolska prokuratura
wszczęła śledztwo w sprawie incydentu. W ramach czynności przesłuchano
już pierwszych świadków i zabezpieczono nagrania z miejsca zdarzenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. GAZETA WYBORCZA JUDZI I PODKRĘCA NIENAWIŚĆ


"Cieplutka", "Wpadała w oko", "Bardzo pobożna", "Diabeł". Sąsiedzi o Krystynie Pawłowicz

Jaką
sąsiadką jest Krystyna Pawłowicz? Jaką koleżanką była w dzieciństwie?
Jaką jest klientką? Jak się z nią żyje w jednym bloku?

Jaką sąsiadką jest Krystyna Pawłowicz? Jaką
koleżanką była w dzieciństwie? Jaką jest klientką? Jak się z nią żyje w
jednym bloku? O tym i nie tylko o tym porozmawialiśmy w warszawskim
Ursusie z najbliższymi sąsiadami pani poseł. Przeprowadziliśmy też
uliczną sondę, zapytaliśmy mieszkańców dzielnicy, czy wiedzą, który ze
znanych polityków mieszka w Ursusie.

Zależało nam na tym, żeby pokazać „ludzką” twarz Krystyny Pawłowicz,
która w korespondencji z nami niekorzystne dla siebie opinie nazywa -
pomówieniami.

Warzywniak

Tuż obok bloku, w którym Krystyna Pawłowicz mieszka od dziecka. Ceny, jak na Saskiej Kępie, ale i wybór spory.

- Co wybiera Krystyna Pawłowicz, jakie smaki lubi, jakie pomidorki
kupuje? - pytam jedną ze sprzedawczyń, ale ta od razu odsyła mnie do
szefowej.

- Myślę, że my nie możemy o tym mówić - twierdzi szefowa.

- Nie interesuje mnie polityka, chciałbym się dowiedzieć, jakim
prywatnie człowiekiem jest pani poseł.... - próbuję ją przekonać do
rozmowy.

- Jest wspaniałym człowiekiem - bez zastanowienie odpowiada sklepowa.
- Wie pan, wokół jest tyle głupoty, a my jesteśmy normalni - dodaje
sklepowa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Szczujnia z Czerskiej kłamie i szczuje

Co ma być wspólne zamiast krzyża?

Maciej Jarkowiec

19.03.2016

Jeśli Kościół i konserwatyści naprawdę
chcą budować wspólnotę, muszą nieco ustąpić. To Wy musicie zaakceptować
rolę jednego z wielu składników duchowego i ideowego spoiwa tego, co
wszyscy z dumą nazywamy Polską

Z zapartym tchem przeczytałem w ostatnim
"Magazynie Świątecznym" wywiad Michała Olszewskiego z Krzysztofem
Mazurem, prezesem konserwatywnego think tanku Klub Jagielloński (Polska w wielkiej formie).
Ludzie ideowo różni, skrajnie inaczej oceniający to, co dzieje się w
Polsce, rozmawiali rzeczowo i z szacunkiem. Czasy mamy takie, że już sam
ten fakt wzbudza podziw, ale zaciekawiło mnie jeszcze coś. Mazur stawia
podobną diagnozę klasy średniej do tej, jaką w tym samym numerze
"Wyborczej", w "Wysokich Obcasach", daje Michał R. Wiśniewski, pisarz
związany z Krytyką Polityczną.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,151482,19788592,co-ma-byc-wspolne-zamiast-k...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. 6. rocznica śmierci Marka


fot.youtube.pl

6. rocznica śmierci Marka Rosiaka - asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Zginął w akcie nienawiści do PiS

Nikt nie powiedział "przepraszam" i nikt nie poczuł się odpowiedzialny za popełnienie tej zbrodni - mówi Janusz Wojciechowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. 6. rocznica śmierci Marka

6. rocznica śmierci Marka Rosiaka

Marek Rosiak został zamordowany sześć lat temu na tle politycznym w
łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości.
Politycy PiS uczczą dziś jego pamięć podczas mszy św. w kościele przy
ul. Sienkiewicza 60. Po mszy politycy PiS przejdą pod byłe biuro tej
partii przy pasażu Schillera, by złożyć kwiaty pod tablicą poświęconą
zamordowanemu. Wśród nich mają być łódzcy posłowie PiS na czele z
wicepremierem Piotrem Glińskim. Wczoraj nie było wiadomo, czy pojawi się
ktoś ze ścisłej czołówki kierownictwa PiS. Po skromnych uroczystościach
posłowie mają wrócić do Warszawy na posiedzenie Sejmu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. hieny cmentarne z Czerskiej i okolic



Adam Czerwiński

27.10.2016

19 października 2011 roku do biura PiS w Łodzi wszedł Ryszard C. i
zastrzelił Marka Rosiaka. 28 października Marek Rosiak spoczął na Starym
Cmentarzu. Dzień po pogrzebie do redakcji "Wyborczej" przyszedł list
Artykuł powstał sześć lat temu. Nie
opublikowaliśmy go, by uszanować żałobę rodziny Rosiaków. Po latach
emocje opadły i wyciągnęliśmy tekst z szuflady. Drukujemy go, bo
uważamy, że mamy obowiązek uczcić pamięć pani Marii.

Dziś nagrobek Marka Rosiaka zasłania pomnik rodziny Nejmanów. I to dla niego są układane biało-czerwone wiązanki.


28 października 2010 roku prezydent Bronisław Komorowski
odznaczył pośmiertnie Marka Rosiaka Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski "za wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i
społecznej podejmowane w służbie państwu i społeczeństwu". 20 grudnia
2011 roku jego zabójca został skazany na dożywotnie więzienie z
możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 30
latach.

Kilka dni temu w rocznicę zamachu w biurze PiS
wicepremier z tej partii mówił, że pamięć Marka Rosiaka będzie czczona
przez działaczy PiS w każdą rocznicę tragedii.


"Zmarły Marek Rosiak został pochowany w grobie Marii i Teresy Nejman" -
pisze Czytelniczka. - "Śp. Maria Nejman zmarła, jako niezamężna,
samotna, bezdzietna osoba. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam,
że w miejscu tego grobu złożono zabitego Marka Rosiaka, zasłaniając przy
tym jak na ironię flagą biało-czerwoną niezniszczony nagrobek-obelisk z
nazwiskiem Marii i Teresy Nejman. (...) W kancelarii cmentarza
dowiedziałam się, że grób nie był opłacony od dwóch lat. Czy tak szybka
decyzja o miejscu pochówku właśnie w tym miejscu z zasłanianiem nazwisk
osób tam spoczywających nie ma jednak znamion decyzji politycznej? Czy
zwykły niezwiązany z popieraną przez Kościół partią śmiertelnik mógłby
liczyć na pochówek w tak reprezentacyjnym miejscu? Czy kuria jako
dysponentka cmentarza z pobudek koniunkturalnych gotowa jest zaprzeczyć
głoszonym przez siebie prawdom o poszanowaniu szczątków i pamięci o
zmarłych?".

Krakowski sznyt

Maria Nejman mieszkała w kamienicy przy ul. Próchnika. To centrum Łodzi, dwa kroki do Manufaktury, przystanek od Piotrkowskiej.


W kamienicy wciąż o niej pamiętają. - Chyba była księgową, a
przed wojną właścicielką całego podwórka - mówi dawna sąsiadka z
drugiego piętra.

- Drobna, jak przecinek, ale żwawa,
pogodna. Z moją babcią Buncią spotykała się na herbatkach. Pamiętam jej
mieszkanie. Krakowski sznyt. Stare, ale bardzo eleganckie meble. Obrazy,
masa książek, chyba też pianino. Klimat jak w mieszkaniu pani Dulskiej -
wspomina pan Zygmunt Szwejkowski, który mieszkał na Próchnika w latach
60. - Wszyscy panią Marię lubili. Nie pamiętam za co konkretnie. Chyba
za życzliwość, że zawsze taka uśmiechnięta. Mieszkała sama, ale
odwiedzali ją sąsiedzi. Pamiętam też, że była religijna, ale to nie ten
typ, co dziś słucha Radia Maryja.

Babcia pana Zygmunta była prawosławna. Wspólnie z panią Marią obchodziły Wielkanoc dwa razy w roku. Najpierw katolicką, a kilka tygodni później - jak chrześcijanie na Wschodzie.


- W mieszkaniu miała kupę fajnych bibelotów. Wpadł mi w oko
dzbanek. Chciałem go odkupić, ale mama powiedziała, że nie ma nawet co
pytać, bo pani Maria wszystko zapisała na Kościół - opowiada
Szwejkowski. To samo usłyszał, gdy wiele lat później urządzał już własny
kąt i myślał o jej meblach, bo - jak mówi - wtedy była moda na takie
"antyki".

Pani Maria zmarła... no właśnie. Kuria twierdzi, że w 1988 r. Ale na nagrobku jest inna data: "16 VII 1989".

Przez 21 lat mogła spoczywać w spokoju, bo grobu nie można tknąć. 20 lat spokoju dają przepisy, rok dorzuca kuria.


By spokój trwał dłużej, trzeba zapłacić placowe. Na Starym
Cmentarzu to 600 zł za kolejne 20 lat. Przy głównej alei - 750 zł. W
nieopłaconym grobie można pochować kogoś następnego. Nawet obcego.

Jeśli trzymać się daty z pomnika, za grób pani Marii trzeba było zapłacić do lipca 2010.
Tylko że nie miał kto tego zrobić, bo - jak już wiemy - nie miała
dzieci. Trzy miesiące po terminie grabarze rozkopali grób, by pochować w
nim Marka Rosiaka.



Miejsce dla męża

Dlaczego pochowano go właśnie tam?


Prezydent Łodzi Tomasz Sadzyński zaproponował rodzinie Rosiaków
miejsce na innym łódzkim cmentarzu, na Dołach. Leżał tam m.in. reżyser
Wojciech Has, były wicemarszałek Sejmu Andrzej Kern i tragicznie zmarły
prezydent Łodzi Grzegorz Palka. Rosiak miałby spocząć również przy
głównej alei, ale kilkadziesiąt metrów od tych najbardziej zasłużonych
łodzian.


- Rodzina obejrzała to miejsce i uznała, że jest zbyt
podmokłe - mówi Czesław Telatycki, szef PiS w Łodzi, który w imieniu
rodziny organizował uroczystości pogrzebowe.

Potem - jak
mówi Telatycki - sprawy we własne ręce wzięła już wdowa Halina Rosiak,
ale szczegółów nie zna: - Wiedziałem tylko, że szuka miejsca, w którym
kiedyś sama mogłaby spocząć.

Kierownik Starego Cmentarza
(prosi o anonimowość) mówi, że pani Halina przyszła do niego z pytaniem,
czy dla jej męża znajdzie się wolne miejsce. Pan kierownik od ręki
zaproponował trzy kwatery. Jedną przy głównej alei - w grobie pani Marii
- oraz dwie w sąsiedztwie znanego aktora Leona Niemczyka. Pani Halina
wybrała główną aleję.



Strażnicy miejscy przed siedzibą PiS przy ul. Sienkiewicza 61, gdzie 19 października 2010 r. został zastrzelony Marek Rosiak

Łódzkie Powązki


Stary Cmentarz to takie łódzkie Powązki. W częściach
katolickiej, prawosławnej i protestanckiej spoczywają ci, którzy
budowali Łódź. Niektóre grobowce to perełki architektury. Co roku w święto zmarłych jest kwesta na ratowanie zabytków.


Kierownik cmentarza zapewnia, że potraktował panią Halinę
standardowo: - Mam 150 miejsc, w których mogą być pogrzeby. Od 10 lat
nikogo nie odesłałem z kwitkiem.

Co innego mówią
właściciele łódzkich firm pogrzebowych. - Cmentarz Stary jest zamknięty.
O miejscu mogą marzyć ci, którzy wcześniej pochowali tam tatę, siostrę
czy chociaż wuja. Człowiek z ulicy, bez rodziny, nie ma szans - mówi
jeden z nich.

Inny dodaje: - Szczecińska, Zakładowa,
Gadka Stara - tam są miejsca dla wszystkich. Wierzących w Boga, czy w
Stalina, bogatych i biednych. Na Cmentarzu Starym miejsc nie ma.


Potwierdza to ksiądz Grzegorz Klimkiewicz, odpowiedzialny za
cmentarze w łódzkiej kurii: - To nekropolia zamknięta. Co to oznacza?
Nie można wykupić sobie pustego placu, bo takich już tam nie ma. Ale
wciąż można grzebać zmarłych. Dlatego jeśli ludzie piszą do mnie prośby o
pogrzeb na Starym Cmentarzu, zawsze się zgadzam. Zastrzegam tylko:
"Jeśli to możliwe". Czyli jeśli kierownik cmentarza znajdzie miejsce.
Skąd miejsca na zamkniętym cmentarzu? Tylko z odzysku, to znaczy, że
jeśli jest nieopłacony grób - to uwalnia się go od starych szczątków i
można chować kolejną osobę.

Ksiądz Klimkiewicz mówi to,
co już słyszeliśmy od przedsiębiorców pogrzebowych - że przepustką na
Stary Cmentarz jest grób kogoś z rodziny. Ale są też wyjątki. - Przecież
nie odmówię staruszce, która mieszka kilkaset metrów od cmentarza i
pisze, że ciężko będzie jej jeździć na grób męża na drugi koniec miasta.
Nie było też powodu nie zgodzić się na pogrzeb pana Rosiaka. Nawet nie
pytałem, czy leży tam jego rodzina. I tak bym się zgodził. Przecież to
było głośne morderstwo. Było wiadomo, że będzie głośny pogrzeb. Jak by
to wyglądało, gdyby wszyscy stali nad grobem pod płotem? Dlatego obyło
się nawet bez podania na piśmie. Kierownik cmentarza powiedział, że jest
u niego pani Rosiak, a on znalazł wolne miejsce w głównej alei.
Postąpił jak należało.

Czy Marek Rosiak miał kogoś z
bliskich na Starym Cmentarzu? Żadna z kilkunastu osób, z którymi
rozmawialiśmy, nie wie. - Sam byłem zaskoczony wyborem tego cmentarza -
mówi nawet Czesław Telatycki, który pomagał rodzinie w organizacji
pogrzebu.



Pogrzeb Marka Rosiaka. Żałobny kondukt na ul. Piotrkowskiej, 28 października 2010 r.

Nikt o zgodę nie pytał


Pani Maria zmarła ponad 20 lat temu, ale pomnik z białego
marmuru stoi dłużej. - Pierwszy pochówek w grobie Nejmanów był w 1890
roku. Wtedy zrobiła go znana warszawska firma Fibiger - mówi Ryszard
Bonisławski, wybitny znawca Łodzi i jeden z założycieli Towarzystwa
Opieki nad Starym Cmentarzem.

Cmentarz Stary jest
zabytkowy, ale Wojciecha Szygendowskiego, wojewódzkiego konserwatora
zabytków, nikt o zgodę na rozkopanie grobu, czy choćby zdanie, nie
pytał. - Bo nie musiał - mówi Szygendowski. - Zgoda byłaby potrzebna,
gdyby w rejestrze zabytków był pomnik Marii Nejman, a pomnika nie ma.
Sam cmentarz w rejestrze to za mało.

Ci, którzy przyszli
na pogrzeb Rosiaka, pomnika pani Marii nie zobaczyli. Ktoś ukrył go pod
biało-czerwoną flagą. Kto? - Syn Rosiaka. Pojechał rano i zawinął.
Dlaczego? Nie mówił - opowiada znajomy rodziny.

- Bliscy
Marii Nejman mogą mieć pretensje, ale nie zrobiono niczego wbrew prawu -
mówi Telatycki. Sam ma pretensje do kierownika cmentarza, że w ogóle
nie usunął tego pomnika: - Nie zabezpieczył, nie schował do magazynu.
Jeśli miejsce nie było opłacone, a przeznaczono je na inny pogrzeb, to
właśnie z etycznego punktu widzenia nie powinno już go tam być.

- Zgadzam się z panią, która napisała do was list -
mówi Bonisławski. - Doraźne korzyści przeważyły nad szacunkiem dla
Marii. Co z tego, że jej grób nie był opłacony. Jest, a właściwie był
śladem historii miasta, która w dodatku zachowała się w pamięci
mieszkańców. Idąc tą drogą, można rozkopać groby łódzkich fabrykantów,
bo też ich nikt nie opłaca. To tworzenie alei zasłużonych na siłę, w
dodatku na cmentarzu, który z komercją i polityką nie powinien mieć nic
wspólnego.

Szwejkowski: - Gdy usłyszałem, że w grobie
pani Nejman pochowano pana Rosiaka, pomyślałem: świństwo. Najłatwiej
kopnąć bezpańskiego psa, nikt go nie obroni. W Łodzi jest tyle
cmentarzy! Tyle innych nieopłaconych grobów. Nawet na Starym Cmentarzu,
tym nobilitującym. Chodziło o główną aleję? Trzeba się było pokazać? Ale
dlaczego kosztem pani Marii? Znaj proporcje, mocium Panie!

Pan Zygmunt mówi, że wyszło trochę jak z pogrzebem prezydenta Kaczyńskiego i mamy w Łodzi swój Wawel.


Marek Rosiak, syn zamordowanego: - Spotkanie ze mną i z mamą w
najbliższym czasie jest niemożliwe. Komentować będę najwyżej w sądzie.



Jarosław
Kaczyński na mszy w kościele Podwyższenia św. Krzyża w Łodzi w pierwszą
rocznicę zabójstwa Marka Rosiaka, 19 października 2011 r.


Pamiątka historyczna


Ks. Andrzej Dąbrowski, kanclerz łódzkiej kurii, uważnie czyta
list i też nie chce komentować: - Bo nas obrażają. Sprawdzę tylko, czy
wszystko było zgodne z prawem.

Następnego dnia daje swoje
stanowisko na piśmie: "Nie odnosząc się do złośliwości, inwektyw i
nieprawdy (...) Kuria stwierdza, że kierownictwo cmentarza dołożyło
należytych starań co do zachowania poprzedniego grobu i nie popełniło
wykroczenia przydzielając to miejsce na pogrzeb innej osoby".

Dodaje, że grób był "zaniedbany" i "zalegały na nim śmieci".

- Nieprawda - ripostuje autorka listu. - Gdyby tak było, sama bym posprzątała. Na grobie na Wszystkich Świętych zawsze paliło się kilka zniczy. Jeden ode mnie.


W kurii zapytaliśmy też, czy to prawda, że Maria Nejman
przekazała swój majątek Kościołowi. - Macie informacje, idźcie jej
tropem. Ja ankiet do proboszczów wysyłać nie będę - powiedział ksiądz
Dąbrowski.

Pomnik Marii Nejman zostanie. - Taki warunek
postawiłem rodzinie - mówi stanowczo kierownik cmentarza. Teraz - oprócz
flagi - zasłaniają go wieńce, kiedyś zniknie za pomnikiem Rosiaka.


A co się stało ze szczątkami kobiety? Rosiakowie wybudowali na
cmentarzu piwnicę. - Dwupoziomową, z miejscem na jeszcze jedną trumnę -
mówi osoba, która obserwowała pracę robotników. Wyjęcie szczątków z
grobu byłoby ekshumacją, dlatego - zgodnie z katolicką tradycją -
zostały zebrane w kupkę i zakopane w rogu piwnicy.

Jedno
jest pewne. Grobu Marka Rosiaka nikt nigdy nie rozkopie. Normalnie
piwnice można ruszać po 40 latach od ostatniego pochówku, ale tę
konkretną chroni prawo. Zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu
zmarłych "wzbronione jest użycie do ponownego pochowania grobów mających
wartość pamiątek historycznych". A dla księdza Klimkiewicza z kurii ten
grób jest taką pamiątką.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. Jacek Karnowski: Trzeba mówić


Jacek Karnowski: Trzeba mówić jasno - krew ofiar i ból rodzin
spadną na liderów opozycji! To oni zachęcają do przemocy, to oni
pochwalają przemoc

Czy środowiska, w których szeregach kształtowała się osobowość Ryszarda Cyby, nic nie zrozumiały? Dlaczego milczą media?


Mieliśmy brutalną napaść na szefową MEN Annę Zalewską:

CZYTAJ: Wściekły atak KOD na minister Zalewską: „Spier…a s…cz”. I oni chcą bronić szkół i edukacji dzieci? WIDEO

Widzieliśmy brutalną napaść na prof. Krystynę Pawłowicz:

CZYTAJ:
Przerażające! Kodziarze zaatakowali prof. Krystynę Pawłowicz. „Obrońcy
demokracji napadli mnie przed północą po wyjściu z Sejmu”

Kodziarstwo próbowało przemocą zablokować Jarosławowi Kaczyńskiemu możliwość odwiedzenia grobu brata:

CZYTAJ: Niebywałe! KOD usiłował uniemożliwić Jarosławowi Kaczyńskiemu odwiedzenie grobu brata! Do czego jeszcze są zdolni?

Posłowie opozycji zapowiadają więcej takich akcji bezpośrednich:

CZYTAJ: PO wspiera
protesty przy grobach!? Pomaska o blokowaniu wjazdu na Wawel: „Albo
Kaczyński się cofnie, albo będzie miał kłopoty z poruszaniem
się po kraju!

Przemocą nie brzydzą się nie tylko kodziarze, ale i posłowie opozycji:

CZYTAJ: Poseł Suski zaatakowany! Opozycji puszczają nerwy. Najwyraźniej zamieszki to za mało… WIDEO

Sięgania po przemoc nie potępiają ani liderzy KOD (wyjąwszy rytualne słowa wypowiadane półgębkiem po przyparciu do muru), ani liderzy opozycji. Są za to ledwie skrywane zachęty do kontynuowania „akcji bezpośredniej”. W przypadku byłego PREZYDENTA Bronisława Komorowskiego jawna pochwała:

CZYTAJ:
Komorowski daje kolejny popis kultury: „Miałem satysfakcję, oglądając
posłankę PiS, gdy czmychała z Sejmu pod eskortą policji rządowej”

Co więcej, Komorowski podtrzymał tę postawę w rozmowie przeprowadzej następnego dnia:

CZYTAJ: Rubaszny rechot Komorowskiego: „Największą satysfakcję miałem, gdy czmychał Kaczyński, widziałem w jego oczach strach”

Jednocześnie mamy poszlaki, które wskazują, że organizatorom próby obalenia rządu zależy na wykreowaniu ofiar tej sytuacji. Zostali złapani na oszustwie, ale nie można wątpić, że nie pogardzą prawdziwą krwią.

CZYTAJ: Prymitywna prowokacja KOD-u. Uczestnik pikiety przed Sejmem położył się na ziemię i udawał rannego. WIDEO

Dodajmy: cały czas trwa okupacja sali sejmowej, której przesłanie jest jasne: nadszedł czas łamania prawa, czas przemocy.

Ogólny obraz jest przerażąjący: liderzy opozycji wyraźnie dążą do nakręcenia spirali przemocy w Polsce.
Już nie słownej, ale fizycznej, bezpośredniej. Nie tylko nie potępiają,
ale wręcz pochwalają bezpośrednie fizyczne ataki na ludzi, którzy mają
inne poglądy. Faktycznie zachęcają do takich ataków, nie kryją z nich
dumy. Sugerują ochronę polityczną i prawną sprawców takich czynów.

Czy środowiska, w których szeregach kształtowała się osobowość Ryszarda Cyby, nic nie zrozumiały? Bo wygląda na to, że wołają teraz nie po powtórkę tamtego tragicznego zdarzenia z Łodzi, ale o tysiąc Cybów.

Trzeba głośno i wyraźnie mówić: opozycja stawia na przemoc. Łamie podstawowe reguły demokratyczne, łamie prawo, łamie najbardziej podstawowe standardy, nawet nie polityczne, ale po prostu międzyludzkie. Chce narodowego nieszczęścia - byle tylko nie rządzili Ci, którzy wygrali wybory.

publiczność
milczy, od tylu już lat wychowywana w przekonaniu, że Platformie i jej
mutacjom wolno wszystko, a Prawo i Sprawiedliwość nie może nic.
Milczą także media, tak histerycznie reagujące na każdy mocniejszy gest prawicy… Prawicowców wolno bić, wolno obrzucać obelgami, wolno ustawiać w roli ściganej przez tłum ofiary?

Trzeba mówić jasno: krew
ofiar i ból rodzin spadną na liderów opozycji, autorów kampanii
nienawiści, pochwalających milcząco albo wprost fizyczną przemoc wobec
politycznych przeciwników.


autor:

Jacek Karnowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Szydło przyznała rentę wdowie

Szydło przyznała rentę wdowie po zamordowanym polityku PiS

Jak ustalili dziennikarze „Super Expressu”, Halina Rosiak, wdowa po zamordowanym kilka lat temu łódzkim działaczu PiS, otrzymała od premier Beaty Szydło...

Dwa lata po morderstwie Marka Rosiaka, wdowa po nim zgłosiła się do ówczesnego premiera Donalda Tuska o przyznanie specjalnej renty. Tusk odmówił i miał to argumentować, że jest to zabójstwo jedno z 916 popełnianych średnio w roku kalendarzowym.

Wtedy kobieta zdecydowała się skierować sprawę do sądu. Ten jednak przyznał rację Donaldowi Tuskowi. Teraz Super Express ujawnił, że premier Beata Szydło przyznała w zeszłym roku Halinie Rosiak rentę w wysokości 4 tysięcy złotych. Rzecznik rządu powiedział dziennikowi, że renty specjalne „przyznawane są w oparciu o przepisy prawa i tylko w uzasadnionych przypadkach”.
Morderca z biura PiS

Do zbrodni doszło 19 października 2010 roku. W toku śledztwa ustalono, że Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS, a następnie ośmiokrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi dwóch pracowników biura. Marek Rosiak został trafiony pięciokrotnie - zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii Cyba krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Łódzka prokuratura oskarżyła Cybę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Według śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar. Mężczyzna w śledztwie i przed sądem przyznał się do winy. Według biegłych psychiatrów był poczytalny. Proces Cyby toczył się za zamkniętymi drzwiami i zakończył się po trzech rozprawach.

Ryszard Cyba to były taksówkarz. Mieszkał w Częstochowie, skąd wyprowadził się kilka miesięcy przed zamachem; przez lata pracował w Kanadzie. Ma podwójne obywatelstwo: polskie i kanadyjskie. Sąd pierwszej instancji zgodził się na ujawnienie jego danych osobowych i wizerunku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. Zbiórka na zabójstwo


fot. Twoje Info

Zbiórka na zabójstwo Kaczyńskiego pod patronatem warszawskiego Ratusza. Skandaliczny spektakl w Teatrze Powszechnym. WIDEO

O skandalicznym spektaklu pozytywnie wypowiada się nie tylko
dyrektor Biura Kultury m. st. Warszawy, ale także posłanka Nowoczesnej
Joanna Scheuring-Wielgus.
Zbiórka pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego i seks oralny z figurą Jana Pawła II -
takie sceny pojawiły się na deskach Teatru Powszechnego, nadzorowanego
przez warszawski ratusz. O skandalicznym spektaklu pozytywnie wypowiada
się nie tylko dyrektor Biura Kultury m. st. Warszawy, ale także posłanka
Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Co ciekawe, to samo środowisko
polityczne w 2010 r. krzyczało „Jeszcze jeden!”

Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego (…) i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. (…) Co się okazuje – naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio. No i właśnie teraz powinna być ta scena, właśnie teraz powinnam schodzić po schodkach z woreczkiem płacząc, że naprawdę żarty się skończyły i naprawdę boję się o przyszłość mojego kraju i powinnam teraz was prosić o jakieś małe wsparcie finansowe naszej kwesty, zaznaczając, jakie są wszelkie prawne konsekwencje tego działania

— mówi na scenie Teatru Powszechnego Julia Wyszyńska.

Następnie aktorka cytuje artykuł 255. kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności karnej za publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni i za publiczne pochwalanie popełnienie przestępstwa.

No i przez to nie mogę przeprowadzić mojego eksperymentu, a moja scena marzeń została z tego spektaklu brutalnie wykreślona

— mówi z żalem Wyszyńska.

Wcześniej ta sama aktorka przez ponad dwie minuty imituje seks oralny z wprowadzoną na scenę teatru figurą św. Jana Pawła II. W tle słychać zapis audio z homilii nieżyjącego papieża, o przymierzu między człowiekiem a Bogiem, wygłoszonej w Warszawie w czerwcu 1991 r.

W spektaklu pojawiają się także drwiny z katastrofy smoleńskiej i pochwała aborcji. Michał Czachor mówi, że „jest większym wariatem niż Kaczyński, zginął w Smoleńsku i postanowił wrócić”.

Aktorka Karolina Adamczyk, pokazując zdjęcie USG 13-miesięcznego dziecka mówi, że to „prawdopodobnie dziewczynka”, którą, jak deklaruje, „abortuje”. Adamczyk pokazująca brzuch z napisem „1000 zł” podkreśla, że usunie dziecko, które nie ma wad genetycznych, jest zdrowe, nie jest wynikiem gwałtu i jego ciąża nie zagraża życiu.

Będę zachodziła w ciążę co 3 miesiące, jak będę chciała, i co 3 miesiące będę ją usuwać. Będę usuwać każdą ciążę, którą będę chciała, bo mogę

— krzyczy aktorka na scenie.

Premiera „Klątwy” oprócz promocji patronów medialnych, m.in. wydającej „Gazetę Wyborczą” spółki Agora, reklamowana była również przez polityków.

Posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus publikując na Twitterze zdjęcie biletu, nazwała spektakl Olivera Frljicia „najbardziej oczekiwanym spektaklem tej zimy”, a dzień po premierze nawoływała: „Kupujcie bilety póki są. Jeśli są. Ja już byłam. We środę idę po raz drugi”.


18.02

Sobotni wieczór. Premiera Klątwy Frljicia. Najbardziej oczekiwany spektakl tej zimy. Czy będzie szum?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Premier Szydło: Wściekły atak

Wczoraj miała miejsce kolejna,
85-ta miesięcznica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej.„To co wydarzyło się wczoraj – ludzie wychodzący z kościoła, w
modlitewnym marszu i wściekły atak na nich to jest coś niespotykanego.
Musimy sobie zadać pytanie czy chcemy żyć w państwie wolności czy
państwie nienawiści. Grupa, która zgodnie z przepisami maszeruje pod
Pałac Prezydencki musi mieć zapewnione bezpieczeństwo.”

Minister Mariusz Błaszczak,
szef MSWiA w mocnych słowach odniósł się do wczorajszych incydentów,
jakie miały miejsce podczas upamiętniania ofiar katastr ...


Dziś minister MSWiA Mariusz
Błaszczak mówił o nienawiści jaka miała miejsce podczas obchodów
miesięcznicy smoleńskiej. - Grupa ludzi chorych z nienawiś ...>

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Szef MSWiA do opozycji


Szef MSWiA do opozycji totalnej: Popieranie ludzi chorych z nienawiści to „hodowanie nowego Cyby”

„W ten sposób politycy PO hodują nowego Cybę. Jest czymś nikczemnym, by popierać tych, którzy cieszą się z tej tragedii 10/04”.


Mieliśmy do czynienia z próbą ograniczenia możliwości
demonstrowania, ograniczenia możliwości wspólnego modlenia się,
by upamiętnić tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. Ta grupa ludzi
po raz kolejny próbowała zablokować uroczystości związane z największą
tragedią w Polsce po II wojnie światowej
mówił szef MSWiA Mariusz Błaszczak w czasie wspólnej konferencji
z Komendantem Głównym Policji i Komendantem Stołecznej Policji, podczas
której skomentowano wczorajsze zakłócenie przez Obywateli RP obchodów miesięcznicy smoleńskiej.

CZYTAJWNIEŻ: Obywatele RP nie potrafią uszanować kolejnej miesięcznicy smoleńskiej! Bulwersujące zachowanie antyrządowych aktywistów

Co było
jeszcze bardziej dramatyczne, wskazywało na barbarzyńskość tej postawy,
to fakt, że niektórzy spośród tych uczestników cieszyli się z tego,
że zginęło 96 osób. Na antenie TVP Info możemy zobaczyć wypowiedź jednego z uczestników, tych, którzy próbowali zablokować wczorajszą uroczystość

— mówił.

CZYTAJ TAKŻE: Barbarzyńskie wypowiedzi Obywateli RP! „Najciekawszy jest Lech Kaczyński rozciapciany w błocie smoleńskim”. WIDEO

Dziś
w Sejmie można było usłyszeć rechot m.in. posła Sławomira Nitrasa, gdy
mówiłem, że popieranie tych, którzy blokują te uroczystości
to zachęcanie w mojej ocenie do przemocy, do nienawiści

– powiedział Błaszczak.

CZYTAJ TAKŻE: Krzyki i chamskie komentarze posłów PO podczas wystąpienia ministra Błaszczaka w Sejmie. WIDEO

19 października 2010 r. doszło do mordu na tle politycznym. Były działac PO Ryszard
Cyba zamordował Marka Rosiaka, działacza PiS. Zwracam się
do parlamentarzystów, którzy w Sejmie trzymali dziś białe róże,
by zaprzestali takich działań, bo doprowadzają do eskalacji takich
działań. W ten sposób politycy PO hodują
nowego Cybę. Jest czymś nikczemnym, by popierać tych, którzy cieszą się
z tej tragedii, jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Jest czymś
haniebnym, żeby się z tego cieszyć

– mówił szef MSWiA.

Gdzie ta nienawiść ma swoją granicę? Apeluję do państwa, byście wycofali się z popierania ludzi chorych z nienawiści

– dodał.

Komendant
Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk podkreślił, że wczorajsze
wydarzenie potwierdziły słuszność decyzji, by po wzmacniać siły, które
zabezpieczają miesięcznice smoleńskie.

Próby
blokowania, zakłócenia i przebiegu legalnego zgromadzenia, zakłócenia
uroczystości religijnych a w końcu fizyczny atak, to pokazuje,
że te zabezpieczenia w takiej sile są niezbędne, by zapewnić
bezpieczeństwo legalnych zgromadzeń

– powiedział.

Przedstawiciele policji poinformowali również, w czasie wczorajszej kontrmanifestacji Obywateli RP doszło
do kilku interwencji, są wydane także 22 wnioski do sądu o ukaranie,
a także zatrzymano 4 osoby podejrzane o popełnienie przestępstwa

Polska
policja działała wczoraj w sposób profesjonalny i skuteczny. Zdaniem
policji jest zapewnienie bezpieczeństwa tym, którzy zgodnie z prawem się
zachowują, a powstrzymanie i doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości
tych, którzy to prawo łamią

– podkreślił nadinsp. Jarosław Szymczyk.W czasie konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych skrytykował
także postanowienie sądu o uchyleniu decyzji wojewody ws. zakazu
manifestacji Obywateli RP na 10 maja.

Zdumiewające jest to postanowienie sądu

– mówił.

Sąd przyzwala do przemocy, na agresję

– dodał.

Błaszczak skierował się także do swoich przeciwników politycznych.

Apeluję do totalnej opozycji, by wycofała się z walki z rządem na ulicy!


autor: fot.youtube.pl/Obywatele RP



Tygodnik "Polityka" hoduje drugiego Cybę? "Blokowałem miesięcznicę smoleńską, by przeciwstawić się butnemu marszowi i fałszywej…

Tygodnik oddaje głos mężczyźnie, który usiadł na Krakowskim
Przedmieściu, by zakłócić oddanie hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej.

Miejsce zgłoszone na naszą manifestację bezprawnie
zawłaszczył dla swojego nienawistnego smoleńskiego kultu poseł Jarosław
Kaczyński. Można więc śmiało powiedzieć, że siadając na jezdni, usiłowaliśmy wymusić na władzy przestrzeganie praw obywatelskich

—pisze swoim felietonie dla „Polityki” Paweł Wrabec.

Tygodnik
nie widzi nic niestosownego w takim stanowisku i zamieszcza pełen
nienawiści tekst mężczyzny, który razem z Obywatelami RP zakłócał przebieg miesięcznicy smoleńskiej.

Dlaczego
Wrabec zdecydował się siedzieć na Krakowskim Przedmieściu, by pod Pałac
Prezydencki nie mógł przejść marsz modlących się ludzi.

Siadając
na jezdni, miałem poczucie, że tym może niewielkim, ale
za to konkretnym gestem mogę skutecznie przeciwstawić się butnemu
marszowi, fałszywej religijności, hipokryzji i nienawiści

—wyjaśnia swoje skandaliczne zachowanie.

Mój czyn postrzegam jako chwalebny i jestem niezmiernie dumny z mojego postępowania

—dodaje.

Wrabec
pisze też z pogardą o sekcie smoleńskiej oskarża księży o rozwijanie
kultu smoleńskiego i twierdzi, że zrobił to , by nie żyć w dyktaturze,
a nawet zaznacza, że zachował się przyzwoicie. Podkreśla też, że właśnie
z tej przyzwoitości zaangażował się w działalność Obywateli RP.

Dziwnie pojęta przyzwoitość, podszyta nienawiścią i pogardą. Niebezpiecznie ociera się to o hodowanie kolejnego Cyby.

CZYTAJ TEŻ:

Barbarzyńskie wypowiedzi Obywateli RP! „Najciekawszy jest Lech Kaczyński rozciapciany w błocie smoleńskim”. WIDEO

Huskowski broni zachowania Obywateli RP. Błaszczak odpowiada: „Popiera pan przemoc na warszawskich ulicach. To jest hańba”. WIDEO

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. niezalezna.pl

Politycy PO, Nowoczesnej i PSL-u unikają stanowiska w sprawie
działań Obywateli RP. Pod apelem do opozycji o potępienie i odcięcie się
od zakłócania miesięcznic katastrofy smoleńskiej podpisało się już ok.
tysiąca osób, w tym wielu znanych działaczy opozycji antykomunistycznej,
dziennikarzy czy przedstawicieli organizacji społecznych – przypomina
„Gazeta Polska Codziennie”.




Przeprowadziliśmy kilkanaście rozmów z politykami PO i Nowoczesnej. W
większości wypadków po usłyszeniu pytania politycy nagle tracili chęć do
rozmowy i wykręcali się albo niewiedzą, albo innymi obowiązkami.
Zrobili tak m.in. Krystyna Szumilas, Sławomir Nitras (który jeszcze w
czwartek miał na temat miesięcznicy bardzo dużo do powiedzenia),
Elżbieta Gelert. Mimo wysłanych esemesów nie zajęły również stanowiska
Patrycja Rosa i Krystyna Lubnauer z Nowoczesnej. W imieniu PO głos
zabrał jedynie rzecznik partii Jan Grabiec. Nie odciął się jednak od
Obywateli RP, ale zdobył się na potępienie aktów przemocy. 

To stowarzyszenie, które działa zgodnie z prawem i
powinno nadal działać. Manifestacje się odbywają. Są zgodne z
przepisami. Nie ma specjalnie o czym mówić. Prawo do kontrmanifestacji
jest podstawowym prawem w każdej demokracji.
Niedopuszczalne są
akty przemocy i wszystkie tego rodzaju akty, bez względu na to, czy
wykonują je uczestnicy miesięcznic, czy kontrmanifestanci powinny być
potępione 

– mówi nam Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.



W imieniu Nowoczesnej wypowiedział się z kolei Piotr Misiło. Również nie
przyjął jednoznacznego stanowiska tylko… odpowiedział wierszem. 

Niech ten wiersz Adama Asnyka będzie moim komentarzem do tego, co uczynił PiS ze smoleńską katastrofą 

– stwierdził, po czym przytoczył dzieło „Daremne żale”. 



Bardziej konkretna była Joanna Scheuring-Wielgus, która odmówiła podpisania się pod apelem. 

Widziałam filmy Obywateli RP i nie zachowywali się na nich agresywnie. To policja używała wobec nich przemocy 

– mówi nam posłanka Nowoczesnej. Posłanki nie oburza również blokowanie i zakłócanie wizyty Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu. 

Jeździ tam ze swoją świtą i wykorzystuje to politycznie 

– mówi posłanka. 



Pod apelem nie podpisze się również Filip Libicki (PO), który jak
stwierdził, nie może się podpisać pod jakimkolwiek apelem umieszczonym w
„Gazecie Polskiej”. Nie ma zamiaru również potępiać Obywateli RP.
Ustosunkowania się do apelu uniknął też poseł Piotr Zgorzelski z PSL-u. 

Miesięcznice nie mają odniesienia do tradycji. Po mordzie
katyńskim, kiedy zginęło ponad 20 tys. polskich oficerów, nie generował
po sobie comiesięcznych demonstracji. […] W naszej tradycji narodowej i
chrześcijańskiej żałoba trwa do roku, a żałoba narodowa do 3 miesięcy 

– mówił Zgorzelski, ignorując fakt, że do 1989 r. Polska była w sowieckiej strefie wpływów.



CZYTAJ WIĘCEJ: ​NASZA AKCJA: Apel o potępienie działalności „Obywateli RP”!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. 7. rocznica mordu


7. rocznica mordu politycznego na Marku Rosiaku. Pracownik biura PiS został zabity przez byłego członka PO

Siedem lat temu w łódzkiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości
został zamordowany Marek Rosiak, asystent europosła Janusza
Wojciechowskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. UB-ek, co nie wyżyje za 2 tysiące?

Do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 16 w Warszawie na Placu
Defilad. Jeden ze znajdujących się tam mężczyzn w pewnym momencie
wyciągnął megafon i zaczął puszczać antyrządowe piosenki. Po chwili
polał się benzyną i podpalił.

Na ratunek mężczyźnie rzucili się świadkowie zdarzenia, którzy za
pomocą gaśnicy ugasili płonące ubranie. Na miejscu interweniowała straż
pożarna, policja i zespół ratownictwa medycznego. Jak nam przekazano
mężczyzna doznał rozległych oparzeń, trafił do szpitala.

– Zgłoszenie dostaliśmy około godziny 16:30 o mężczyźnie,
który dokonał samopodpalenia. W momencie naszego przybycia mężczyzna
został już ugaszony przez osoby postronne. Nasze działania polegały na
udzieleniu panu pomocy przedmedycznej do momentu przybycia pogotowia
ratunkowego. W momencie przybycia pogotowia mężczyzna został przekazany
lekarzowi i nasze działania się zakończył. Mężczyzna był nieprzytomny –
poinformował nas mł. kpt. Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej
Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

Jak nam przekazała osoba, która była świadkiem zdarzenia mężczyzna
przez chwilę puszczał przez megafon antyrządowe hasła i piosenki, a po
chwili był cały w ogniu. Policjanci ustalają dokładne okoliczności
zdarzenia. Na miejscu trwają czynności, teren zdarzenia został
odgrodzony.

22635299_971349609671214_657355074_n

22635432_971349649671210_1292911983_n

2017-10-19 17:57:19

(fot. nadesłane Czytelniczka)

RAFAL

pewnie mu emeryture odebrali i polazl do wujka stalina pod palac

Polak

Do czego doprowadza oglądanie TVN, ludzie zamiast samodzielnie myśleć poddają się wrogiej Polsce propagandzie.

konkretny

paranoja indukowana zbiera żniwo i tak wierny czytelnik gazety wyborczej Sorosa i widz TVNu puścił się z dymem


http://www.lublin112.pl/z-kraju-mezczyzna-podpalil-sie-na-placu-defilad-...

Mężczyzna podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie



Mężczyzna oblał się łatwopalną substancją i podpalił.


Mężczyzna trafił do szpitala. Ma zostać przesłuchany przez policję. Pomocy udzielono mu w karetce pogotowia.

Wyborcza.pl informuje,
że samospalenie było aktem politycznym. Mężczyzna chciał zaprotestować
przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości.

Radna
Warszawy, Paulina Piechna-Więckiewicz z lewicowej Inicjatywy PLpublikuje na Twitterze list,
którego autorem ma być właśnie mężczyzna, który dokonał
aktu samospalenia.

https://twitter.com/PaulinaPiechna

To list, który napisał Pan, który się podpalił dzisiaj pod PKiN,w nagraniu prosił żeby go rozpowszechniać tak też z czynimy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. Mija 7 lat od politycznego

avatar użytkownika Maryla

120. Mężczyzna podpalił się przed

Mężczyzna podpalił się przed PKiN w Warszawie. Jest w stanie ciężkim. Sprawą zajmie się prokuratura

Stan 54-letniego mężczyzny, który w czwartek podpalił się przed
Pałacem Kultury i Nauki, jest ciężki; policja zabezpieczyła monitoring i
przesłuchuje świadków; sprawa zostanie przekazana do śródmiejskiej
prokuratury rejonowej - poinformowała w piątek PAP policja.Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do sprawy wynika, że rodzina pochodzącego z Niepołomic mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie policji i przekazała informacje, że może on próbować popełnić samobójstwo.
Obok miejsca, w którym mężczyzna się podpalił, leżał megafon, butelka po
łatwopalnym płynie i ulotki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. w piątek do biura poselskiego

w piątek do biura poselskiego Anny Sobeckiej, które mieści się w Toruniu, miał wtargnąć agresywny mężczyzna. Jak relacjonuje posłanka, wykrzykiwał „ja zrobię z wami wszystkimi porządek, ja zrobię w końcu z tym wszystkim porządek”. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, jak twierdzi Sobecka, dzięki zachowaniu spokoju oraz niezwłocznej interwencji ochroniarza. Na miejsce szybko przyjechała też policja.
„Szanowni Państwo, dzisiejszy atak na moje biuro poselskie jest dowodem na to, do czego może doprowadzić mowa nienawiści oraz nieustannie podsycana niechęć do obecnej władzy. Dlatego apeluję o spokój i rozwagę w dyskusjach społeczno-politycznych. Niech będą oparte na merytorycznych przesłankach, a nie podjudzaniu i szczuciu przeciwko sobie nawzajem. Głęboko wierzę, że gdy w publicznej dyskusji przestanie się bazować na najniższych odczuciach i emocjach nigdy więcej nie będziemy musieli przeżywać tragicznych wydarzeń sprzed siedmiu lat” – napisała w swoim oświadczeniu posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Atak na biuro posłanki PiS. „Zrobię z wami wszystkimi porządek”

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka poinformowała na Twitterze, że do jej biura poselskiego wtargnął agresywny napastnik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. Apele o rozlew "pisowskiej


Apele o rozlew "pisowskiej krwi"? Sellin: Trzeba wyraźnie wskazać za eskalowanie tych emocji polityków, którzy do tego nawołują

"Trzeba powstrzymać emocje, nie można gloryfikować czy usprawiedliwiać takiego zachowania".

Cyrk w studiu Polsatu. Scheuring-Wielgus w koszulce: "Jarosław
Kaczyński jest tchórzem". Sellin: "Pani jest niezrównoważona
emocjonalnie!"

"Proszę nie nazywać Obywateli RP ludźmi niezrównoważonymi
emocjonalnie. Ja ręczę za każdą osobę!" - denerwowała się posłanka
Nowoczesnej.




autor: Fot. Polskie Radio/PAP/Jakub Kamiński


autor: twitter/Marcin Jakubowski

Obrzydliwe. Przesłanie ks. Jerzego wykorzystane przez...
Platformę do walki z PiS?! "Pozostaje nam odwrócić ten pisowski biegun
zła"

"Partia rządząca tylko czeka na pretekst, żeby użyć siły" - dramatyzuje na Twitterze Jan Grabiec.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Szokujące słowa Władysława

avatar użytkownika Maryla

124. Frasyniuk: W dłuższej lub

Frasyniuk: W dłuższej lub krótszej perspektywie polecą kamienie, tak jak to było w stanie wojennym

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. W internecie pojawiły się
wpisy całkiem otwarcie nawołujące do rozlewu krwi. Chciałbym zapytać
Obywateli RP oraz ich

Policja apeluje o powstrzymanie agresji i ostrzega: "Zapowiadamy zdecydowane działania przeciwko prowokatorom"

"Zabezpieczone dowody, w tym wpisy i wypowiedzi przekażemy do
Prokuratury. Nie ma przyzwolenia na takie jak -pokazane poniżej-
zachowania".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. Policja ostrzega: Nie będzie

Policja ostrzega: Nie będzie pobłażania dla szerzenia nienawiści, będziemy zwracać uwagę na wpisy w internecie

Policja
będzie zgłaszać do prokuratury materiały dotyczące możliwości
popełnienia przestępstwa nawoływania do nienawiści w sieci, niezależnie,
kto dokonuje tych wpisów i kogo dotyczą te wpisy - zapowiedział w
poniedziałek rzecznik prasowy KGP mł. insp. Mariusz Ciarka.

Biuro poselskie posła PiS Andrzeja Melaka przy ul. Puławskiej 130 zostało

zdewastowane.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. Reszczyński o agresji w


Reszczyński o agresji w polityce: „Zajścia na ulicach to efekt polityki nienawiści, którą zaprowadził rząd Tuska"

"Czas pomyśleć o delegalizacji grup dążących do wzniecania niepokojów społecznych".

Kramek tłumaczy zachowanie "ochroniarza" od Obywateli RP: "Demonizacja Jagielskiego każe mi się z nim solidaryzować"

"Do przewidzenia zresztą było, że medialnie źle się to skończy. Jak zwykle rozdmuchano to do monstrualnych rozmiarów".

Damski bokser z antyrządowej manifestacji będzie miał kłopoty. Franciszek Jagielski prowadzi swoją…

Przebieraniec z manifestacji Obywateli RP chyba nie będzie dobrze wspominał ostatnich dni.

Loranty:
"Gdyby ktoś obrzucił jajkami kolumnę samochodową prezydenta USA lub
Izraela, jeżeli by przeżył, byłby trwale uszkodzony"

"Kiedy jest półmrok nie można rozróżnić, czy ktoś rzuca kamieniem, jajkiem, małą petardą czy pojemniczek z farbą".


Ataki na biura posłów Prawa i Sprawiedliwości

Kolejne biura posłów Prawa i Sprawiedliwości zaatakowane przez wandali. Do zdarzeń doszło w Szczecinie i w Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Podpalono biuro poselskie

Podpalono biuro poselskie Beaty Kempy. Prokurator: Sposób ataku wskazuje na działanie umyślne

W
nocy podpalono biuro poselskie minister Beaty Kempy w Sycowie
(Dolnośląskie). Pierwsze wnioski wskazują, że było to umyślne działanie –
dlatego śledztwo prawdopodobnie przejmie wydział ds. przestępczości
zorganizowanej Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128. Sprawca podpalenia biura


Sprawca podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie został zatrzymany. Krzyczał do policjantów: "Nienawidzę PiS-u!"

Sprawca ma 40 lat. Sprawę prowadzi Biuro Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury generalnej.



Janusz Wojciechowski: We wspólnym interesie wszystkich Polaków jest wyciszenie emocji i potępienie ataków na biura poselskie

"Ciągle mam w pamięci to, co wydarzyło się siedem lat temu w moim biurze poselskim. Zginął człowiek. Niewinny".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. Narodziny drugiego Cyby?


Narodziny
drugiego Cyby? Szokujące zeznania podpalacza biura Beaty Kempy. "Do
tego stopnia nie lubię polityków PiS i Solidarnej Polski"

"Chciałbym, żeby ludzie próbowali zrozumieć te polityczne
zawirowania. Chciałbym, żeby ludzie nie bali się mówić, że są
niezadowoleni z rządów PiS".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

130. sieją,sieją nienawiść

licząc na ,...
nie napiszę na CO
a ten z nosem pinokia,tylko jak Judasz przechadza się za plecami "wrzeszczących staruszek i staruszków z minionej epoki"
kiedy prowodyrów zaczną sądzić ?
kiedy odpowiedzą ci ,co opracowywali 16 kroków do obalenia Rządu ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

131. Kolejny atak na człowieka


Kolejny atak na człowieka kojarzonego z "dobrą zmianą". Publicysta został w warszawskim metrze opluty i nazwany "pisowską k...ą"

"Widziałem go po raz pierwszy na oczy. Ten człowiek nie
wyglądał na jakiegoś dresiarza czy chuligana, był bardzo dobrze,
elegancko ubrany".
Jak wynika z relacji Tomasza F. Krawczyka, cenionego publicysty
w sprawach międzynarodowych, do kolejnego incydentu doszło w warszawskim
metrze, gdzie zaatakował go jeden z przeciwników ekipy rządzącej.

W piątek
wieczorem byłem gościem w Polskim Radiu, po czym wsiadłem do metra
na stacji Wierzbno i wyciągnąłem notatki - po kilku chwilach wyraźnie
odczułem, że pewien mężczyzna wyraźnie się na mnie patrzy. Przy jednej
z kolejnych stacji metra stanął na mojej wysokości, patrząc w stronę
drzwi i gdy te otworzyły się, to splunął na mnie i krzyknął: „Pisowska k…a”.Widziałem
go po raz pierwszy na oczy. Ten człowiek nie wyglądał na jakiegoś
„dresiarza” czy chuligana, był bardzo dobrze, elegancko ubrany

— mówi nam Krawczyk.

Krawczyk
na co dzień zajmuje się sprawami polityki europejskiej i prawa
europejskiego. Swoje analizy publikuje w ramach Centrum Analiz Klubu
Jagiellońskiego, a także serwisu biznesalert.pl. Gościnnie pojawia się również na łamach portalu wPolityce.pl czy „Rzeczpospolitej”.Z nagrania z monitoringu ZTM wynika, że cały
incydent został zarejestrowany, ale napastnik jest na nim odwrócony
tyłem. Dopytywany o to, czy całą sprawę zgłosi na policję, Krawczyk
odpowiada, powołując się na niedawny apel abp. Stanisława Gądeckiego
oraz expose premiera Morawieckiego, w którym padły znaczące słowa: „spór
- tak, wojna - nie”.

Nie będę tego zgłaszał na policję. Nie o to chodzi -
co mi przyjdzie z tego, że ten facet zostanie ukarany grzywną, a może
i publicznie napiętnowany? Widziałem, że miał obrączkę, więc ma pewnie
rodzinę - nie chcę, by z kolei teraz jego atakowano, a cała spirala
nienawiści nakręcała się jeszcze bardziej. Mówię o tym państwu tylko
dlatego, żeby po prostu ktoś dwa razy się zastanowił, zanim po raz
kolejny zareaguje nerwowo z powodu innych poglądów politycznych

— tłumaczy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. Platforma porównuje Grudzień

Platforma porównuje Grudzień '70 do obecnej sytuacji. Polityk PO: Władza w 1970 r. tak zachowywała się tak samo bezczelnie

My stoimy dzisiaj tam gdzie stoją obywatele: jesteśmy z tymi
politycznymi "lumpami", "kanaliami", "gorszym sortem", jak nas
określają.

Piana na ustach. Jeśli opozycja się nie opanuje, jej zwolennicy naprawdę zaczną zabijać "pisowców"

Musimy im jasno powiedzieć, że tak rozlana krew rzadko przynosi zwycięstwo, że nie można jej już nigdy potem zmyć z rąk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. Dr Fedyszak-Radziejowska o


Dr Fedyszak-Radziejowska o atakach na biura poselskie: „Chcę
prosić wyborców PiS, żeby nigdy, nawet w myślach, nie mówili, że
nienawidzą PO”

"Polityków proszę, żeby na poziomie dyskusji nigdy nie padało słowo „zdrajcy” i „faszyści”, bo za to można nienawidzić".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

134. Szokujące wpisy przeciwników


Szokujące wpisy przeciwników PiS na Facebooku. Padają jawne groźby! "Jeśli odstrzelę kaczkę, to będziecie mi wysyłać paczki?"

autor: Fratria/Twitter
Na stronie grupy „Jestem gorszego sortu!” na Facebooku pojawiły
się szokujące komentarze będące zawoalowaną groźbą pod adresem prezesa
PiS Jarosława Kaczyńskiego. Co najgorsze, taka retoryka znalazła liczne
grono fanów, o czym świadczą reakcje internautów. Czy policja zwróci
uwagę na niebezpieczny proceder?


Jeśli odstrzelę kaczkę, to będziecie mi wysyłać paczki?

— napisał użytkownik podpisujący się jako „Krystian Wrobel”.

Jego szokujący wpis zyskał sobie olbrzymią aprobatę na grupie, o czym świadczy choćby liczba „lajków”, „serduszek” i komentarzy.

Pójdę z Tobą…

Ja Ci pomogę

daj spokój, odstrzelić śmiecia a iść siedzieć za człowieka… nie warto… sam zdechnie, trzeba tylko poczekać

Między innymi takie wpisy posypały się pod postem.

Post wywołał również oburzenie.

Myślę że Polska
Policja samym autorem jak popierającymi w komentarzach, a jest ich 745
w podobnym tonie i 2 tyś polubień szybko powinna się zainteresować żeby
nie doszło do tragedii. A opozycja na czele z PO niech się opamięta!

– zwrócił uwagę użytkownik Twittera Maciej Stańczyk.

Zadzwonił z Francji, wywołał alarm bombowy w szpitalu. Aresztowany



Zadzwonił z Francji, wywołał alarm bombowy w szpitalu. Aresztowany

W czwartek sąd aresztował na dwa miesiące
mężczyznę, który w maju wywołał alarm bombowy w Centralnym Szpitalu
Klinicznym. 46-latek telefonował z Francji, ze...
więcej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. "GPC": Opozycja hoduje nowego

Totalna nienawiść – tak można
ocenić to, co prezentuje w ostatnich dniach opozycja. Tylko w ciągu
ostatniego tygodnia politycy prawicy byli lżeni, a w wee ...>

Policja: zawiadomienie do prokuratury ws. ujawnienia danych personalnych policjantów

Komendant
Główny Policji złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z
ujawnieniem danych personalnych policjantów. Chodzi o funkcjonariuszy,
którzy zabezpieczali Sejm w czasie protestów przeciw reformie Sądu
Najwyższego.

W związku z ujawnieniem danych personalnych policjantów
Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk złoży zawiadomienie w
tej sprawie do prokuratury – zapowiedział w poniedziałek rzecznik KGP
Mariusz Ciarka.

Sprawa ma związek m.in. z wpisem posła Michała Szczerby (PO), który
podał na Twitterze dane osobowe policjanta, który według niego pobił
jednego z protestujących w piątek pod Sejmem.

Ujawnienie danych personalnych szeregowych policjantów, którzy
dbają o porządek, a następnie wywołanie tym fali hejtu i gróźb
kierowanych do dzieci, do bliskich, najbliższych policjantów jest
niespotykana. Dlatego Komendant Główny Policji w tej sprawie polecił
zebrać wszelkie materiały dowodowe związane z ujawnionymi na portalach
społecznościowych wpisami, groźbami kierowanymi w stosunku do
najbliższych policjantów i składa zawiadomienie o przestępstwie do
prokuratury
– powiedział Ciarka podczas konferencji prasowej.

Jak podkreślił, od osób publicznych, jakimi są posłowie wymaga się
znacznie więcej niż od zwykłych obywateli, ponieważ ich świadomość
prawna powinna być dużo większa.

Nie może być i nie ma przyzwolenia na to, aby nasi policjanci i ich rodziny były narażone na niebezpieczeństwo – dodał.


Kujawsko-Pomorskie: prawdopodobnie napisy na biurach polityków PiS wykonała ta sam kobieta

Wszystko
wskazuje na to, że kobieta, która w nocy z piątku na sobotę umieściła
napisy na biurze senatora PiS Andrzeja Mioduszewskiego i posła PiS
Krzysztofa Czabańskiego w Wąbrzeźnie, dokonała tego również w przypadku
ich biura w Golubiu-Dobrzyniu – poinformowała policja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

136. Magdalena Środa:

Magdalena Środa: Demokratyczny sen skończył się, trzeba organizować podziemie

Znana
filozof napisała na swoim profilu na Facebooku kontrowersyjny post.
Twierdzi w nim, że w Polsce skończył się demokratyczny sen, trzeba więc
organizować podziemną edukację, czy - jak za czasów Solidarności -
rozrzucać antyrządowe ulotki.

"Komitet Rozbiórki Sądownictwa". Happening Akcji Demokracji przed siedzibą KRS

Kilkudziesięciu
działaczy Akcji Demokracji zorganizowało we wtorek przed siedzibą
Krajowej Rady Sądownictwa happening, podczas którego protestowali
przeciwko zmianom w tej instytucji.

Gersdorf: Protesty przeciwko zmianom w sądownictwie budzą podziw całego demokratycznego świata

Chcę
podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w protest przeciwko
zmianom w sądownictwie; wasza postawa jest ważna i budzi szacunek nie
tylko sędziów, ale całego demokratycznego świata - napisała we wtorek
Małgorzata Gersdorf w liście opublikowanym na stronie Sądu Najwyższego.

Zarzut zniszczenia mienia przedstawiła policja mieszkańcowi Morąga,
który przeciął nożem opony w kilku samochodach należących do działaczy
PiS.
Sprawca twierdzi, że zrobił to, bo auta blokowały miejsca
postojowe, a jego czyn nie miał podtekstu politycznego.

Jak poinformowała PAP Anna Karczewska z ostródzkiej policji,
podczas przesłuchania 53-latek zeznał, że zdenerwował się brakiem
wolnych miejsc postojowych przed swoim domem i ze złości poprzebijał
kuchennym nożem opony w zaparkowanych autach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. To szokujące, do czego

To szokujące, do czego prowadzi spirala nienawiści. Morderstwo Marka Rosiaka nie ostudziło widać wielu rozgrzanych głów. Oglądając nagranie ma się wrażenie, że sprawę tę powinny zbadać odpowiednie służby.
Na oficjalnym fanpejdżu metalowego zespołu „Mshaa” pojawiło się nagranie, na którym jeden z członków grupy ucina lalce głowę z twarzą Jarosława Kaczyńskiego. Koncert odbywał się niedaleko od domu prezesa PiS.
Lalka ma symbolizować Polskę. Szokujące nagranie opatrzone jest wulgarnym wpisem, odnoszącym się do Watykanu. Podczas obcinania głowy spod noża leje się ciecz, przypominająca krew.
https://wpolityce.pl/kryminal/408796-szokujace-nagranie-zespolu-metalowe...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. W dniu zamachu w łódzkim

Tablica upamiętniająca zabójstwo Marka Rosiaka, Łódź Pasaż Schillera / autor: Zorro2212/commons.wikimedia.org



W dniu zamachu w łódzkim biurze PiS było oprócz Rusieckiego
jeszcze cztery osoby, Marek Rosiak, Paweł Kowalski, Sebastian Bulak
i Marcin Mastalerek. Morderca zjawił się tuż po godz. 11. Wpuszczono
go po rozmowie przez wideodomofon. To był czas kampanii wyborczej
do wyborów samorządowych. Do biura przychodziło mnóstwo osób.

To nie był wariat, działał z planem, a nie w emocjach. On przyszedł nas wszystkich pozabijać

— mówi polityk.

Jego i kolegów uratowało to, że byli w pokoju, do którego drzwi były zamknięte.

-Może pomyślał, że skoro pokój jest zamknięty, to nikogo tam nie ma?

— zastanawia się.

Nagle
usłyszeliśmy huk wystrzałów. Dopiero po chwili dotarło do nas,
że strzały padły w naszym biurze! Sebastian wyleciał pędem na ulicę
i na szczęście wpadł na strażników miejskich. My z Marcinem zamknęliśmy
się w pokoju od środka i rzuciliśmy się na ziemię

  • wspomina.

Opowiada tę historię „Faktowi”, żeby przestrzec przed nienawiścią i agresją w polityce.

Ku przestrodze.
Nienawiść nie bierze się znikąd. Niepostrzeżenie narasta, a potem jest
już za późno. Chcę zaapelować, abyśmy się nie powstrzymywali przed
sianiem agresji

— podkreśla.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. Morderstwo po kłótni o


Do tragedii doszło w nocy z 9 na 10 lutego na Starym Mieście.
Pokrzywdzony Paweł K. tego dnia spotkał się ze znajomymi w restauracji,
po wyjściu z lokalu szli ul. Trębacką, mijając grupę mężczyzn, wśród
których był Adrian C.

Między pokrzywdzonym a oskarżonym doszło do kłótni. Powodem sprzeczki
miały być wulgarne komentarze Adriana C. o ustawianych w tej okolicy
barierkach zabezpieczających miesięcznicę smoleńską. Śledczym nie udało
się odtworzyć treści tej rozmowy. Świadkowie pamiętali tylko krzyki.


– Między Adrianem C. a Pawłem K. doszło do wymiany zdań, a następnie
szarpaniny. Znajomy oskarżonego bezskutecznie próbował rozdzielić
mężczyzn. W trakcie szarpaniny Adrian C. nożem typu motylek zadał
Pawłowi K. trzy ciosy, powodując dwie rany kłute klatki piersiowej oraz
jedną w okolicy nerek – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w
Warszawie prok. Łukasz Łapczyński.

Adrian C. został zatrzymany tuż po zdarzeniu. Miał zakrwawione ubranie, znaleziono przy nim nóż, którym zadawano ciosy. Początkowo w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa, który po śmierci Pawła K. zmieniono na dokonanie zabójstwa. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak podała prokuratura, Adrian C. od początku nie przyznawał się do
zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Twierdził, że jego
świadomość w czasie zdarzenia „się wyłączyła”. Nie przyznał się także po
zmianie zarzutu. Zapewniał, że jest osobą spokojną, nigdy nikogo nie
uderzył, nie zaczepił i nie sprowokował awantury.



Biegli psychiatrzy nie stwierdzili, aby w chwili zdarzenia Adrian C.
miał ograniczoną poczytalność. Nie był także pod wpływem środków
odurzających. Oskarżony miał niewiele ponad 0,5 promila alkoholu w
organizmie.



Adrian C. od lutego przebywa w areszcie śledczym, nie był wcześniej karany. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. Hodują nowego Cybę?


Hodują nowego Cybę? Użytkownik Twittera zapowiada fizyczną likwidację polityków PiS: Już za późno na litość. Trzeba unicestwić


autor: Fratria/Twitter

Do sprawy odnieśli się inni użytkownicy Twittera.

Wolność
słowa jest ważna, ale ma pewne granice. Namawianie do fizycznego
unicestwienia konkretnych osób (w tym wypadku za ich poglądy polityczne)
jest karalne…

Przedstawiam wam nową gwiazdę. Oto prawnik, Europejczyk i kompletny kretyn z mózgiem wypranym nienawiścią przez GW i PO. W normalnym świecie po takich wpisach byłby skończony. W Polsce pewnie zrobi karierę, będzie bohaterem Wyborczej, kandydatem PO na posła i kumplem Bodnara


Do czego jeszcze się posuną? Kuczyński grozi rządzącym: "Będziecie mieli szczęście jeśli Was nie powieszą. Na Placu Konstytucji"

"Panie Kaczyński i jego pomocnicy, róbcie tak dalej, a
prędzej czy później wzbierze gniew ludzi i wywloką was z gabinetów,
siedzib i mieszkań".
Waldemar Kuczyński  / autor: screen YT/Superstacja

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. Szubienice, więzienia,


Szubienice, więzienia, "fizyczna eliminacja". Co jeszcze opozycja ma do zaproponowania? To ich program? Nie słyszę sprzeciwu

autor:

Kamil Kwiatek

Frasyniuk: Zmieść Kaczyńskiego, odnaleźć nowego Wałęsę

"Niedziela, 10 maja 2020, jest jedynym konstytucyjnym
terminem wyborów prezydenckich. Nie ma wyborów, nie ma demokracji" -
zaczął wpis w mediach społecznościowych polityk Władysław Frasyniuk.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

143. Policja: nożownik, który

Policja: nożownik, który zaatakował ochroniarza z Orlenu, cierpi na zaburzenia psychiczne

Nożownik, który we wtorek zaatakował pracownika ochrony Orlenu
cierpi na zaburzenia psychiczne – wynika ze wstępnych ustaleń. Policja w
samochodzie napastnika znalazła atrapę borni oraz petardy hukowe –
poinformowała oficer prasowy KMP w Płocku podkom. Marta Lewandowska.

Müller: ukraiński eksport nie zaszkodzi polskim rolnikom, którzy produkują żywność

Ukraiński eksport nie zaszkodzi polskim rolnikom, którzy produkują
żywność, ponieważ do tej pory Ukraina też prowadziła eksport tych
towarów; wypowiedź Donalda Tuska to próba wywoływania konfliktów i
budzenia najgorszych instynktów
- ocenił rzecznik rządu Piotr Müller.
”Nieustanny hejt na Orlen, na fuzję Orlen-Lotos-PGNiG, prezesa
Obajtka. Hejt, który jest wykonywany przez polityków opozycji, pchnął
być może tego człowieka do takich czynów, do tragicznego czynu” –
powiedział na antenie TVP Info wicepremier, minister aktywów państwowych
Jacek Sasin, odnosząc się do ataku, do którego doszło przed bramą
do zakładu głównego PKN Orlen.  Pracownik Orlen Ochrony został
pchnięty nożem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. Marzena Nykiel: Tak tresuje


Marzena
Nykiel: Tak tresuje się terrorystów! Polityczna zachęta do agresji i
sądowe bagatelizowanie przestępstw zamieni Polskę w piekło

autor: Fratria

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

145. 12. rocznica zabójstwa Marka


12.
rocznica zabójstwa Marka Rosiaka przez byłego członka PO. "Martwi mnie
to, że politycy opozycji nie wyciągnęli z tej tragedii wniosków"

Na własne oczy widziałem krew, która była wynikiem
nieodpowiedzialnych słów; dlatego martwi mnie, że politycy opozycji nie
wyciągnęli z tej tragedii wniosków - powiedział PAP łódzki radny PiS
Sebastian Bulak, jeden ze świadków zamachu na Marka Rosiaka, do którego
doszło w biurze PiS w Łodzi w 2010 r.

W intencji Marka
Rosiaka w środę 19 października o godz. 16.30 odbędzie się nabożeństwo
w kościele Jezuitów w Łodzi. Potem bliscy i znajomi Marka Rosiaka
spotkają się, jak co roku, przed budynkiem dawnej siedziby Prawa
i Sprawiedliwości w pasażu Schillera.

19 października
2010 roku bestialsko został zamordowany mój kolega z pracy Marek
Rosiak. Mordu dokonał były członek Platformy Obywatelskiej Ryszard Cyba.
Dziś nikt nie ma wątpliwości, że do tego morderstwa politycznego
przyczynił się system tzw. przemysłu pogardy i mowa nienawiści wobec
członków PiS jaki wtedy właśnie stworzyła PO


powiedział w środę PAP łódzki radny i pełnomocnik regionalny sekretarza
generalnego PiS Sebastian Bulak, 12 lat temu szef partyjnej
młodzieżówki, który w chwili zamachu był w budynku.

Na własne
oczy widziałem krew, która była wynikiem nieodpowiedzialnych słów.
Dlatego martwi mnie to, że politycy opozycji nie wyciągnęli z tej
tragedii wniosków

— podkreślił Bulak.

Zabójstwo Marka Rosiaka

19 października
2010 r. do biura poselskiego PiS mieszczącego się wówczas
w śródmiejskim pasażu Schillera wtargnął Ryszard Cyba i zaczął strzelać
do Marka Rosiaka. Działacz PiS zmarł na miejscu. Cyba zranił jeszcze
jednego z pracowników biura PiS - Pawła Kowalskiego, który cudem
uniknął śmierci.

Tuż po schwytaniu w biurze PiS, zabójca
powiedział strażnikom i policjantom, że chciał zabić Jarosława
Kaczyńskiego, tylko nie miał odpowiedniej broni. Według ówczesnych
relacji mediów Cyba (ur. w 1948 r.) w komunistycznej Polsce miał
handlować walutą i być konfidentem milicji.

Do 1999 r. mieszkał
w Kanadzie, miał obywatelstwo tego kraju. Po powrocie do Polski Cyba był
taksówkarzem w Częstochowie. Władze tamtejszej Platformy Obywatelskiej
potwierdziły, że zabójca Rosiaka był przez dwa lata członkiem tej
partii. Pod koniec 2011 r. Cyba został skazany na dożywocie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

146. Tak wyglądał atak na siedzibę


Tak wyglądał atak na siedzibę PiS. Jest nagranie z monitoringu! "Będziesz martwy. Wołaj Kaczyńskiego!". Na tym nie koniec

autor: TVP Info/Twitter (screenshot)

Wołaj Kaczyńskiego, bo cię
zabiję!” - krzyczał 20-latek, który usiłował siłą wtargnąć do siedziby
PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Portal tvp.info opublikował
nagranie z kamery umieszczonej przy wejściu do budynku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 20-latek
próbował wtargnąć do siedziby PiS! Groził śmiercią działaczom. Fogiel:
Pisanie o „incydencie” to proszenie się o drugiego Cybę

Ja do Kaczyńskiego, on wie o co chodzi

— mówił mężczyzna próbujący wejść do siedziby.

A kto to jest Kaczyński?

— zapytała osoba pracująca w biurze partii.

Człowiek, do którego idę i wie, że do niego idę. Pan go zawoła, bo pan nie wie o co chodzi

— odpowiedział napastnik.

Zabiję pana”

Gdy mężczyzna usłyszał odmowę przystąpił do formułowania gróźb:

Jak pan nie otworzy drzwi, to je wybiję i pana zabiję

— wykrzykiwał 20-ltek.

Chcesz zobaczyć? Chcesz się k*** zmierzyć? Wołaj Kaczyńskiego!

— dodał.

Na tym się nie skończyło.

Jestem najbardziej poważnym człowiekiem na świecie, a ty zaraz będziesz martwy. Wołaj Kaczyńskiego, wołaj Kaczyńskiego!

— powtarzał agresor.

Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję

— groził mężczyzna.

20-latek zaczął uderzać w drzwi, a gdy do interwencji przystąpił ochroniarz, wdał się z nim w szamotaninę.

Do zdarzenia
doszło we wtorek po godzinie 15. Do budynku przy ul. Nowogrodzkiej
84/86, w którym znajduje się siedziba Prawa i Sprawiedliwości.
Na miejscu musiała interweniować policja, którą wezwali
pracownicy ochrony.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

147. Kolejny brutalny atak na


Kolejny brutalny atak na biuro polityka klubu PiS! Pawłowska: Mężczyzna krzyczał, że moją pracownicę „utopi w szambie”

Nie
jestem w stanie nawet komentować tej sytuacji. Po prostu nie ma słów,
którymi można opisać to co czuję ja, a przede wszystkim moi
współpracownicy i rodzina. Na szczęście nikomu nic się nie stało -
tym razem

— zaznaczyła.


Andruszkiewicz: Donald Tusk powinien zaprzestać tej bandyckiej retoryki. Inaczej będzie miał krew na rękach

wPolityce.pl: W kontekście ostatnich ataków na siedzibę PiS
przy ulicy Nowogrodzkiej oraz biura parlamentarzystów partii rządzącej
wielu komentatorów nasuwają się skojarzenia z mordem na działaczu PiS
Marku Rosiaku. Czy obecne nagromadzenie agresji w polskiej polityce może
doprowadzić do pojawienia się „nowego Cyby”?

Adam Andruszkiewicz: Obserwujemy, że odkąd do polityki krajowej wrócił Donald Tusk, to mamy do czynienia z bardzo dużym wzrostem agresji.

Lider
PO jest politykiem niezwykle agresywnym, mściwym, który w tych
trudnych, kryzysowych czasach chce wprowadzić w Polsce chaos
i destabilizację. Również jego teksty w stylu: „wyprowadzę gościa”
z NBP-u czy że trzeba „przewietrzyć odór” i inne tego rodzaju wypowiedzi
napędzają różnych radykałów po stronie opozycji totalnej i w mojej
opinii mogą doprowadzić do tragedii w naszym państwie.

Przypominam,
że pan Cyba po aresztowaniu krzyczał, że chciał zamordować pana prezesa
Kaczyńskiego. Ostatni atak na biuro na Nowogrodzkiej? Napastnik również
krzyczał „Wszystkich was pozabijam”, chciał się dostać do prezesa
i groził ochroniarzowi. Donald Tusk powinien natychmiast zaprzestać tej
szkodliwej działalności, inaczej będzie miał krew na rękach.


Politycy opozycji często albo bagatelizują tego rodzaju akty wandalizmu
lub nawet agresji, albo próbują przekonywać, że to PiS „dzieli Polaków”
czy używa „mowy nienawiści”, a jako przykłady wymieniają np. bardzo
emocjonalną wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas
wystąpienia w Sejmie z 19 lipca 2017 r. Czy jednak można
te sprawy porównywać?

Pan prezes nigdy nie obraża
Polaków i nie wzywa ich do agresji. Co więcej - w Sejmie padały już
różnego rodzaju słowa wypowiadane w silnych emocjach, ale wypowiedź pana
prezesa i tak była bardzo delikatna, podczas gdy opozycja
niejednokrotnie rzuca w jego kierunku karygodnymi tekstami dotykającymi
bezpośrednio pamięci jego brata, Śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Co więcej
- nawet, jeżeli pan prezes użył mocnych, stanowczych słów, to one
skierowane były do polityków. A politycy powinni mieć twardą skórę.


Lider PO natomiast zapowiada takie rzeczy, jak „wyprowadzenie” prof.
Adama Glapińskiego z NBP podczas objazdów po Polsce
i spotkań z wyborcami

Opozycja nakręca zwykłych Polaków,
czego efekty widzimy. Ostatnio jakiś nieznany mężczyzna zaatakował
biuro Prawa i Sprawiedliwości.

Nie był przecież politykiem, tylko zwykłym obywatelem. W mojej ocenie, nakręconym przez opozycję totalną.

Widzimy, że agresja werbalna, a czasem również fizyczna dotyka nie tylko polityków, ale również pracowników ich biur

Oczywiście,
trzeba pamiętać, że w biurach pracują często zwykli obywatele.
To ludzie, którzy nie są politykami. Ich praca powinna być szczególnie
szanowana. Grożenie im, napadanie na nich w miejscu pracy, jest
po prostu bandytyzmem.

Jeśli Donald Tusk nie zaprzestanie w końcu swojej bandyckiej retoryki, to uważam, że doprowadzi w Polsce do tragedii.

Czy gdyby podobnych ataków doświadczyli posłowie Koalicji Obywatelskiej, ich reakcja byłaby inna?

My absolutnie
nie namawiamy naszych sympatyków do tego rodzaju zachowań. Zawsze
lepiej, aby obywatele swoje emocje wyrażali przy urnie wyborczej,
głosując i pokazując „czerwoną kartkę” politykom, którzy zdradzają
polską rację stanu. Absolutnie nie jesteśmy zwolennikami agresji czy
konfrontacji fizycznej w polityce. To droga donikąd, do osłabienia
Polski. A żyjemy w czasach bardzo trudnych, wojennych, dlatego potrzeba
nam bezpieczeństwa i stabilizacji, które zagwarantuje właśnie
Prawo i Sprawiedliwość.

Kiedy politycy PO mówią
o „wyprowadzaniu gościa” z NBP, „strząsaniu szarańczy” etc., łatwo się
domyślić, że sami nikogo z żadnej instytucji nie wyprowadzą siłą. Czy
jednak zdają sobie sprawę, że takie słowa mogą trafić na podatny grunt?

Widzimy,
że Donald Tusk często pokazuje się w otoczeniu ludzi takich jak
chociażby pan poseł Nitras słynący z niebywałej agresji politycznej.
Zwolennicy opozycji też potrafią wykazywać się niezwykłą agresją,
chociażby podczas demonstracji na ulicach. Jeśli tego typu ludzie
w końcu na serio potraktują niektóre wezwania liderów politycznych,
wtedy może dojść do tragedii.

Pytanie tylko, komu zależy dziś
na tym, aby Polskę w ten sposób destabilizować. W mojej opinii jest
to na rękę przede wszystkim Rosji. Także, być może, Niemcom, którym nie
podoba się, że Polska rośnie w siłę. Niestety, jak widać, w tę politykę
po raz kolejny będzie wpisywał się Donald Tusk.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl