Smarzowski = Salman Rushdie, „Wołyń” = „Szatańskie wersety”

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Tak najkrócej można podsumować reakcję ukraińskich władz i tamtejszych elit (to nie moja wina, że elity tam takie) na filmową opowieść Smarzowskiego o dokonanym przez UPA na wołyńskich Polakach ludobójstwie.

Jaka przesada?

A jak inaczej zinterpretować fakt, iż zapowiedziana na wtorek w Kijowie projekcja "Wołynia" i spotkanie z reżyserem nie odbyła się w wyniku „usilnego zalecenia” ukraińskiego MSZ "ze względu na porządek publiczny"?

Przecież po przetłumaczeniu z języka dyplomacji na język normalnych ludzi przesłanie ukraińskiego MSZ czyta się tak:

nie gwarantujemy reżyserowi i innym uczestnikom tego pokazu bezpieczeństwa.

Koniec kropka.

Jakie jednostkowe wydarzenie?

Wszak były szef ukraińskiego MSZ, deputowany parlamentu Borys Tarasiuk wręcz grozi Smarzowskiemu zakazem wjazdu na Ukrainę.

Jako wytrawny dyplomata ubiera to w taki woal:

nie zdziwiłbym się, gdyby w ukraińskim parlamencie pojawiła się propozycja wprowadzenia zakazu wjazdu na Ukrainę autorowi filmu „Wołyń”.”

I nie mówi tego po pijaku w jakiejś ukraińskiej Sowie, tylko w Polsce, na trzeźwo, na zorganizowanym przez Fundację Batorego spotkaniu.

Jak to nie jest przykład zinstytucjonalizowanego hejtu, to ja jestem z MSZ, ale polskiego.

Jak to nie można porównywać?

Oczywiście, że można:

tam się ajatollah Chomeini zajął jednym pisarzem, tu – jednym reżyserem zajął się MSZ, a ma się zająć parlament.

Puenta się należy:

niechcący napisał ją ukraiński pisarz i poeta Jurij Andruchowycz, który skrytykowawszy film, którego nie obejrzał (sic!) wyrzucił z siebie dwa słowa (cytuję dosłownie za tygodnikiem DoRzeczy 42/193, 17-23 października 2016, więc ewentualne pretensje proszę kierować do autora)

pojebane pojednanie”

No nic dodać - nic ująć.

Bo to wbijane Polakom do głowy młotkiem pojednanie ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co identycznie wmłotkowywana przez komunistów przyjaźń ze Związkiem Radzieckim:

jedno i drugie g... warte.

 

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Ewaryst Fedorowicz

długie, czerwone, kończy się na "uj"

Bo to wbijane Polakom do głowy młotkiem pojednanie ma tyle wspólnego z
rzeczywistością, co identycznie wmłotkowywana przez komunistów przyjaźń
ze Związkiem Radzieckim


Hucpa z filmem to pryszcz, w końcu będzie dostępny na DVD, to Ukraińscy pracownicy w Polsce zawiozą swoim. Ale to poddaństwo, to godzenie się na wszystko, co żądają UKR-y.. to jest szczyt bezmyslności odpowiedzialnych za politykę historyczną i planowanie współpracy.
Większym skandalem jest uchwalony w sejmie dokument o współpracy i miłości z Ukraińcami, który miał mieć jedną treśc, a po drodze przez Karpaty zmienił nagle treśc ukraińską.





„Deklaracja pamięci i solidarności” – różnice w wersji polskiej i ukraińskiej

Zamieszczone w sieci dokumenty różnią się w kilku miejscach. 

W wersji polskiej dokument mówi o „walce polskich i ukraińskich sił
opozycji antykomunistycznej, która dała moralne podstawy dla
przywrócenia niepodległości naszych państw”.


Siły narodowe w wersji ukraińskiej


W wersji ukraińskiej czytamy o „walce polskich i ukraińskich narodowych
sił antykomunistycznego i antynazistowskiego ruchu oporu, która dała
moralne podstawy dla przywrócenia niepodległości naszych państw”.


Różnice znaleźć można także we fragmencie, mówiącym o potrzebie badań historycznych między Polską i Ukrainą.


Bez słów o „przyjacielskiej współpracy badaczy”


Tekst przyjęty przez Sejm głosi: „Wierzymy w potrzebę intensyfikacji
bezstronnych badań historycznych, podjęcia szczerej i przyjacielskiej
współpracy badaczy, a także powstrzymywania sił, które prowadzą do
sporów w naszych państwach”. W wersji zamieszczonej na portalu ukraińskiego parlamentu czytamy o
„konieczności aktywizacji bezstronnych badań historycznych i
konieczności powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych
państwach”.
Rozbieżność pojawia się też w zdaniach, w których oba parlamenty
składają hołd ofiarom wydarzeń z przeszłości.


Wersja polska mówi o hołdzie złożonym „milionom ofiar agresji i
okupacji naszych krajów przez komunistyczny ZSRR i nazistowskie Niemcy”.
W wersji ukraińskiej mowa jest o „milionach ofiar agresji i okupacji
naszych krajów w XX wieku”.

W parlamencie Ukrainy dokument poparło 243 deputowanych, przeciw był
jeden, a od głosu wstrzymały się cztery osoby. 80 spośród
zarejestrowanych w czwartek na sali posiedzeń ukraińskich posłów nie
uczestniczyło w głosowaniu. Rada Najwyższa liczy 450 osób.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

2. @Maryla

Cóż - neobanderowska frakcja w PiSie najwyraźniej silniejsza, niżby się wydawało.

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika BezPrzesady

3. Przypominam:

Przypominam: http://bezprzesady.com/aktualnosci/co-to-jest-pismo-to-jest-a-po-co-nie-... - otrzymałem tego kopię od posła Bakuna z klubu Kukiz15 którego jestem asystentem społecznym. Jeszcze wcześniej chyba z 7 lat temu usłyszałem od pewnego polityka PIS informację która miała mnie wyprowadzić z błędu - wyjaśnił mi że w tej partii są ukraińscy nacjonaliści.
Przykre.
Pisze Pani Pani Marylo wzburzona tym pismem - ale nie ma jakiejś większej refleksji nad tym co dzieje się w partii.
Dodam też że przecież nie pisano pozytywnie na tym serwisie o filmie "Wołyń". W wyniku tego pisania - Pani sama stwierdziła Pani Marylo ze nie będzie go Pani oglądała.
Jak można cokolwiek oceniać nie znając tego c o się ocenia?

Sporo można poczytać o filmie w moim wpisie: http://bezprzesady.com/aktualnosci/seans-wolynia-odwolany-w-kijowie-a-ma...

Min dodałem w komentarzach fragment wywiadu z Aktorem: ”Dla mnie jednak najistotniejszy był osobisty wymiar tej historii, która jest mi bardzo bliska. Moi dziadkowie uciekali spod Stryja w 1943 roku przed ukraińskimi bandami. Pamiętam strzępy rozmów, opowieści dziadka Franciszka i babci Anieli Jakubików. Zostawili na wschodzie cały swój dobytek i bez niczego, boso, głodni i przerażeni wsiedli do bydlęcych wagonów i jechali aż do Krosna pod Rzeszowem – pierwszej bezpiecznej stacji….” – ARKADIUSZ JAKUBIK… całość na...

Film obejrzałem dwa razy. Atak na nacjonalizm jest wyraźnie widoczny. Wartości etyczne i moralne są wyeksponowane - i bardzo wartościowe.
To film który zostanie w pamięci każdego oglądającego go - jest (byłem członkiem kilku DKF-ów w latach 80-tych, widziałem tysiące filmów, film jest jednym z moich wielkich zainteresowań...) artystycznym przekazem - dziełem filmowym.
To dodatkowo utrudnia atak na ten obraz.

 

Piotrek: BezPrzesady; mówmy prawdę.

avatar użytkownika Maryla

4. BezPrzesady; mówmy prawdę

Pańskie zachwyty nad filmem nie zwalniają Pana z obowiązku przeproszenia @kazefa.
http://www.blogmedia24.pl/node/76037#comment-366748
Powtarzam - nie po to stworzyliśmy portal i założyliśmy Stowarzyszenie, aby Użytkownicy byli obrzucani obelgami, jak na jakimś ONET czy innym Salonie.
Od kilku lat nie miałam potrzeby przypominać o zasadach BM24 - szanuj bliźniego blogera swego - od tego nie ma odstępstwa w żadnym przypadku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

5. Autor, Maryla

Nie obejrzałem jeszcze filmu, ale na pewno obejrzę. A wtedy napiszę o swoich odczuciach. Niemniej z opowiadań rodzinnych wiem, że banderowcy byli czymś w rodzaju "wściekłych szczurów" "gryzących" i zabijających Polaków w okrutny sposób.

Nie może być pojednania bez prawdy historycznej a czczenie S. Bandery przez władze ukraińskie nam urąga a dziwne poddaństwo w tym obszarze naszego rządu wzbudza we mnie niepokój i sprzeciw.

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. Fedorowicz Ewaryst

Jeszcze raz dzień dobry. mam taki niedzielny zwyczaj sprawdzania kalendarza na następny tydzień i...

... nie wiem, czy akurat Pan obchodzi imieniny w środę. Jeżeli jednak tak to zawczasu życzę Panu zdrowia i równie kapitalnej i fajnej jak dotychczas weny twórczej :)

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

7. @Krzysztofjaw

O, to ma Pan wyjątkowo precyzyjny kalendarz - moje imię jest tak rzadkie, że większość kalendarzy 26 października wymienia tylko Lucjana ew. Łucjana :-D
Przez wieeeele lat jedynym (oprócz mnie) Ewarystem, którego znałem był mój Dziadek - po nim mam imię.

Bardzo dziękuję za życzenia i komplementy.
A żeby było symetrycznie, pozwolę sobie zapytać o datę Pańskich imienin, bo tu z kolei kalendarze podają kilka możliwości ?

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

8. @Maryla @Krzysztofjaw

Wymieniłem 3 dni temu kilka mejlowych uwag z zakonnikiem, którego pradziadek został rozerwany końmi przez kozaków w czasie przymusowego nawracania podlaskich unitów na prawosławie.

I napisał mi tak: "...Film obejrzałem, wyszedłem bardzo smutny i wdzięczny, że wreszcie on
powstał.
Byłem w kinie tydzień po premierze i sala była pełna... to dobry znak i
nadzieja na jego edukacyjny charakter."

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

9. Fedorowicz Ewaryst

:) Trafiłem :))) i fajnie...

Moje imieniny? Tradycyjnie 25 lipca każdego roku :)

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)