Ciekawe, do czego to doprowadzi?

avatar użytkownika UPARTY

 

W zasadzie nie analizuje swoich stanów emocjonalnych, ale teraz jest jakoś dziwnie. Zbliżają się niezwykle ważne wybory, które być może będą jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych ostatnich 100 lat, plonem z 200 000 ofiar Powstania Warszawskiego a ja odnoszę wrażenie, że nic ważnego w naszej polityce się nie dzieje. Podobne wrażenia mają i moi znajomi. Sprawy polityczne w zasadzie zniknęły z tematyki spotkań towarzyskich.

Na pewno jednym z powodów takich moich odczuć, ale jak widzę i moich zajomych, jest bardzo schematyczne zachowanie się naszych przeciwników z Antypisu.

M.st. Warszawa wypuszcza do Wisły nieoczyszczone ścieki a Pan Prezydent Trzaskowski uprzejmie informuje, że w ciągu kilku najbliższych dni dowie się jaka jest tego przyczyna. W ogóle nie jestem tym zdziwiony, bo skoro dla jego zastępców wartym upublicznienia jest udane przebudzenie w objęciach kochanka, to jak mogą mieć oni głowę do jakichś ścieków. W ściekach nie ma dla nich nic ciekawego. Oczywiście dla innych to wręcz przeciwnie. Pani Jachira chętnie by je przebadała , więc ma szansę.

Również ekolodzy nie są zainteresowani sprawą ścieków, może dla tego, że śmierdzą. Znowu żadnego zdziwienia, bo od dawna wiadomo, że przyrodę to ekolodzy mają w pogardzie ale nie mogą się pogodzić z tym, że są ludzie, którzy chcą cokolwiek robić. Zapewne oni sami nie są w stanie nic celowego zrobić, więc bardzo im przeszkadza jakakolwiek aktywność innych, za wyjątkiem oczywiście aktywności ich sponsorów.

Za granicą też nic zaskakującego. Establishment brytyjski postanowił obronić wyniki referendum w sprawie wyjścia Anglii z UE i po prostu zawiesił obrady Parlamentu. Stwierdził, że decyzje zapadły i nie ma już o czym gadać.

W Chinach zaczyna się klasyczny kryzys nadprodukcji. Coraz częściej docierają do nas wiadomości o niewykorzystaniu chińskich mocy produkcyjnych, co powoduje konieczność rozbudowy ich rynku wewnętrznego a zatem i podniesienia wynagrodzeń. Czyli, tania siła robocza z Chin zaczyna drożeć.

Nie jestem również zdziwiony efektami naszej polityki. Okazuje się, że można mieć zrównoważony budżet i w miarę szybko się rozwijać mimo obstrukcji ze strony aparatu sądowego i banków oraz licznych i do niedawna bardzo mocnych środowisk zawodowych. Nadpłynność banków jest mniej więcej na poziomie wartości transferów socjalnych, czyli sektor bankowy, ograniczając akcję kredytową chce zniwelować skutki zasilenia rynku w pieniądze zabrane złodziejom. O sędziach to nawet nie chce mi się mówić, bo i tak wszystko wiadomo.

W sumie kanikuła ale jest jeden problem. Wynik wyborów, jak wszystko co przyszłe jest niepewny. Czy więc nie za wcześnie na spoczynek w samozadowoleniu?

Zwłaszcza, że jest jeszcze jedno ryzyko. Nawet jeśli uda się nam wygrać wybory, ale niezbyt wysoko, to najprawdopodobniej Gowin wystąpi z koalicji, jeśli tylko będzie miał możliwość obalenia rządu. Druga jego kadencja w Sejmie jako w sumie PiS spowoduje utratę jego tożsamości politycznej doprowadzi do sytuacji Solidarnej Polski. Gdy poza Warszawą były organizowane spotkania z wyborcami, mówię tu o czasach jeszcze sprzed powstania Zjednoczonej Prawicy, to wyborcy dość często prosili Jakiego, czy Ziobrę o przekazanie pozdrowień dla Prezesa, bo nie przyszło im nawet na myśl, że oni Kaczyńskiego za szefa już nie uznają. Natomiast problem bezie z jego następcą. Jeżeli się Gowin nie zbuntuje zawczasu, to będzie musiał uznać nową hierarchię w Pisie, hierarchię w której go w ogóle nie będzie a ustalenia poczynione z Prezesem, po jego odejściu stracą aktualność. Czyli Gowin praktycznie wypada z polityki. Nie wiem czy on to zaakceptuje, czy nie będzie chciał wywrócić wszystkiego by dalej być „kimś”.

Teraz sam nie wiem, może więc mój spokój nie wynika wcale z poczucia dojścia do Ziemi Wymarzonej, a raczej ze stwierdzenia, że jej po prostu nie ma, czy też może z tego, że już w niej jesteśmy i teraz to nawet bunt tego lub owego polityka jest bez znaczenia. No cóż, zobaczymy za kilka tygodni.

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

dla zdrowo i przytomnie myslących, sytuacja w Polsce na dzisiaj zachęca do utrwalenia tego stanu i powierzenia steru tym, którzy do tego doprowadzili.
Ale... nie zapominajmy, że bardzo silny AntyPiS to stan umysłu, nie refleksji.
Na korzyść prawicy działa obecny mariaż na lewicy i taniec Kosiniaka z Kukizem.
Ale...
Też mam poczucie spokoju i tylko zbieram kolejne "wykwity" Totalniaków licząc, że normalni ludzie też tak reagują. Najlepszym dowodem na przewagę rozsądku normalnych sa występy "elyt" Totalnych typu prof. Markiewicz :)
Do Gowina nie miałam i nie mam zaufania, ale jego siła sprawcza juz dzisiaj jest bliska zeru i tylko może sobie pomącić w mediach. I niech tak zostanie.
Koalicja uciekinierów z PiS i PO. Kolejna kanapa Gowin- Wipler- Kowal.Gowin jest najważniejszy.

Jarosław Gowin ogłosił odejście z Platformy Obywatelskiej po 6 latach rządzenia, w tym na ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. Jest jeszcze inny fakt, jest jeszcze cholernie dużo do zrobienia

I dojrzewa nowa sytuacja - PiS, dzięki kategorycznemu imperatywowi pracy zespołowej oraz praktyce rozległego systemu o rozproszonej inteligencji już w sposób bardzo widoczny wzbogaca się w kadrę młodych ludzi, jest ich coraz więcej i są to ludzie rzeczywiście na poziomie godnym uznania. 

A przecież jednym z najważniejszych problemów współczesnego zarządzania i sprawowania władzy są kadry. Szczególnie teraz. XXI wiek jest czasem rozwiązywania problemów, nieustannie stawia nowe zadania do rozwiązania, zadania które muszą być rozwiązywane samodzielnie. 
Na przykładzie warszawskiej awarii widać - opozycyjna nawet najlepsza kadra nie radzi sobie, nie ma umiejętności radzenia sobie w nieprzewidywalnych zdarzeniach. Nieomal każde zdarzenie współczesnego świata przerasta umiejętności każdego führera. 

A w Pisie jest pełno takich młodych, którzy sobie radzą, którzy stają na wysokości zadania. Z każdą chwila jest ich więcej. A pan Gowin?
On należy do pokolenia tych, którzy odchodzą. 
Na zasłużone emerytury.